Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy Ubisoft Polska .
Jak napisałem powyżej, to gra z gatunku RPG: na mapie widzimy znaczki kolejnych zadań, głównych i pobocznych, dzięki ich wypełnianiu, walce i innych aktywnościach (na przykład tworzeniu strojów bohatera) dostajemy punkty doświadczenia, dzięki czemu rozwijamy naszą postać. Ot, klasyka gatunku. Do tego mamy turową i taktyczną walkę na podzielonej na polach planszy. Również żadna sensacja. Tyle, że ciosy specjalne to - przykładowo - nie bójmy się tego słowa: pierdzenie, pokazywanie wulgarnych gestów i inne takie "ekstrasy".
No i eksplorujemy miasteczko South Park, w którym nie brakuje, łagodnie rzecz ujmując, pokręconych postaci i sytuacji. To co się dzieje na ekranie to czysta rzeź: przykładowo, gdy twórcy obśmiali ostatnio modną polityczną poprawność związaną z ideologią gender i obieraną płcią, aż przecierałem oczy ze zdumienia, jak trafnie uderzyli. Ale spokojnie, dostaje się tu wszystkim po równo, żartów dotyczących Jezusa i innych świętości oczywiście nie zabrakło.
W mojej ocenie jednak, gdy obedrzemy South Park: The Fractured But Whole z całej otoczki satyry, wyłania się obraz, za który mam wielki szacunek dla twórców serialu, Matta Parkera i Treya Stona. Za częstokroć, jakże trafną diagnozę społeczeństwa i świata w którym żyjemy, z jego wszystkimi paradoksami i hipokryzją. Sami z siebie się śmiejemy w South Park - o ile oczywiście nie odrzuci nas bezkompromisowość Parkera i Stone'a. To tylko otoczka, jak wspomniałem, ale przecież wiem, że nie każdy South Park, jak to się mówi, "trawi".
Nie będę opisywał fabuły. Oczywiście spotkamy niemalże wszystkie postaci znane z serialu, przed naszymi oczami rozegra się po prostu kolejny odcinek South Park. Warto jednak pamiętać, że to gra RPG - czyli nie chodzi tylko o same zadania i ich wypełnianie - ale też eksplorację świata, polecałbym niespieszne granie i czerpanie frajdy ze smaczków, jakich jest po prostu mnóstwo. Zwróciłbym na to uwagę, bo dopieszczenie wielu wydawałoby się mało istotnych szczegółów daje mnóstwo zabawy po prostu ze "szwędania" się po świecie gry.
Dosłownie jeden przykład: "eRPeGowi" wyjadacze doskonale znają sytuację, gdy w danej lokacji pojawiają się bohaterowie niezależni. Ale nie jacyś ważni dla rozwoju sytuacji w grze, tylko po prostu stoją bądź chodzą jakieś wirtualne ludziki czy inne stwory (wszak to często gry czerpiące z fantasy). No więc możemy do nich podejść, chwilę "pogadać", czyli wyświetli się kilka zdań i jak klikniemy jeszcze raz, zobaczymy tę samą wypowiedź. W opisywanym South Park: The Fractured But Whole niby też tak jest - niby, bo po pierwsze: te kwestie są udźwiękowione, wypowiadane przez aktorów. A po drugie, zanim zacznie się powtórka, to wygłaszanych zdań jest całkiem sporo. W efekcie łaziłem po miasteczku i zagadywałem do kolejnych osób, tylko po to aby mieć ogromny ubaw z tego, co mówili i jak się zachowywali. Komuś chciało się zadbać o ten detal, a to tylko jeden przykład. Ja w South Park: The Fractured But Whole widzę ogrom włożonej pracy i to doceniam, bo moje doświadczenie jako gracza jest dzięki temu o wiele pełniejsze. Nie muszę chyba dodawać, że tak samo przyłożono się do zadań tak głównych jak i pobocznych. Bawiłem się po prostu doskonale, chociaż - pamiętajcie - to "jazda bez trzymanki" i obrażanie kogo się da na lewo i prawo.
