Witajcie w naszej bajce. Znowu. Oto trójka naszych ulubieńców wyrusza w kolejną przygodę w fantastycznym wielobarwnym świecie. Może po poprzedniej części się zniechęciliście i dalej sentymentem darzycie "dwójkę"? Nic nie szkodzi - jest już Trine 4 i nie ma czego się obawiać. Trine 4: The Nightmare Prince (jak sama nazwa wskazuje) to opowieść o księciu i jego koszmarach. Trójka dobrze nam znanych bohaterów: czarodziej Amadeusz, złodziejka Zoya i rycerz Pontiusz, wyruszają na misję odnalezienia udręczonego księcia. Muszą pomóc mu uwolnić się od koszmarów, które zmieniają rzeczywistość w dość niebezpieczne miejsce.
Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy CDP
Jednak Trine 4 to nie RPG a platformowo-logiczna 2,5D przygodówka więc fabuła nie jest tu specjalnie istotna. Grunt, że nasi bohaterowie są połączeni przez tytułowy Trine czyli Trójnię, artefakt łączący ich dusze i jako takie chodzące 3 w 1 przez tytułowe koszmary muszą przebyć dłuuugą drogę.
Mimo tytułowej nieprzychylności otoczenia w samej grze straszno nie jest. To piękna, taka nieco Tolkienowska kraina, pełna wspaniałej przyrody, fantastycznych budynków i zaskakujących mieszkańców, którzy po raz pierwszy w serii potrafią odwdzięczyć się za okazaną im pomóc i stają się takim dodatkowym okazjonalnym graczem. Jest naprawdę pięknie. Okoliczności przyrody i niepowtarzalnej zachwycają. A że Trine 4 nie wymusza na nas pośpiechu, nic nas nie goni, to możemy spokojnie poprzyglądać się otoczeniu. Z resztą, czasami nie będzie wyjścia bo na naszej drodze stoi mnóstwo zagadek. Coś gdzieś trzeba postawić, przenieść, skierować, podnieść, gdzieś się wspiąć lub opuścić, skoczyć to tu to tam. Dużo kombinacji przed nami. Nasi bohaterowie mają swoje unikalne umiejętności i w trakcie naszej podróży będziemy korzystać ze wszystkich żeby naszego księcia uratować. Na drodze stanie nam też trochę wyśnionych przez księcia potworów ale walka z nimi nie jest zbyt wymagającym wyzwaniem. Powtórzę: tutaj nie ma czego się bać.
Oprócz urzekającego piękna wielką siłą Trine 4 są dostępne tryby rozgrywki. Każdy z nich na swój sposób wciąga i inaczej dostarcza wrażeń. Gracze preferujący granie solo mogą w zależności od potrzeb błyskawicznie przełączać się między naszą trójką. Więcej zabawy przynosi jednak tryb multiplayer. Tutaj może dojść do sytuacji gdy na ekranie mamy na przykład pięciu rycerzy, z których każdy próbuje coś zrobić rozwikłując zagadkę i napotykam totalny chaos. Zazwyczaj bardzo zabawny. Dla ceniących granie z rodziną czy przyjaciółmi z kolei kooperacja będzie samą przyjemnością. Wspólne główkowanie i szereg wesołych sytuacji gwarantowane. A że jak wspominałam nie ma się czego bać to granie z dziećmi może nieźle wciągnąć.
Kolejną ciekawą cechą Trine 4 jest to, że tutaj drzewko umiejętności naszych bohaterów jest troszeczkę bardziej rozbudowane ale te umiejętności wpadają nam jakby automatycznie - to po pierwsze. A po drugie - do rozwiązywania zagadek nie są wymagane bo te zagadki można rozwiązać na wiele sposobów. Czasami dochodzi do takich sytuacji, że coś przejdziemy jakoś, nie wiadomo jak, trochę przypadkiem i mamy wrażenie, że coś zrobiliśmy źle. Ale nie ma czego się obawiać tu po prostu nie ma jednej drogi wyjścia - jest ich wiele. Którą wybierzecie to już wasza broszka.
