Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Ubisoft Polska .
Co ciekawe, gra z biegiem rozgrywki uczy się tego, do jakich utworów tańczy się nam najlepiej i które z nich nam najbardziej pasują, dopasowując listę piosenek do naszych preferencji. Jeśli jednak te kilkadziesiąt znanych hitów to dla nas za mało i zdecydujemy się wykupić opcję Just Dance Unlimited liczba dostępnych utworów wzrasta do niebotycznych 400, więc przygotujcie się na naprawdę solidne zakwasy!
Just Dance 2019 to wprost idealna gra na wszelakie imprezy i domówki. Świetnie sprawdzi się też jako forma odstresowania po ciężkim dniu w pracy, czy szkole. Bez wątpienia pomoże także w utrzymaniu dobrej linii tuż po świętach, czy wyrzeźbieniu sylwetki na wakacyjne plażowanie.
Ale najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że wcale nie musicie tu dobrze tańczyć. Oczywiście, ostateczny wynik jest ważnyy, można się nim pochwalić i dumnie wypiąć pierś przed znajomymi, ale koniec końców nie jest najważniejszy, bo przede wszystkich chodzi tu o dobrą zabawę i nieco zdrowej rywalizacji z przyjaciółmi. A można ich zaprosić na taką sesję naprawdę sporo, bo jednorazowo podczas trwania utworu możemy rywalizować na jednym ekranie z aż sześcioma osobami. Emocje udzielają się każdemu!
Just Dance 2019 to także świetna gra dla rodzin z dziećmi, bo tytuł oferuje specjalnie zaprojektowany tryb dla najmłodszych, w którym to twórcy zdecydowali się nieco uprościć taneczne ruchy, a nasi milusińscy mogą popląsać w rytm dedykowanych im, młodzieżowych utworów.
Gra ma także coś dla większych zapaleńców - to tzw. tryb World Dance Floor. To nic innego jak gra online dla wielu graczy. Umożliwia ona fanom tańca z całego świata wirtualne spotkanie na parkiecie i wspólną zabawę. Just Dance skrupulatnie liczy tutaj zdobyte przez nas punkty, dzięki czemu jesteśmy w stanie sprawdzić swoje umiejętności na tle zawodników z dosłownie całego świata.
Co ciekawe także i tutaj czeka na nas kilka różnych opcji do wyboru. To m.in. bitwa drużyn, gdzie indywidualni gracze są łączeni w dwa, rywalizujące ze sobą zespoły. Aby odnieść zwycięstwo, każdy z naszych zawodników musi tu po prostu zdobyć jak najwięcej gwiazdek. Kolejnym trybem jest tzw. system Beat the Boss. To tryb współpracy na wielką skalę. Punkty biorących w nim udział graczy są sumowane, a głównym zadaniem wszystkich tancerzy jest pokonanie tytułowego bossa. Mamy na to niewiele czasu, bo cała zabawa kończy się po przetańczeniu od jednego do maksymalnie trzech utworów.
Z kolei dla najbardziej wymagających graczy Ubisoft przygotował tryb turnieju, w którym to po serii następujących po sobie utworów musimy dać z siebie wszystko, aby zgromadzić jak największą liczbę punktów i tym samym zwyciężyć w całej rozgrywce.
Podsumowując, Just Dance 2019 nie zawiodła moich oczekiwań. Gra wyciśnie z Was ostatnie poty, sprawi, że z przyjemnością wczujecie się w zawiłe, taneczne kroki skrojone wprost pod największe hity z ostatnich lat. Ale zdecydowanie największą przyjemność w Just Dance 2019 daje gra z przyjaciółmi, gdzie bez żadnego wstydu możecie znów uwolnić, siedzące gdzieś w głębi Was dziecko i się trochę powygłupiać. Dosłownie wszystkie ruchy są tu dozwolone i śmiem twierdzić, że nawet największy ścianowy „podpieracz” będzie tutaj śmigał do utraty sił! Co ważne, do obsługi Just Dance 2019 nie musimy posiadać ani Kinecta, ani systemu PlayStation Move, wystarczy, że na naszym smartfonie zainstalujemy specjalną, dedykowaną aplikację do gry, dzięki czemu w prosty sposób stanie się on naszym kontrolerem.
