Czego oczekiwać po grze, której zadaniem jest opisanie gangsterskiej historii? Jak dla mnie przede wszystkim tego, żeby przypominała w jak największym stopniu kryminał. I trzeba przyznać, że szósta część sagi Yakuza z podtytułem The Song of Life bardzo swobodnie porusza się w tej tematyce. Intryguje, niekiedy wzrusza albo cieszy, a przede wszystkim wciąga. Mamy Japonię - współczesną - poruszamy się po mieście głównym bohaterem, byłym gangsterem świeżo po odsiadce. W miarę swobodnie zwiedzamy teren działań, w którym wypełniamy misje fabularne albo poboczne. Bardzo często w ruch idą pięści i nogi, bo Kiryu wie, na czym polega walka gołymi rękami...
Grę do recenzji od polskiego wydawcy firmy Cenega .
Postać też rozwijamy zdobywając punkty za pokonanie przeciwników, dzięki czemu bohater jest coraz wytrzymalszy, sprawniejszy, lepiej walczy. Tak, w olbrzymim skrócie wygląda mechanika Yakuzy. Do tych elementów jeszcze wrócę za chwilę, teraz o tym, co jest największym atutem produkcji.
Mnie przy grze trzymała przede wszystkim historia. Kiryu jest nie tylko byłym bandziorem. Miał pod opieką dziewczynę, z którą traci kontakt podczas pobytu w więzieniu, jej pozostali bliscy również nie wiedzą co się z nią dzieje. Kiryu cały czas nękany jest wyrzutami sumienia za swoje czyny w przeszłości, obawia się, że kładą się one cieniem również na życiu przybranej córki. Oczywiście po drodze są gangi, zabójstwa, porwania intrygi i wszystko, co powinien mieć porządny filmowy kryminał, tylko, że tutaj podany jako gra. O ile dacie się wciągnąć, to historia łapie, trzyma i - mimo czasem naciągania - nie daje o sobie zapomnieć. Choć duża część z niej jest opowiedziana filmikami, które naprawdę są długie, ale z drugiej strony bardzo starannie wykonane-to widać szczególnie na twarzach, odzworowanych niezwykle dokładnie-łącznie z układem zmarszczek czy mimiką.
Poza fabułą osią Yakuzy są rzecz jasna walki-choćby z napotkanymi zbirami, których w Tokio nie brakuje. Tu również jest bardzo filmowo-kombinacje są bardzo płynne i efektowne, bohater może wpaść w tryb furii i siać spustoszenie mocniejszymi ciosami, może też wykorzystywać elementy otoczenia-na przykład gruchnąć w złoli rowerem, tablicą reklamową albo pachołkiem drogowym. Co ciekawe starcia nie robią się monotonne, a cały czas dają dużo satysfakcji-przyłapałem się na tym, że chyba nigdy nie marnowałem okazji do jakiejś bójki, chociaż akurat byłem w trakcie wykonywania jakiejś misji.
A jeśli komuś znudzi się chwilowo podążanie tropem głównej opowieści może poszwendać się po mieście bez celu, choć jakiś cel zaraz sobie znajdzie. Yakuza 6 jest wręcz naszpikowana zadaniami pobocznymi, które polegają zazwyczaj na skopaniu komuś czterech liter i minigierkami-jak te w salonach gier, gdzie możemy faktycznie rozpracować sobie klasyczne tytuły Segi-na przykład Virtua Fighter. Do tego są też rzutki albo nurkowanie.
Nigdy nie byłem w Japonii, pewnie nigdy też nie będę, ale kiedy grałem w Yakuzę, miałem wrażenie, że raczy mnie ona pewnym klimatem tego kraju, swego rodzaju różnorodnością, kolorystyką, sposobem opowiadania historii i kontrastami. Może i znalazłem jakieś tam minusy, ale one giną przy rozmachu i całokształcie produkcji, Yakuza 6: The Song of Life zafascynowała mnie i z każdą godziną grania to uczucie przybierało na sile, a ewentualne wady zeszły na dalszy plan i wkrótce zupełnie o nich zapomniałem.
