Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega .
Na pierwszy rzut oka Total War Saga: Thrones of Britannia przypomina nieco połączenie gier spod szyldu Total War, z bestsellerową serią Cywilizacji i nie mniej popularnego Heroes of Might and Magic. To strategia z elementami turówki, w której wcielamy się w króla lub władcę jednej z dziesięciu frakcji, a naszym głównym celem jest doprowadzenie do totalnej dominacji naszych podwładnych na całych Wyspach Brytyjskich. Brzmi w miarę prosto i klarownie, ale z biegiem gry szybko zorientujecie się, że Total War Saga: Thrones of Britannia sprawdzi nasze umiejętności na naprawdę wielu frontach. Aby odnieść sukces, musimy być zarówno wybornym dowódcą na polu bitwy, jak i nie mniej utalentowanym zarządcą gospodarki podczas pokoju.
Cała rozgrywka została ulokowana na terenie Wysp Brytyjskich IX wieku naszej ery. Twórcy skupili się więc na niezwykle dokładnym wymodelowaniu i odwzorowaniu granic. Nie zapomnieli również o naturalnym ukształtowaniu terenu, który wpływa na sposób naszej rozgrywki. Podróżując po mapie napotkamy więc góry i doliny, ciągnące się po horyzont równiny, jak i piaszczyste wybrzeża i bagna. Pośród nich, majestatycznie wiją się łączące osady i miasta drogi, natomiast wokół całej Brytanii rozsiane zostały malutkie wyspy i wysepki. Wszystko to otacza przepiękna przyroda, a na szczególną uwagę zasługuje zamiłowanie do detali z jakim twórcy podeszli do tego tytułu. Co sprawniejsze oko zauważy tu nawet pojedyncze źdźbła trawy falujące delikatnie na wietrze i maleńkie kwiatki, ukryte pośród leśnego runa. Z takim samym pietyzmem twórcy odtworzyli wygląd jednostek i budynków. Trzeba przyznać, że Total War Saga: Thrones of Britannia wizualnie prezentuje się naprawdę atrakcyjnie i spokojnie może konkurować w tej kwestii ze strategiami z najwyższej, także tej cenowej półki. Szkoda jednak, że sama rozgrywka nie trzyma już tak wysokiego poziomu.
Cała rozgrywka została ulokowana na terenie Wysp Brytyjskich IX wieku naszej ery. Twórcy skupili się więc na niezwykle dokładnym wymodelowaniu i odwzorowaniu granic. Nie zapomnieli również o naturalnym ukształtowaniu terenu, który wpływa na sposób naszej rozgrywki. Podróżując po mapie napotkamy więc góry i doliny, ciągnące się po horyzont równiny, jak i piaszczyste wybrzeża i bagna. Pośród nich, majestatycznie wiją się łączące osady i miasta drogi, natomiast wokół całej Brytanii rozsiane zostały malutkie wyspy i wysepki. Wszystko to otacza przepiękna przyroda, a na szczególną uwagę zasługuje zamiłowanie do detali z jakim twórcy podeszli do tego tytułu. Co sprawniejsze oko zauważy tu nawet pojedyncze źdźbła trawy falujące delikatnie na wietrze i maleńkie kwiatki, ukryte pośród leśnego runa. Z takim samym pietyzmem twórcy odtworzyli wygląd jednostek i budynków. Trzeba przyznać, że Total War Saga: Thrones of Britannia wizualnie prezentuje się naprawdę atrakcyjnie i spokojnie może konkurować w tej kwestii ze strategiami z najwyższej, także tej cenowej półki. Szkoda jednak, że sama rozgrywka nie trzyma już tak wysokiego poziomu.
Cała gra została podzielona pomiędzy zarządzaniem naszą frakcją, królestwem na co dzień, a prowadzeniem wojen i bitew z naszymi wrogami. W tej pierwszej części musimy sprawdzić się jako organizatorzy życia naszych podwładnych i sprawni gospodarze. Aby nasze siły miały jakąkolwiek szansę odnieść sukces, musimy nieustannie rozwijać i rozbudowywać naszą armię. To jednak kosztuje i to naprawdę sporo, dlatego powinniśmy skupić się również na rozwoju naszych wiosek. Nasi wojacy muszą w końcu gdzieś mieszkać, mieć czym walczyć i co „do gara włożyć”. Bez tych trzech podstawowych rzeczy, nie liczcie na jakiekolwiek sukcesy na polu bitwy. Niskie morale i niewydolna gospodarka potrafią doprowadzić tutaj do prawdziwej katastrofy. Musimy też pamiętać, że w zależności od obszaru na jakim ulokujemy daną wioskę, będzie ona w stanie w większym bądź mniejszym stopniu być samowystarczalna i dostarczać nam złoto, drewno czy jedzenie. To niezwykle istotne z punktu widzenia planowania naszej strategii podbojów wrogich terenów.
