Kiedy byłem mały Conan Barbarzyńca był jednym z moich ulubionych filmów. Nie wiem właściwie czym mnie przyciągał, przecież raczej nie wysublimowaną grą Arnolda, choć on jakby urodził się do roli gościa, który rozwiązuje problemy z delikatnością i wyczuciem kombajnu Bizon. Może chodziło o klimat? Nieprzyjazny, twardy i surowy? Jeśli Wy też ocieracie łezkę z oka na wspomnienie uroczych dekapitacji, które mogliśy oglądać w produkcji z 1982 roku, to tak - Conan Exiles jest dla Was. To sieciowa produkcja osadzona właśnie w realiach świata stworzonego przez Roberta Howarda. Można też grać samemu, co również jest bardzo przyjemne.
Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Techland .
Tak czy inaczej zaczynamy od wiszenia na krzyżu, jako tytułowy Wygnaniec - uwalnia nas sam Conan. Reszta - zależy od nas. Gra rzuca nas na początku na pustynię, choć daleko jej do zupełnych pustkowi. Mamy ruiny, różne małe plemiona i potwory. Początek zresztą - szczególnie dla osób, które nie zetknęły się z tym gatunkiem - jest dosyć trudny i może być zniechęcający. Latamy bowiem samopas, jedynie w przepasce biodrowej, a nawet bez, jak ktoś lubi. Pierwsze ubranka i całą resztę - musimy zdobyć sami.
Jak to sami? To znaczy, że musimy je stworzyć. Zebrać odpowiednią liczbę właściwych surowców i z nich wyprodukować odzienie, broń i narzędzia, które pozwolą nam tworzyć coraz bardziej zaawansowane przedmioty, które umożliwią przetrwanie, zbroję i broń. Możemy też wybudować sobie schronienie.
Początek jest o tyle trudny, że na każdym kroku czyhają jakieś "przeszkadzajki", które chcą nas jak najszybciej uwolnić od ziemskiej powłoki - tubylcy, zwierzęta, a nawet po kilku, kilkunastu pierwszych minutach można natknąć się na ożywione szkielety i wielkie skorpiony tudzież monstrualne krokodyle. Na początku lepiej nie wołać nikogo na solóweczki, bo to kończy się szybkim zgonem, a potem szukaniem zwłok, żeby odzyskać zgromadzone materiały i wyposażenie. A gra traktuje nas surowo niczym topór barbarzyńcy, bo dostajemy jedynie wskazówki co zrobić, ale już niekoniecznie jak, po co i gdzie iść.
To gdzie tu jakaś historia, fabuła, opowieść? No nigdzie. Znaczy jest, ale jakieś początki poznajemy dopiero po dłuższej chwili, wtedy spotykamy też NPCów, którzy coś podpowiedzą, widzą naszą przyszłość i w ogóle...
To o co tu chodzi?
Przede wszystkim o przetrwanie, odpowiedni rozwój postaci - zarówno fizyczny, dotyczący siły, wytrzymałości i tak dalej, jak i ten, który odpowiada za umiejętności tworzenia, budowania i zdobywania żywności, bo oczywiście głód bywa tu zabójczy, podobnie jak na przykład pragnienie, zjedzenie surowego mięsa czy pogoda. O ile w trybie dla pojedynczego gracza wszystko opiera się na powolnym rozgryzaniu o co tu chodzi, tak w sieci możemy już liczyć na pomoc innych graczy, zakładanie drużyn, wspólne wypady na wrogie plemiona, co jest szczególnie przyjemne i niekiedy okraszone możliwością wcielenia się jakieś potężne bóstwo. To autorom akurat wyszło.
Co jeszcze wyszło? No właśnie klimat. Conan Exiles raczy nas tym samym wrażeniem, co jego filmowy dziadek sprzed ponad 30 lat, taką nieprzejednaną przyrodą, dzikością, starciem jednostki z siłami potężniejszymi od niej - sama pustynia potrafi zadziwić bezkresem. Bardzo dobrze to wygląda i się odczuwa.
Ale jest też kilka kwasów niestety. Jednym z nich jest to, co powinno być chyba najmocniejszą stroną Conana - system walki, która początkowo trudna, zamienia się w odpowiednie naciśnięcie uniku i wyborem ciosu między silnym a słabym, ewentualnie blokiem. To trochę za mało. No i niektóre rzeczy ,,animacyjne" również kuleją, szczególnie słabo wypada wspinaczka, kiedy nasz heros wchodzi na szczyt skały zaczyna się kaszana, która wygląda jakby się czołgał, trochę tarzał, no prezentuje się to idiotycznie.
