Grę do recenzji dostaliśmy od twórców ze studia Blindflug .
Akcja gry umiejscowiona jest w Granarii, mieście dryfującym wśród chmur, gdzie główna bohaterka Amelia pragnie dotrzeć do dziewiczych łowisk wysoko ponad chmurami. Jako niedoświadczona w bojach pilotka i rybaczka podejmuje niebezpieczne wyzwanie, pokonując kolejne podniebne poziomy i lecąc aż po stratosferę. Brzmi prosto, ale rybołówstwo jest w tych czasach dość niebezpiecznym fachem, więc przede wszystkim musiałem skupić się na uzbrojeniu po zęby.
Przed wyruszeniem w misję mogłem kupić wszelkiego rodzaju udoskonalenia do swojego samolotu. Od karabinów, rakiet, miotaczy ognia, poprzez możliwość zabierania dwóch broni, na wykrywaczach ryb i przeciwników kończąc. Ale do tego potrzebne są pieniądze, które zdobywa się przez sprzedaż oleju pozyskanego ze złowionych ryb. Jest to żmudna praca, ale dająca sporo zabawy. Na pierwszych poziomach zagrożenie ze strony podniebnych piratów jest bliskie zeru, więc mogłem skupić się na łapaniu wspomnianych ryb. Pomaga przy tym harpun, który pozwala upolować bardziej zwinne i szybsze osobniki. Jest też potrzebny do zdobycia największych i najbardziej zyskownych osobników. Harpun to także doskonała broń. Wystarczy ustrzelić przeciwnika i wrzucić go na pobliskie skały. Można też przetransportować go do swojej bazy, dzięki czemu zyskuje się dodatkowe części.
A są one potrzebne do samodzielnego wytwarzania amunicji czy udoskonaleń samolotu. Nie jest to jednak łatwa sprawa, gdyż nie ma podanych dokładnych schematów co z czym połączyć, więc pojawia się czynnik losowy. Co prawda są małe podpowiedzi, ale i tak trzeba uzbroić się w cierpliwość i zapas pieniędzy. Gdy ich brakowało, wylatywałem do świata latających wysp, szukałem skrzynek z większą ilością części czy ukrytych zasobów oleju, lub po prostu ruszałem na połów. Sprawa wygląda jednak tak, że czym wyżej, tym trudniej. Przeciwnicy są więksi, lepiej uzbrojeni i jest ich więcej. Oczywiście latające tam ryby dają więcej oleju, ale łatwo nie jest. Problemem jest też podniebna policja. Gdy nawet przypadkowo postrzeliłem pokojowo nastawionego rybaka, ruszali z interwencją używając całego swojego potężnego arsenału. W tym wypadku trzeba salwować się ucieczką, która polega na pionowym locie w dół i unikaniu napotykanych latających wysp. Także w ten sposób można uniknąć niechybnie zbliżającej się śmierci, gdy energia zbliża się do zera lub uciekać ze złapanym na harpun przeciwnikiem.
Problemem w Airheart jest powtarzalność i przede wszystkim straty, jakie ponosi gracz przy rozbiciu samolotu. Bo wyobraźcie sobie, że wielokrotnie ruszacie na łowy, ciułacie potrzebny olej i w końcu kupujecie wymarzoną zabawkę - np. wykrywacz ryb czy bardzo skuteczną broń. Po czym kilka wylotów później rozbijacie samolot i tracicie część, na która tak ciężko zbieraliście pieniądze. Irytujące. Niestety może być gorzej. Kilkukrotnie płonąc spadałem z nieba. Wtedy ratunkiem jest wcelowanie w lądowisko przy pionowym i szybkim pikowaniu. Łatwo nie jest. Niestety spudłowałem i zobaczyłem napis Game Over. Co to oznacza? Że moje kilkugodzinne zmagania, zbieractwo i walka zostały wyzerowane. Trzeba mieć dużo samozaparcia i cierpliwości, by od razu zaczynać od nowa. Ja nie miałem i kończyło się na wyłączeniu gry. Na szczęście marudząca społeczność graczy coś wywalczyła. Będąc na targach gamescom w Kolonii spotkałem twórców, którzy powiedzieli mi, że mechanikę gry czekają pewne zmiany. Chodzi przede wszystkim o ułatwienie zabawy. I jest do doskonały ruch, bo najgorsze co może spotkać grę, to irytacja i niezadowolenie gracza.
