Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Oninaki
Oninaki
Znowu to samo: czyli recenzja kolejnej, trzeciej produkcji studia Tokyo RPG Factory - i po raz trzeci mam poważny problem z oceną. A przecież z Oninaki spędziłem czas nie tylko z recenzenckiego obowiązku. Więc jak niby wytykać coś grze, do zabawy którą zmuszać się nie potrzebowałem, za to nie raz "zarwałem" przy niej wieczór? Ale w Oninaki jest co wytknąć przecież! I też widzę sporo niewykorzystanego potencjału tej produkcji. Ostatecznie jednak w graniu mi to nie przeszkadzało. Jasno trzeba to napisać: mi się Oninaki podoba. Chociaż trzeci raz z rzędu przy okazji recenzji tytułu z Tokyo RPG Factory, zastanawiam się, czy wydawca nie przesadził z ceną?

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega
GIERMASZ-Recenzja Oninaki

Przypomnę tylko, że pierwsza ich gra, I am Setsuna wydała mi się lepsza od kolejnego Lost Sphear. A recenzowane obecnie Oninaki różni się od swoich poprzedniczek przede wszystkim systemem walki. Bo tym razem mowa o action RPG - de facto grze z gatunku hack'n'slash w klasycznym izometrycznym widoku "z góry i z ukosa".

Mamy podstawowy cios do "mashowania" i odblokowujemy specjalne ataki towarzyszących nam istot zwanych Daemon'ami. W czasie walki na bieżąco możemy przywoływać w sumie cztery takie Daemony (nie równocześnie oczywiście) z różnym wachlarzem owych ataków specjalnych. I to starcia sprawiały mi najwięcej frajdy. Może i na dłuższą metę monotonne (pojawiają się takie zarzuty), może i rodzajów wrogów powinno być więcej. Może system awansowania Daemonów na wyższe poziomy i rozwijanie ich drzewek umiejętności (pasywnych i aktywnych) nie powinien być nastawiony na aż tak żmudny "grind" (czyli walkę i szukanie przedmiotów)? Ale na poziomie trudności "normal" bawiłem się doskonale odpalając co i rusz jakiegoś "specjala", przełączając Daemony w locie robiąc na ekranie efektownie wyglądającą "sieczkę". Dla faceta w średnim wieku, jako coś do odstresowania po robocie, Oninaki wywiązywało się z tej roli idealnie.

Bo też i gra wygląda ładnie. "Kreskówkowa" grafika, fajne plansze do walki - do tego przyzwoita muzyka. Momentami co prawda widziałem spadek ilości klatek animacji, ale jakiegoś dramatu nie było. Z drugiej strony, jeżeli "japońszczyzny" nie lubicie, to Oninaki bardzo jasno daje do zrozumienia, skąd pochodzi ta gra i że "mangowych oczu się nie boi". Więc jak nie jesteście fanami takiej grafiki... do tego wątku jeszcze wrócimy. Bo teraz wypada powiedzieć parę słów o fabule...

... do której to fabuły owa bajkowa, kreskówkowa grafika może i nie pasuje? Wiecie, postaci wyglądające jak przerośnięte dzieci (w stylu chibi) a tematyka jest taka, że momentami przecierałem oczy ze zdumienia. Ludzie! - ta gra, choć wygląda jak bajka, to jest... ponura i depresyjna. Nie będzie to jakimś fatalnym spojlerem, gdy powiem Wam, że jednym z pierwszych zadań będzie wyjaśnienie... zbiorowego samobójstwa 29 osób, w tym dzieci...

W uniwersum, gdzie jesteś specjalnym Obserwatorem, który może przenosić się z realnego świata do zaświatów w poszukiwaniu zagubionych dusz, większość społeczności przesiąknięta jest specyficznym kultem śmierci. Przyczyną jest wszechobecna wiara w reinkarnację, odrodzenie się w kolejnym życiu. Ale niektóre dusze nie chcą odejść, z jakiegoś powodu błąkają się w zaświatach. Wtedy wkraczamy my, prowadzony przez nas bohater Kagachi szuka przyczyny (przy okazji rozprawiając się z hordami wrogów) i znajduje ukojenie dla zagubionych. Ale gdy, przykładowo, zagubiona dusza dziecka boi się samotności w zaświatach - i gdy jego rodzice proszą naszego bohatera, żeby ich... zabił... a on to robi... Bo przecież można - eufemizm - "skrócić drogę" do kolejnej reinkarnacji, prawda? Fabuła dla mnie jest nieco szokująca, przyznaję - być może inaczej odbierają ją Japończycy. Ja chwilami przecierałem oczy ze zdumienia i zimny pot z czoła...

Przedstawiona ta opowieść jest w klasycznie japońskim stylu. Scenki przerywnikowe - niezbyt liczne - na silniku gry, a do tego mnóstwo komiksowych "dymków" z tekstami do przeczytania, gdy na ekranie widzimy tylko figurki postaci bez jakiejś mimiki czy czegoś w tym stylu. Jakiegoś wielkiego budżetu tu nie widać, chociaż fan jRPG - taki jak ja - do takich rozwiązań jest absolutnie przyzwyczajony.