Pod tym względem Total War Saga: Thrones of Britannia bardzo mocno przypomina kultową już Cywilizację. Ważną częścią całej rozgrywki jest także postęp technologiczny. Twórcy przygotowali tutaj specjalne drzewko rozwoju, dzięki któremu jesteśmy w stanie inwestować coraz to większe fundusze w ulepszanie naszego królestwa. A opcji wyboru jest tutaj co niemiara, jak na przykład usprawnianie opieki zdrowotnej, która daje nam wyższe morale i poprawia efektywność rekrutowania wojsk, czy rozbudowa kopalni, dzięki której zwiększa się samo wydobycie, ale też jednocześnie obniża morale górników, którzy od teraz muszą pracować na większych głębokościach. Każdy nasz wybór ma tu swoje konsekwencje, a kierunek rozwoju naszego królestwa zależy tylko i wyłącznie od nas.
Jeśli natomiast mowa o samych bitwach, to odbywają się one w czasie rzeczywistym. Dowodzimy w nich wysłanymi przez nas na front oddziałami i na bieżąco reagujemy na aktualną sytuację na mapie. Całą potyczkę możemy oglądać z każdej strony, na dużym przybliżeniu jak i z lotu ptaka. Twórcy udostępnili nam tutaj swobodną kamerę, która zdecydowanie ułatwia zarządzanie naszymi jednostkami na mapie. A mamy tu wszystko to, co miłośnicy strategii lubią najbardziej. Szczęk oręża, ostrzały łuczników i szarże kawalerii, flankowanie i zastawianie pułapek na naszego wroga, a także ciężkie maszyny oblężnicze i podboje fortec. I tylko od naszych umiejętności zależy, czy będziemy znani jako wielcy i wybitni dowódcy, czy nieudolni i słabi generałowie. Nic tylko ruszać na front!
Pod tym względem Total War Saga: Thrones of Britannia bardzo mocno przypomina kultową już Cywilizację. Ważną częścią całej rozgrywki jest także postęp technologiczny. Twórcy przygotowali tutaj specjalne drzewko rozwoju, dzięki któremu jesteśmy w stanie inwestować coraz to większe fundusze w ulepszanie naszego królestwa. A opcji wyboru jest tutaj co niemiara, jak na przykład usprawnianie opieki zdrowotnej, która daje nam wyższe morale i poprawia efektywność rekrutowania wojsk, czy rozbudowa kopalni, dzięki której zwiększa się samo wydobycie, ale też jednocześnie obniża morale górników, którzy od teraz muszą pracować na większych głębokościach. Każdy nasz wybór ma tu swoje konsekwencje, a kierunek rozwoju naszego królestwa zależy tylko i wyłącznie od nas.
Jeśli natomiast mowa o samych bitwach, to odbywają się one w czasie rzeczywistym. Dowodzimy w nich wysłanymi przez nas na front oddziałami i na bieżąco reagujemy na aktualną sytuację na mapie. Całą potyczkę możemy oglądać z każdej strony, na dużym przybliżeniu jak i z lotu ptaka. Twórcy udostępnili nam tutaj swobodną kamerę, która zdecydowanie ułatwia zarządzanie naszymi jednostkami na mapie. A mamy tu wszystko to, co miłośnicy strategii lubią najbardziej. Szczęk oręża, ostrzały łuczników i szarże kawalerii, flankowanie i zastawianie pułapek na naszego wroga, a także ciężkie maszyny oblężnicze i podboje fortec. I tylko od naszych umiejętności zależy, czy będziemy znani jako wielcy i wybitni dowódcy, czy nieudolni i słabi generałowie. Nic tylko ruszać na front!
Podsumowując, Total War Saga: Thrones of Britannia to całkiem rozbudowana, klasyczna strategia w klimacie kultowego Total War. Gra, która przyciąga swoją śliczną grafiką i rozbudowaną historią, przyozdobioną klimatycznymi cutscenkami i filmowymi wstawkami. O zamiłowaniu twórców do detali takimi jak to, że każdy żołnierz na polu bitwy ma tutaj swój niepowtarzalny wygląd, a wszystko, od długości brody i stylu do koloru włosów, różni się w zależności od człowieka, można by mówić godzinami. Za to należy się im ogromna pochwała.
Niestety z kolei duży minus wystawię tu za zbyt prostą rozgrywkę. Z biegiem gry Thrones of Britannia staje się nieco zbyt prosta, a ulepszenia naszej armii sprawiają, że staje się ona praktycznie niepokonana. Wszystko to sprawia, że z czasem niemal „przeklikujemy” całą rozgrywkę, a w grze wyraźnie brakuje większych wyzwań. Ma się wrażenie, że fabuła po prostu się ślimaczy. Pod tym względem Thrones of Britannia jest o wiele prostsza niż klasyczne strategie z szyldem Total War. To gra, która wyraźnie nawiązuje do tej serii, jednak daleko jej do tego, by stawiać ją z nimi „na równi”. To jednak nie przekreśla tej produkcji, bo to ciągle naprawdę dobra i solidna gra, która wciągnie Was na długie godziny. Szkoda jednak tego zmarnowanego potencjału, bo od gry z tytułem Total War na okładce oczekuje się chyba czegoś więcej. Tak czy inaczej Total War Saga: Thrones of Britannia to produkcja warta sprawdzenia i już teraz życzę Wam powodzenia w podboju tych mrocznych i średniowiecznych terenów Wysp Brytyjskich. Cześć!
