Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
... i tu przechodzimy do drugiej części recenzji, przeznaczonej dla tych, którzy nie mieli do czynienia z serią Yo-Kai Watch. Gdybym miał opisać grę jak najogólniej, to rzekłbym, że to proste jRPG dla fanów zbierania i eksploracji. Oj tak, zbierania jest tu nad wyraz dużo. Począwszy od ponad 600 duszków yo-kai, skończywszy na łapaniu ryb, robaków, zbieraniu specjalnych monet a także szukaniu ukrytych yo-kai, yo-kai przestępców, wyścigach, quizach i innych atrakcjach przygotowanych przez twórców. Dodam, że wszystkie te dobrodziejstwa dostajemy praktycznie na starcie, po niespełna 3 godzinach zabawy miałem tyle zajęć na głowie, że nie wiadomo było, za co się zabrać na początku.
Ktoś się zastanowi - a co z historią, zadaniami do zrobienia? Spokojnie, historie są nawet dwie, momentami łączą się ze sobą. Przez większość gry mamy wolny wybór, czy gramy chłopcem, który był bohaterem "dwójki" - czy też śledzimy historię dziewczynki. Chociaż, momentami gra sugeruje nam, aby któryś wątek "nadgonić", by nie zgubić się w opowieści. Nie brakuje także zadań pobocznych. A co ciekawe, wzorem wielu innych japońskich RPG, nie zawsze wszystko mamy podane na tacy, nie zawsze wyświetli się znacznik, gdzie masz iść. Czasami trzeba samemu poszukać, domyślić się - i bardzo dobrze.
I jedna ważna informacja: Yo-Kai Watch 3 to zasadniczo gra dla starszych dzieci i młodszych nastolatków. Więc historie jakie śledzimy, to - przykładowo - gdy chłopiec, który przeprowadził się z rodzicami do kraju BBQ (żartobliwie pokazanych Stanów Zjednoczonych), miasteczka St. Peanutsburg, gdzie poznaje nowych kolegów, pomaga rodzicom albo bawi się z rówieśnikami w wyścigi rowerowe. Ale i - w głównej linii fabularnej - próbuje rozwiązać tajemnicę katastrofy UFO w pobliżu czym interesują się agenci Archiwum Y (tak, tak, nawiązanie do słynnego serialu celowe, agentów też jest dwójka a ich nazwiska jednoznacznie wskazują inspirację). "Łapiecie" ten klimat? Jest sympatycznie, wesoło (ale nie wesołkowato czy głupio) i kreskówkowo. Podobna jest historia dziewczynki, która jest wielką fanką anime i figurek ich bohaterów - ona oczywiście także dowie się o istnieniu duszków yo-kai i przeżyje zabawną przygodę w miasteczku Springdale (znanego z "dwójki", mimo anglojęzycznej nazwy, to Japonia). Znajomość wydarzeń z poprzednich części nie jest wymagana, chociaż starzy bywalcy od razu wychwycą, że w niektórych lokacjach przygrywa ta sama muzyka co w "dwójce", część miejsc w których rozgrywa się historia też jest znanych. Ale to nie jest zarzut, w ogóle mi to nie przeszkadzało.
Przy czym: ta gra nie polega na bieganiu od jednego zadania fabularnego do drugiego, byle szybciej skończyć historię. Sensem Yo-Kai Watch 3 jest eksploracja, branie udziału w różnych, wspomnianych, dodatkowych aktywnościach czy zadaniach pobocznych. Tu bynajmniej nie chodzi o to, żeby się spieszyć...
