Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Hej! Dzisiaj opowiem Wam o grze, przez którą nabawicie się prawdziwych zakwasów. Co ciekawe, nie będzie to jednak miało zupełnie związku z Waszymi noworocznymi postanowieniami zrzucenia nieco kochanego ciałka i wyrobienia sobie super formy na wakacje. Mam tutaj raczej na myśli sprawdzenie Waszego refleksu i umiejętności podejmowania szybkich decyzji. Persona 5 Dancing in Starlight, bo taką nazwę nosi główny bohater mojej dzisiejszej recenzji, to zręcznościowa gra rytmiczno-muzyczna oparta na uniwersum kultowego, jRPG-a rodem z kraju kwitnącej wiśni. Przygotujcie się więc na niesamowite połączenie mangi wprost z japońskich komiksów z czymś na wzór Osu!, Hatsune Miku: Project Diva, czy w pewnym stopniu znanego na całym świecie Guitar Hero.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
GIERMASZ-Recenzja Persona 5 Dancing in Starlight

Zanim jednak skupię się na samej, tanecznej odsłonie tego tytułu, warto co nieco powiedzieć o niezwykle bogatym uniwersum Persony, czyli gry na podstawie której powstał ten spin-off. W wielkim skrócie Persona 5 to tytuł, któremu w prostej linii najbliżej do takiej interaktywnej mangi, gdzie w wielowymiarowym, mrocznym świecie, ludzie współistnieją z demonami.

W Personie wcielamy się w rolę zwykłego nastolatka, który ma jednak za sobą dość mroczną przeszłość. Naszym głównym zadaniem jest tu... Hmm, no właśnie, życie w zwyczajnym, szarym świecie, chodzenie do szkoły, rozmowy ze znajomymi, nawiązywanie nowych znajomości i tak dalej i tak dalej. Niby sielanka, ale jak się szybko okazuje nie do końca. Nasza postać, jak i jego znajomi prowadzą coś na wzór podwójnego życia. Momentalnie odkrywamy, że posiadamy zdolność do „oczyszczania” serc innych osób z całego zła, jakie w nich siedzi. Ponieważ jak doskonale wiadomo "wielka moc wiąże się z wielką odpowiedzialnością", razem z naszymi nastoletnimi przyjaciółmi o podobnych umiejętnościach postanawiamy współpracować, aby oczyścić dusze skorumpowanych dorosłych.

Persona 5 Dancing in Starlight w pełni bazuje na tym uniwersum, z tą różnicą, że sama fabuła w mojej ocenie nie ma tu tak naprawdę dużego znaczenia. W grze chodzi głównie o dobrą rozrywkę, dobrą muzykę, no i nie ukrywajmy - dobry refleks. A do ogrania czeka tu na nas w sumie kilkadziesiąt utworów, znanych nam wcześniej z pełnej wersji jRPG-a.

A jak wygląda sama rozgrywka? Praktycznie jak w większości gier zręcznościowo-muzycznych jakie znajdziemy na rynku. Każdy utwór został tu podzielony na maleńkie fragmenty, niewielkie dźwięki i opisany symbolami odpowiednich guzików. Natomiast my wraz z przygrywającą w tle muzyką we właściwym czasie musimy wciskać konkretne przyciski na naszym padzie.

Na samym początku wydaje się to być dziecinnie proste, ale z biegiem czasu okazuje się, że na reakcję nie mamy zbyt wiele czasu, a co więcej niektóre utwory wymagają wciskania nawet kilku przycisków w jednym momencie w danej sekwencji. Wtedy zaczyna się już robić naprawdę gorąco. Patrząc z boku wygląda to trochę tak, jakbyśmy bez żadnego konkretnego schematu męczyli wszystkie dostępne guziki na naszym kontrolerze. W rzeczywistości gra jest tak bardzo absorbująca, że momentalnie zapomina się tu o bożym świecie. Jesteśmy tylko my, nasz pad i ekran telewizora. No i oczywiście tona utworów do przejścia!

Rytm to zdecydowanie słowo przewodnie tej produkcji. Gdy dobrze wczujemy się w muzykę to nasz końcowy wynik będzie o wiele lepszy. Gdy jednak chociaż na moment coś nas rozkojarzy, to bardzo trudno powrócić tu na dobre tory. Jedno jest pewne, Persona 5 Dancing in Starlight to gra, która na pewno zmusi Was do pełnego skupienia.

Graficznie, Persona 5 Dancing in Starlight to prawdziwe cacko! Gra od razu przywodzi na myśl japońskie bajki w stylu manga, jest świetnie narysowana, a na szczególną pochwałę zasługują tutaj animacje. Dzięki nim czujemy się jakbyśmy wertowali kolejne strony komiksu, z taką różnicą, że wszystko to dzieje się na ekranie naszego telewizora. Ba! Nawet już samo menu robi duże wrażenie i niemal z miejsca wprowadza nas w świetny klimat całej tej produkcji.

