Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega .
Miałem właściwie zlecić tę recenzję mojej córce - bo gdy przyniosłem płytę z grą tradycyjnie padła łupem Młodzieży - ale byłby to wtedy najkrótszy tekst w historii Giermaszu. Coś w stylu: no Tata, no LEGO no!, fajne i film był fajny - a tak w ogóle Stary to już przestań marudzić, bo przecież gram...
Przy czym - z racji tematyki, było nie było, to opowieść o dzielnych Ninja - tym razem twórcy mocniej dopieścili, powiedzmy, system walki. Oczywiście bez przesady: skomplikowania i brutalności rodem ze slasherów się nie spodziewajcie. Wszak The LEGO Ninjago Movie Video Game to gra familijna. Ale zgodzę się z opiniami, że jak na gry LEGO, można mówić nawet o, hmm, chodzonej bijatyce? Oczywiście twórcy nie zrezygnowali z prostych zagadek, elementów platformówki no i - spécialité de la maison, specjalność zakładu - czyli rozwalamy, rozwalamy i jeszcze raz rozwalamy klockowe konstrukcje, żeby zebrać "monety". Akurat ta gra z serii nie jest przesadnie długa ani przeładowana znajdźkami, kombinacja wyżej wymienionych elementów daje naprawdę fajną i dynamiczną produkcję.
W tak zwanym międzyczasie śledzimy wydarzenia z filmu. To zarówno scenki wyciągnięte prosto z fabuły, jak i te dodane przez twórców gry. Oczywiście nie brakuje tu humoru - kolejny znak rozpoznawczy serii - na ile to udana zabawa? Zdania są podzielone, ja obserwując reakcje grającej córki widzę, że do dzieciaków to trafia. Tak, tak - wiem, wiem: inną cechą charakterystyczną serii jest także jej przystępność również dla starszych graczy. I w mojej ocenie The LEGO Ninjago Movie Video Game oczywiście ten warunek spełnia.
Aha - nie zapomnijcie o graniu z innymi. Czy to na podzielonym ekranie - znakomicie to działa w wersji gra rodzic razem z dzieckiem - bądź też w nowym trybie Areny dla czterech graczy. Albo gracz i trzy sterowane przez komputer boty.
Ciężko mi nawet zliczyć, ile gier LEGO już ograłem (a ile jeszcze czeka na kupce wstydu, bo przecież są wyprzedaże i nie ma lekko, he he). Zabawne, że jedne z nich podeszły mi bardziej - czytaj: wyszukiwałem znajdźki (a w każdej jest ich od groma), zarywałem nocki i tak dalej. W przypadku innych poprzestawałem na skończeniu gry. Akurat The LEGO Ninjago Movie Video Game z przyjemnością zaliczam do tej pierwszej kategorii. Właściwie trudno mi do końca wyjaśnić, dlaczego akurat ta produkcja z serii sprawiła mi aż tyle frajdy. Nieważne, z perspektywy LEGO-weterana gorąco polecam The LEGO Ninjago Movie Video Game - może bardziej jako odskocznię od bardziej wymagających tytułów, o ile jesteście hardkorowcami. Dla dzieci i ich rodziców natomiast to doprawdy przednia zabawa.
Przy czym - z racji tematyki, było nie było, to opowieść o dzielnych Ninja - tym razem twórcy mocniej dopieścili, powiedzmy, system walki. Oczywiście bez przesady: skomplikowania i brutalności rodem ze slasherów się nie spodziewajcie. Wszak The LEGO Ninjago Movie Video Game to gra familijna. Ale zgodzę się z opiniami, że jak na gry LEGO, można mówić nawet o, hmm, chodzonej bijatyce? Oczywiście twórcy nie zrezygnowali z prostych zagadek, elementów platformówki no i - spécialité de la maison, specjalność zakładu - czyli rozwalamy, rozwalamy i jeszcze raz rozwalamy klockowe konstrukcje, żeby zebrać "monety". Akurat ta gra z serii nie jest przesadnie długa ani przeładowana znajdźkami, kombinacja wyżej wymienionych elementów daje naprawdę fajną i dynamiczną produkcję.
W tak zwanym międzyczasie śledzimy wydarzenia z filmu. To zarówno scenki wyciągnięte prosto z fabuły, jak i te dodane przez twórców gry. Oczywiście nie brakuje tu humoru - kolejny znak rozpoznawczy serii - na ile to udana zabawa? Zdania są podzielone, ja obserwując reakcje grającej córki widzę, że do dzieciaków to trafia. Tak, tak - wiem, wiem: inną cechą charakterystyczną serii jest także jej przystępność również dla starszych graczy. I w mojej ocenie The LEGO Ninjago Movie Video Game oczywiście ten warunek spełnia.
Aha - nie zapomnijcie o graniu z innymi. Czy to na podzielonym ekranie - znakomicie to działa w wersji gra rodzic razem z dzieckiem - bądź też w nowym trybie Areny dla czterech graczy. Albo gracz i trzy sterowane przez komputer boty.
