Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Jeszcze pamiętam... to był prawdziwy szok, zbieranie szczęki z podłogi i powszechny zachwyt filmową i jakże emocjonującą przygodą jaką w 2003 roku zafundowali graczom twórcy pierwszego Call of Duty. Reszta jest historią (nomen omen) - kolejne gry osadzone w czasach II Wojny Światowej, żeby przejść do klimatów współczesnej wojny aż po futurystyczne wizje konfliktów rozgrywanych w przestrzeni kosmicznej. A wszystkie biły rekordy sprzedaży. Aż ta historia zatoczyła koło (znużenie graczy nowoczesnością też miało znaczenie) żeby w 2017 roku znowu wrócić do kampanii w Normandii - no, nie tylko - i strzelania do Niemców spod znaku swastyki. Tyle, że czasy mamy zgoła inne: "gry jako usługi", z wielkimi mapami, znajdźkami, mikrotransakcjami. Mówi się o odwrocie od liniowych, korytarzowych produkcji - no chyba, że to Call of Duty WWII, bo najnowsza odsłona serii już sprzedaje się jak przysłowiowe "świeże bułeczki".

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego przedstawiciela wydawcy firmy Activision .
GIERMASZ-Recenzja Call of Duty WWII

Ok - oczywiście niebagatelną rolę, właściwie kluczową w Call of Duty - ma zabawa w strzelanie się wielu osób po sieci. Słyszało się nawet głosy, że kampanie dla jednego gracza zwłaszcza w ostatnich tytułach z serii, chociaż przyzwoite a chwilami naprawę fajne, to tylko przystawka do multi. Ale jednak uważam, że siłą zwłaszcza pierwszych odsłon była właśnie opowiadana historia. Oczywiście, w typowo amerykańskim, patetycznym stylu pełnym strzelistych aktów największego bohaterstwa w imię najwyższych ideałów.

W opisywanym Call of Duty WWII fabułę podano według sprawdzonej reguły. To tak naprawdę przeniesione ze srebrnego kinowego ekranu do gry doświadczenie pełne adrenaliny i nieustającej właściwie akcji. Nie czuję potrzeby, aby Wam o tym jakoś szczegółowo opowiadać. Oglądaliście, klasycznie, "Szeregowca Ryana", seriale "Kompania Braci", "Pacyfik" i tak mógłbym jeszcze trochę wymieniać? No to oglądaliście? No i wszystko jasne...

... naturalnie w grze mamy tę wyjątkową możliwość oglądać i uczestniczyć w tym niejako od środka. Call of Duty WWI jest oczywiście liniowe, żaden otwarty świat nam w kampani singlowej nie grozi. No dobra, są znajdźki - uogólniając, ze 3, słownie: trzy na poziom. Zabawne, że znowu miałem pewien "problem" przechodząc fabułę: jest tak idealnie liniowa (nie pierwszy raz w serii oczywiście), że wystarczy zboczyć odrobinę z wytyczonej przez twórców ścieżki, aby od razu dostać "po łbie". Chciałem Niemiaszków zajść z prawej - nic z tego, ginąłem od razu, bo według zamysłu scenarzystów miałem ich zajść z lewej, dzięki czemu odpalił się skrypt i akcja szła dalej. Nie czepiam się, raczej mnie to bawi, chociaż chwilami się człowiek frustruje "co jest, czemu nie mogę przejść dalej"? Ale, uczciwie mówiąc, gra nas naprowadza, słyszymy dajmy na to komunikat od towarzyszy broni, co mamy dalej robić. Tyle, że w ferworze walki czasami człowiek się zapędzi gdzie indziej.

Jak się w to strzela? Oczywiście niezmiennie to, powiedzmy, czucie broni w ręku, frajda z naciskania spustu jest na najwyższym poziomie. Sporo się pisze o powrocie do systemu apteczek zamiast automatycznej regeneracji pasku zdrowia postaci. Grając w Call of Duty WWII trzeba się więc mentalnie "przestawić", gdy się uda, w mojej ocenie to bardzo dobrze wpływa na doznanie gracza, pomaga "wcielić się" w odgrywane postaci żołnierzy na polu walki II Wojny Światowej.

