Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega .
Przy czym - jedno warto podkreślić - LEGO to gry dla dzieci. Staram się o tym nie zapomnieć, gdy - jednak - zwłaszcza pierwsze odsłony zaskoczyły i dorosłych. Formuła zabawnej przeróbki dzieł światowej, głównie filmowej, popkultury w klockową platformówkę z elementami przygodówki i uproszczonej bijatyki z początku jawiła się jako doskonała odskocznia od "poważnych" gier. I, jeżeli nie znudziła się Wam powtarzalna rozgrywka, to LEGO Iniemamocni dla doświadczonego gracza niezmiennie będą relaksacyjną zabawą: gdy człowiek jest zmęczony po robocie, refleksu już brakuje, odpalamy "klocki" i rozwalamy te wszystkie konstrukcje. Wciąż i wciąż.
Pod względem rozgrywki nie zmieniło się praktycznie nic. Oczywiście, w zależności od konkretnej licencji, szczegółowe rozwiązania mogą się nieco różnić. Inne umiejętności potrzebne do rozwiązywania stosunkowo prostych zagadek będą więc mieli wojownicy w LEGO Ninjago, a inaczej nieco gra się w, dajmy na to, LEGO Władca Pierścieni. Ale główne założenia rozgrywki się nie zmieniają: skaczemy, zbieramy klocki - tudzież rozwalamy co nam pod klockową rękę popadnie - są wspomniane zagadki, czyli musimy dopasować postać z odpowiednimi, tutaj, mocami (wszak LEGO Iniemamocni to oczywiście egranizacja opowieści o superbohaterach), żeby osiągnąć odpowiedni efekt. Właściwą rozgrywkę na kolejnych planszach przedzielają filmiki przerywnikowe - w tym przypadku oparte o dwa filmy animowane z Iniemamocnymi w roli głównej. W owych scenkach nie brakuje humoru, to jest zresztą jednym z ważniejszych wyróżników całej serii LEGO.
Do tego - w nowszych odsłonach zwłaszcza - o ile sama historia zajmie nam około 10 godzin, to twórcy często oddają większy teren do eksploracji i szukania znajdziek. Na marginesie: fabułę też wypada przejść przynajmniej dwa razy, bo tam również są zagadki, których nie rozwiążemy bez posiadającego odpowiednią umiejętność ludzika. A dopiero w trybie gry swobodnej możemy ustalić dowolny skład naszej drużyny. W przypadku LEGO Iniemamocni do dyspozycji gracza oddano całkiem spore miasto, dziesiątki znajdziek do odblokowania, więc dla fanów "maksowania" gier dodatkowej zawartości wystarczy na o wiele więcej czasu niż wspomniane 10 godzin kampanii fabularnej.
A propos wspomnianej kampanii - z ograniem LEGO Iniemamocni chyba wypada się wstrzymać do wizyty w kinie, bo gra najpierw opowiada wydarzenia z drugiej części, która (w momencie pisania tego tekstu) jeszcze nie zadebiutowała w polskich kinach. A tak, cóż, już wiem co się tam wydarzy - a w dodatku klockowa adaptacja jednak nie ma tego rozmachu wysokobudżetowej animacji. Kolejność: najpierw film, a później zabawna przeróbka LEGO chyba jednak powinna być zachowana.
No i doszedłem do najtrudniejszej części tej recenzji. Odwlekałem, opisywałem inne rzeczy - ale trzeba się zmierzyć z rzeczywistością. Mianowicie - jak ocenić LEGO Iniemamocni? Zadanie jest wyjątkowo niewdzięczne. Po pierwsze, dlatego, że jak już wiecie, to po prostu kolejna odsłona serii LEGO. I absolutnie nie sili się na oryginalność w założeniach rozgrywki. Więc może trochę nudzić graczy, którzy - tak jak ja - wiele już klocków na ekranie rozwalili (tudzież złożyli). A, zwłaszcza na początku, seria miała ten uroczy powiew świeżości i naprawdę bawiła także starszych. Ale to jednak chyba trochę nieuczciwe, żeby oceniać tę produkcję z pozycji dorosłego, doświadczonego gracza. Wszak - i tu mamy drugi przyczynek do kłopotów zmęczonego wiekiem recenzenta (he, he) - otóż, po drugie: przecież to jednak gra dla dzieci! I niezmiennie kolejne części LEGO lądują na szczycie list sprzedaży. Młodzież (ok, ta młodsza młodzież) klocki uwielbia. Także ja doprawdy już nie wiem, czy polecać Wam LEGO Iniemamocni czy nie? Szczególnie, że - fakt faktem - jak siedziałem wieczorem zmęczony po pracy, to klocki na ekranie były tak rozkosznie relaksujące... Narzeka człowiek, narzeka - a jak przyjdzie co do czego, to rozwaliłem absolutnie wszystko, co się dało...
