Kim jest Luigi? - zapytał mój 9-letni syn. To ten zielony i mniej znany brat Mario. W sumie tak postrzega go świat, bo olbrzymia większość gier Nintendo traktuje o czerwonym hydrauliku. Tymczasem wyższy i szczuplejszy brat doczekał się tylko kilku własnych produkcji, z czego najbardziej znaną jest seria Luigi's Mansion. I właśnie teraz na Switchu ukazała się trzecia część, która okazała się grą absolutnie genialną. Bo czy może być coś lepszego niż latanie z odkurzaczem na plecach po wielkim i zapuszczonym hotelu? Z tęsknotą wspominałem debiut Luigi's Mansion na poczciwym GameCube, w którego miałem przyjemność grać w pierwszej dekadzie XXI wieku. Część druga na przenośnego 3DS-a niestety mnie ominęła, więc żądza zagrania w trójkę była olbrzymia. I okazało się, że to moja jedna z najlepszych gier tego roku i to na wszystkie platformy.
Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
Gra rozpoczyna się od wycieczki Luigi'ego, Mario, księżniczki Peach i trzech małych Toadów do tajemniczego luksusowego hotelu, do którego zostali zaproszeni. Na miejscu okazuje się, że to grubymi nićmi szyta zasadzka i przez przypadek Luigi - jako jedyny z wycieczki - nie został uwięziony w obrazie. Bohater budzi się w nocy i zauważa, że cały hotel jest opuszczony i przekształcony w nawiedzony budynek, po którego korytarzach nie hula wiatr, a groźne duchy. A za całą sprawą stoi właścicielka hotelu, która pracuje dla śmiertelnego wroga braci - króla Boo. Strachliwy wąsacz musi pokonać swoje lęki i ruszyć na ratunek przyjaciołom. Ale droga nie będzie krótka, a na pewno nie łatwa. Na całe szczęście nie jest zupełnie sam.
Luigi's Mansion 3 jest podzielony na etapy - piętra hotelu, a każde z nich obejmuje konkretny temat. Jest olbrzymi hol, podziemia, piętro filmowe, egipskie, magicznych sztuczek, roślinne, taneczne, sklepowe, muzealne itd. W sumie 15 pięter plus dwie kondygnacje podziemi, każde w przepięknej dedykowanej oprawie graficznej, z masą szczegółów i przedmiotów związanych z danym tematem. Dotyczy to także muzyki, efektów dźwiękowych i licznych pomysłowych zagadek. Gra jest niezwykle pomysłowa i dopracowana, ale to przecież standard, w końcu odpowiada za nią samo Nintendo.
Zadanie Luigi'ego polega na przeszukiwaniu pięter w poszukiwaniu brakujących przycisków do windy, rozwiązywaniu zagadek, szukaniu ukrytych przedmiotów i walce z duchami. By mieć z nimi jakiekolwiek szanse, używa latarki i znalezionego specjalnego odkurzacza Poltergust model G-00. Niczym z filmu Ghostbusters oślepia zjawy latarką i zasysa do specjalnego pojemnika. Walka jest dość prosta, ale zawsze dostarcza niesamowitych emocji. Wraz z rozwojem fabuły urządzenie jest rozwijane przez uwolnionego na początku gry profesora Elvina Gadda, dzięki czemu zyskuje kolejne nowe możliwości. A te się przydają, bo duchy pojawiają się coraz częściej, jest ich więcej i są różnorodni. Na końcu poziomów zawsze czeka walka z bossem, ale by go dopaść, trzeba czasami nieźle pogłówkować. Pojedynki z nimi to wyzwanie, ale każdy, dosłownie każdy, to inne podejście i emocje.
Olbrzymią większość czasu Luigi po prostu biega po olbrzymim budynku i zasysa wszystko co popadnie. Dzięki temu zyskuje banknoty, monety i sztabki złota, które później może wymienić na przydatne rzeczy. A dokładniej trzy rzeczy, ułatwiające rozgrywkę i szukanie ukrytych przedmiotów i duchów. Wyobraźcie sobie, że wchodzicie do pokoju i Poltergustem (który w zasadzie jest wypasionym odkurzaczem) zasysacie wszystko jak popadnie. Lampki, książki, dywany, zasłony, obrazki, narzuty, poduszki, ozdoby, lampy, tapety, wiaderka, ręczniki, no dosłownie wszystko. Sterując wirem powietrza ogołacacie każdą rzecz, która jest w zasięgu wzroku. Po takiej akcji pokój wygląda jak po przejściu tornada, bo w sumie tak dosłownie jest. Wygląda to wspaniale i nigdy się nie nudzi. Co więcej, można odkrywać ukryte przedmioty, monety, skrzynie, a nawet tajne przejścia i całe pomieszczenia. Luigi dysponuje też przepychaczem do... ubikacji, którym można rzucać w przedmioty, a po jego przyklejeniu się swobodnie nimi rzucać czy też przeciągać. Przydaje się on także w torowaniu drogi czy walce. Efekty bywają przekomiczne. A jest jeszcze specjalny promień do okrywania niewidocznych przedmiotów czy tajnych drzwi. No w skrócie jest co robić.
