Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Ubisoft Polska.
Od początku widać jak dużo pracy twórcy włożyli w to, żeby ten skok był jak najwyższy i najlepiej przygotowany. Zwłaszcza teraz, po remasterze, widać dopracowanie graficzne, widać tryskające na prawo i na lewo pomysły i rozwiązania. Przybicie do Bostonu i pierwszy spacer po nabrzeżu, jak mu się dobrze przyjrzeć, na pierwszym, drugim, trzecim i czwartym planie jest niezwykle drobiazgową i bogatą sceną.
Po kilku godzinach gry otrzymujemy zaskakujący zwrot akcji. Nasz bohater dostał cały wachlarz nowych umiejętności i wyszedł do natury. Znaczy się: nauczył się chodzić po drzewach, brodzi w śniegu, zostawia przynęty i sidła. Dzieje się naprawdę dużo. Przecież to właśnie Ratonhnhaké:ton jako pierwszy stanął za sterem statku i wziął udział w morskich bitwach. Jako pierwszy też zajął się ekonomią. Towarzyszymy mu od dziecka przez nastolęctwo, wczesną dorosłość po już dojrzałość. Zyskał dostęp do nowej broni, odkrył świat duchowy, zamienia się w zwierzęta, dowodzi wojskiem, szturmuje forty i bardzo dobrze radzi sobie z pływaniem w lodowatej wodzie. Do tego fabularnie AC3 to jedna z najciekawszych i najlepiej poprowadzonych historii. Teraz, w remasterze na dodatek to wszystko wygląda jeszcze lepiej. Jedni z najlepszych antagonistów, Haytham Kenway czy Charles Lee, są jeszcze bardziej interesujący. Więc co w 2012 roku poszło nie tak?
Po kilku godzinach gry otrzymujemy zaskakujący zwrot akcji. Nasz bohater dostał cały wachlarz nowych umiejętności i wyszedł do natury. Znaczy się: nauczył się chodzić po drzewach, brodzi w śniegu, zostawia przynęty i sidła. Dzieje się naprawdę dużo. Przecież to właśnie Ratonhnhaké:ton jako pierwszy stanął za sterem statku i wziął udział w morskich bitwach. Jako pierwszy też zajął się ekonomią. Towarzyszymy mu od dziecka przez nastolęctwo, wczesną dorosłość po już dojrzałość. Zyskał dostęp do nowej broni, odkrył świat duchowy, zamienia się w zwierzęta, dowodzi wojskiem, szturmuje forty i bardzo dobrze radzi sobie z pływaniem w lodowatej wodzie. Do tego fabularnie AC3 to jedna z najciekawszych i najlepiej poprowadzonych historii. Teraz, w remasterze na dodatek to wszystko wygląda jeszcze lepiej. Jedni z najlepszych antagonistów, Haytham Kenway czy Charles Lee, są jeszcze bardziej interesujący. Więc co w 2012 roku poszło nie tak?
Dlaczego mimo wszystkich swoich zalet i dobrych recenzji (w tym mojej) "trójka" była tak niepopularna? Z perspektywy czasu można już trochę wniosków na ten temat wyciągnąć. Wspomniane olbrzymie oczekiwania po trzech częściach życiorysu Ezio - najbardziej rozbudowanej postaci serii, tym samym tej którą najlepiej poznaliśmy i z którą najmocniej się związaliśmy. Z drugiej strony jeszcze nie wiedzieliśmy, że Ubisoft wysmaży nam później takie "dzieła" jak Assassin's Creed Rogue czy Unity. Teraz, wiedząc jak bardzo źle może być, bez wątpienia na Connora spojrzyny przychylniej. Ale... do czasu. Największy problem historii Connora leży bowiem w samym Connorze.
