Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Fani Naruto podskoczą z radości, zawyją i polecą do sklepu albo już wpisują w sklepie numer karty kredytowej. Pozostali? Albo się wciągną, ale na to potrzeba czasu, albo wzruszając ramionami dalej będą grać w Injustice albo God of War. Bo na Naruto to Boruto Shinobi Striker powinna być (jak chyba zresztą na każdej grze z tej serii) naklejka - "jak nie jesteś fanem serialu, to kupujesz na własną odpowiedzialność". Część z Was już się domyśla, że mamy do czynienia z grą opartą na popularnej mandze - właśnie Naruto. I nie, nie chodzi tu o układanie kart. To bijatyka. Ale też nie taka, do jakiej przywykli miłośnicy "mortali" czy innych Street Fighterów...

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega .
GIERMASZ-Recenzja Naruto to Boruto Shinobi Striker

Tutaj też szybciej temat ogarną ci, którzy znają produkcję telewizyjną. I nie chodzi o fabułę, która tutaj jest w szczątkowych ilościach, ale właśnie o walkę. Walkę, która prezentuje zupełnie inną odmianę niż w grach, które przed chwilą wymieniłem. Ale od początku - tu potrzebny jest internet - bo Naruto to nawalanka sieciowa z krwi i kości i to jeszcze zespołowa. Dlatego też wybieramy klasę naszego fightera i decydujemy czy będzie stał na pierwszej linii ognia - właściwie to pięści czy też ma raczej pomagać wojownikom, którzy zajmą się starciem. Trafiamy na arenę i wio. Zaczynamy bijatykę.

Ale do bijatyk trzeba się przygotować, bo postaci należy odpowiednio wyposażyć - właśnie w zależności od tego, jaką rolę w drużynie będą pełnić - w odpowiednie umiejętności, sprzęt, ale można też ubrać je wedle gustu czy wybrać fryzurę i właściwie wszystko inne - takie zacięcie RPG. A co do walk... Przeczytałem gdzieś w sieci, że Naruto to bijatyka akrobatyczna i jest w tym sporo racji, bo możemy wykonywać skoki na taką odległość, że Spiderman może najwyżej wyprać swoją piżamkę z zazdrości, biegać po ścianach, a do tego używać specjalnej liny, która pozwala zahaczyć o jakąś ścianę i w ten sposób pokonywać kolejne niewiarygodne dystanse.

Zresztą bardzo dużo mamy tu rzeczy niewiarygodnych, potężne ataki, eksplozje, akrobacje, na które jak tylko się patrzy to boli kręgosłup, na ekranie panuje niekiedy taki chaos, że ma się ochotę powiedzieć - "no zaraz, zaraz" a da się trochę wolniej Panowie i Panie? Jest tu jakiś tryb, który pozwala nie przeskakiwać w prędkość światła? To oczywiście też kwestia przyzwyczajenia. Choć muszę przyznać, że dzięki temu porażki - a tych zaznałem zbyt dużo, żeby zliczyć, ale to wszystko wygląda tak efektownie, że trudno nawet się jakoś specjalnie irytować - "o łaaaaał, dostałem łomot siódmy raz z rzędu, ale co tam, przynajmniej wyglądało ekstra" .

Irytacja przychodzi w innym momencie - jak już mówiłem to gra zespołowa, no i wiecie, problem z grami z ludźmi polega na tym, że trzeba grać z ludźmi. A ci na przykład nie chcą zostać healerami, tylko każdy chce pokazać co umie na pierwszej linii, komunikacja jakoś zawodzi, no nie idzie to na razie, choć chętnych raczej nie brakuje. Czytałem komentarze w internecie, że nie tylko ja mam ten problem, więc chyba coś jest na rzeczy. Ale mam nadzieję, że to choroba wieku dziecięcego i po prostu trzeba nam wszystkim czasu, żeby okrzepnąć w panujących regułach.