Airheart: Tales of Broken Wings to wciągająca i udana produkcja, wymagająca jednak samozaparcia i cierpliwości. Piękna kolorowa oprawa latających wysp okraszona idealną do tego muzyką sprawia, że z przyjemnością wracałem do nich raz za razem. Do tego wymagające walki z bossami, połowy wielkich ryb będące sporym wyzwaniem, czy kilkadziesiąt broni i udoskonaleń. Nawet pisząc ten tekst nabrałem ochotę na szybką partyjkę, a zapowiadane przez twórców zmiany tylko ulepszą już naprawdę fajną grę. Choć jak wspomniałem, potrzeba do niej cierpliwości i trochę samozaparcia.
Zobacz także
2018-04-21, godz. 06:00
[21.04.2018] Problemy
Się porobiło... Świetnie się sprzedająca gra o byciu wirtualnym farmerem, koszty produkcji zwróciły się błyskawicznie - i tytuł znika ze sklepów... Między innymi o tym rozmawiamy z naszym ekspertem od polskiej branży Michałem…
» więcej
2018-04-21, godz. 06:00
[21.04.2018] Afera Facebooka odcinek 2986
Nie milkną echa afery z wyciekiem danych użytkowników jednego z najsłynniejszych portali społecznościowych na świecie. Chociaż - przyznajemy - kolejne doniesienia w tej sprawie w naszej ocenie wydają się coraz bardziej oderwane od…
» więcej
2018-04-21, godz. 06:00
Street Fighter II: The World Warrior (1991 r.)
Można nie być fanem bijatyk, można nigdy w żadną nie zagrać, ale tytuł Street Fighter II z 1991 roku powinien być znany każdemu graczowi. To właśnie druga część serii japońskiego studia Capcom podbiła automaty, SNES-a, a później…
» więcej
2018-04-14, godz. 06:00
[14.04.2018] Pizza Connection 3 [PS4]
Mam nadzieję, że przed dzisiejszą recenzją wrzuciliście co nieco na ząb, bo gra, którą przyszło mi sprawdzić, może sprawić, że głód dopadnie nawet największego niejadka. Plan na dziś? Zainwestować trochę żywej gotówki…
» więcej
2018-04-14, godz. 06:00
[14.04.2018] Nowości w świecie World of Tanks 1.0 i nie tylko
Nowy silnik graficzny - niemalże rewolucja - w słynnej grze sieciowej World of Tanks (teraz w wersji 1.0), to był jeden z powodów, dla których do studia Polskiego Radia w Warszawie zaprosiliśmy Konrada Rawińskiego z firmy Wargaming.net…
» więcej
2018-04-14, godz. 06:00
[14.04.2018] Przesłuchanie
Na wszystkie pytania nie odpowiedział, ale do wszystkich był profesjonalnie przygotowany (łącznie ze wskazówkami, kiedy należy się uśmiechnąć) - czyli nasz ekspert od nowych technologii Radek Lis przegląd tygodnia rozpoczął od…
» więcej
2018-04-14, godz. 06:00
[14.04.2018] Zepsuli nam Wiedźmina...
... miały być "szmery-bajery na PlayStation 4" - a póki co mamy klapę... Zapowiedziana łatka, w teorii poprawiająca grafikę na mocniejszej wersji konsoli, zamiast Wiedźmina III: Dziki Gon upiększyć, to zdecydowanie go popsuła. Łatka…
» więcej
2018-04-14, godz. 06:00
[14.04.2018] Giermasz #292 - Poszli czołgiem
Lubicie pizzę? Takie retoryczne pytanie, bo kto niby nie lubi, hę? A co by się stało, jakby poprowadzić włoską restaurację? - na to pytanie starali się odpowiedzieć twórcy gry Pizza Connection 3 . Ale według naszego recenzenta…
» więcej
2018-04-14, godz. 06:00
[14.04.2018] Pizza Connection 3 [PS4]
Mam nadzieję, że przed dzisiejszą recenzją wrzuciliście co nieco na ząb, bo gra, którą przyszło mi sprawdzić, może sprawić, że głód dopadnie nawet największego niejadka. Plan na dziś? Zainwestować trochę żywej gotówki…
» więcej
2018-04-14, godz. 06:00
[14.04.2018] Pizza Connection 3 [PS4]
Mam nadzieję, że przed dzisiejszą recenzją wrzuciliście co nieco na ząb, bo gra, którą przyszło mi sprawdzić, może sprawić, że głód dopadnie nawet największego niejadka. Plan na dziś? Zainwestować trochę żywej gotówki…
» więcej