Grę do recenzji dostaliśmy od twórców ze studia Monster Couch .
Gra to rozbudowana chodzona bijatyka na topory, miecze, sztylety czy łuki. Mimo, że gracz steruje unoszącą się nad ziemią Walkirią, to właśnie wikingowie stanowią siłę ofensywną. Zjawa może wezwać ich z zaświatów lub przejąć dowolny przedmiot lub przeciwnika - by stanowili oręże przeciwko najeźdźcom. Jednak podstawą są wspomniani wojownicy. Jako, że Walkiria jest śmiertelna w naszym świecie, posługuje się nimi w walce. A że co jakiś czas któryś zginie? Nie ma problemu. Szybkie odnalezienie kolejnego nagrobka, wezwanie następnego wikinga i walka toczy się dalej. Dzięki odkrywaniu podczas gry kolejnych klanów wojowników, zwiększa się ich liczba, a wraz z nimi unikalne umiejętności. Oczywiście różne bronie też dają inny efekt, dwa topory i młot - to siła, łuk to walka na odległość, sztylety - szybkość, a np. miecz z tarczą to starcia w zwarciu. Do wyboru, do koloru.
Podczas przechodzenia poszczególnych etapów wikingowie zbierają też eliksiry, które dają sporo dobrego. Zwiększają siłę czy szybkość, podpalają czy zatruwają przeciwników, przyśpieszają zdobywanie ciosów specjalnych lub dają latającego towarzysza, który skupia na sobie uwagę wroga. Mają stały efekt - aż do śmierci bohatera - więc zebranie kilku na raz daje sporego bitewnego kopa. Przydaje się do zwłaszcza przy walkach z bossami, które są skrajnie różne. Od łatwych i banalnych, bo wyzwania podczas których ginie się kilka czy kilkanaście razy. Od pokonanych wrogów wikingowie zbierają też punkty chwały, dzięki którym można też rozwijać Walkirie. Możliwości i udoskonaleń jest od groma, są stałe i wpływają na dosłownie każdy aspekt gry.
Sama walka i przechodzenie gry wciąga. Co chwilę pojawiają się nowi przeciwnicy i potwory, a przy zmianie krain jest to jeszcze intensywniejsze. Bywa ciężko, choć początek gry przechodzi się na luzie i bez stresu. Tak jest w trybie beat 'em up, bo Die for Valhalla! oferuje dużo więcej. Jest nim drugi tryb - Rogue-lite, gdzie śmierć jest permanentna, a eliksiry mają też negatywne działania. Zupełne przeciwieństwo beat 'em upa, gdzie gra wybacza wiele, a przywoływanie wikingów z zaświatów odbywa się hurtowo. Gra ma jednak kilka minusów - od braku rozbudowanego samouczka, po chwile, gdzie przemieszczając się nie napotykamy żadnych przeciwników. Ale wszystko jest do ogarnięcia.
Wielka i rozbudowana mapa, generowane poziomy, kilka klanów wojowników, 80 umiejętności Walkirii do zdobycia, sporo godzin zabawy - a to tylko początek. Bo Die for Valhalla! to także wyzwanie dla kilku graczy przy jednej konsoli. Podczas gry można uwalniać napotykanych innych wojowników, którzy walczą u boku gracza. A co powiecie na to, by wcielili się w nich wasi koledzy czy koleżanki? Dostępy jest chociażby Tryb Areny, gdzie trzeba udowodnić kto tu rządzi czy Tryb Przetrwania, gdzie wraz przyjaciółmi zmagamy się przeciw rosnącym wyzwaniom. Jak w większości tytułów, zabawa w kilka osób na jednym sprzęcie daje dużego kopa grze, więc i tak jest w tym wypadku.