Aha! Nie wspomniałem o jeszcze jednym - grafika bardzo mi się podobała. Jest w ascetycznym - mangowym stylu, ale świetnie oddaje klimat serialu i o to właśnie tu chodzi. Trochę jakbyśmy byli w środku telewizyjnych wydarzeń i to jest bardzo duży plus. Generalnie cała gra jest na duży plus pod warunkiem, że lubicie takie klimaty, że nie odstrasza Was niestandardowe sterowanie i poruszanie się no i lubicie grać po sieci. Że tylko dla fanów? Fani to już dawno wiedzą. Nie słuchają mnie i łupią w Naruto.

Zobacz także

2018-05-12, godz. 09:25 [12.05.2018] Infamia Nieładnie, nieładnie - polskie studio złapane na oszukiwaniu, czyli wpisywaniu pochlebnych recenzji swojej własnej produkcji w cyfrowym sklepie. Cóż, przynajmniej nie dotyczy to żadnego z uznanych graczy w tej branży. Ale Michał Król… » więcej 2018-05-12, godz. 09:13 GIERMASZ 2018, maj » więcej 2018-05-12, godz. 09:07 [12.05.2018] Wizyta u fryzjera Cóż technologicznego może być w zwyczajnej zgoła wizycie u fryzjera? Jakaś nowa, ekstra maszynka do golenia zasilana kosmiczną energią? A co powiecie na to, że wizytę u fryzjera zamówi Wam własna, prywatna Sztuczna Inteligencja?… » więcej 2018-05-12, godz. 08:23 [12.05.2018] Giermasz #296 - Błyskotliwe rozmówki W tym programie bynajmniej "nie odkrywamy Ameryki", skoro Jarek Gowin postanowił ograć dla Giermaszu Fortnite Battle Royale . To obecnie jedna z najpopularniejszych gier na świecie, darmowy tryb do zabawy w sieci to istna żyła złota… » więcej 2018-05-12, godz. 06:00 Mortal Kombat (1992 r.) W roku 1992 świat przeżył szok, gdy w salonach gier pojawił się automat z bijatyką Mortal Kombat. Produkcja studia Midway z miejsca wywołała kontrowersje, związane głównie z digitalizowaną grafiką i wielką dawkę brutalności… » więcej 2018-05-12, godz. 06:00 [12.05.2018] Przegląd tygodnia I jak tu ich nie kochać: "Będziemy kontynuować nasze działania. Zawsze myślimy o naszych graczach. Zawsze myślimy o tym, jak zapewnić naszym graczom tego typu doświadczenie w sposób przejrzysty, zabawny, uczciwy i zbalansowany". Czyli… » więcej 2018-05-12, godz. 06:00 [12.05.2018] Fortnite Battle Royale [PS4] [Od redakcji: Tak, WIEMY, że to nie jest nowość. Podstawowe Fortnite recenzowaliśmy - a teraz po prostu postanowiliśmy sprawdzić, o co kaman z tym Battle Royale, he he] To o co tutaj w końcu chodzi? Miliony graczy, internetowe dyskusje… » więcej 2018-05-12, godz. 06:00 [12.05.2018] Fortnite Battle Royale [PS4] [Od redakcji: Tak, WIEMY, że to nie jest nowość. Podstawowe Fortnite recenzowaliśmy - a teraz po prostu postanowiliśmy sprawdzić, o co kaman z tym Battle Royale, he he] To o co tutaj w końcu chodzi? Miliony graczy, internetowe dyskusje… » więcej 2018-05-12, godz. 06:00 [12.05.2018] Fortnite Battle Royale [PS4] [Od redakcji: Tak, WIEMY, że to nie jest nowość. Podstawowe Fortnite recenzowaliśmy - a teraz po prostu postanowiliśmy sprawdzić, o co kaman z tym Battle Royale, he he] To o co tutaj w końcu chodzi? Miliony graczy, internetowe dyskusje… » więcej 2018-05-05, godz. 06:00 Dig Dug (1982 r.) Lata 80. to rozkwit automatów arcade, czasy w których ludzie dopiero poznawali gry, więc kolejne produkcje szybko zyskiwały na popularności. Jedną z takich produkcji był Dig Dug, wydany w 1982 roku przez Namco. Bohaterem jest postać… » więcej
358359360361362363364