Ok - to jeszcze wypadałoby kampanię singlową ocenić... No cóż: nie mam zastrzeżeń. Jedyne - może do siebie? To już chyba dla mnie nie te czasy, żeby zbierać szczękę z podłogi, o czym napisałem na samym początku tej recenzji. Ale nie słuchajcie zblazowanego dziennikarza, w kategorii "filmowość" i "adrenalina" Call of Duty WWII zgarnia zasłużone laury.

A co do multiplayera? W chwili kiedy piszę te słowa, wielu graczy wciąż ma problemy z działaniem serwerów. Gdy już się uda połączyć i wskoczyć do meczu? Gdzieniegdzie słychać narzekania, ale to wciąż stare, dobre Call of Duty i już widać, że chętnych do zabawy długo nie zabraknie.

Zobacz także

2018-03-09, godz. 15:22 [10.03.2018] Tsunami premier Mocne porównanie w tytule tego odcinka polskiego kącika w Giermaszu - ale, jak przekonuje Michał Król, gdy podliczymy, ile rodzimych produkcji będzie miało wkrótce swoje premiery, to... No właśnie, posłuchajcie dokładnie jakie gry… » więcej 2018-03-09, godz. 15:13 GIERMASZ 2018, marzec » więcej 2018-03-09, godz. 15:13 [10.03.2018] Powroty Czekaliśmy na targi technologii mobilnych w Barcelonie, ale... ekspert się nam rozchorował. Więc z pewnym opóźnieniem, Radek Lis podsumowuje najciekawsze wątki zakończonej już imprezy. Czyli - tak, tak - bardzo dużo o telefonach… » więcej 2018-03-03, godz. 06:00 [03.03.2018] Polecamy film Papers, please Zobaczyć, udaną ekranizację - czy jak kto woli, egranizację - dobry film na podstawie gry komputerowej to niemalże jakby zobaczyć na żywo Yeti. Niektórzy twierdzą, że im się to udało... Ale, jest światełko w tunelu: co prawda… » więcej 2018-03-03, godz. 06:00 [03.03.2018] The Seven Deadly Sins: Knights of Britannia [PS4] No niestety nie... Co prawda, przynajmniej nie mam problemu z określeniem, kto w ogóle powinien się zainteresować tą grą - ale jakoś mnie to nie pociesza. Bo nawet dla fanów "japońszczyzny" (tylko do Was mówię) The Seven Deadly… » więcej 2018-03-03, godz. 06:00 [03.03.2018] The Seven Deadly Sins: Knights of Britannia [PS4] No niestety nie... Co prawda, przynajmniej nie mam problemu z określeniem, kto w ogóle powinien się zainteresować tą grą - ale jakoś mnie to nie pociesza. Bo nawet dla fanów "japońszczyzny" (tylko do Was mówię) The Seven Deadly… » więcej 2018-03-03, godz. 06:00 [03.03.2018] The Seven Deadly Sins: Knights of Britannia [PS4] No niestety nie... Co prawda, przynajmniej nie mam problemu z określeniem, kto w ogóle powinien się zainteresować tą grą - ale jakoś mnie to nie pociesza. Bo nawet dla fanów "japońszczyzny" (tylko do Was mówię) The Seven Deadly… » więcej 2018-03-03, godz. 06:00 Wolfenstein 3D (1992 r.) Po roku 1992 już nic nie było takie samo. Wtedy to id Software wypuściło na pecetach pierwszoosobową strzelankę Wolfenstein 3D, która stała się prekursorem wszystkich gier w tym gatunku i wyznaczyła kierunek ich rozwoju. William… » więcej 2018-03-03, godz. 06:00 [03.03.2018] Giermasz #286 - Prawdziwy pogrom Nie tym razem: chociaż bazą do powstania tej gry jest całkiem znany serial animowany, to jednak twórcy The Seven Deadly Sins: Kinghts of Britannia swoją produkcją naszego recenzenta nie porwali. Andrzej Kutys poleca właściwie tylko… » więcej 2018-03-02, godz. 18:04 GIERMASZ 2018, marzec » więcej
369370371372373374375