Ciężko mi nawet zliczyć, ile gier LEGO już ograłem (a ile jeszcze czeka na kupce wstydu, bo przecież są wyprzedaże i nie ma lekko, he he). Zabawne, że jedne z nich podeszły mi bardziej - czytaj: wyszukiwałem znajdźki (a w każdej jest ich od groma), zarywałem nocki i tak dalej. W przypadku innych poprzestawałem na skończeniu gry. Akurat The LEGO Ninjago Movie Video Game z przyjemnością zaliczam do tej pierwszej kategorii. Właściwie trudno mi do końca wyjaśnić, dlaczego akurat ta produkcja z serii sprawiła mi aż tyle frajdy. Nieważne, z perspektywy LEGO-weterana gorąco polecam The LEGO Ninjago Movie Video Game - może bardziej jako odskocznię od bardziej wymagających tytułów, o ile jesteście hardkorowcami. Dla dzieci i ich rodziców natomiast to doprawdy przednia zabawa.
Zobacz także
2017-01-28, godz. 06:00
[28.01.2017] Enigmatis: Duchy Maple Creek [PS4]
Dopiero co recenzowałem Clockwork Tales: Of Glass and Ink , a tu polskie Artifex Mundi po raz kolejny atakuje PlayStation 4. Tym razem w moje ręce wpadła gra pierwotnie wydana 2011 roku - Enigmatis: The Ghosts of Maple Creek. Jest to oczywiście…
» więcej
2017-01-28, godz. 06:00
[28.01.2017] Giermasz #229 - Opowieści z dreszczykiem
Marka Resident Evil, niezależnie od tego, jak kto ocenia kolejne odsłony tej serii, to na pewno jest to coś, co kojarzą nawet ludzie kompletnie niezwiązani z graniem. Więc oczywiście, jak przed premierą każdej kolejnej części, oczekiwania…
» więcej
2017-01-27, godz. 14:49
[21.01.2017] Smartfon z gaśnicą
Na początek nie obyło się - znowu - bez rozmowy o najnowszej konsoli Nintendo Switch. A konkretnie, to o jej cenie. Poza tym, nasz technologiczny ekspert Radek Lis opowiada na przykład o bateriach do smarfonów... z wbudowaną gaśnicą…
» więcej
2017-01-27, godz. 14:45
[21.01.2017] Fuzja talentów
Odchodzenie ze studia i powoływanie do życia nowego bytu, aby tworzyć gry to nic nadzwyczajnego w tej branży. Wspólnie z Michałem Królem zastanawiamy się, co wyniknie z połączenia talentów ludzi zaangażowanych w takie produkcje…
» więcej
2017-01-21, godz. 06:00
[21.01.2017] Clockwork Tales: Of Glass and Ink [PS4]
W sierpniu 2013 roku miała premierę steampunkowa gra Clockwork Tales: Of Glass and Ink polskiego studia Artifex Mundi. Zabrzańskie studio jest mocnym graczem na rynku przygodowych gier gatunku HOPA (czyli szukanie ukrytych obiektów) i…
» więcej
2017-01-21, godz. 06:00
[21.01.2017] Silence [Mac]
Silence: The Whispered World 2. Cisza. Spokój. Nic się nie dzieje. A nie, przepraszam, to nie ta bajka. W Silence dzieje się bardzo dużo. Nawet zanim znajdziemy się w samym wyśnionym świecie Silence jest trochę jak u Hitchcocka: najpierw…
» więcej
2017-01-21, godz. 06:00
[21.01.2017] Silence [Mac]
Silence: The Whispered World 2. Cisza. Spokój. Nic się nie dzieje. A nie, przepraszam, to nie ta bajka. W Silence dzieje się bardzo dużo. Nawet zanim znajdziemy się w samym wyśnionym świecie Silence jest trochę jak u Hitchcocka: najpierw…
» więcej
2017-01-21, godz. 06:00
[21.01.2017] Silence [Mac]
Silence: The Whispered World 2. Cisza. Spokój. Nic się nie dzieje. A nie, przepraszam, to nie ta bajka. W Silence dzieje się bardzo dużo. Nawet zanim znajdziemy się w samym wyśnionym świecie Silence jest trochę jak u Hitchcocka: najpierw…
» więcej
2017-01-21, godz. 06:00
[21.01.2017] Clockwork Tales: Of Glass and Ink [PS4]
W sierpniu 2013 roku miała premierę steampunkowa gra Clockwork Tales: Of Glass and Ink polskiego studia Artifex Mundi. Zabrzańskie studio jest mocnym graczem na rynku przygodowych gier gatunku HOPA (czyli szukanie ukrytych obiektów) i…
» więcej
2017-01-21, godz. 06:00
Alien vs. Predator (1994 r.)
San Dread zostało opanowane przez Obcych. Major Schaefer i porucznik Kurosawa z amerykańskich marines zostali porzuceni przez przełożonych. Otoczeni przez Obcych mieli żegnać się z życiem, gdy na pomoc przybył im niespodziewanie oddział…
» więcej