Die for Valhalla! to wciągająca gra z kolorową, lekko kreskówkową grafiką, która zapewni przynajmniej kilkanaście godzin zabawy. Fani beat 'em upów będą zadowoleni, zwłaszcza, że twórcy nadal ją rozwijają. Początek może i jest zbyt łatwy, chwilami lekko nużący, ale wystarczy dać produkcji szansę, a odkryje swoje tajemnice.
Zobacz także
2018-07-20, godz. 11:44
Sołtys (1995 r.)
Miasto Wąchock od dawna znane jest w popkulturze za sprawą setek żartów. Podobnie jest z wsią Poraż z południowo-wschodniej części Polski, w której rozgrywa się akcja gry Sołtys, wydanej w 1995 roku przez LK Avalon. Zadaniem gracza…
» więcej
2018-07-14, godz. 10:05
[14.07.2018] Giermasz #305 - Wakacyjny luz i zabawa
Chcecie recenzji - macie recenzje... Tym razem sprawdziliśmy cztery gry. Na początek Łukasz Rabikowski objeżdża/oblatuje/opływa wirtualne Stany Zjednoczone w The Crew 2 . I, chociaż twórcy nie ustrzegli się błędów, nasz recenzent…
» więcej
2018-07-14, godz. 09:32
GIERMASZ 2018, lipiec
» więcej
2018-07-14, godz. 09:32
[14.07.2018] Na przeszpiegach
Wydawcy gier nie zawsze chętnie ujawniają dane na temat sprzedaży swoich produkcji. Oczywiście, gdy dany tytuł jest mega sukcesem, zawsze można się pochwalić kolejnymi milionami na koncie. Ale gdy jest szansa, aby przejrzeć tajne/przez…
» więcej
2018-07-14, godz. 09:17
[14.07.2018] Zadrapania na powierzchni
W tym wydaniu kącika technologicznego rozważamy między innymi najnowszą ofertę sprzętu od giganta tego rynku. Radek Lis, nasz ekspert, zapewnia, że to ciekawa propozycja - gdy inni członkowie redakcji Giermaszu stanowczo nie są do…
» więcej
2018-07-14, godz. 09:07
[14.07.2018] Crash Bandicoot N. Sane Trilogy [PC]
W każdej recenzji tego tytułu rys historyczny jest w obowiązkowym zestawie, więc miejmy to szybko za sobą: dawno, dawno temu w czasach pierwszego PlayStation furorę zrobiły platformowe gry których głównym bohaterem był... jamraj…
» więcej
2018-07-14, godz. 06:00
[14.07.2018] The Crew 2 [PS4]
Potężne V8 pod maską, zapach palonej gumy, zachodzące gdzieś na horyzoncie czerwone słońce, a przed nami kultowa droga-matka, czyli Route 66. Do tego niczym nieograniczona wolność, pełen bak benzyny i setki jak nie tysiące kilometrów…
» więcej
2018-07-14, godz. 06:00
[14.07.2018] The Crew 2 [PS4]
Potężne V8 pod maską, zapach palonej gumy, zachodzące gdzieś na horyzoncie czerwone słońce, a przed nami kultowa droga-matka, czyli Route 66. Do tego niczym nieograniczona wolność, pełen bak benzyny i setki jak nie tysiące kilometrów…
» więcej
2018-07-14, godz. 06:00
[14.07.2018] The Awesome Adventures of Captain Spirit [PS4]
Bardzo rzadko jest w stanie coś mnie zaskoczyć, a tak było podczas konferencji Microsotfu podczas minionych targów E3. Wtedy dowiedzieliśmy się, że powstaje gra The Awesome Adventures of Captain Spirit. Informacja jakich wiele, ale…
» więcej
2018-07-14, godz. 06:00
[14.07.2018] Crash Bandicoot N. Sane Trilogy [PC]
W każdej recenzji tego tytułu rys historyczny jest w obowiązkowym zestawie, więc miejmy to szybko za sobą: dawno, dawno temu w czasach pierwszego PlayStation furorę zrobiły platformowe gry których głównym bohaterem był... jamraj…
» więcej