Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Potężne V8 pod maską, zapach palonej gumy, zachodzące gdzieś na horyzoncie czerwone słońce, a przed nami kultowa droga-matka, czyli Route 66. Do tego niczym nieograniczona wolność, pełen bak benzyny i setki jak nie tysiące kilometrów przed nami. Tak pokrótce można opisać najnowszą produkcję od studia Ivory Tower, czyli niezwykle popularną, wyścigową serię The Crew, której druga część dopiero co trafiła na rynek. Kiedy cztery lata temu Ubisoft zaprezentował pierwszą odsłonę tego tytułu - gracze na całym świecie niemal oszaleli na jej punkcie. W końcu dostali to na co czekali od lat - potężny, otwarty świat i realne oraz piekielnie szybkie bryki do testowania. The Crew miało wszystko to, co każdy fan wirtualnej motoryzacji mógł sobie tylko wymarzyć. A godziny spędzone na trasach niemal całych Stanów Zjednoczonych leciały jak szalone. Po sukcesie jedynki przyszedł więc czas na sequel, więc czas najwyższy ponownie rozsiąść się wygodnie w fotelu, odpalić swojego Shelby GT500 i ruszać przed siebie aż po sam horyzont.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Ubisoft Polska
GIERMASZ-Recenzja The Crew 2
Żadna gra tak dobrze nie pokaże Wam ogromu i piękna Stanów Zjednoczonych jak właśnie The Crew 2. I żeby nie było, nie mam tutaj na myśli samych ślicznych widoczków i wyświechtanych miejscówek, a niczym nieograniczone zwiedzanie rozległych terenów całego USA. Co ciekawe, w nowej odsłonie tej serii do swojej dyspozycji mamy nie tylko auta, ale i offroad, łodzie, motocykle oraz samoloty. Jeśli tylko chcemy, możemy tu też pośmigać diabelsko szybkimi bolidami rodem z Formuły 1. Bez wątpienia The Crew 2 to tytuł dla ludzi, w których żyłach płynie wysokooktanowa etylina. Gra wprost zachęca nas do wypróbowania naszych umiejętności w wyścigach. Te rozgrywamy już z realnymi przeciwnikami z całego świata.

The Crew 2 dzieli naszą rozgrywkę na kilka grup. Mamy więc wyścigi uliczne, imprezy drift, tzw. drag race oraz niezwykle emocjonujące wyścigi autostradowe. Gra oferuje też rywalizację w nieco cięższym terenie. Tutaj do naszej dyspozycji mamy rywalizację w motocrossie i rally crossie. Na dokładkę The Crew dorzuca też coś, co ja osobiście nazywam wolną amerykanką - czyli tzw. freestyle. Są to m.in. wyścigi superszybkich łodzi motorowych i wielkich monster trucków. Ale to ciągle nie wszystko, bo dla największych zapaleńców powstała także seria Pro Racers, gdzie z naszymi przeciwnikami rywalizujemy na zamkniętych torach, m.in. bolidami formuły pierwszej. Do każdej z tych serii twórcy dobudowali niestety niezbyt wciągającą fabułę, która niepotrzebnie odciąga nas od samego i niczym nieograniczonego ścigania. Koniec końców nasz główny cel jest jasny i klarowny - zostanie najlepszym kierowcą w całych Stanach Zjednoczonych, a droga do tego będzie niezwykle długa i kręta. To tak w dużym skrócie, bo styl naszej gry zależeć będzie tylko i wyłącznie od nas samych i każdy fan motoryzacji znajdzie tutaj coś dla siebie.

Pomówmy teraz nieco o samych technikaliach. Graficznie, The Crew 2 prezentuje się naprawdę solidnie, jednak pod tym względem nie jest to jednak tytuł z najwyższej półki. Pomimo tego gra ma „momenty” w których to co widzimy zza kokpitu wprost zapiera dech w piersiach. Chodzi tu szczególnie o przepiękne zachody słońca na amerykańskich bezdrożach, czy obłędnie wyglądające nocami, naszpikowane neonami centra miast. Niewątpliwym plusem są także zmienne warunki pogodowe, a podróż w pełnym słońcu, ulewnym deszczu lub śniegu wpływa na zachowanie naszego pojazdu. Jeśli natomiast chodzi o samochody, to tak kolorowo już nie jest. Same auta i inne pojazdy zostały odwzorowane dość dokładnie. Bez problemu odróżnicie tutaj wszystkie marki czy modele samochodów, zarówno oglądając je z zewnątrz, jak i z samego kokpitu. Nieco razi jednak ich „plastikowość”, przez co auta wyglądają nieco jak tanie zabawki dla dzieci.

Jeśli natomiast chodzi o sterowanie, to nie spodziewajmy się tutaj niezwykłego realizmu. The Crew 2 zdecydowanie bliżej jest do arcade'owych wyścigów, niż skomplikowanego symulatora. Pod tym względem gra Ubisoftu przypomina mi trochę słynną serię gier Need For Speed. Ma być lekko, widowiskowo i przyjemnie i tak też tutaj jest. No przynajmniej tak było w planach, bo zabawę czasem potrafią zepsuć nam bugi, których twórcy niestety się nie wystrzegli. Sam osobiście zaobserwowałem ich co najmniej kilka, od znikających i pojawiających się w ostatnim momencie drogowych barier, przez „zatopione” w ziemi samochody i ulepszenia, które de facto osłabiają nasz pojazd, aż po miejsca, z których po prostu nie da się już wyjechać. No cóż, na podobne problemy uskarżali się gracze pierwszej części The Crew i był to największy mankament tej serii. Z tego też powodu poprzednia ścigałka wylądowała w kilku youtubowych kompilacjach najbardziej zabugowanych gier roku. Pozostaje mieć nadzieję, że deweloperzy szybko uporają się z tymi mankamentami.

