Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Layers of Fear 2
Layers of Fear 2
Nie ma broni, tradycyjnych przeciwników, brak jednostajnej historii - przynajmniej na początku - i jakiejś szczególnej motywacji, która pchała by nas przez meandry fabuły. Gdybym miał porównać Layers of Fear 2 do jakiegoś gatunku filmowego, byłoby to kino eksperymentalne. Sporo tu rzeczy niespotykanych w innych grach. Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z przełomem czy jakąś wybitną produkcją. Tytuł już sugeruje, że mamy do czynienia z horrorem. Obserwujemy wszystko oczami naszego bohatera, co w takich produkcjach dodaje napięcia. Co jeszcze możemy robić? Chodzić i otwierać drzwi - takie do pomieszczeń i szaf. I poza bieganiem to chyba już będzie wszystko. To dlatego, że produkcja polskiego Bloober Team skupia się na poznawaniu kolejnych lokacji, zabawa polega po prostu na przebrnięciu od punktu "A" do punktu "B" nie ginąc przy tym - bo fakt, czasem musimy jeszcze pobiec, żeby nie dorwało nas jakieś straszydło.

Grę do recenzji dostaliśmy od twórców ze studia Bloober Team.
GIERMASZ-Recenzja Layers of Fear 2

Całość dzieje się na statku, na którym ma powstać film, a za nasze przeżycia odpowiada reżyser, który zamierza stworzyć arcydzieło kinematografii, wystawiając nas przy tym na ekstremalne przeżycia. Na wycieczkowcu właściwie nie ma żywej duszy - no, choć to może niezbyt fortunnie powiedziane. Może jest, może nie ma, w każdym razie przez zdecydowaną większość rozgrywki skazani jesteśmy na samotne pokonywanie kolejnych korytarzy, to w sumie też potęguje atmosferę, a od czasu do czasu trafi się jakaś zagadka, ale łamigłówki nie są zbyt trudne.

To, co zasługuje na wyróżnienie to udźwiękowienie. Dawno nie spotkałem gry z tak fantastyczną, wyrazistą i precyzyjnie wykonaną warstwą audio. Efekty dźwiękowe robią tu połowę, jak nie trzy czwarte roboty, tym bardziej, że grafika jest ok, choć bez fajerwerków. Na początku gry twórcy radzą, aby grać na słuchawkach, a ja radzę, aby tę radę potraktować poważnie - warto. Porównałem grę na słuchawkach do tej z głośników i... nie ma porównania.

Layers of Fear 2 w moim odczucie jest straszliwe nierówne. Z jednej stron naprawdę fenomenalny klimat, w którym widać, że autorzy chcieli użyć czegoś więcej niż gremlina wyskakującego zza rogu. Jest pscyhodela, zmieniające pozycje manekiny i korytarze, które zmieniają nagle swój bieg, niezwykłe wskazówki naczelnego psychola - no generalnie faktycznie jakbyśmy grali w jakimś filmie, brali udział w grze o regułach ustanowionych przez szaleńca z domieszką motywów z horrorów japońskich, ale też zwyczajnych amerykańskich "straszaków" kinowych. Z drugiej strony jednak przez pewien czas czułem znużenie. Nie wszędzie jest tak samo ciekawie i przyłapałem się na tym, że chciałem po prostu jak najszybciej przejść do następnej lokacji, bo się nudziłem. Po jakimś czasie jednak gra dźwiękowymi szczypcami znów łapała mnie za gardło i sprowadzała do parteru przyprawiając o dreszcze tymi wszystkimi stukami, głosami i skrzypnięciami. Do tego kończy się dość szybko, to raptem dwa wieczory, a jak ktoś się uprze to może i jeden.

Co z tym zrobić? Fajne jest. No. Nawet fajne - można pograć, żeby trochę się przestraszyć i doświadczyć czegoś w miarę nowego. A przede wszystkim docenić, jak można straszyć samymi dźwiękami. Za to składam wyrazy uznania i podziwu. Ale rozważyłbym kupienie Layers of Fear 2 po przecenie. Wtedy to już na pewno.

Zobacz także

2019-01-25, godz. 15:22 [26.01.2019] Słowo przeciwko słowu Twórcy ciekawej, nietuzinkowej gry kontra wydawca... Chociaż wydaje się, że w takiej sytuacji łatwo wskazać winnego, to jednak jak się okazało, chyba nie jest to takie oczywiste. A przynajmniej, dopóki w publicznych wypowiedziach… » więcej 2019-01-25, godz. 15:04 ARCHIWUM 2019 » więcej 2019-01-25, godz. 15:04 ARCHIWUM 2018, grudzień » więcej 2019-01-19, godz. 06:00 [19.01.2018] Onimusha: Warlords [PS4] 18 lat temu na szóstej generacji konsol i pecetach zadebiutowała pierwsza część serii Onimusha. Produkcja japońskiego studia Capcom okazała się sukcesem, a gracze chętnie kupowali kolejne odsłony gry. Nie wiem co zdecydowało, że… » więcej 2019-01-19, godz. 06:00 [19.01.2019] The Last Remnant [PS4] Kolejny "dżej erpeg" do zrecenzowania... Co zrobić, skoro w redakcji Giermaszu zasadniczo tylko ja nie jestem uczulony na "wielkie mangowe oczy", nie przeszkadzają mi przeciwnicy wyglądający momentami jak gang słodziaków czy turowy… » więcej 2019-01-19, godz. 06:00 [19.01.2019] The Last Remnant [PS4] Kolejny "dżej erpeg" do zrecenzowania... Co zrobić, skoro w redakcji Giermaszu zasadniczo tylko ja nie jestem uczulony na "wielkie mangowe oczy", nie przeszkadzają mi przeciwnicy wyglądający momentami jak gang słodziaków czy turowy… » więcej 2019-01-19, godz. 06:00 [19.01.2018] Onimusha: Warlords [PS4] 18 lat temu na szóstej generacji konsol i pecetach zadebiutowała pierwsza część serii Onimusha. Produkcja japońskiego studia Capcom okazała się sukcesem, a gracze chętnie kupowali kolejne odsłony gry. Nie wiem co zdecydowało, że… » więcej 2019-01-19, godz. 06:00 [19.01.2019] The Last Remnant [PS4] Kolejny "dżej erpeg" do zrecenzowania... Co zrobić, skoro w redakcji Giermaszu zasadniczo tylko ja nie jestem uczulony na "wielkie mangowe oczy", nie przeszkadzają mi przeciwnicy wyglądający momentami jak gang słodziaków czy turowy… » więcej 2019-01-19, godz. 06:00 Fred (1990 r.) Wydana w 1990 roku na Atari XL/XE platformówka Fred, okazała się jednym z największych hitów studia L.K. Avalon. Związane to było także z faktem, że ukazała się w zestawie z grą Misja. Fred to platformówka z gatunku "ciągle w… » więcej 2019-01-19, godz. 06:00 [19.01.2019] Przegląd tygodnia Odciąć głowę, wyrwać kręgosłup i zedrzeć twarz z czaszki - czyli miłośnicy serii Mortal Kombat mogą już oficjalnie czekać na ujawnioną właśnie "jedenastkę". A czym najlepiej podsycić zainteresowanie, jak nie odrobiną kontrowersji… » więcej
319320321322323324325