Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Ubisoft Polska.
Jako córka bogatego białego ojca i matki niewolnicy, Aveline powinna spotykać się z uprzedzeniami i rasizmem na każdym kroku jednak ten temat w Liberation został potraktowany po macoszemu i służy tylko jako motywacja do walki o wolność niewolników. Sama Aveline, wychowana w bogatej białej rodzinie, może nie niepokojona przemierzać ulice Nowego Orleanu w pięknych sukniach i skutecznie uwodzić niemalże każdego napotkanego mężczyznę.
Avaline z Assassin's Creed III: Liberation była pierwszą obsadzoną w głównej roli kobietą w serii. I całe szczęście był to produkt poboczny bo nasza bohaterka potrafi wypowiedzieć takie kwestie jak "Nie jestem odpowiednio ubrana. Czy zdążę się przebrać?". Wsród misji bywają "Uwiedź tego czy tamtego". I mam nadzieję, że się mylę, ale odnoszę wrażenie, że ktoś tam w Ubisofcie miał na myśli stworzenie takiego "AC dla kobiet". Te wieczne przebieranie się, stereotypowe kwestie to jedno ale w całej fabule zabójstw jest niewiele a przede wszystkim poziom trudności AC3:Liberation jest aż żenująco niski. Historia Connora nie wymagała od graczy specjalnych umiejętności jeśli chodzi o obsługę pada ale to co się dzieje w Liberation to już momentami śmiech na sali. Misje typu przejdź 50 metrów i wejdź do budynku. Przejdź następne 50 metrów i zmień ubiór. O, trudniejsza misja, zabij tych kilku przeciwników ale żeby nie było zbyt trudno masz tu bezgłośne trujące strzałki, zaczynasz z pozycji z której możesz już wszystkich trafić i żaden z nich nie zauważy śmierci kolegów. Nie, nie dostaliśmy opcji zwiększenia poziomu trudności. I żeby nie było - nie jestem mistrzynią pada. W Liberation z resztą niewiele się go używa. Z racji tego, że nie jest to też długa gra, jej przejście nie wymaga ani czasu ani wysiłku.
W zremasterowanej wersji Assassin's Creed III: Liberation nie zyskuje zbyt wiele. Nadal widać, że jest przeniesiona z gry przeznaczonej pierwotnie na znacznie mniejsze ekrany. Nadal mamy do czynienia z niewielkim światem i nawet dodatki typu broń ukryta w parasolce czy wspomniane wcześniej przebieranki nie ubarwiają nam rozgrywki na tyle, żeby można było nazwać ją interesującą. Mimo pewnego podrasowania Liberation ma również wady w warstwie tak zaskakującej jak efekty dźwiękowe, które bywają. Częściej ich nie ma niż są. A jeśli są to zdarza im się aż śmieszna nieadekwatność. Czasami rzucimy przeciwnikiem o ziemię a on nie wyda żadnego dźwięku a czasami lekko dotkniemy mijanego przechodnia a ten krzyknie jakbyśmy mu co najmniej przetrącili szczękę.
Przy wszystkich swoich wadach Assassin's Creed III: Liberation ma jednak jedną wspaniałą zaletę, która w wersji zremasterowanej jeszcze dużo zyskała. Otóż to w okolicy Nowego Orleanu znajduje się jedna z najciekawszych lokacji całej serii - bagna. Wiem, nie brzmi na coś co mogłoby przebić starożytną Grecję czy wiktoriański Londyn ale bagna z Liberation są w pewnym sensie lokacją idealną. Możemy po nich poruszać się wpław, łódkami, pieszo lub po drzewach i przez cały czas towarzyszy nam pewien niepokój. Z jednej strony jest to miejsce bardzo przyjazne, siedziba naszego mentora Agate. Z drugiej, nigdy nie wiadomo czy nie skoczy nam do gardła inny mieszkaniec bagien - aligator. Przy czym bagna w Assassin's Creed III: Liberation są po piękne, zalesione monumentalnymi drzewami, po których można się wspinać choć nie zawsze jest to łatwe. Marzy mi się powrót tak interesującego otoczenia.
Same bagna jednak dobrej gry nie czynią i Assassin's Creed III: Liberation, nawet po remasterze, jest jedną z najgorszych pozycji serii. Na szczęście dołączoną do ostatniego Season Passa czy też remastera Assassin's Creed III za darmo. Tylko dlatego zachęcam do spróbowania - co prawda nie wciąga ale jest krótką, niewymagającą rozgrywką, która miewa ciekawe momenty. I te bagna.