... szczególnie, że graficznie to jedna z najładniejszych gier na przenośnym Nintendo 3DS. Do tego jest niezwykle dopracowana w szczegółach. Nie ma tu miejsca na wymienienie wszystkich smaczków, ale ich odkrywanie daje mnóstwo frajdy. Ot, taki drobiazg, że jak pada deszcz, to nasz bohater ubierze kaptur - a to jedynie przykład. Przemierzanie wspomnianych miasteczek, pokazanych w bardzo ładnym, kreskówkowym stylu i z naprawdę świetnym efektem trójwymiaru na górnym ekranie konsoli, jeżdżenie pociągami, itd, itp - to, o ile "załapiesz" klimat, daje mnóstwo frajdy. Pomiędzy kolejnymi zadaniami głównej historii jest tyle innych rzeczy do zrobienia, że w efekcie tempo tej opowieści nie jest zawrotne. Eksplorujemy, bawimy się, a niejako przy okazji poznajemy dalsze losy naszych bohaterów. Nie warto, wręcz nie należy się tu spieszyć. A i - klasyka jRPG - czasami wypada sobie troszeczkę "pofarmić" punkty doświadczenia, żeby mieć silniejsze yo-kai w drużynie.
Patrzę na to, ile już napisałem o Yo-Kai Watch 3 - a ile jeszcze jest do opowiedzenia. O systemie walki, który przy jednoczesnej prostocie (wszak to gra dla młodszych), oferuje jednak trochę taktycznej głębi. Można opowiadać o samych yo-kai, owych duszkach z japońskiej mitologii, które kolekcjonujemy. A które nasi bohaterowie widzą dzięki tytułowym "łoczom" - znaczy się, zegarkom...
... no tak - tu mamy minus. Brak polskiej wersji. Oczywiście - tak to sobie tłumaczę - jest to zrozumiałe, bo gra jest naprawdę duża, więc przygotowanie tłumaczenia byłoby kosztowne, niewspółmiernie do popularności w Polsce (chociaż danych o sprzedaży nie znam, ale chyba dobrze domniemuję). A - z drugiej strony - jeżeli Nintendo chce powalczyć o nasz rynek, to gry przeznaczone dla nastolatków powinny być po polsku. A że nie są - to nie sprzedają się w ilościach, które uzasadniałyby przygotowanie tłumaczenia. I kwadratowe kółko się zamyka.
Ktoś może się zastanowić: "fajnie fajnie, ale czy Yo-Kai Watch 3 nadaje się dla dorosłych?" . No cóż, taki dorosły pisze przecież tę recenzję... Hmm, jakby to wytłumaczyć? Mi jest może łatwiej, sam mam dzieci, siłą rzeczy zdarza się, że oglądam z nimi kreskówki, widzę ich zachowania - jak to się mówi, "czuję klimat". A to, co dzieje się w świecie gry obserwuję z pewnym rozbawieniem, pobłażliwością, ale i życzliwym uśmiechem. Zresztą, dzieciaki w grze są generalnie grzeczne i słuchają mamy i taty (każdy rodzic pewnie cicho tu westchnie, heh). Chociaż - i podobnie miałem w "dwójce" - nie jest to gra, w którą mógłbym grać godzinami bez przerwy. No, jednak jestem dorosłym grającym w grę dla młodszych. Krótsze sesje, jak najbardziej - co oznacza też, że zabawy wystarcza naprawdę na długo. Yo-Kai Watch 3 to naprawdę udana produkcja w swoim gatunku, kolorowa, wesoła, świetnie zaprojektowana i po brzegi napakowana zawartością.
PS. Można by jeszcze zadać pytanie, co jest takiego fajnego w zbieractwie i eksploracji? Z perspektywy dorosłego powiem tak: w pewnym uproszczeniu można to potraktować jak kolejną rozgrywkę w popularne "kulki". Przecież robisz w kółko to samo - i się nie nudzi. Tu jest podobnie, niby to samo, a ciągle bawi. Poza tym, rozgrywka jest na tyle bezproblemowa, że Yo-Kai Watch 3 świetnie się sprawdza jako coś relaksującego po ciężkim dniu w pracy i opieki nad dziećmi. Spać moi drodzy, bo tatuś musi kolejnego yo-kai'a złapać, he he...
Aha - zabawne, że gdy czytam swoją recenzję Yo-Kai Watch 2, to wtedy byłem jakby nieco bardziej sceptyczny w polecaniu tej gry dorosłym graczom. Ale, czas mija - i gdy dostałem "trójkę" do recenzji, to naprawdę, naprawdę się ucieszyłem.
