Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Nie będę się bawił w jakieś przydługie wstępy: jako zaprzysięgły fan gier z gatunku japońskich RPG - zwracając się teraz do podobnych mi graczy - miłośnikom polecam od razu i bez żadnych wątpliwości. Musicie jedynie pamiętać że, o ile jeszcze o Ni no Kuni II: Revenant Kingdom nie słyszeliście (chociaż w to trudno mi uwierzyć), to jest tytuł z tych baśniowych jRPG a fabuła, zwłaszcza z początku, może się wydać nieco przesłodko-dziecięca. Ale spokojnie, historia potrafi też spoważnieć a wielka przygoda zapewnia dziesiątki godzin świetnej zabawy. To prawdziwy, udany hołd złożony tym wspaniałym, wysławianym produkcjom z przeszłości. Uwielbiam rozmach Ni no Kuni II - a co najlepsze w tym wszystkim, grę mogę też z pełnym przekonaniem polecić osobom, które albo kiedyś "odbiły się" od gatunku jRPG, albo nie miały z nim wcześniej do czynienia.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega .
GIERMASZ-Recenzja Ni no Kuni II: Revenant Kingdom

Czego możecie się więc spodziewać? Ni no Kuni II: Revenant Kingdom ma w sobie to, co po prostu uwielbiam w jRPG - owego ducha wielkiej przygody w fantastycznie i fantazyjnie zaprojektowanym świecie. Gdy za każdym razem z ogromną ciekawością odkrywamy kolejne miejscówki, zastanawiając się, cóż takiego zaserwują nam teraz twórcy.

A ci mają spore pole do popisu, wszak Ni no Kuni II: Revenant Kingdom dzieje się w baśniowym świecie, równoległym do naszego. Z powodów, których zdradzać naturalnie nie będę, w tymże wydawałoby się sielskim środowisku pojawia się Roland, przybysz z naszego wymiaru. Dlaczego tam trafił? Tego się naturalnie dowiesz Drogi Graczu - dowiesz się w swoim czasie. A na początek wystarczy wiedzieć, że wspomniany Roland ni stąd ni zowąd wpada wprost na pałacową intrygę w pięknym królestwie Ding Dong Dell (no co, przecież to baśniowe jRPG, prawda?). Pół-chłopiec, pół-kot, bardzo sympatyczny a jak się późnej okaże, całkiem charyzmatyczny bardzo młody Evan Pettiwhisker Tildrum dopiero co został królem po śmierci ojca. A my włączamy się do tej historii w dramatycznym momencie (dla Rolanda także z innego powodu, którego teraz nie zdradzę), wspomnianego pałacowego przewrotu, gdy podstępny kanclerz pozbawia Evana tronu. Ale z pomocą Rolanda i innych spotkanych w trakcie tej opowieści postaci, Evan będzie musiał przeciwstawić się złu - i, przy okazji, oczywiście uratować świat Ni no Kuni.

Gra wygląda po prostu obłędnie. Jakbyście uczestniczyli w filmie animowanym. Zresztą, pierwsza część Ni no Kuni: Wrath of the White Witch - jej znajomość nie jest wymagana do zabawy z "dwójką" - tak więc poprzednia gra powstawała we współpracy z japońskim słynnym studiem animacji czyli Ghibli. Do dzisiaj mam zresztą do "jedynki" ogromny sentyment, bo szczęka mi opadła jak to zobaczyłem na swojej PlayStation 3. A Ni No Kuni II na konsoli następnej generacji wygląda na bardzo godnego następcę: ma pięknie animowane postaci, niesamowite miejscówki. Po prostu cudo. A że muzykę skomponował nadworny mistrz studia Ghibli, autor niezapomnianych tematów w ich animacjach, Joe Hisaishi, także w Ni no Kuni II orkiestrowe motywy doskonale uzupełniają wrażenia wizualne.

Co do samej rozgrywki - fani jRPG poczują się jak w domu. A co musi wiedzieć osoba, która zaczyna przygodę z gatunkiem? No cóż - historia jest liniowa, zapomnijcie o jakiś, bo ja wiem, wyborach moralnych. Do tego trzeba mnóstwo walczyć, tak napędzamy rozwój naszej postaci i, co tu kryć, "farmienie" punktów doświadczenia okazuje się niezwykle przydatne. Co prawda, idąc samym trybem fabularnym może i damy sobie jakoś radę mimo tego - ale jeżeli chcecie "fiknąć" do opcjonalnych bossów i innych potworów - w co bawić się warto, bo zdobywamy tak na przykład bardzo przydatne przedmioty - to "napakowanie" naszych postaci jest absolutnie kluczowe. Ale spokojnie: walka jest niezwykle dynamiczna, szybka i sprawia mnóstwo frajdy. Użyję tu swojego ulubionego porównania: to tak jak w Tetrisie, układacie w kółko te same klocki, a nie można się od ekranu oderwać. I w dobrze zaprojektowanym jRPG - takim jak Ni no Kuni II: Revenant Kingdom - ta powtarzalna walka sprawia naprawdę dużo frajdy. Nie nudziłem się ani przez chwilę. Podaruję Wam szczegółowy opis systemu RPG przygotowanego dla tej gry, dla mnie był spójny, nieprzesadnie skomplikowany - po prostu w sam raz. A co najważniejsze, z przyjemnością wracałem do tego świata a czas spędzany z grą mijał błyskawicznie, naprawdę!