Zobacz także
2017-12-09, godz. 06:00
[09.12.2017] Pokémon Ultra Sun [3DS]
Ale się porobiło: oto z perspektywy kompletnego "świerzaka" mam ocenić kolejną odsłonę mega-hitowej serii, z wielką bazą oddanych fanów - a przecież to moje pierwsze ogrywane "Poksy" w życiu. Na serial animowany, gdy pojawił się…
» więcej
2017-12-09, godz. 06:00
[09.12.2017] Pokémon Ultra Sun [3DS]
Ale się porobiło: oto z perspektywy kompletnego "świerzaka" mam ocenić kolejną odsłonę mega-hitowej serii, z wielką bazą oddanych fanów - a przecież to moje pierwsze ogrywane "Poksy" w życiu. Na serial animowany, gdy pojawił się…
» więcej
2017-12-09, godz. 06:00
Pokémon Red i Blue (1996 r.)
Kolekcjonowanie kieszonkowych stworków nigdy nie było takie łatwe - oto dokładnie 27 lutego 1996 roku w Japonii zadebiutowała gra Pokémon Red. Jako młody trener Pokemonów, oczywiście, musieliśmy złapać je wszystkie i zostać…
» więcej
2017-12-09, godz. 06:00
[09.12.2017] Pokémon Ultra Sun [3DS]
Ale się porobiło: oto z perspektywy kompletnego "świerzaka" mam ocenić kolejną odsłonę mega-hitowej serii, z wielką bazą oddanych fanów - a przecież to moje pierwsze ogrywane "Poksy" w życiu. Na serial animowany, gdy pojawił się…
» więcej
2017-12-09, godz. 06:00
[09.12.2017] Nowa generacja dla bogaczy
Tradycyjnie, premierze najnowszego urządzenia, "nowej generacji", towarzyszą "achy" i "ochy" - chociaż gdy dochodzimy do rubryczki opisanej "cena" to nagle robi się jakoś tak, hmm, nieswojo? Otóż największy gigant na rynku kart graficznych…
» więcej
2017-12-09, godz. 06:00
[09.12.2017] Giermasz #274 - Pod znakiem Pokémonów
Najsłynniejsze "kieszonkowe potwory" w tym Giermaszu zajmują bardzo poczesne miejsce - bo Andrzej Kutys przetestował najnowszą odsłonę wielce popularnej serii czyli Pokemon Ultra Sun . To doprawdy relaksująca przygoda na archipelagu…
» więcej
2017-12-02, godz. 06:00
[02.12.2017] Horizon: Zero Dawn - The Frozen Wilds [PS4]
W pisanej w marcu recenzji mówiłem, że dla mnie Horizon: Zero Dawn to mocny kandydat na najlepszą grę roku. Zdanie to nadal podtrzymuję, zwłaszcza, że jestem świeżo po ograniu znakomitego dodatku - The Frozen Wilds. Nowa marka twórców…
» więcej
2017-12-02, godz. 06:00
[02.12.2017] Horizon: Zero Dawn - The Frozen Wilds [PS4]
W pisanej w marcu recenzji mówiłem, że dla mnie Horizon: Zero Dawn to mocny kandydat na najlepszą grę roku. Zdanie to nadal podtrzymuję, zwłaszcza, że jestem świeżo po ograniu znakomitego dodatku - The Frozen Wilds. Nowa marka twórców…
» więcej
2017-12-02, godz. 06:00
SimCity (1989 r.)
28 lat temu amerykańskie studio Maxis zaskoczyło świat grą SimCity. Wielokrotnie nagradzany symulator budowy miasta zapoczątkował całą serię gier z gatunku Sim. Wydana w 1989 roku gra szybko podbiła serca posiadaczy Amig, pecetów…
» więcej
2017-12-02, godz. 06:00
[02.12.2017] Przegląd tygodnia
Ostatnio w segmencie "sieciówek" afera goni aferę: gracze bawiący się Destiny 2 są wściekli, bo dzięki dociekliwości jednego z nich okazało się, że wydawca sprytnie ograniczał ilość zdobywanych punktów doświadczenia. I generalnie…
» więcej