Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega .
Czego możecie się więc spodziewać? Ni no Kuni II: Revenant Kingdom ma w sobie to, co po prostu uwielbiam w jRPG - owego ducha wielkiej przygody w fantastycznie i fantazyjnie zaprojektowanym świecie. Gdy za każdym razem z ogromną ciekawością odkrywamy kolejne miejscówki, zastanawiając się, cóż takiego zaserwują nam teraz twórcy.
A ci mają spore pole do popisu, wszak Ni no Kuni II: Revenant Kingdom dzieje się w baśniowym świecie, równoległym do naszego. Z powodów, których zdradzać naturalnie nie będę, w tymże wydawałoby się sielskim środowisku pojawia się Roland, przybysz z naszego wymiaru. Dlaczego tam trafił? Tego się naturalnie dowiesz Drogi Graczu - dowiesz się w swoim czasie. A na początek wystarczy wiedzieć, że wspomniany Roland ni stąd ni zowąd wpada wprost na pałacową intrygę w pięknym królestwie Ding Dong Dell (no co, przecież to baśniowe jRPG, prawda?). Pół-chłopiec, pół-kot, bardzo sympatyczny a jak się późnej okaże, całkiem charyzmatyczny bardzo młody Evan Pettiwhisker Tildrum dopiero co został królem po śmierci ojca. A my włączamy się do tej historii w dramatycznym momencie (dla Rolanda także z innego powodu, którego teraz nie zdradzę), wspomnianego pałacowego przewrotu, gdy podstępny kanclerz pozbawia Evana tronu. Ale z pomocą Rolanda i innych spotkanych w trakcie tej opowieści postaci, Evan będzie musiał przeciwstawić się złu - i, przy okazji, oczywiście uratować świat Ni no Kuni.
Gra wygląda po prostu obłędnie. Jakbyście uczestniczyli w filmie animowanym. Zresztą, pierwsza część Ni no Kuni: Wrath of the White Witch - jej znajomość nie jest wymagana do zabawy z "dwójką" - tak więc poprzednia gra powstawała we współpracy z japońskim słynnym studiem animacji czyli Ghibli. Do dzisiaj mam zresztą do "jedynki" ogromny sentyment, bo szczęka mi opadła jak to zobaczyłem na swojej PlayStation 3. A Ni No Kuni II na konsoli następnej generacji wygląda na bardzo godnego następcę: ma pięknie animowane postaci, niesamowite miejscówki. Po prostu cudo. A że muzykę skomponował nadworny mistrz studia Ghibli, autor niezapomnianych tematów w ich animacjach, Joe Hisaishi, także w Ni no Kuni II orkiestrowe motywy doskonale uzupełniają wrażenia wizualne.
Co do samej rozgrywki - fani jRPG poczują się jak w domu. A co musi wiedzieć osoba, która zaczyna przygodę z gatunkiem? No cóż - historia jest liniowa, zapomnijcie o jakiś, bo ja wiem, wyborach moralnych. Do tego trzeba mnóstwo walczyć, tak napędzamy rozwój naszej postaci i, co tu kryć, "farmienie" punktów doświadczenia okazuje się niezwykle przydatne. Co prawda, idąc samym trybem fabularnym może i damy sobie jakoś radę mimo tego - ale jeżeli chcecie "fiknąć" do opcjonalnych bossów i innych potworów - w co bawić się warto, bo zdobywamy tak na przykład bardzo przydatne przedmioty - to "napakowanie" naszych postaci jest absolutnie kluczowe. Ale spokojnie: walka jest niezwykle dynamiczna, szybka i sprawia mnóstwo frajdy. Użyję tu swojego ulubionego porównania: to tak jak w Tetrisie, układacie w kółko te same klocki, a nie można się od ekranu oderwać. I w dobrze zaprojektowanym jRPG - takim jak Ni no Kuni II: Revenant Kingdom - ta powtarzalna walka sprawia naprawdę dużo frajdy. Nie nudziłem się ani przez chwilę. Podaruję Wam szczegółowy opis systemu RPG przygotowanego dla tej gry, dla mnie był spójny, nieprzesadnie skomplikowany - po prostu w sam raz. A co najważniejsze, z przyjemnością wracałem do tego świata a czas spędzany z grą mijał błyskawicznie, naprawdę!