Jeżeli Was zainteresowałem - gdy jeszcze nie graliście w poprzedni Kijek Prawdy - to właściwie Wam zazdroszczę, macie dwa tytuły do ogrania, he he. Jeżeli graliście i się podobało, to albo już macie South Park: The Fractured But Whole albo planujecie ten wydatek w domowym budżecie. Żałować absolutnie nie będziecie. A jeżeli South Park - serialu - nie lubicie, to... Wasz problem...
Zobacz także
2018-03-10, godz. 06:00
[10.03.2018] Giermasz #287 - Zew przygody
Dwie recenzje w tym Giermaszu - i dwa polecenia. Co prawda średniowieczne RPG Kingdom Come: Deliverance cierpi jeszcze na pewne techniczne przypadłości, ale systematycznie "łatana" gra Łukaszowi Rabikowskiemu naprawdę przypadła do gustu…
» więcej
2018-03-09, godz. 15:22
[10.03.2018] Tsunami premier
Mocne porównanie w tytule tego odcinka polskiego kącika w Giermaszu - ale, jak przekonuje Michał Król, gdy podliczymy, ile rodzimych produkcji będzie miało wkrótce swoje premiery, to... No właśnie, posłuchajcie dokładnie jakie gry…
» więcej
2018-03-09, godz. 15:13
GIERMASZ 2018, marzec
» więcej
2018-03-09, godz. 15:13
[10.03.2018] Powroty
Czekaliśmy na targi technologii mobilnych w Barcelonie, ale... ekspert się nam rozchorował. Więc z pewnym opóźnieniem, Radek Lis podsumowuje najciekawsze wątki zakończonej już imprezy. Czyli - tak, tak - bardzo dużo o telefonach…
» więcej
2018-03-03, godz. 06:00
[03.03.2018] Polecamy film Papers, please
Zobaczyć, udaną ekranizację - czy jak kto woli, egranizację - dobry film na podstawie gry komputerowej to niemalże jakby zobaczyć na żywo Yeti. Niektórzy twierdzą, że im się to udało... Ale, jest światełko w tunelu: co prawda…
» więcej
2018-03-03, godz. 06:00
[03.03.2018] The Seven Deadly Sins: Knights of Britannia [PS4]
No niestety nie... Co prawda, przynajmniej nie mam problemu z określeniem, kto w ogóle powinien się zainteresować tą grą - ale jakoś mnie to nie pociesza. Bo nawet dla fanów "japońszczyzny" (tylko do Was mówię) The Seven Deadly…
» więcej
2018-03-03, godz. 06:00
[03.03.2018] The Seven Deadly Sins: Knights of Britannia [PS4]
No niestety nie... Co prawda, przynajmniej nie mam problemu z określeniem, kto w ogóle powinien się zainteresować tą grą - ale jakoś mnie to nie pociesza. Bo nawet dla fanów "japońszczyzny" (tylko do Was mówię) The Seven Deadly…
» więcej
2018-03-03, godz. 06:00
[03.03.2018] The Seven Deadly Sins: Knights of Britannia [PS4]
No niestety nie... Co prawda, przynajmniej nie mam problemu z określeniem, kto w ogóle powinien się zainteresować tą grą - ale jakoś mnie to nie pociesza. Bo nawet dla fanów "japońszczyzny" (tylko do Was mówię) The Seven Deadly…
» więcej
2018-03-03, godz. 06:00
Wolfenstein 3D (1992 r.)
Po roku 1992 już nic nie było takie samo. Wtedy to id Software wypuściło na pecetach pierwszoosobową strzelankę Wolfenstein 3D, która stała się prekursorem wszystkich gier w tym gatunku i wyznaczyła kierunek ich rozwoju. William…
» więcej
2018-03-03, godz. 06:00
[03.03.2018] Giermasz #286 - Prawdziwy pogrom
Nie tym razem: chociaż bazą do powstania tej gry jest całkiem znany serial animowany, to jednak twórcy The Seven Deadly Sins: Kinghts of Britannia swoją produkcją naszego recenzenta nie porwali. Andrzej Kutys poleca właściwie tylko…
» więcej