Mając w pamięci te błędy, niedoróbki, wciąż uważam, że Conan Exiles to produkcja, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. A! Pod warunkiem, że możecie wygospodarować odpowiednio dużo czasu, bo świat barbarzyńcy jest bardzo rozległy i wymaga poświęceń. No i liczę, że te wszystkie minusy zostaną jednak poprawione, gra przecież wciąż jest rozwijana.
Zobacz także
2018-01-13, godz. 18:44
ARCHIWUM 2017, grudzień
» więcej
2018-01-13, godz. 18:37
[13.01.2018] Giermasz #279 - Po japońsku
Wracamy z pierwszą nową recenzją w 2018 roku, chociaż oczywiście jest to jeszcze tytuł, który miał premierę w pod koniec roku poprzedniego. Chociaż słowo "premiera" jest tu może nieco na wyrost, bo mowa o naprawdę nieźle odpicowanym…
» więcej
2018-01-13, godz. 11:58
[13.01.2018] Star Ocean: The Last Hope Remaster [PS4]
Jako że jestem jedynym chyba w redakcji fanem gier jRGP, przy okazji ich recenzji utarło mi się - chcący czy niechcący - kilka zwrotów-wytrychów, którymi łatwiej mi opisać takie produkcje. Jeden z nich? Proszę: "schludna grafika":…
» więcej
2018-01-13, godz. 07:32
[13.01.2018] Star Ocean: The Last Hope Remaster [PS4]
Jako że jestem jedynym chyba w redakcji fanem gier jRGP, przy okazji ich recenzji utarło mi się - chcący czy niechcący - kilka zwrotów-wytrychów, którymi łatwiej mi opisać takie produkcje. Jeden z nich? Proszę: "schludna grafika":…
» więcej
2018-01-13, godz. 07:30
[13.01.2018] Star Ocean: The Last Hope Remaster [PS4]
Jako że jestem jedynym chyba w redakcji fanem gier jRGP, przy okazji ich recenzji utarło mi się - chcący czy niechcący - kilka zwrotów-wytrychów, którymi łatwiej mi opisać takie produkcje. Jeden z nich? Proszę: "schludna grafika":…
» więcej
2018-01-13, godz. 07:11
[13.01.2018] Przegląd tygodnia
Stało się to, o czym plotki słyszało się od dawna - na konsolach obecnej generacji będzie można zagrać w zremasterowane klasyczne action-RPG, dla wielu najlepsze w serii czyli pierwsze Dark Souls . Jak wiadomo, te gry wymagają ogromnej…
» więcej
2018-01-13, godz. 06:00
Ninja Gaiden (1988 r.)
Seria Ninja Gaiden, którą znamy jako hack'n'slash, narodziła się w 1988 roku. Pierwsza część przygód Ryu Hayabusy była scrollowanym action-platformerem, a zadebiutowała na bardzo popularnym wtedy NES-ie. Główny bohater…
» więcej
2018-01-06, godz. 06:00
[06.01.2018] Giermasz #278 - Giermasz Music Edition vol. 6
Tytuł chyba wszystko wyjaśnia: tak więc cała nasza redakcja, Andrzej Kutys, Michał Król, Agata Hawrylczuk, Jarek Gowin i Łukasz Rabikowski zaprasza do słuchania muzyki z gier, jakie ogrywaliśmy przez minione 12 miesięcy. Takie swoiste…
» więcej
2017-12-30, godz. 06:00
[30.12.2017] Giermasz #277 - Podsumowanie roku 2017
Oczywiście w naszym Giermaszowym podsumowaniu minionych 12 miesięcy skupiliśmy się na grach (chociaż oczywiście było sporo różnych wydarzeń w branży godnych odnotowania, o nich mówiliśmy na bieżąco, polecamy Archiwum z - chociażby…
» więcej
2017-12-23, godz. 06:00
[23.12.2017] Okami HD [PS4]
Nie raz w historii branży elektronicznej rozgrywki słyszeliśmy o wielu świetnych, acz niedocenionych grach. Takich, które po latach zapracowały na status "kultowych" w kręgach, powiedzmy, obytych graczy czy recenzentów. Ktoś powie…
» więcej