Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega
Właściwie to harczy, trzeszczy i jęczy, bo tak przecież powinny zachowywać się zombiaki, które ze swoich ról wywiązują się tutaj wzorowo: mają opadnięte łby, czasem umierają po dwa razy, a czasem raz wystarczy. Choć i tak, jak już padną, to lepiej je podźgać trochę nożem dla pewności. I nie odwracać się za szybko plecami. A nożem dlatego, że z amunicją bywa krucho, zresztą noże też się niszczą i bywają towarem deficytowym.
Choć niby nabojów powinno być sporo, przecież jesteśmy policjantem - Leonem, który trafia do miasta jako nowy nabytek tamtejszego komisariatu, a na miejscu okazuje się, że Racoon City niewiele ma wspólnego z prawem i porządkiem, choć większość obywateli położyła się płasko zanim pan władza zdążył to nakazać. Zresztą sam komisariat też stał się meliną zombiaków. Ale zabawa Leonem to jedna z opcji, druga to możliwość wcielenia się w Claire - dziewczynę, której drogi z Leonem krzyżują się na początku rozgrywki. Jeśli chcecie przejść całą grę, konieczne jest ukończenie jej obiema postaciami, dla obu historie są nieco inne, co więcej - odblokowują dla siebie nawzajem poszczególne wątki, więc najpierw boimy się Claire, potem Leonem, żeby móc znów bać się Claire. Albo odwrotnie.
Całość wygląda bardzo ładnie. Jak sobie myślę, jak grałem pierwszy raz w "dwójkę", to to wygląda tak, jak zapamiętałem produkcję z lat 90., choć ona przypomina - z całym szacunkiem oczywiście - prosty kubizm. Ale tu mamy i bardzo ładną mimikę twarzy, bardzo fajne animacje, nie można się też przyczepić do wyglądu lokacji. No luks. Weterani nie poznają gry normalnie. I o to chodziło.
No i jeszcze chodziło o zabawę. A ta jest doskonała. Nie ma prawie nic wspólnego z (też świetną) "siódemką". Inny klimat kompletnie, mniej duszny, nie ma aż takiego osaczenia i desperacji. Tu nasi bohaterowie może nie zawsze wiedzą co zrobić, ale nie boją się tego robić - kula w łeb - jak jedna nie wystarczy, to druga - i po sprawie. Choć oczywiście można od czasu do czasu poczuć dreszcz na plecach, kiedy znów jakiś pan w zaawansowanym stadium rozkładu chce nam dać mokrego buziaka. A nawet czasem podskoczyć. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - to nie "Domowe Przedszkole" czy koncert Fasolek, mamy survival horror pełną gębą, ale też poczucie pewnej fascynacji, presji przejścia jeszcze kilku metrów korytarzem, tu dominuje nie tylko chęć przeżycia, ale też ustalenia - co tu się w ogóle odzombiło.
Zresztą Resident Evil 2zmusza nas do zachowywania się jak amerykańscy nastolatkowie w horrorach. Zamknięte drzwi z kartką "NIE WCHODZIĆ"? Oczywiście, że otwieramy drzwi i włazimy, Mroczna piwnica bez światła? No, to tylko wezmę latarkę. I to jest świetne, bo jesteśmy nie tylko zaszczutą zwierzyną, ale też kimś, kto jest zdeterminowany, żeby przeżyć, a jak potrzeba - skopać to i owo. Choć rozwiązywanie zagadek, szukanie wyjść i przedmiotów jest tu równie ważne jak walka, tym bardziej, że niektórych starć można albo nawet trzeba unikać.