PS. Ktoś powie: "ok, ale ty jednak grę dostałeś do recenzji, być może inaczej byś oceniał, gdybyś miał ją kupić". To prawda, jest tylko jedno ale: zapewniam, że sam - jednak - nie raz sobie któreś LEGO (na wyprzedażach) kupiłem...
Zobacz także
2018-03-17, godz. 06:00
[17.03.2018] Scribblenauts Showdown [PS4]
Hej! Dzisiaj będzie nieco zręcznościowo i mocno kreskówko. Na mój warsztat trafiła właśnie najnowsza, szósta już część popularnej serii Scribblenauts, tym razem o podtytule Showdown. Saga Scribblenauts od zawsze prezentowała…
» więcej
2018-03-17, godz. 06:00
[17.03.2018] Scribblenauts Showdown [PS4]
Hej! Dzisiaj będzie nieco zręcznościowo i mocno kreskówko. Na mój warsztat trafiła właśnie najnowsza, szósta już część popularnej serii Scribblenauts, tym razem o podtytule Showdown. Saga Scribblenauts od zawsze prezentowała…
» więcej
2018-03-17, godz. 06:00
[17.03.2018] Sword Art Online: Fatal Bullet [PS4]
To nie był wymarzony początek zabawy: przyznaję bez bicia, że pierwsze chwile obcowania ze Sword Art Online: Fatal Bullet były dla mnie, co tu kryć, prawdziwą mordęgą. Co prawda - wzorem wielu japońskich gier w jakie się bawiłem…
» więcej
2018-03-17, godz. 06:00
[17.03.2018] Giermasz #288 - Pół na pół
Ten Giermasz to prawdziwy rollercoaster: na początku recenzja Scribblenauts Showdown - i nasz redakcyjny kolega Łukasz Rabikowski, fan serii, trochę jednak narzeka na nowe rozwiązania w tej kolorowo-bajkowej grze logiczno-przygodowej…
» więcej
2018-03-17, godz. 06:00
[17.03.2018] Assassin's Creed: Orgins - Klątwa Faraonów DLC [PS4]
Kochanie, jedź no mi tu proszę szybciutko do Teb. Sprawa jest. Jeden artefakt trzeba odzyskać. Poza tym tam się jakieś widma faraonów panoszą. Zrób coś z tym. I ziemniaki kup - tak w skrócie (z pominięciem ostatniego zdania) brzmiał…
» więcej
2018-03-17, godz. 06:00
[17.03.2018] Assassin's Creed: Orgins - Klątwa Faraonów DLC [PS4]
Kochanie, jedź no mi tu proszę szybciutko do Teb. Sprawa jest. Jeden artefakt trzeba odzyskać. Poza tym tam się jakieś widma faraonów panoszą. Zrób coś z tym. I ziemniaki kup - tak w skrócie (z pominięciem ostatniego zdania) brzmiał…
» więcej
2018-03-17, godz. 06:00
[17.03.2018] Chuchel [PC]
Wystarczyła krótka informacja o pracach nad nową grą, żebym nie mógł usiedzieć w miejscu. A chodzi tu o czeskie studio Amanita Design i ich najnowszą produkcję Chuchel. Kukel, czuczel? Zwał jak zwał i nie ma się co dziwić, jak…
» więcej
2018-03-17, godz. 06:00
[17.03.2018] Chuchel [PC]
Wystarczyła krótka informacja o pracach nad nową grą, żebym nie mógł usiedzieć w miejscu. A chodzi tu o czeskie studio Amanita Design i ich najnowszą produkcję Chuchel. Kukel, czuczel? Zwał jak zwał i nie ma się co dziwić, jak…
» więcej
2018-03-16, godz. 14:17
[17.03.2018] Nominacje
Ogłoszono nominacje do prestiżowych brytyjskich nagród BAFTA - jest także polski akcent. Mówi o tym nasz ekspert od polskiej branży Michał Król. Wiadomo już też, gdzie gościnnie wystąpi najsłynniejszy bohater polskiej gry wideo:…
» więcej
2018-03-16, godz. 13:11
[17.03.2018] Kosmiczny złom
Czy wiecie, że nad naszym głowami lata sobie gdzieś chińska stacja kosmiczna nad którą nikt nie ma kontroli?! A właściwie, czy rzeczywiście to może być problem dla nas w Polsce? Między innymi o tym rozmawiamy z naszym ekspertem…
» więcej