Zobacz także
2018-05-05, godz. 06:00
[05.05.2018] Przegląd tygodnia
Zazwyczaj nie odnotowujemy faktu, że oto jakiś producent wypuścił nowy trailer swojej produkcji - no, ale jeżeli jest to Rockstar a rzecz dotyczy Red Dead Redemption 2 ... Bandyci, napady na pociągi, zmierzch Dzikiego Zachodu - czy ktoś…
» więcej
2018-05-05, godz. 06:00
[05.05.2018] Total War: Arena
Tumany kurzu, bębny wybijające rytm miarowego marszu, szczęk ciężkiego oręża i niesione przez tysiące gardeł wojenne okrzyki - dzisiaj mam coś specjalnego dla wielbicieli totalnej rozróby. I to nie byle jakiej rozróby! Jeśli w…
» więcej
2018-05-05, godz. 06:00
[05.05.2018] Total War: Arena
Tumany kurzu, bębny wybijające rytm miarowego marszu, szczęk ciężkiego oręża i niesione przez tysiące gardeł wojenne okrzyki - dzisiaj mam coś specjalnego dla wielbicieli totalnej rozróby. I to nie byle jakiej rozróby! Jeśli w…
» więcej
2018-05-05, godz. 06:00
[05.05.2018] Total War: Arena
Tumany kurzu, bębny wybijające rytm miarowego marszu, szczęk ciężkiego oręża i niesione przez tysiące gardeł wojenne okrzyki - dzisiaj mam coś specjalnego dla wielbicieli totalnej rozróby. I to nie byle jakiej rozróby! Jeśli w…
» więcej
2018-05-05, godz. 06:00
[05.05.2018] Giermasz #295 - Berlin po polsku
Wyjątkowo długa ta audycja - bo i mamy dla Was relację prosto z Berlina . Na tamtejszym wydarzeniu Gamesweekberlin całkiem głośno było o polskich produkcjach . Na zaproszenie Instytutu Adama Mickiewicza Michał Król pojechał na miejsce…
» więcej
2018-05-04, godz. 16:04
GIERMASZ 2018, maj
» więcej
2018-05-04, godz. 16:04
[05.05.2018] Pranie mózgu
Gdy to czytamy, mamy wrażenie, że to pomysł niczym z taniego filmu sci-fi z lat 70-tych: oto czapka, która "czyta nam w głowach". Tyle, że to prawda: jak opowiada nasz ekspert od nowych technologii Radek Lis, w Chinach coraz więcej…
» więcej
2018-04-28, godz. 06:00
[28.04.2018 Frostpunk [PC]
Z pozoru mowa o zwykłej strategii: budujemy miasto, są zasoby, trzeba zarządzać personelem, zlecać badania i takie tam. Ale - ale: "haczyk" jest ukryty zgoła gdzie indziej: mianowicie twórcy gry Frostpunk postanowili uderzyć w "miękkie…
» więcej
2018-04-28, godz. 06:00
[28.04.2018 Frostpunk [PC]
Z pozoru mowa o zwykłej strategii: budujemy miasto, są zasoby, trzeba zarządzać personelem, zlecać badania i takie tam. Ale - ale: "haczyk" jest ukryty zgoła gdzie indziej: mianowicie twórcy gry Frostpunk postanowili uderzyć w "miękkie…
» więcej
2018-04-28, godz. 06:00
[28.04.2018] God of War [PS4]
Co dzieje się z pół-bogami gdy już wybiją rezydentów Olimpu, kilka razy zginą i wrócą? Gdy już otworzą puszkę Pandory, popełnią samobójstwo i porządzą światem jako bóg wojny przez 10 lat? Wtedy, no cóż... WTEDY przychodzi…
» więcej