To wszystko sprawia, że jeśli mowa o grach ruchowych, to najnowsze Just Dance wprost nie ma sobie równych. Gra od lat trzyma wysoki poziom, czego najlepszym przykładem są miliony zadowolonych graczy na całym świecie. No cóż, nie ma już sensu więcej gadać, najwyższy czas zacząć tańczyć! Do zobaczenia na wirtualnych parkietach Just Dance 2019! Cześć!
Zobacz także
2019-01-25, godz. 15:04
ARCHIWUM 2019
» więcej
2019-01-25, godz. 15:04
ARCHIWUM 2018, grudzień
» więcej
2019-01-19, godz. 06:00
[19.01.2018] Onimusha: Warlords [PS4]
18 lat temu na szóstej generacji konsol i pecetach zadebiutowała pierwsza część serii Onimusha. Produkcja japońskiego studia Capcom okazała się sukcesem, a gracze chętnie kupowali kolejne odsłony gry. Nie wiem co zdecydowało, że…
» więcej
2019-01-19, godz. 06:00
[19.01.2019] The Last Remnant [PS4]
Kolejny "dżej erpeg" do zrecenzowania... Co zrobić, skoro w redakcji Giermaszu zasadniczo tylko ja nie jestem uczulony na "wielkie mangowe oczy", nie przeszkadzają mi przeciwnicy wyglądający momentami jak gang słodziaków czy turowy…
» więcej
2019-01-19, godz. 06:00
[19.01.2019] The Last Remnant [PS4]
Kolejny "dżej erpeg" do zrecenzowania... Co zrobić, skoro w redakcji Giermaszu zasadniczo tylko ja nie jestem uczulony na "wielkie mangowe oczy", nie przeszkadzają mi przeciwnicy wyglądający momentami jak gang słodziaków czy turowy…
» więcej
2019-01-19, godz. 06:00
[19.01.2018] Onimusha: Warlords [PS4]
18 lat temu na szóstej generacji konsol i pecetach zadebiutowała pierwsza część serii Onimusha. Produkcja japońskiego studia Capcom okazała się sukcesem, a gracze chętnie kupowali kolejne odsłony gry. Nie wiem co zdecydowało, że…
» więcej
2019-01-19, godz. 06:00
[19.01.2019] The Last Remnant [PS4]
Kolejny "dżej erpeg" do zrecenzowania... Co zrobić, skoro w redakcji Giermaszu zasadniczo tylko ja nie jestem uczulony na "wielkie mangowe oczy", nie przeszkadzają mi przeciwnicy wyglądający momentami jak gang słodziaków czy turowy…
» więcej
2019-01-19, godz. 06:00
Fred (1990 r.)
Wydana w 1990 roku na Atari XL/XE platformówka Fred, okazała się jednym z największych hitów studia L.K. Avalon. Związane to było także z faktem, że ukazała się w zestawie z grą Misja. Fred to platformówka z gatunku "ciągle w…
» więcej
2019-01-19, godz. 06:00
[19.01.2019] Przegląd tygodnia
Odciąć głowę, wyrwać kręgosłup i zedrzeć twarz z czaszki - czyli miłośnicy serii Mortal Kombat mogą już oficjalnie czekać na ujawnioną właśnie "jedenastkę". A czym najlepiej podsycić zainteresowanie, jak nie odrobiną kontrowersji…
» więcej
2019-01-19, godz. 06:00
[19.01.2019] Giermasz #331 - Odgrzewany Giermasz po japońsku
Dwie produkcje z Kraju Kwitnącej Wiśni - i dwa remastery, więc po obu tytułach widać lata, jakie upłynęły od premiery (bo to nie remake, gdy na starym szkielecie tworzy się grę ze współczesną oprawą). W przypadku The Last Remnant…
» więcej