Podsumowując, The Crew 2 to naprawdę ciekawa, aczkolwiek nie pozbawiona wad ścigałka. Gra wprost urzeka otwartością świata i wolnością wyboru jaki przed nami stawia. To my decydujemy w jaki sposób chcemy się tutaj bawić, czy wolimy rywalizację na wysokich obrotach z przeciwnikami z całego świata i emocje, czy może jednak leniwe nabijanie kilometrów na bezkresnych, amerykańskich bezdrożach i zwiedzanie najdalszych zakątków USA. I właśnie za to The Crew 2 ma u mnie ogromnego plusa i jest to zdecydowanie najmocniejsza strona tej produkcji. Niewiele jest gier na rynku, które mogą się z nią w tej kwestii równać.

Szkoda tylko, że samą rozgrywkę psują nieco bugi i błędy, których twórcom nie udało się uniknąć. Kolejny, mniejszy minus, za brak solidnej fabuły, która pociągnęłaby historię do przodu. Przez to po czasie robi się tutaj nieco nudno nudna i wtórnie. Ponadto też kupując grę trzeba pamiętać, że wymaga ona nieustannego połączenia z internetem, a także ciągłej synchronizacji danych. Summa summarum The Crew 2 to pozycja obowiązkowa dla fanów pierwszej części tej gry, na tytuł powinni zwrócić też uwagę wielbiciele arcade'owych ścigałek. The Crew 2 to po prostu bardzo przyjemny tytuł, w sam raz na leniwe i nudne popołudnia, czy krótkie dwa, trzy wyścigi. Kto wie, może i Wy odkryjecie w sobie żyłkę prawdziwego rajdowca? Tradycyjnie już sprawdźcie to sami. Cześć!

Zobacz także

2018-03-10, godz. 06:00 [10.03.2018] Kingdom Come: Deliverance [PS4] Nie będę ukrywał, że dzisiejsza recenzja rodziła się w prawdziwych bólach, bo gra, którą dla Was sprawdziłem już na samym starcie przysporzyła wielu graczy o prawdziwy ból głowy. To miała być produkcja z gatunku tych największych… » więcej 2018-03-10, godz. 06:00 [10.03.2018] Apocalipsis: Harry at the End of the World [PC] Na Apocalipsis: Harry at the End of the World czekałem od dawna. Pierwsza styczność na ubiegłorocznym gamescomie przeszła w zainteresowanie i śledzenie poczynań produkcji Punch Punk Games. Po premierze okazało się, że za interesującym… » więcej 2018-03-10, godz. 06:00 Pong (1972 r.) Był rok 1972. Wtedy to pojawił się Pong, pierwsza gra komputerowa, która wyszła pod marką Atari. Automaty odniosły wielki sukces komercyjny i można powiedzieć, że był to początek rozwoju przemysłu i popularności gier na świecie… » więcej 2018-03-10, godz. 06:00 [10.03.2018] Przegląd tygodnia "Stało się, stało się, to co miało się stać" - że tak przypomnimy zwrotkę może nawet jeszcze pamiętanej piosenki... Stało się nieuniknione, czyli oficjalnie zapowiedziano - a to niespodzianka - nową część słynnej serii sieciowych… » więcej 2018-03-10, godz. 06:00 [10.03.2018] Kingdom Come: Deliverance [PS4] Nie będę ukrywał, że dzisiejsza recenzja rodziła się w prawdziwych bólach, bo gra, którą dla Was sprawdziłem już na samym starcie przysporzyła wielu graczy o prawdziwy ból głowy. To miała być produkcja z gatunku tych największych… » więcej 2018-03-10, godz. 06:00 [10.03.2018] Apocalipsis: Harry at the End of the World [PC] Na Apocalipsis: Harry at the End of the World czekałem od dawna. Pierwsza styczność na ubiegłorocznym gamescomie przeszła w zainteresowanie i śledzenie poczynań produkcji Punch Punk Games. Po premierze okazało się, że za interesującym… » więcej 2018-03-10, godz. 06:00 [10.03.2018] Apocalipsis: Harry at the End of the World [PC] Na Apocalipsis: Harry at the End of the World czekałem od dawna. Pierwsza styczność na ubiegłorocznym gamescomie przeszła w zainteresowanie i śledzenie poczynań produkcji Punch Punk Games. Po premierze okazało się, że za interesującym… » więcej 2018-03-10, godz. 06:00 [10.03.2018] Kingdom Come: Deliverance [PS4] Nie będę ukrywał, że dzisiejsza recenzja rodziła się w prawdziwych bólach, bo gra, którą dla Was sprawdziłem już na samym starcie przysporzyła wielu graczy o prawdziwy ból głowy. To miała być produkcja z gatunku tych największych… » więcej 2018-03-10, godz. 06:00 [10.03.2018] Giermasz #287 - Zew przygody Dwie recenzje w tym Giermaszu - i dwa polecenia. Co prawda średniowieczne RPG Kingdom Come: Deliverance cierpi jeszcze na pewne techniczne przypadłości, ale systematycznie "łatana" gra Łukaszowi Rabikowskiemu naprawdę przypadła do gustu… » więcej 2018-03-09, godz. 15:22 [10.03.2018] Tsunami premier Mocne porównanie w tytule tego odcinka polskiego kącika w Giermaszu - ale, jak przekonuje Michał Król, gdy podliczymy, ile rodzimych produkcji będzie miało wkrótce swoje premiery, to... No właśnie, posłuchajcie dokładnie jakie gry… » więcej
368369370371372373374