Trine 4 jednak idealną grą nie jest. Po komercyjnej porażce poprzedniej części twórcy jakby podeszli do tematu ostrożnie. I momentami zbyt ostrożnie. Ciężko tu mówić o nudzie jednak poszczególne rozdziały są tu zaskakująco długie i bywają momenty gdy niczym osioł ze Shreka mamy ochotę zapytać "daleko jeszcze?". Zdarzają się też graficzne bugi a i nasi bohaterowie mogą gdzie niegdzie niechcący utknąć. Nie są to jednak zabijające rozgrywkę niedociągnięcia i koniec końców Trine 4, bez względu czy ogrywane solo czy w zespole, to ładnych mniej więcej 8 godzin rozgrywki. Pięknej, kolorowej i w pewnym sensie uroczej. Polecam zwłaszcza granie z dziećmi bo oprócz tego, że nie ma tu czego się bać to można jeszcze przy okazji pouczyć się o współpracy, przyjaźni, pomaganiu innym i uroczych zwierzątkach.
Zobacz także
2019-10-19, godz. 06:00
Code Vein [PS4]
Na początek refleksja: są gry, z którymi od razu się człowiek zaprzyjaźnia. Nawet mimo tego, że widzi jakieś tam niedociągnięcia różnorakiej natury, czy to w rozgrywce, projektach plansz, cokolwiek. A jednak nie musi się zmuszać…
» więcej
2019-10-19, godz. 06:00
Code Vein [PS4]
Na początek refleksja: są gry, z którymi od razu się człowiek zaprzyjaźnia. Nawet mimo tego, że widzi jakieś tam niedociągnięcia różnorakiej natury, czy to w rozgrywce, projektach plansz, cokolwiek. A jednak nie musi się zmuszać…
» więcej
2019-10-19, godz. 06:00
Warsaw [PC]
Hej! Dzisiaj uderzymy w poważniejsze tony. Zabieram Was w kolejną historyczną podróż, teraz jednak nasza wycieczka ma swój początek i koniec w tym samym miejscu - Polsce. Ale nie jest to Rzeczpospolita jaką mamy przyjemność oglądać…
» więcej
2019-10-19, godz. 06:00
Trine 4: The Nightmare Prince [PS4]
Witajcie w naszej bajce. Znowu. Oto trójka naszych ulubieńców wyrusza w kolejną przygodę w fantastycznym wielobarwnym świecie. Może po poprzedniej części się zniechęciliście i dalej sentymentem darzycie "dwójkę"? Nic nie szkodzi…
» więcej
2019-10-12, godz. 06:00
Frostpunk [PS4]
I znowu się nie wyspałam. Gdyby moja biblioteka gier na konsoli miała półki to Frostpunk wylądowałby na półce "podchodzić tylko z ustawionym alarmem". Niby nasz świat ogranicza się do dziury w ziemi, w której trochę ludzi siedzi…
» więcej
2019-10-12, godz. 06:00
Frostpunk [PS4]
I znowu się nie wyspałam. Gdyby moja biblioteka gier na konsoli miała półki to Frostpunk wylądowałby na półce "podchodzić tylko z ustawionym alarmem". Niby nasz świat ogranicza się do dziury w ziemi, w której trochę ludzi siedzi…
» więcej
2019-10-12, godz. 06:00
Frostpunk [PS4]
I znowu się nie wyspałam. Gdyby moja biblioteka gier na konsoli miała półki to Frostpunk wylądowałby na półce "podchodzić tylko z ustawionym alarmem". Niby nasz świat ogranicza się do dziury w ziemi, w której trochę ludzi siedzi…
» więcej
2019-10-12, godz. 06:00
Jet Kave Adventure [Switch]
Hmm, hmm, hmm... echem, ach, hmm... (odgłos paszczą). Tak, pan recenzent się nieco zapowietrzył, heh (i wyszedł wstęp do recenzji pełen onomatopei). Zapowietrzył się mianowicie dlatego - być może się już domyślacie - bo zastanawia…
» więcej
2019-10-12, godz. 06:00
Destiny 2 DLC: Twierdza Cieni [PS4]
Witaj Strażniku! Tytanie! Jesteś Wybrańcem! Zostałeś naznaczony przez Wędrowca! A z tego wynika, że przed Tobą wielkie zadania, skomplikowane wyzwania, heroiczne czyny i inne bohaterskie sprawy, które sprowadzą się do rozwalania…
» więcej
2019-10-12, godz. 06:00
Ghost Recon Breakpoint [PS4]
Ghost Recon Breakpoint jest Ghost Reconem tylko z nazwy. Wiem, że to krzywdzące w ten sposób rozpoczynać recenzję - jednak zastanwiałem się nad oceną tego tytułu bardzo długo. Z jednej strony mamy bardzo interesujący początek…
» więcej