Czyli, Moi Drodzy Fani Gatunku jRPG - do sklepów po Ni no Kuni II: Revenant Kingdom biegiem marsz!

Ale jak pamiętacie, teraz zwracam się do "świerzaków"... No dobrze - postaci mają tutaj oczy nieco większe niż w standardowych projektach. Nie wiem dlaczego na niektórych to działa jak przysłowiowa "płachta na byka". Owe "mangowe oczy". No i fabuła, która chwilami może się wydać nieco za słodka. Trzeba też przymknąć oko na "japońskie dziwactwa". Ale to nie jest trudne w przypadku Ni no Kuni II: Revenant Kingdom, naprawdę. Gra wynagrodzi Was poczuciem przeżycia wielkiej, wspaniałej przygody, jestem o tym przekonany. Dajcie się namówić.

PS. Polecam włączenie sobie japońskiego dubbingu - dla lepszego wczucia się w klimat, to naprawdę działa. Ale nie wszystkie dialogi mają podłożone głosy i sporo jest tu czytania - i można to potraktować jako drobny minus Ni no Kuni II. No i niestety nie ma polskiej wersji, a chwilami używany tu angielski wykracza poza ramy poziomu podstawowego czy średniego. Szkoda, szczególnie, że z nieco starszymi dzieciakami grać można - albo też one same mogłyby chwycić za pada.

Zobacz także

2019-01-19, godz. 06:00 Fred (1990 r.) Wydana w 1990 roku na Atari XL/XE platformówka Fred, okazała się jednym z największych hitów studia L.K. Avalon. Związane to było także z faktem, że ukazała się w zestawie z grą Misja. Fred to platformówka z gatunku "ciągle w… » więcej 2019-01-19, godz. 06:00 [19.01.2019] Przegląd tygodnia Odciąć głowę, wyrwać kręgosłup i zedrzeć twarz z czaszki - czyli miłośnicy serii Mortal Kombat mogą już oficjalnie czekać na ujawnioną właśnie "jedenastkę". A czym najlepiej podsycić zainteresowanie, jak nie odrobiną kontrowersji… » więcej 2019-01-19, godz. 06:00 [19.01.2019] Giermasz #331 - Odgrzewany Giermasz po japońsku Dwie produkcje z Kraju Kwitnącej Wiśni - i dwa remastery, więc po obu tytułach widać lata, jakie upłynęły od premiery (bo to nie remake, gdy na starym szkielecie tworzy się grę ze współczesną oprawą). W przypadku The Last Remnant… » więcej 2019-01-18, godz. 20:26 [19.01.2019] Chrząszcz brzmi w trzcinie Stało się - oto smartfony nauczyły się polskiego. A właściwie wielka korporacja, twórcy najpopularniejszego systemu operacyjnego na rynku, przygotowała wersję asystenta, który rozumie komendy wydawane w naszym pięknym, acz jakoby… » więcej 2019-01-18, godz. 20:19 [19.01.2019] Witamy w porcie Gdy już nie możecie się doczekać najnowszej odsłony słynnej serii bijatyk, to jeżeli odpalicie ją na PC - i wszystko będzie elegancko działać - to pomyślcie ciepło o pewnym polskim studiu, które wyspecjalizowało się w portowaniu… » więcej 2019-01-16, godz. 16:11 AUDYCJE GIERMASZU » więcej 2019-01-12, godz. 06:00 [12.01.2018] Persona 5 Dancing in Starlight [PS4] Hej! Dzisiaj opowiem Wam o grze, przez którą nabawicie się prawdziwych zakwasów. Co ciekawe, nie będzie to jednak miało zupełnie związku z Waszymi noworocznymi postanowieniami zrzucenia nieco kochanego ciałka i wyrobienia sobie super… » więcej 2019-01-12, godz. 06:00 [12.01.2018] Do Not Feed the Monkeys [PC] Kto nie marzył o tym, żeby podglądać ludzi i dostawać za to pieniądze? Nikt? No dobrze, to może ja mam tylko takie dziwne zapędy... Kiedy zobaczyłem trailer gry "Do not feed the monkeys", czyli "Nie karmić małp" to zacierałem ręce… » więcej 2019-01-12, godz. 06:00 [12.01.2018] Assassin's Creed Odyssey: Dziedzictwo pierwszego ostrza - Epizod 1 DLC [PS4] Asasyni nie wiedzą co to odpoczynek. Nie robią sobie przerw. Zbyt szybko pojawiają się jeden po drugim? A co to jest zbyt szybko? Ehm. Wydanie Odyssey zaraz po Origins było zbyt szybko. Do tego już olbrzymiego tortu zwanego Odyseją… » więcej 2019-01-12, godz. 06:00 [12.01.2018] Persona 5 Dancing in Starlight [PS4] Hej! Dzisiaj opowiem Wam o grze, przez którą nabawicie się prawdziwych zakwasów. Co ciekawe, nie będzie to jednak miało zupełnie związku z Waszymi noworocznymi postanowieniami zrzucenia nieco kochanego ciałka i wyrobienia sobie super… » więcej
320321322323324325326