Ratonhnhaké:ton jest trochę jak bezduszny robot, trochę jak uparty naiwny dzieciak. Niby zamysł jest tu jasny, pół-Brytyjczyk pół-Mohawk miał nie pasować ani do przybyszów zza oceanu ani do rdzennej ludności ale jednak zabrakło czegoś w wykonaniu i nasz Metys jest po prostu nudny jak flaki z olejem. Niby zwierza się z offu ale mówi jedno a robi drugie. Jego fasadę poznajemy dość dobrze ale wnętrze? Bardzo trudno jest związać się emocjonalnie z Connorem ponieważ on nam na to po prostu nie pozwala. I to nie jest jego jedyny problem.
Jak tylko nasz bohater wyjdzie z miasta natychmiast zaczyna mieć kłopoty z poruszaniem się. Niby jest metysem, trzyma się blisko ziemi, wychował się w dużej mierze na drzewach ale są takie momenty, że nie jestem pewna czy zaufałabym mu na ścieżce zdrowia w Lesie Arkońskim. AC3 to gra, której poziom trudności jest bardzo bardzo niski. Walcząc można ograniczyć się uników i kontr, czasami przełamania i żadnemu z naszych przeciwników nie przyjdzie do głowy nic co mogłoby nam zagrozić. No, może strzały z broni palnej z daleka. Albo jakiś niedźwiedź czasem. Ale to też wymagający przeciwnicy nie są. Chowanie się przed wzrokiem przeciwnika też w tej części zostało tak ułatwione, że momentami naprawdę trzeba się wysilić, żeby ktoś nas znalazł. Jedyna trudność pojawia się w tym przeklętym systemie poruszania się. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi las lub skały. I remaster nic tu nie zmienił. Connor nadal raz przykleja się w biegu do mijanych pni, innym razem nie jest w stanie przeskoczyć małego płotka lub zrobić kroku z gałęzi na gałąź.
Do tego jeszcze ten ekonomiczny niewypał, który najlepiej podsumowuje dialog między Connorem a jego mentorem. Connor zadaje pytanie na temat posiadłości emerytowanego asasyna "Dlaczego go nie wyremontujesz?", na co Achilles odpowiada: "A po co?". Właśnie. Po co? Rozumiem sytuację gdy potrzebujemy lepszego wyposażenia, żeby zmierzyć się z bardziej wymagającymi przeciwnikami ale tutaj tego problemu nie ma. Nic dziwnego, że pomysł ten został szybko porzucony. Niemniej jednak wiele pomysłów, które debiutowało w Assassin's Creed III weszło do "kanonu".
Do tego jeszcze ten ekonomiczny niewypał, który najlepiej podsumowuje dialog między Connorem a jego mentorem. Connor zadaje pytanie na temat posiadłości emerytowanego asasyna "Dlaczego go nie wyremontujesz?", na co Achilles odpowiada: "A po co?". Właśnie. Po co? Rozumiem sytuację gdy potrzebujemy lepszego wyposażenia, żeby zmierzyć się z bardziej wymagającymi przeciwnikami ale tutaj tego problemu nie ma. Nic dziwnego, że pomysł ten został szybko porzucony. Niemniej jednak wiele pomysłów, które debiutowało w Assassin's Creed III weszło do "kanonu".
Teraz, jak już np. żeglowanie nie jest nowością, niedociągnięcia wychodzą na wierzch. Niedopracowane misje, uciążliwość przemieszczania się po mapie, problemy z poruszaniem się itd. To wszystko może zabić grywalność. ALE. Bez względu na to jak wspaniałym powrotem było Origins i przede wszystkim Odyssey - remaster Assassin's Creed III sprawia, że można zatęsknić za właściwą serią, nie opowieściami o jej korzeniach. Za otwieraniem zamków wytrychem, faktycznym parkourem po dachach, ciekawymi pościgami. Za interesującą i zaskakującą fabułą. Za rozbudowanymi antagonistami. Za ciekawymi kręgosłupami moralnymi. Aż łezka się w oku kręci. Teraz, po udanym wskrzeszeniu całej serii przydałby się powrót do kanonu. Ale zanim to nastąpi można pomęczyć się trochę z tymi drzewami i dać się wciągnąć Connorowi w jego świat.
