Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Ni no Kuni: Wrath of the White Witch Remastered
Ni no Kuni: Wrath of the White Witch Remastered
Magia wróciła. Zresztą, tej gry owa magia nigdy nie opuściła. Na poprzedniej generacji konsol była jedną z najlepszych w gatunku i wydana na obecne sprzęty niezmiennie taką pozostaje. Ba, w mojej ocenie, to w ogóle absolutna czołówka jRPG w tabeli wszechczasów. Tak, tak: puryści mi tu zaraz wyskoczą z "chrono-triggerami", "fajnalami" i innymi absolutnymi klasykami. Ale, odpowiem: wszak Ni no Kuni: Wrath of the White Witch też już stało się klasykiem. I należy się tylko cieszyć, że mogą się z tym tytułem zapoznać nowi gracze. Fakt faktem, jeżeli bawiliście się nim wcześniej, to nie ma sensu kupowania teraz, w premierowej cenie (no, chyba, że macie wyjątkowy sentyment). Wy możecie poczekać na obniżkę. Ale o ile nie graliście, to wspomniana pełna cena premierowa jest uczciwa, bo Ni no Kuni: Wrath of the White Witch Remastered wygląda świetnie i równie świetnie się w to ciągle gra.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
GIERMASZ-Recenzja Ni no Kuni: Wrath of the White Witch Remastered

Zresztą - wielokrotnie o tym pisałem - gry stylizowane na film animowany niemalże się nie starzeją. Można oczywiście zacząć narzekać na wydawcę, że w przypadku remastera Ni no Kuni nieco tylko podrasowano grafikę - ale, umówmy się, więcej w tym przypadku chyba nawet nie trzeba. Już w wersji na poprzednią generację gra wyglądała na taką, której czas się nie będzie imał. I mamy oto tego potwierdzenie. Oczywiście grafika teraz nieco zyskała, animacja jest też płynniejsza - i nieco z przymrużeniem oka można powiedzieć, że przed Ni no Kuni: Wrath of the White Witch świetlana przyszłość, bo i za 10 lat będzie można wydać kolejny remaster na kolejną generację i dalej będzie to gra, której wizualia nie będą "trącić myszką". Aha - no i ta genialna muzyka za którą odpowiada sam Mistrz, nadworny kompozytor legendarnego studia Ghibli Joe Hisaishi. Zdarzało mi się czasami po prostu nic nie robić w grze, by sobie posłuchać ścieżki dźwiękowej - na przykład genialnego tematu towarzyszącego nam podczas eksplorowania mapy.

Studio Ghibli przywołane nieprzypadkowo, bo gra - właśnie - wygląda jak film animowany. Po prostu. Obejrzyjcie jakikolwiek trailer: nie trzeba niczego "podkręcać", Ni no Kuni: Wrath of the White Witch naprawdę tak się prezentuje! Gdy to zobaczyłem po raz pierwszy w 2011 roku, nie mogłem uwierzyć oczom. Doprawdy wizualia są niesamowite. I dosyć o tym, bo nie ma w tej kwestii więcej do dodania.

Przy czym, żeby być uczciwym, Ni no Kuni: Wrath of the White Witch jest klasycznym jRPG. Z turową walką, z korytarzowymi lokacjami i mapą świata po której hasają sobie potwory, które możemy też i sami atakować. Tak, tak - te potyczki, grind, czy inaczej mówiąc farmienie punktów doświadczenia, żeby rozwijać naszą drużynę są tu naprawdę istotne. Jest też dużo kolekcjonowania, przede wszystkim tak zwanych "familiars", "chowańców", stworków które zbieramy i później walczą w naszej drużynie. Mają swoje specjalne ataki, karmimy je, awansujemy na wyższe poziomy i tak dalej. Nie wgłębiając się w detale całego systemu, fani jRPG poczują się tu jak w domu.

Za bajkową otoczką oczywiście musi iść takaż bajkowa historia. Zresztą japońskie Ni no Kuni, to tłumacząc "inny", równoległy do naszego świat. W którym żyją magowie, wróżki, smoki - a którym nasz bohater, chłopiec o imieniu Oliver próbuje znaleźć sposób na uratowanie swojej mamy. No, przy okazji uratuje też świat. Oceniana ta opowiastka jest różnie, szczególnie w kontekście doprawdy wielu niesamowitych historii przedstawianych w kultowych filmach studia Ghibli. Ale nawet jeżeli uznać, że fabuła Ni no Kuni: Wrath of the White Witch nie jest na aż takim poziomie, to w mojej ocenie bardzo dobrze zgrywa się ze wszystkimi innymi elementami tej gry, związanymi chociażby ze wspomnianą walką czy kolekcjonerką. Daje pretekst do eksplorowania tego niesamowitego świata, odwiedzania przepięknych lokacji w których, gwarantuję, każdy chciałby spędzić na przykład wakacje. Zresztą, za to cenię sobie jRPG, że w odróżnieniu od zachodnich gier z gatunku (często stylizowanych na średniowiecze) w produkcjach z Japonii przedstawiane światy bywają nad wyraz fantazyjne. I cenię sobie te chwile, gdy odkrywam kolejne niesamowite miejsce zaprojektowane przez twórców.

