Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
No bo wyobraźcie sobie, że mamy tu połączenie turowej walki niczym w klasycznym jRPG, gdy czekamy na swoją kolej i wybieramy polecenia z menu - oraz mamy elementy zręcznościowe. Przeciwnik rzuca w nas kulą ognia - a my siup i przeskakujemy pocisk. Nasz adwersarz w czasie swojej tury skrócił dystans i próbuje nas trafić atakiem bezpośrednim - a my go łup młotem. Oczywiście trzeba wyczuć właściwy moment dla takiej akcji, dokładnie jak w zręcznościowej platformówce gdy w odpowiedniej chwili trzeba wcisnąć przycisk skoku.
Do tego mamy ataki specjalne, wspólne Mario i Luigiego, także polegające na precyzyjnym timingu, wciskaniu przycisków w odpowiednich momentach. A jak na porządne RPG przystało, za wygrane walki dostajemy punkty doświadczenia i rozwijamy włoskie Super-Duo. Ekwipunek też jest, można kupić i założyć chłopakom na przykład spodnie "+5 do siły". A gdy w trakcie zabawy Mario i Luigi (i nie tylko oni) uczą się nowych umiejętności, możemy dzięki temu odkrywać nowe obszary na mapie. Ale i nie zabrakło elementów platformowych, chociaż nie są jakieś szczególnie wymagające.
Jak ta gra wygląda? Pod względem konstrukcji dokładnie tak jak pierwowzór z 2009 roku wydany na przenośnej konsoli DS. A graficznie gra jest przepisana na nowy silnik, zresztą, widok izometryczny w jakim ukazano akcję, to klasyka RPG w ogóle (trochę szkoda, że gra nie obsługuje efektu 3D na górnym ekranie konsolki i szkoda, że nie jest po polsku). Na ekranach 3DS-a jest ładnie, kolorowo, wesoło i doprawdy, hmm, wariacko. I tylko na początku ktoś mógłby pomyśleć, że to jakaś śmieszna gierka z ludzikami biegającymi po jakiś bajkowych krainach. Bo w szczególe, Mario & Luigi: Bowser's Inside Story + Bowser Jr's Journey (dokładnie tak samo jak wspomniane Superstar Saga) to naprawdę dopracowana i rozbudowana przygoda na kilkanaście godzin zabawy.
Aczkolwiek nie przez przypadek użyłem przed chwilą słowa "wariactwo". Sama historia, dialogi z postaciami pobocznymi, krainy jakie przemierzamy - nic tu nie jest normalne, nic nie jest na poważnie - za to wszystko idealnie ze sobą współgra i tworzy bardzo zabawną i "odjechaną" całość. Nie wdając się zbytnio w szczegóły, żeby nie zepsuć Wam zabawy - w królestwie Księżniczki Peach szerzy się tajemnicza choroba, zamieniająca mieszkańców w wielkie, okrągłe Blorps. Okazało się, że za wszystkim stoi Lord Fawful (poznany w Superstar Saga), który częstuje wszystkich tajemniczymi grzybkami. Ofiarą staje się też etatowy czarny charakter serii, czyli Bowser. Który, nakarmiony grzybkiem, hmm, wchłania w siebie wszystko i wszystkich... W tym księżniczkę, jej świtę oraz Mario i Luigiego...
... co ma podstawowe znaczenie dla samej rozgrywki. Oto na górnym ekranie śledzimy losy Bowsera, który przemierza pokazaną w rzucie izometrycznym krainę i próbuje dostać się do swojego zamku, na którym łapy chce położyć podstępny Fawful. A na dolnym ekranie konsolki śledzimy przygody Mario i Lugigiego... wewnątrz organizmu Bowsera z którego chłopaki chcą się oczywiście wydostać, tradycyjnie ratując też księżniczkę Peach. Możemy się przełączyć w dowolnej chwili - chociaż cała zabawa polega głównie na tych momentach, gdy to, co zrobimy na dole ma wpływ na górę rozgrywki, tudzież odwrotnie (że tak to ujmę). Jeden przykład z początku przygody: gdy jako Bowser napijemy się wody, jako Mario i Luigi dzięki zalanemu płynem żołądkowi, będziemy mogli przepłynąć w miejsca wcześniej niedostępne. Tudzież gdy Bowser potrzebuje pomocy w stymulacji mięśni, żeby targnąć coś bardzo ciężkiego - na dolnym ekranie najpierw musimy dotrzeć do odpowiedniego miejsca, gdzie rozegramy mini-gierkę z Braćmi w roli głównej. Oczywiście, wraz z rozwojem sytuacji nasze postaci uczą się kolejnych umiejętności, a historia staje się coraz bardziej absurdalna, he he.
A gdy skończymy główną opowieść (można też grać równolegle raz w to raz w to, decydujemy zaraz po odpaleniu gry na jej głównym ekranie), mamy jeszcze owe wymienione w tytule Bowser Jr's Journey, czyli mniejszą opowieść o przygodach Bowsera Juniora. To (podobnie jak w dołączonym do Superstar Saga + Bowsers Minions) coś a'la taktyczne RPG, z historią która uzupełnia wydarzenia opowiedziane w głównej grze.