W całej przygodzie towarzyszy mu pies-duch oraz żelowy sobowtór Gooigi. Tak, wiem jak to brzmi, ale Luigi może w każdej chwili przywołać swojego klona. Jest on niezwykle przydatny, bo część akcji można wykonać tylko we dwójkę. Żelek potrafi też przecisnąć się przez kraty, kratki spływowe, przejść po kolcach czy przedostać się rurami. I w sumie jest nie do zabicia, bo przy utracie życia ląduje ponownie w pojemniku na plecach głównego bohatera. Duet ten towarzyszył mi przez prawie całą przygodę i jest nieodłączną drużyną, bo część zadań da się wykonać tylko działając wspólnie.
Bez cienia wątpliwości, Luigi's Mansion 3 jest jedną z najlepszych gier w jakie grałem w tym roku. Ciekawa historia jest tłem do licznych niespodzianek, pięknie wykonanych lokacji, nieziemskiej grywalności i ciągłego odkrywania najdalszych zakamarków hotelu. Nawet po przejściu gry można pokusić się o odnalezienie wszystkich klejnotów czy złapania każdego ducha Boo, które ukrywają się na każdym piętrze gmachu. Mi zajęło to ponad 20 godzin rewelacyjnej zabawy i mimo to, wciąż miałem ochotę na jeszcze. I tu z otwartymi ramionami przywitałem tryby dodatkowe - w tym sieciowe - które dodają kolejne godziny spędzone przy grze. Chyba skuszę się na poprzednią część na 3DS-a, bo mimo to nadal czuje niedosyt. Jeśli miałbym wystawić ocenę, to poniżej 9/10 nie zejdę. To gra, którą powinien posiadać każdy właściciel Nintendo Switcha.
Zobacz także
2020-07-11, godz. 06:00
[11.07.2020] Zaporowa cena
Dysk twardy w cenie naprawdę dobrego samochodu? Proszę bardzo, oto i on. Dlaczego jest taki drogi, między innymi o tym rozmawiamy z naszym technologicznym ekspertem Radkiem Lisem. Dobrze przynajmniej, że jak uczy doświadczenie, często…
» więcej
2020-07-11, godz. 06:00
F1 2020 - Edycja Deluxe Schumacher [PS4]
To nie rewolucja, jednak jest kilka istotnych ulepszeń. Z początkiem lipca światło dzienne ujrzała zupełnie nowa część przygód kierowcy Formuły 1, czyli F1 2020. Można powiedzieć że w kolejnej odsłonie serii otrzymaliśmy to…
» więcej
2020-07-11, godz. 06:00
[11.07.2020] Giermasz #406 - Na poważnie i na wesoło
Dwie recenzje - dwie gry o motoryzacji - i dwa zupełnie różne podejścia do tematu. I nie mogło być inaczej, skoro F1 2020 Edycja Deluxe Schumacher to licencjonowana produkcja o Królowej sportów motorowych, słynnej Formule 1. Bartek…
» więcej
2020-07-04, godz. 06:00
Pokémon Café Mix [Switch]
Pokémon Café Mix już jest. Co kryje się za tajemniczą nazwą? Możemy wywnioskować, że będą Pokemony i będzie kawiarnia. Brawo! Bo w tej grze wcielamy się we właściciela tytułowego lokalu. Gra jest dostępna za darmo na konsolę…
» więcej
2020-07-04, godz. 06:00
Star Wars Episode I: Racer Remastered [Switch]
21 lat temu do polskich kin trafił film Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo. Mniej więcej w tym samym czasie na komputerach PC została wydana gra Star Wars Episode I: Racer, która wprost nawiązywała do wyścigów, które kinomaniacy…
» więcej
2020-07-04, godz. 06:00
SpongeBob SquarePants: Battle for Bikini Bottom – Rehydrated [Switch]
Kolorowa, zabawna, stosunkowo łatwa a przez to przyjemna - jeżeli lubicie platformówki w ich trójwymiarowej odsłonie, to SpongeBob SquarePants: Battle for Bikini Bottom - Rehydrated koniecznie musicie sobie sprawić. Szczególnie, że…
» więcej
2020-07-04, godz. 06:00
SpongeBob SquarePants: Battle for Bikini Bottom – Rehydrated [Switch]
Kolorowa, zabawna, stosunkowo łatwa a przez to przyjemna - jeżeli lubicie platformówki w ich trójwymiarowej odsłonie, to SpongeBob SquarePants: Battle for Bikini Bottom - Rehydrated koniecznie musicie sobie sprawić. Szczególnie, że…
» więcej
2020-07-04, godz. 06:00
SpongeBob SquarePants: Battle for Bikini Bottom – Rehydrated [Switch]
Kolorowa, zabawna, stosunkowo łatwa a przez to przyjemna - jeżeli lubicie platformówki w ich trójwymiarowej odsłonie, to SpongeBob SquarePants: Battle for Bikini Bottom - Rehydrated koniecznie musicie sobie sprawić. Szczególnie, że…
» więcej
2020-07-04, godz. 06:00
[04.07.2020] Giermasz #405 - "Drobna" różnica
Czym się różni remake od remastera? Ten pierwszy to zbudowanie nowej gry na szkielecie starej, obudowanie rozgrywki nowoczesną grafiką - i to się twórcom nowej wersji SpongeBob SquarePants: Battle for Bikini Bottom - Rehydrated naprawdę…
» więcej
2020-07-04, godz. 06:00
Star Wars Episode I: Racer Remastered [Switch]
21 lat temu do polskich kin trafił film Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo. Mniej więcej w tym samym czasie na komputerach PC została wydana gra Star Wars Episode I: Racer, która wprost nawiązywała do wyścigów, które kinomaniacy…
» więcej