Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Ta recenzja chyba "stoi na głowie" - bo właściwie już teraz, od razu, poznacie puentę tego tekstu. Ale gdy myślałem o tym, jak najlepiej opisać Dragon's Crown Pro, niemalże natrętnie brzmiał mi w głowie pewien cytat. Czyli, jak mówił klasyk, "chodzi o to, aby plusy nie przesłoniły Wam minusów"... To jest puenta tej recenzji. Jedne i drugie są niewątpliwe. Ale, żeby rzecz nieco zagmatwać, nie wszystkich "plusy" przekonają - a dla wielu owe "minusy" mogą stanowić główną siłę opisywanej gry. Dragon's Crown Pro może zachwycić a może też znużyć i teraz jedynie mogę próbować opisać, w czym rzecz, abyście byli w stanie sami sobie odpowiedzieć na pytanie, do której grupy możecie siebie zaliczyć.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega .
GIERMASZ-Recenzja Dragon's Crown Pro

Na pierwszy rzut oka Dragon's Crown Pro wygląda jak tak zwany beat'em up - czyli tak zwana "chodzona bijatyka". Gatunek świetność przeżywał zwłaszcza w czasach automatów do gier w latach 90-tych: idę zawsze w prawo - można było grać w kooperacji - rozprawiam się z kolejnym falami wrogów a poszczególne, powiedzmy, krainy wieńczył pojedynek z bossem. Obecnie gatunek beat'em up to raczej przyczynek do pełnych uwielbienia wspomnień weteranów pamiętających tamte czasy. I twórcy Dragon's Crown Pro bardzo sprytnie zagrali na tych sentymentach. Sam pamiętam, gdy zobaczyłem pierwsze zapowiedzi stwierdziłem, "nie, no muszę to mieć".

Ale... jest jedno wielkie "ALE"...

... bo chociaż mechanika samych starć jak najbardziej kojarzy się z "chodzonymi bijatykami", to tak naprawdę Dragon's Crown Pro jest klasyczną grą RPG. I to taką nastawioną przede wszystkim na grind - ciągłe potyczki z potworami i zbieranie "lootu" czyli coraz lepszych elementów zbroi, mocniejszych broni czy innych elementów ekwipunku.

Nie wdając się w szczegóły całej mechaniki rozgrywki, tu dochodzimy do bardzo ważnej kwestii i pytania na które musi sobie odpowiedzieć gracz przed zakupem. Mianowicie zabawa z Dragon's Crown Pro to frajda przede wszystkim dla miłośników zbieractwa a'la Diablo. Bo fabuła, umówmy się, jest tylko pretekstem do przemierzania jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz tych samych krain. Oczywiście twórcy zadbali o urozmaicenia, bo można odkrywać ukryte ścieżki, szukać sekretów, walczyć z opcjonalnymi bossami. Nie zmienia to faktu, że taka rozgrywka nie musi każdemu przypaść do gustu. Ale jeżeli lubisz spędzać dziesiątki godzin w lochach tylko po to, aby "przypakować" postać, poczujesz się w Dragon's Crown Pro jak u siebie w domu.

Czyli mamy owe, wspomniane na początku "plusy, które mogą być minusami i odwrotnie". Przyznam, że piszę to na podstawie własnych doświadczeń. Pierwsze wrażenie? Po prostu "WOW"... Ale po spędzeniu kilkudziesięciu godzin z grą i po pierwszym jej przejściu, okazało się, że tak naprawdę to tylko wstęp do kolejnych i kolejnych potyczek z coraz to mocniejszymi potworami. Przyznam, że w końcu odpuściłem, bo "wymaksowanie" tej produkcji wymaga poświęcenia naprawdę dużo czasu, a poczułem się jednak nieco znużony. Ale trudno to traktować jako zarzut do Dragon's Crown Pro, to tylko moje wrażenia, a wiem, jak wielu fanów ma taki model rozgrywki. Więc: co dla jednego będzie minusem, dla innego okaże się plusem - i odwrotnie.

Wyjaśnię może ten dopisek "Pro" w tytule. Pierwotnie Dragon's Crown zadebiutowało na PlayStation 3 i przenośnej konsoli PlayStation Vita - tam ją zresztą ograłem w dniu premiery. Wersję Pro przygotowano na PlayStation 4. Co tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia... Ale jak to? - ktoś zawoła - przecież lepsza grafika i takie tam... No więc Dragon's Crown graficznie nie zestarzeje się... nigdy. Tak to jest z ręcznie rysowanymi grami, wyglądającymi jak ożywiona rycina z książki z baśniami dla dzieci. Więc po remasterze na konsolę obecnej generacji nie spodziewajcie się niczego nadzwyczajnego jeżeli chodzi o wizualia. Dragon's Crown Pro po prostu ma zachęcić nowych graczy. Ci, którzy już grali, mogą zaimportować swoją postać do tej wersji i bawić się dalej. Nie traktuję tego jako "skok na kasę gracza" - chyba wszyscy mamy oczy? - ale obiektywnie rzecz biorąc kupujecie właściwie tę samą grę.