Jest tu kilka elementów z oryginału, ale tak wypucowanych, że chyba młodzież nie pozna, że coś tu trąci myszką. Zresztą, jeśli coś działa, to po co to naprawiać? A tutaj twórcy nie tyle naprawili grę zniszczoną upływem czasu, co wyrzucili nawet podwozie, dostosowali projekt pod zaawansowany XXI wiek i powiedzieli - "dajmy im coś, co już widzieli, ale w zupełnie nowych ramach. Tak, żeby nowe pokolenie też mogło docenić, jak fajną grą była "dwójka" Residenta, nie musząc się męczyć z archaiczną grafiką. I wyszło na piątkę z plusem.
Zobacz także
2017-08-11, godz. 12:04
ARCHIWUM 2017, czerwiec
» więcej
2017-08-11, godz. 12:04
ARCHIWUM 2017, lipiec
» więcej
2017-08-11, godz. 11:54
[05.08.2017] Kupka wstydu: Persona 4 Golden [PS Vita]
Jak wiadomo, najfajniejsze w przenoścnych konsolach jest to, że są... przenośne. Czyli można je zabrać ze sobą na wakacje. I tak oto udało mi się, wreszcie, bo recenzje nie pozostawiały wątpliwości, że to znakomita pozycja - tak…
» więcej
2017-08-05, godz. 14:06
[05.08.2017] Giermasz #256 - Na wakacyjnym luzie
W tym Giermaszu wyjątkowo wakacyjnie: zamiast recenzji jakiejś nowości, Andrzej Kutys zdjął z "kupki wstydu" świetną Personę 4 Golden. To niby jRPG, ale tak inne od klasycznego ujęcia tematu, że można polecać każdemu, nie tylko…
» więcej
2017-08-05, godz. 10:16
[05.08.2017] Kupka wstydu: Persona 4 Golden [PS Vita]
Jak wiadomo, najfajniejsze w przenoścnych konsolach jest to, że są... przenośne. Czyli można je zabrać ze sobą na wakacje. I tak oto udało mi się, wreszcie, bo recenzje nie pozostawiały wątpliwości, że to znakomita pozycja - tak…
» więcej
2017-08-05, godz. 09:23
[05.08.2017] Przegląd tygodnia
Skoro w ubiegłorocznej odsłonie serii tryb kariery okazał się sukcesem - to studio Codemasters "idzie za ciosem" i zapowiada w zwiastunach, że nadchodzące - właściwie nadjeżdżające z hukiem - F1 2017 dostanie tej kariery jeszcze…
» więcej
2017-07-29, godz. 06:00
[29.07.2017] Giermasz #255 - Podsumowanie pierwszego półrocza 2017
No, właściwie to podsumowanie sześciu miesięcy - do czerwca - plus jeden, czyli lipiec... Ale nie bądźmy drobiazgowi, he he. Tak więc Andrzej Kutys, Michał Król, Agata Hawrylczuk, Jarek Gowin i Łukasz Rabikowski przejrzeli dział…
» więcej
2017-07-26, godz. 22:51
[22.07.2017] Przegląd tygodnia
"Spędzasz nad czymś prawie trzy lata i na 5 dni przed prezentacją jakiś #%@#%#$% wrzuca twój materiał" - no, szef studia Sledgehammer Games jest mega "szczęśliwy", że z pieczołowicie przygotowanej prezentacji trybu zombie w nowym…
» więcej
2017-07-22, godz. 06:00
Hans Kloss (1992 r.)
Chyba każdy zna lub słyszał o serialu telewizyjnym "Stawka większa niż życie" z lat 60. Twórcy tego dzieła inspirowali się pierwszym filmem o Jamesie Bondzie, a w roku 1992 studio LK Avalon na podstawie przygód Hansa Klossa postanowiło…
» więcej
2017-07-22, godz. 06:00
[22.07.2017] Micro Machines World Series [PS4]
W roku 1993, dwa lata po premierze na NES-a, Micro Machines zadebiutowało na mojej ukochanej Amidze. Co to się wtedy działo! Wyścigi małych pojazdów zawładnęły moim czasem wolnym, a trasy biegnące po kuchennym stole czy w wypełnionej…
» więcej