Niestety z kolei duży minus wystawię tu za zbyt prostą rozgrywkę. Z biegiem gry Thrones of Britannia staje się nieco zbyt prosta, a ulepszenia naszej armii sprawiają, że staje się ona praktycznie niepokonana. Wszystko to sprawia, że z czasem niemal „przeklikujemy” całą rozgrywkę, a w grze wyraźnie brakuje większych wyzwań. Ma się wrażenie, że fabuła po prostu się ślimaczy. Pod tym względem Thrones of Britannia jest o wiele prostsza niż klasyczne strategie z szyldem Total War. To gra, która wyraźnie nawiązuje do tej serii, jednak daleko jej do tego, by stawiać ją z nimi „na równi”. To jednak nie przekreśla tej produkcji, bo to ciągle naprawdę dobra i solidna gra, która wciągnie Was na długie godziny. Szkoda jednak tego zmarnowanego potencjału, bo od gry z tytułem Total War na okładce oczekuje się chyba czegoś więcej. Tak czy inaczej Total War Saga: Thrones of Britannia to produkcja warta sprawdzenia i już teraz życzę Wam powodzenia w podboju tych mrocznych i średniowiecznych terenów Wysp Brytyjskich. Cześć!
Zobacz także
2018-05-05, godz. 06:00
[05.05.2018] Przegląd tygodnia
Zazwyczaj nie odnotowujemy faktu, że oto jakiś producent wypuścił nowy trailer swojej produkcji - no, ale jeżeli jest to Rockstar a rzecz dotyczy Red Dead Redemption 2 ... Bandyci, napady na pociągi, zmierzch Dzikiego Zachodu - czy ktoś…
» więcej
2018-05-05, godz. 06:00
[05.05.2018] Total War: Arena
Tumany kurzu, bębny wybijające rytm miarowego marszu, szczęk ciężkiego oręża i niesione przez tysiące gardeł wojenne okrzyki - dzisiaj mam coś specjalnego dla wielbicieli totalnej rozróby. I to nie byle jakiej rozróby! Jeśli w…
» więcej
2018-05-05, godz. 06:00
[05.05.2018] Total War: Arena
Tumany kurzu, bębny wybijające rytm miarowego marszu, szczęk ciężkiego oręża i niesione przez tysiące gardeł wojenne okrzyki - dzisiaj mam coś specjalnego dla wielbicieli totalnej rozróby. I to nie byle jakiej rozróby! Jeśli w…
» więcej
2018-05-05, godz. 06:00
[05.05.2018] Total War: Arena
Tumany kurzu, bębny wybijające rytm miarowego marszu, szczęk ciężkiego oręża i niesione przez tysiące gardeł wojenne okrzyki - dzisiaj mam coś specjalnego dla wielbicieli totalnej rozróby. I to nie byle jakiej rozróby! Jeśli w…
» więcej
2018-05-05, godz. 06:00
[05.05.2018] Giermasz #295 - Berlin po polsku
Wyjątkowo długa ta audycja - bo i mamy dla Was relację prosto z Berlina . Na tamtejszym wydarzeniu Gamesweekberlin całkiem głośno było o polskich produkcjach . Na zaproszenie Instytutu Adama Mickiewicza Michał Król pojechał na miejsce…
» więcej
2018-05-04, godz. 16:04
GIERMASZ 2018, maj
» więcej
2018-05-04, godz. 16:04
[05.05.2018] Pranie mózgu
Gdy to czytamy, mamy wrażenie, że to pomysł niczym z taniego filmu sci-fi z lat 70-tych: oto czapka, która "czyta nam w głowach". Tyle, że to prawda: jak opowiada nasz ekspert od nowych technologii Radek Lis, w Chinach coraz więcej…
» więcej
2018-04-28, godz. 06:00
[28.04.2018 Frostpunk [PC]
Z pozoru mowa o zwykłej strategii: budujemy miasto, są zasoby, trzeba zarządzać personelem, zlecać badania i takie tam. Ale - ale: "haczyk" jest ukryty zgoła gdzie indziej: mianowicie twórcy gry Frostpunk postanowili uderzyć w "miękkie…
» więcej
2018-04-28, godz. 06:00
[28.04.2018 Frostpunk [PC]
Z pozoru mowa o zwykłej strategii: budujemy miasto, są zasoby, trzeba zarządzać personelem, zlecać badania i takie tam. Ale - ale: "haczyk" jest ukryty zgoła gdzie indziej: mianowicie twórcy gry Frostpunk postanowili uderzyć w "miękkie…
» więcej
2018-04-28, godz. 06:00
[28.04.2018] God of War [PS4]
Co dzieje się z pół-bogami gdy już wybiją rezydentów Olimpu, kilka razy zginą i wrócą? Gdy już otworzą puszkę Pandory, popełnią samobójstwo i porządzą światem jako bóg wojny przez 10 lat? Wtedy, no cóż... WTEDY przychodzi…
» więcej