W muzycznej Personie warto także zwrócić uwagę na świetnie skomponowaną ścieżkę dźwiękową. Producenci zdecydowali się na klimaty, które dobrze korespondują z mangowym światem przedstawionym w grze. Mamy tu więc jazzowe, swingujące kawałki, nieco mocniejszego rocka, a także trochę rozrywkowego funku. Dobra muzyka zdecydowanie umila samą rozgrywkę.

Summa summarum w grze bawiłem się wyśmienicie i na (obolałych) palcach jednej ręki mogę policzyć momenty, w których tak naprawdę zaczynałem się nudzić. Przygotujcie się więc na sporo zręcznościowej zabawy no i na to, że baterie w Waszych padach w magiczny sposób bardzo szybko się rozładują. Koniec końców z czystym sumieniem mogę Wam polecić tę grę do przetestowania na własnej skórze, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że w tanecznej odsłonie Persony najlepiej odnajdą się jednak fani japońskich RPG-ów. Cześć!

Zobacz także

2017-07-15, godz. 06:00 [15.08.2017] Przegląd tygodnia Smutek, rozpacz, żal i ból... Tę wiadomość trzeba czytać łamiącym się głosem... Nie - nie będzie premiery na początku listopada, tylko dopiero w styczniu 2018... Jak żyć?... Oczywiście usłyszeliśmy, że "w trosce o to by gra… » więcej 2017-07-15, godz. 06:00 [15.07.2017] Elite: Dangerous [PS4] Zdobywcy kosmosu. Piloci przyszłości (ale ci, którzy jednak wolą pada od klawiatury). Doczekaliście się. Nadszedł czas Elite Dangerous na PS4. Pady w dłoń i startujemy (nie zapominając oczywiście o schowaniu podwozia) w nadświetlną… » więcej 2017-07-15, godz. 06:00 [15.07.2017] Serial Cleaner [PS4] W marzeniach nie wyobrażałem sobie, że w żółtym stroju z filmu "Kill Bill" będę sprzątał ciała w lokacji żywcem wyjętej z "Wejścia Smoka" z Brucem Lee. Albo, że do pozbywania się trupów będzie służył mi Ksenomorf z innego… » więcej 2017-07-15, godz. 06:00 [15.07.2017] Elite: Dangerous [PS4] Zdobywcy kosmosu. Piloci przyszłości (ale ci, którzy jednak wolą pada od klawiatury). Doczekaliście się. Nadszedł czas Elite Dangerous na PS4. Pady w dłoń i startujemy (nie zapominając oczywiście o schowaniu podwozia) w nadświetlną… » więcej 2017-07-15, godz. 06:00 [15.07.2017] Serial Cleaner [PS4] W marzeniach nie wyobrażałem sobie, że w żółtym stroju z filmu "Kill Bill" będę sprzątał ciała w lokacji żywcem wyjętej z "Wejścia Smoka" z Brucem Lee. Albo, że do pozbywania się trupów będzie służył mi Ksenomorf z innego… » więcej 2017-07-15, godz. 06:00 [15.07.2017] Elite: Dangerous [PS4] Zdobywcy kosmosu. Piloci przyszłości (ale ci, którzy jednak wolą pada od klawiatury). Doczekaliście się. Nadszedł czas Elite Dangerous na PS4. Pady w dłoń i startujemy (nie zapominając oczywiście o schowaniu podwozia) w nadświetlną… » więcej 2017-07-08, godz. 06:00 [08.07.2017] The Elder Scrolls Online: Morrowind [PS4] Hej hej hej! Dzisiaj będzie dość.. Hmm no właśnie, sentymentalnie. Sentymentalnie z wielu powodów, bo gra z którą przyszło mi się zmierzyć to naprawdę nie lada tytuł. Ta historia rozpoczęła się niemal dokładnie 15 lat temu… » więcej 2017-07-08, godz. 06:00 [08.07.2017] Nex Machina: Death Machine [PS4] W pierwszej chwili myślałem, że chyba dostałem przysłowiowego "oczopląsu". A przecież to nie pierwsza strzelanka studia Housemarque w jaką miałem przyjemność (podkreślam słowo przyjemność) grać. Odpaliłem więc poziom trudności… » więcej 2017-07-08, godz. 06:00 [08.07.2017] Nex Machina: Death Machine [PS4] W pierwszej chwili myślałem, że chyba dostałem przysłowiowego "oczopląsu". A przecież to nie pierwsza strzelanka studia Housemarque w jaką miałem przyjemność (podkreślam słowo przyjemność) grać. Odpaliłem więc poziom trudności… » więcej 2017-07-08, godz. 06:00 Double Dragon (1987 r.) Nie byłoby chodzonych bijatyk, gdyby nie Double Dragon z 1987 roku. Produkcja studia Technos Japan wywarła niebagatelny wpływ na cały gatunek beat'em upów, po latach zyskując status kultowej. Bohaterowie, bracia Billy i Jimmy Lee… » więcej
403404405406407408409