Zobacz także
2018-02-24, godz. 13:54
[24.02.2018] Leć, tablecie, leć...
Coraz bliżej do rozpoczęcia targów technologii mobilnych w hiszpańskiej Barcelonie, to i kolejne firmy ujawniają informacje o swoich nowych produktach. Poza krótkim podsumowaniem tych nowinek, nasz ekspert Radek Lis zwrócił uwagę…
» więcej
2018-02-24, godz. 13:46
[24.02.2018] Szukanie kozła ofiarnego
"Mamy się świetnie" - więc zwalniamy ludzi ... W tym wydaniu kącika Gramy po polsku razem z Michałem Królem zastanawiamy się, co dzieje się u wydawcy gry Sniper: Ghost Warriors 3? Gra wyszła na rynek mocno niedopracowana - teraz słyszymy…
» więcej
2018-02-24, godz. 06:00
[24.02.2018] Call of Duty: WWII DLC The Resistance [PS4]
Gracie jeszcze w Call of Duty: WWII? Jeżeli tak, zakładam, że nie przegapiliście premiery dodatku The Resistance. Nie przez przypadek odwołuję się tutaj do osób, które zaludniają serwery słynnej serii sieciowych strzelanek - bo…
» więcej
2018-02-24, godz. 06:00
[24.02.2018] Call of Duty: WWII DLC The Resistance [PS4]
Gracie jeszcze w Call of Duty: WWII? Jeżeli tak, zakładam, że nie przegapiliście premiery dodatku The Resistance. Nie przez przypadek odwołuję się tutaj do osób, które zaludniają serwery słynnej serii sieciowych strzelanek - bo…
» więcej
2018-02-24, godz. 06:00
[24.02.2018] Age of Empires: Definitive Edition [PC]
Hej! Dzisiaj zabiorę Was w prawdziwie sentymentalną podróż. Aż trudno uwierzyć, ale ta piękna historia, zaczęła się przeszło 20 lat temu. To właśnie wtedy serca graczy na całym świecie szturmem zdobyła gra, o której słyszał…
» więcej
2018-02-24, godz. 06:00
[24.02.2018] Dissidia Final Fantasy NT [PS4]
Naprawdę lubię niektóre japońskie gry - niedawno przekonał mnie do siebie - po poprawkach - ostatni Street Fighter V, świetnie bawiłem się przy Naruto Legacy, Dragon Ball Fighter Z też wciąż walczy o moje serce z Injustice 2. Zresztą…
» więcej
2018-02-24, godz. 06:00
[24.02.2018] Dissidia Final Fantasy NT [PS4]
Naprawdę lubię niektóre japońskie gry - niedawno przekonał mnie do siebie - po poprawkach - ostatni Street Fighter V, świetnie bawiłem się przy Naruto Legacy, Dragon Ball Fighter Z też wciąż walczy o moje serce z Injustice 2. Zresztą…
» więcej
2018-02-24, godz. 06:00
[24.02.2018] Symmetry [PS4]
Czy da się zrobić świetną grę, dysponując małym zespołem i jeszcze mniejszym budżetem? Studio Sleepless Clinic z Bielska-Białej udowadnia, że tak. Symmetry reprezentujące gatunek gier survival jest tego doskonałym przykładem…
» więcej
2018-02-24, godz. 06:00
[24.02.2018] Fe [PS4]
A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Jeśli ostatnimi czasy zadaliście sobie to lub podobne pytanie to chyba przyszła pora na chwilę oddechu. Oddechu czystym powietrzem. Bez zgiełku miasta. Bez dzikich tłumów. Bez…
» więcej
2018-02-24, godz. 06:00
[24.02.2018] Age of Empires: Definitive Edition [PC]
Hej! Dzisiaj zabiorę Was w prawdziwie sentymentalną podróż. Aż trudno uwierzyć, ale ta piękna historia, zaczęła się przeszło 20 lat temu. To właśnie wtedy serca graczy na całym świecie szturmem zdobyła gra, o której słyszał…
» więcej