Czyli, Moi Drodzy Fani Gatunku jRPG - do sklepów po Ni no Kuni II: Revenant Kingdom biegiem marsz!
Ale jak pamiętacie, teraz zwracam się do "świerzaków"... No dobrze - postaci mają tutaj oczy nieco większe niż w standardowych projektach. Nie wiem dlaczego na niektórych to działa jak przysłowiowa "płachta na byka". Owe "mangowe oczy". No i fabuła, która chwilami może się wydać nieco za słodka. Trzeba też przymknąć oko na "japońskie dziwactwa". Ale to nie jest trudne w przypadku Ni no Kuni II: Revenant Kingdom, naprawdę. Gra wynagrodzi Was poczuciem przeżycia wielkiej, wspaniałej przygody, jestem o tym przekonany. Dajcie się namówić.
PS. Polecam włączenie sobie japońskiego dubbingu - dla lepszego wczucia się w klimat, to naprawdę działa. Ale nie wszystkie dialogi mają podłożone głosy i sporo jest tu czytania - i można to potraktować jako drobny minus Ni no Kuni II. No i niestety nie ma polskiej wersji, a chwilami używany tu angielski wykracza poza ramy poziomu podstawowego czy średniego. Szkoda, szczególnie, że z nieco starszymi dzieciakami grać można - albo też one same mogłyby chwycić za pada.
Zobacz także
2017-01-14, godz. 06:00
GIERMASZ 2017, styczeń
» więcej
2017-01-14, godz. 06:00
[14.01.2017] Ukryta wiadomość
Robicie sobie selfie, pokazując słynne V - znak zwycięstwa? No to uważajcie, bo podobno da się z takiego zdjęcia zeskanować Wasze odciski palców i wykorzystać w niecnym celu... Bo i wszędzie są ludzie z takimi niecnymi zamiarami:…
» więcej
2017-01-14, godz. 06:00
GIERMASZ 2017, styczeń
» więcej
2017-01-14, godz. 06:00
[14.01.2017] Przedstawienie
Być może sami twórcy gier uhonorują polską produkcję - jaką, między innymi o tym opowiada Michał Król. W kąciku o rodzimych tytułach nie zabrakło także informacji o powstających właśnie nowych opowieściach z cyfrowego świata…
» więcej
2017-01-14, godz. 06:00
[14.01.2017] Giermasz #227 - Jedno kliknięcie
Witamy z pierwszym po Nowym Roku "normalnym" Giermaszu: i od razu zapraszamy na mały remanent. Czyli, dwie recenzje gier wydanych jeszcze w roku 2016. Pod koniec ubiegłych 12 miesięcy gracze mogli wreszcie ocenić cały, pięcioodcinkowy…
» więcej
2017-01-07, godz. 13:21
ARCHIWUM 2016, listopad
» więcej
2017-01-07, godz. 13:21
ARCHIWUM 2016, grudzień
» więcej
2017-01-07, godz. 06:00
[07.01.2017] Giermasz #226 - Giermasz Music Edition vol. 5
Jak sama nazwa wskazuje, po raz piąty już zabieramy Was na wycieczkę po wszelakich stylach muzycznych, jakie usłyszycie w wydanych w drugiej połowie 2016 grach. Skoro nie graliśmy tych utworów wcześniej, wypada w ten sposób ostatecznie…
» więcej
2016-12-31, godz. 11:58
[31.12.2016] Giermasz #225 - Wielkie podsumowanie roku 2016
Mnóstwo świetnych gier pojawiło się w tym roku w Giermaszu - i oczywiście nie mogło się obyć bez podsumowania ostatnich 12 miesięcy w naszym programie. Bez zbędnego gadania: każda z osób, która recenzuje w Giermaszu, wybrała…
» więcej
2016-12-24, godz. 06:00
[24.12.2016] Marvel Pinball Epic Collection Vol 1 [PS4]
Myślałem, że ten gatunek gier istnieje już tylko na smartfonach i ewentualnie tabletach. Ale pinball na PlayStation? O rany... Cała gra na konsolę jako flipper? Nie jako dodatek? Nie jako jakaś minigierka w przerwie ratowania świata?…
» więcej