Jak już wspominałem, w 2017 roku recenzowałem pierwszą odnowioną grę z serii Mario&Luigi: Superstar Saga, nie kryłem zachwytu tą produkcją. Szczególnie, że - co już wiecie - nie miałem nigdy wcześniej z nią do czynienia. Naturalnie odpalając Bowsers Inside Story już mniej więcej wiedziałem, czego mogę się spodziewać i tu nie było już efektu zaskoczenia. Ale to nie miało żadnego znaczenia, znowu nie mogłem przestać się uśmiechać grając - i znowu nie kryłem podziwu dla pomysłowości twórców, którzy doprawdy z wielkim wdziękiem potrafią co i rusz urozmaicić rozgrywkę. Ciężko to opisać, najlepiej po prostu zagrać.
Co ciekawe, w liczącej pięć pozycji serii - jak zdążyłem doczytać - to właśnie Bowsers Inside Story jest uważane za najlepsze. Porządkując sytuację: mamy już remake pierwszego Superstar Saga (pierwotnie wydanego na Game Boy Advance), właśnie dostaliśmy odświeżoną opisywaną trzecią w kolejności produkcję w serii (części 4 i 5 wydano od razu na 3DS-a, więc i remake robić nie trzeba). Wynika z tego, że w układance brakuje odnowionej drugiej części z podtytułem Partners in Time. To kiedy remake tej gry Drogie Nintendo? Odnowiona "jedynka" i "trójka" zapewniły mi mnóstwo świetnej zabawy, czekam na odświeżoną "dwójkę". I niech to będzie najlepszą rekomendacją dla Mario & Luigi: Bowser's Inside Story + Bowser Jr's Journey. Jak najbardziej polecam!
Zobacz także
2021-02-20, godz. 06:00
[20.02.2021] Giermasz #436 - Koszmary, ciężarówki i miłość
Pierwsza część pokazała sporo potencjału twórców - i w kontynuacji w pełni ten potencjał rozwinęli. Acz popełnili te same błędy jak w pierwowzorze. Jak podkreśla Andrzej Kutys, o ile wykażecie się pewną cierpliwością do…
» więcej
2021-02-13, godz. 06:00
[13.02.2021] Przegląd tygodnia
Dla nas w Giermaszu to jedna z najbardziej wyczekiwanych prdukcji roku. I doczekaliśmy się wreszcie oficjalnej daty premiery: trójwymiarowa platformówka akcji (chyba taki to gatunek) Ratchet & Clank: Rift Apart zadebiutuje ekskluzywnie…
» więcej
2021-02-13, godz. 06:00
[13.02.2021] Giermasz #435 - Gdy życie dopada gracza...
... i z różnych powodów nie ma czasu na ulubioną rozgrywkę. Cóż, data audycji zobowiązuje, pechowo dopadły nas różne niezwiązane z Giermaszem obowiązki. Ale się poprawimy za tydzień (zapowiadamy już recenzję Little Nightmares…
» więcej
2021-02-13, godz. 06:00
#Drive [Switch]
Endless runnery, czyli niekończące się gry, są na mobilkach niezwykle popularne. I waśnie na telefonach olbrzymi sukces osiągnęła samochodówka #Drive od rodzimego studia Pixel Perfect Dude. Rynek mobilny jest potężny, największy…
» więcej
2021-02-13, godz. 06:00
[13.02.2021] Internet z (ceną) satelity
Starlink nadaje z nieba, ale ujawnione ceny tego internetowego łącza w Polsce doprawdy są premium. Z drugiej strony, są miejsca, gdzie po prostu w inny sposób się nie da połączyć z siecią - opowiada nasz ekspert Radek Lis. Rozmawiamy…
» więcej
2021-02-13, godz. 06:00
Virtua Fighter (1993 r.)
Na początku lat 90-tych to była prawdziwa rewolucja. Bijatyka "jeden na jednego" wykorzystywała nową wtedy technologię, postaci walczyły w środowisku 3D, postaci na ekranie były stworzone z wielokątów. Virtua Fighter podbił automaty…
» więcej
2021-02-13, godz. 06:00
[13.02.2021] Ciosy
Permanentna awantura i problemy - oj, niełatwe życie ma teraz największe polskie studio tworzące gry. Atak hakerski na serwery, wyciek danych - pytanie jakich, czy wiemy wszystko w tej sprawie? Michał Król w tym wydaniu kącika Gramy…
» więcej
2021-02-13, godz. 06:00
#Drive [Switch]
Endless runnery, czyli niekończące się gry, są na mobilkach niezwykle popularne. I waśnie na telefonach olbrzymi sukces osiągnęła samochodówka #Drive od rodzimego studia Pixel Perfect Dude. Rynek mobilny jest potężny, największy…
» więcej
2021-02-13, godz. 06:00
#Drive [Switch]
Endless runnery, czyli niekończące się gry, są na mobilkach niezwykle popularne. I waśnie na telefonach olbrzymi sukces osiągnęła samochodówka #Drive od rodzimego studia Pixel Perfect Dude. Rynek mobilny jest potężny, największy…
» więcej
2021-02-06, godz. 06:00
Civilization (1991 r.)
Nie ma gracza, który nie słyszał o Cywilizacji. W końcu stworzona przez Sida Meiera w 1991 roku gra, jest uważana za jedną z najważniejszych strategii w historii branży. Prowadzi gracza od czasów pierwotnych rolników kilka tysięcy…
» więcej