Zobacz także
2018-05-19, godz. 06:00
Tron (1982 r.)
W roku 1982 w kinach na całym świecie królował film Tron z Jeffem Bridgesem w roli głównej. Fascynował oprawą, która łączyła żywych aktorów z animacją komputerową. Na podstawie tego filmu powstała też gra o tym samym tytule…
» więcej
2018-05-19, godz. 06:00
[19.05.2018] Przegląd aktualności
Raptem dwa lata po - chyba można tak napisać - "pierwszej premierze" wygląda na to, że No Man's Sky wreszcie zacznie przypominać to, co zapowiadali twórcy. Pamiętacie obietnice o wielkim kosmicznym sandboxie, w którym wszyscy…
» więcej
2018-05-19, godz. 06:00
[19.05.2018] Conan Exiles [PS4] - PIERWSZE WRAŻENIA
Jak łatwo wywnioskować z tytułu, z pełną recenzją Conan Exiles jeszcze poczekamy. Bo, po pierwsze: ta sieciowa zabawa polegająca na przeżyciu w świecie rodem z książek o Barbarzyńcy zajmuje naprawdę sporo czasu, aby dobrze ją…
» więcej
2018-05-19, godz. 06:00
[19.05.2018] Pillars of Eternity II: Deadfire
Dzisiaj zabiorę Was w nieco sentymentalną, ale też dość mroczną i tajemniczą podróż. Opowiem Wam o grze, której twórcy kolejny już raz postanowili pójść pod prąd i stworzyć klasycznego RPG rodem z końca lat dziewięćdziesiątych…
» więcej
2018-05-19, godz. 06:00
[19.05.2018] Pillars of Eternity II: Deadfire
Dzisiaj zabiorę Was w nieco sentymentalną, ale też dość mroczną i tajemniczą podróż. Opowiem Wam o grze, której twórcy kolejny już raz postanowili pójść pod prąd i stworzyć klasycznego RPG rodem z końca lat dziewięćdziesiątych…
» więcej
2018-05-19, godz. 06:00
[19.05.2018] Giermasz #297 - Ahoj, przygodo!
Czas na kolejną wielką przygodę w izometrycznie pokazanym świecie, drużynę wiernych druhów z którą - oczywiście - ratujemy świat. Czyli nasz recenzent Łukasz Rabikowski jak najbardziej poleca naprawdę udaną kontynuację Pillars…
» więcej
2018-05-19, godz. 06:00
[19.05.2018] Pillars of Eternity II: Deadfire
Dzisiaj zabiorę Was w nieco sentymentalną, ale też dość mroczną i tajemniczą podróż. Opowiem Wam o grze, której twórcy kolejny już raz postanowili pójść pod prąd i stworzyć klasycznego RPG rodem z końca lat dziewięćdziesiątych…
» więcej
2018-05-19, godz. 06:00
[19.05.2018] Conan Exiles [PS4] - PIERWSZE WRAŻENIA
Jak łatwo wywnioskować z tytułu, z pełną recenzją Conan Exiles jeszcze poczekamy. Bo, po pierwsze: ta sieciowa zabawa polegająca na przeżyciu w świecie rodem z książek o Barbarzyńcy zajmuje naprawdę sporo czasu, aby dobrze ją…
» więcej
2018-05-18, godz. 19:35
[19.05.2018] Ludzie potrafią latać
Odrodzili się niczym Feniks z popiołów i znowu potrafią latać - i to na dwa studia. Nasz ekspert od polskiej branży gier Michał Król opowiada między innymi o - w pewnym sensie - nowym starcie bardzo już utytułowanej ekipy. Poza…
» więcej
2018-05-18, godz. 19:30
[19.05.2018] Cztery kółka pod prądem
Skoro technologie wkraczają w każdą dziedzinę naszego życia, nikogo nie zdziwi, że dużą część tego wydania Giermaszu nasz ekspert Radek Lis mówi o motoryzacji. Abstrahując od wszechobecnej już w nowoczesnych autach elektroniki…
» więcej