Osobną kwestią jest to, czy "kupicie" wspomniany styl graficzny. Postaci rysowane, delikatnie rzecz ujmując, w specyficznym stylu, gdzie krasnolud ma mięśnie wielkości naszego uda, ciężkozbrojny wygląda jakby miał ze trzy metry... a czarodziejka (ech, czarodziejka) ma taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaki dekolt. Zawartość dekoltu też, hmm, jest odpowiednio przerysowana. I znowu: co dla jednego będzie plusem (tylko bez skojarzeń!), innego kompletnie nie przekona.

Wiecie co, na koniec mam propozycję: skoro przeczytaliście już ten tekst, odpalcie sobie trailery czy fragmenty rozgrywki udostępniane w necie. Jasne będzie, jak gra wygląda, a pamiętając o tym, co pisałem wcześniej a propos mechaniki zabawy w Dragon's Crown Pro, myślę, że będziecie sobie w stanie wyrobić zdanie sami. Fani kooperacji mogą "doliczyć" parę punktów na plus do swojej oceny. Bo, chociaż chwilami nieco chaotyczna, zabawa z innymi może się podobać.

Zobacz także

2019-01-19, godz. 06:00 [19.01.2019] Przegląd tygodnia Odciąć głowę, wyrwać kręgosłup i zedrzeć twarz z czaszki - czyli miłośnicy serii Mortal Kombat mogą już oficjalnie czekać na ujawnioną właśnie "jedenastkę". A czym najlepiej podsycić zainteresowanie, jak nie odrobiną kontrowersji… » więcej 2019-01-19, godz. 06:00 [19.01.2019] Giermasz #331 - Odgrzewany Giermasz po japońsku Dwie produkcje z Kraju Kwitnącej Wiśni - i dwa remastery, więc po obu tytułach widać lata, jakie upłynęły od premiery (bo to nie remake, gdy na starym szkielecie tworzy się grę ze współczesną oprawą). W przypadku The Last Remnant… » więcej 2019-01-18, godz. 20:26 [19.01.2019] Chrząszcz brzmi w trzcinie Stało się - oto smartfony nauczyły się polskiego. A właściwie wielka korporacja, twórcy najpopularniejszego systemu operacyjnego na rynku, przygotowała wersję asystenta, który rozumie komendy wydawane w naszym pięknym, acz jakoby… » więcej 2019-01-18, godz. 20:19 [19.01.2019] Witamy w porcie Gdy już nie możecie się doczekać najnowszej odsłony słynnej serii bijatyk, to jeżeli odpalicie ją na PC - i wszystko będzie elegancko działać - to pomyślcie ciepło o pewnym polskim studiu, które wyspecjalizowało się w portowaniu… » więcej 2019-01-16, godz. 16:11 AUDYCJE GIERMASZU » więcej 2019-01-12, godz. 06:00 [12.01.2018] Persona 5 Dancing in Starlight [PS4] Hej! Dzisiaj opowiem Wam o grze, przez którą nabawicie się prawdziwych zakwasów. Co ciekawe, nie będzie to jednak miało zupełnie związku z Waszymi noworocznymi postanowieniami zrzucenia nieco kochanego ciałka i wyrobienia sobie super… » więcej 2019-01-12, godz. 06:00 [12.01.2018] Do Not Feed the Monkeys [PC] Kto nie marzył o tym, żeby podglądać ludzi i dostawać za to pieniądze? Nikt? No dobrze, to może ja mam tylko takie dziwne zapędy... Kiedy zobaczyłem trailer gry "Do not feed the monkeys", czyli "Nie karmić małp" to zacierałem ręce… » więcej 2019-01-12, godz. 06:00 [12.01.2018] Assassin's Creed Odyssey: Dziedzictwo pierwszego ostrza - Epizod 1 DLC [PS4] Asasyni nie wiedzą co to odpoczynek. Nie robią sobie przerw. Zbyt szybko pojawiają się jeden po drugim? A co to jest zbyt szybko? Ehm. Wydanie Odyssey zaraz po Origins było zbyt szybko. Do tego już olbrzymiego tortu zwanego Odyseją… » więcej 2019-01-12, godz. 06:00 [12.01.2018] Persona 5 Dancing in Starlight [PS4] Hej! Dzisiaj opowiem Wam o grze, przez którą nabawicie się prawdziwych zakwasów. Co ciekawe, nie będzie to jednak miało zupełnie związku z Waszymi noworocznymi postanowieniami zrzucenia nieco kochanego ciałka i wyrobienia sobie super… » więcej 2019-01-12, godz. 06:00 [12.01.2018] Persona 5 Dancing in Starlight [PS4] Hej! Dzisiaj opowiem Wam o grze, przez którą nabawicie się prawdziwych zakwasów. Co ciekawe, nie będzie to jednak miało zupełnie związku z Waszymi noworocznymi postanowieniami zrzucenia nieco kochanego ciałka i wyrobienia sobie super… » więcej
320321322323324325326