Można też zwrócić uwagę, czy nie dałoby się nieco ciekawiej zaplanować oba światy - ten realny i duchowy. Przełączamy się między nimi "w locie", zmienia się kolorystyka - i to zasadniczo tyle. Owszem, czasami w zaświatach znajdziemy portal, żeby przedostać się do jakiejś niedostępnej "normalnie" lokacji, zestaw wrogów się momentami zmienia (co jest przydatne w grindzie: rozwaliłem wrogów w normalnym świecie, to teraz czas na kolejną potyczkę w zaświatach) - ale jakiś bardziej zaawansowanych zagadek środowiskowych związanych ze zjawiskiem przenikania się owych światów tutaj nie ma. Zazwyczaj trzeba po prostu rozprawić się z bossem w normalnym świecie, żeby "odblokować" niedostępne rejony zaświatów.

Ale mimo wymienionych w różnych częściach tego tekstu wad czy wątpliwości, wrócę do swoich słów z początku: mi się Oninaki zwyczajnie podobało. Jako gra hack'n'slash może bawić nawet uczulonych na "japońszczyznę" - chociaż, fakt faktem, sposób prowadzenia historii i graficzne przedstawienie postaci docenią chyba jednak głównie fani jRPG. Poważnie można się też zastanowić, czy wycenianie Oninaki jak dużych produkcji z topowymi budżetami jest słuszną polityką. Chociaż - skoro trzeci raz podnoszę tę wątpliwość przy okazji produkcji Tokyo RPG Factory - to może wydawcy się taka polityka jednak opłaca? Bo gdyby Oninaki kosztowało połowę obecnej, premierowej ceny, to mimo pewnych niedociągnięć, gorąco bym polecił. A tak, na razie mogę podkreślać, że ja się dobrze bawiłem. Ale nie dam gwarancji, że każdemu ten tytuł się spodoba.

PS. Na szczęście jest jeszcze darmowe demo, przynajmniej daje jakieś wrażenie z rozgrywki, może to ułatwi Wam wybór.

Zobacz także

2019-07-06, godz. 11:09 [06.07.2019] Co się sprzeda Ile zarabiają polskie studia produkujące gry? Kto jest hegemonem, a kto dopiero dąży ku wielkiej sławie? Ile w ogóle jest warty rodzimy rynek gier komputerowych? Między innymi na te pytania odpowiada Michał Król w tym odcinku giermaszowego… » więcej 2019-07-06, godz. 11:00 [06.07.2019] Crash Team Racing Nitro-Fueled [PS4] Dopiero co recenzowałem wyścigi kartów Team Sonic Racing, a na mojej konsoli zawitał kolejny przedstawiciel tego gatunku. I to nie byle jaki, bo Crash Team Racing Nitro-Fueled to remake fantastycznego i już kultowego CTR: Crash Team Racing… » więcej 2019-07-06, godz. 10:29 [06.07.201] Giermasz #355 - Stare jak nowe, a nowe jak stare Niezła łamigłówka: oto jako pierwszą recenzję w tym programie usłyszycie Crash Team Racing Nitro-Fueled - to niezmiennie świetna zręcznościowa "ścigałka" w ocenie Michała Króla - i jest to gra graficznie współczesna. Czyli… » więcej 2019-07-06, godz. 10:28 [06.07.2019] Warhammer: Vermintide 2 [PS4] Dobrze jest wiedzieć, że są jeszcze twórcy dbający o swoje produkcje, nawet całe miesiące po premierze. I mówiąc "dbający" nie mam na myśli tego, że wysyłają co tydzień nowe zestawy patchy. Chodzi o to, że wciąż próbują… » więcej 2019-07-06, godz. 10:27 [06.07.2019] Death's Gambit [PS4] Ostatnio powstaje wiele gier, które określane są mianem "souls-like". To oznacza, że produkcja przypomina serię Dark Souls. Jeżeli ją chociaż kojarzycie, to powinniście wiedzieć o czym mówię. Grą "souls-like" jest również Death's… » więcej 2019-07-06, godz. 09:53 [06.07.2019] Death's Gambit [PS4] Ostatnio powstaje wiele gier, które określane są mianem "souls-like". To oznacza, że produkcja przypomina serię Dark Souls. Jeżeli ją chociaż kojarzycie, to powinniście wiedzieć o czym mówię. Grą "souls-like" jest również Death's… » więcej 2019-07-06, godz. 09:51 [06.07.2019] Death's Gambit [PS4] Ostatnio powstaje wiele gier, które określane są mianem "souls-like". To oznacza, że produkcja przypomina serię Dark Souls. Jeżeli ją chociaż kojarzycie, to powinniście wiedzieć o czym mówię. Grą "souls-like" jest również Death's… » więcej 2019-07-06, godz. 09:50 [06.07.2019] Warhammer: Vermintide 2 [PS4] Dobrze jest wiedzieć, że są jeszcze twórcy dbający o swoje produkcje, nawet całe miesiące po premierze. I mówiąc "dbający" nie mam na myśli tego, że wysyłają co tydzień nowe zestawy patchy. Chodzi o to, że wciąż próbują… » więcej 2019-07-06, godz. 09:47 [06.07.2019] Warhammer: Vermintide 2 [PS4] Dobrze jest wiedzieć, że są jeszcze twórcy dbający o swoje produkcje, nawet całe miesiące po premierze. I mówiąc "dbający" nie mam na myśli tego, że wysyłają co tydzień nowe zestawy patchy. Chodzi o to, że wciąż próbują… » więcej 2019-07-06, godz. 06:00 [06.07.2019] Crash Team Racing Nitro-Fueled [PS4] Dopiero co recenzowałem wyścigi kartów Team Sonic Racing, a na mojej konsoli zawitał kolejny przedstawiciel tego gatunku. I to nie byle jaki, bo Crash Team Racing Nitro-Fueled to remake fantastycznego i już kultowego CTR: Crash Team Racing… » więcej
291292293294295296297