Ni no Kuni: Wrath of the White Witch to w mojej ocenie klasyka jRPG. Jedna z tych gier, która w idealnych proporcjach połączyła znane fanom elementy gatunku. I wygląda po prostu obłędnie, ze wspaniałą, orkiestrową ścieżką dźwiękową. Jednocześnie wydaje mi się, że jest to tytuł, który łamie gatunkowe bariery i może być przepustką do "świata jRPG" z jego charakterystyczną mechaniką (a i potworki w wydaniu japońskim doprawdy wyglądają inaczej niż w zachodnich RPG, do tego też trzeba się przyzwyczaić). Cieszę się bardzo z tego remastera, że daje szansę kolejnym pokoleniom graczy na zapoznanie się z tą świetną grą. Jeżeli jeszcze nie próbowaliście, może i warto dać Ni no Kuni: Wrath of the White Witch szansę, także za premierową cenę, ta produkcja jest warta tych pieniędzy. No chyba że - jak wspomniałem na samym początku - już graliście na poprzedniej generacji. Wtedy poczekajcie na obniżkę - i przejdźcie ten tytuł jeszcze raz. Z własnego doświadczenia mówię, że naprawdę warto!

PS. Aha - oczywiście na rynku jest też "dwójeczka". I jeżeli, mówiąc do nowych graczy, "załapaliście bakcyla" po "jedynce", to absolutnie się nie wahajcie z zakupem także kontynuacji.

Zobacz także

2019-01-11, godz. 15:10 ARCHIWUM 2018 » więcej 2019-01-11, godz. 15:10 [12.01.2019] "Nic się nie dzieje" Cudzysłów w tytule nieprzypadkowy, bo gdy wydawało się, że okres świąteczno-noworoczny był dla naszej branży spokojny - to gdy autor kącika Michał Król podsumował co się działo, to okazało się, że naprawdę jest o czym mówić… » więcej 2019-01-11, godz. 15:09 GIERMASZ 2019, styczeń » więcej 2019-01-11, godz. 14:46 GIERMASZ 2019, styczeń » więcej 2019-01-11, godz. 14:46 [12.01.2019] Telewizorki W tym wydaniu kącika technologicznego nasz ekspert Radek Lis pokrótce omawia nowości pokazane na targach elektroniki użytkowej CES w Las Vegas w Stanach Zjednoczonych. Chociaż, co tu kryć, niektóre tematy interesowały nas bardziej… » więcej 2019-01-11, godz. 14:45 ARCHIWUM 2018 » więcej 2019-01-05, godz. 06:00 [05.01.2019] Giermasz #329 - Giermasz Music Edition vol.8 W tym Giermaszu usłyszycie muzykę z gier, które recenzowaliśmy w drugim półroczu minionego już roku (pierwsze półrocze, w siódmej edycji Giermaszu Muzycznego znajdziecie tutaj , w opisie tamtej audycji także linki do wcześniejszych… » więcej 2019-01-02, godz. 17:06 [22.12.2018] Jagged Alliance: Rage! [PS4] Jagged Alliance powraca. Tym razem z podtytułem "Wściekłość!". Znana seria turowych strategii z elementami przygodówek i dobrze znanymi nam najemnikami tym razem zabiera nas w tropikalną dżunglę. Na wyspę, którą rządzi baron narkotykowy… » więcej 2018-12-29, godz. 06:00 [29.12.2018] Giermasz #328 - Podsumowanie roku 2018 Najlepsze gry 2018 roku zdaniem redakcji Giermaszu . Tytułem wyjaśnienia: każdy z nas typował wśród tych produkcji, które recenzował. Andrzej Kutys, Michał Król, Agata Hawrylczuk, Łukasz Rabikowski, Jarek Gowin oraz (od jesieni… » więcej 2018-12-22, godz. 06:00 [22.12.2018] Just Cause 4 [PS4] Czego spodziewać się po czwartej części przygód Rico Rodrigueza? Tego samego co w poprzednich trzech, tylko, że znów jest więcej, dłużej, mocniej i bardziej wybuchowo. Rico po raz kolejny pokazuje Johnowi Rambo miejsce w szeregu… » więcej
320321322323324325326