Polski sklep GOG.com znowu zaskoczył. Na początku 2019 roku udostępnił sprzedaż pierwszej części Diablo. Wcześniej nie było takiej możliwości. W grudniu ubiegłego roku sklep pozwolił zadebiutować w sieci grze Blade Runner. Od premiery tego tytułu mijają 22 lata. Gra nawiązuje do kultowego filmu Ridleya Scotta. Co ciekawe, akcja Blade Runnera rozgrywa się w listopadzie 2019 roku. Wyobraźcie sobie, że dla twórców historii (filmu i gry), 2019 rok był całkiem odległym terminem. W tym momencie - jeżeli pamiętacie debiut Blade Runnera - możecie poczuć się staro...
Grę do recenzji dostaliśmy od sklepu internetowego GOG.com
Film powstał w 1982 roku. W grze wcielamy się w detektywa Raya McCoya. Jego głównym zadaniem jest odnalezienie ludzkich klonów. Jak czytamy w krótkim wprowadzeniu: "We wczesnej fazie XXI wieku, firma The Tyrell Corporation przeszła do głównej fazy produkcji robotów identycznych jak ludzie - nazywanych Replikantami. Te używane były do kolonizowania innych planet. Wreszcie klony zostały zdelegalizowane na ziemi pod karą śmierci. Powstały również specjalne policyjne oddziały do ich ścigania, tytułowi Blade Runnerzy".
Do tej pory odpalenie gry - nawet, jeżeli ktoś posiada oryginał - graniczyło z cudem. Teraz dzięki platformie "Good Old Games" problemy znikają. I tyle, jeżeli chodzi o ekscytację powrotem takiego hitu, jakim jest Blade Runner. Gra w 2020 roku wygląda po prostu brzydko. Wiadomo, że nie można było się spodziewać cudów, ale jednak porównań nie może zabraknąć. Ja, aż tak nie przejmuje się grafiką - ważne, żeby historia była wciągająca - a w Blade Runnerze jest i to bardzo. Wciąga na godziny.
W tytule odwiedzamy ponad 100 interaktywnych miejsc - wszystkie wzorowane na opowieści Ridleya Scotta. Gra oprócz części detektywistycznej stawia przed nami również dylematy moralne, jakie ma główny bohater, czyli detektyw Ray McCoy.
Nasz detektyw rozwiązuje różne zagadki, rozmawia również z innymi ludźmi - mówiąc krócej prowadzi śledztwo. Świat w 2019 roku, w wizji twórców gry, wygląda dość mrocznie. Poza tym, wszędzie panuje jeden wielki bałagan.
Pierwszą sprawą McCoya jest włamanie do luksusowego sklepu zoologicznego. Jak się okazuje, za napadem stoi grupa Replikantów, a sprawa jest dużo poważniejsza. Autorzy nie stworzyli "kropka w kropkę" historii z filmu Ridleya Scotta, ale podczas dialogów możemy usłyszeć o filmowych postaciach. Produkcja bywa nieprzewidywalna - zabicie przypadkowego przechodnia, mogło spowodować wylądowanie głównego bohatera za kratkami, bądź zmianą zakończenia. Gra losowała, którzy jej bohaterowie są ludźmi a którzy androidami - więc za każdym razem rozgrywka przebiega zupełnie inaczej.
Powrót do Blade Runnera - świetnie, ALE - no właśnie, mam parę uwag. W oryginale nie było napisów, to udało się naprawić w wersji która jest do pobrania w sklepie GOG.com. W grze czasami trzeba analizować zdjęcia. Przeglądamy fotografie i zaznaczamy obszary, którym chcemy się przyjrzeć. Zebrane poszlaki zapisują się w naszym dzienniku. Niestety - gra w ogóle nie podpowiada, czy czasami czegoś nie przeoczyliśmy.
Na platformie FGOG.com Blade Runner kosztuje 35 złotych - myślę, że to całkiem trafiona cena. Nie będzie wam bardzo szkoda, jeżeli Wam się nie spodoba. Jednocześnie, to świetna okazja, jeżeli chcecie przeżyć tę historię jeszcze raz.
Zobacz także
2020-05-02, godz. 06:00
Archaica: The Path of Light [PS4]
Gry logiczne to specyficzny gatunek, który czasami wymaga zręczności, ale przede wszystkim wysilenia szarych komórek. Bywają łatwe i przyjemne, ale są też takie, które wymagają od gracza dużo więcej. I właśnie do tej drugiej…
» więcej
2020-05-02, godz. 06:00
Streets of Rage 4 [Switch]
"Legenda powraca" - czytam w sieci przy komentarzach o zupełnie nowej odsłonie "Streets of Rage 4". W części można się z tym zgodzić. Uliczna bijatyka zbiera niezłe noty. IGN daje jej 7/10. GamingBolt 8/10. Należałoby więc stwierdzić…
» więcej
2020-05-02, godz. 06:00
My Hero One's Justice 2 [PS4]
Dawno tak nie miałem... Ale od początku: My Hero One's Justice 2 to bezpośrednia kontynuacja nawalanki o tym samym tytule, tylko bez cyferki rzecz jasna. Obie produkcje twórcy oparli o japoński serial anime My Hero Academia. I już…
» więcej
2020-05-02, godz. 06:00
Trials of Mana [PS4]
Trochę nie wiem, co począć z recenzją tej gry. Doceniam, że fani pierwowzoru (to był 1995 rok) doczekali się wersji z w miarę współczesną grafiką. Do tego, nie powiem, bieganie po korytarzowych lokacjach i siekanie potworów, rozwijanie…
» więcej
2020-05-02, godz. 06:00
Archaica: The Path of Light [PS4]
Gry logiczne to specyficzny gatunek, który czasami wymaga zręczności, ale przede wszystkim wysilenia szarych komórek. Bywają łatwe i przyjemne, ale są też takie, które wymagają od gracza dużo więcej. I właśnie do tej drugiej…
» więcej
2020-05-02, godz. 06:00
Streets of Rage 4 [Switch]
"Legenda powraca" - czytam w sieci przy komentarzach o zupełnie nowej odsłonie "Streets of Rage 4". W części można się z tym zgodzić. Uliczna bijatyka zbiera niezłe noty. IGN daje jej 7/10. GamingBolt 8/10. Należałoby więc stwierdzić…
» więcej
2020-05-02, godz. 06:00
My Hero One's Justice 2 [PS4]
Dawno tak nie miałem... Ale od początku: My Hero One's Justice 2 to bezpośrednia kontynuacja nawalanki o tym samym tytule, tylko bez cyferki rzecz jasna. Obie produkcje twórcy oparli o japoński serial anime My Hero Academia. I już…
» więcej
2020-05-02, godz. 06:00
[02.05.2020] Giermasz #396 - Powiew Wschodu
Cztery recenzje w tym Giermaszu, dwie produkcje z Japonii, jedna inspirowana japońską klasyką - i gra logiczna z Polski. Zaczynamy od Trials of Mana - tradycyjnie w Giermaszu jRPG ogrywa Andrzej Kutys. I jeżeli jesteś fanem gatunku, to…
» więcej
2020-05-02, godz. 06:00
Trials of Mana [PS4]
Trochę nie wiem, co począć z recenzją tej gry. Doceniam, że fani pierwowzoru (to był 1995 rok) doczekali się wersji z w miarę współczesną grafiką. Do tego, nie powiem, bieganie po korytarzowych lokacjach i siekanie potworów, rozwijanie…
» więcej
2020-05-02, godz. 06:00
[02.05.2020] Dowodzik
Czy ktoś z naszych słuchaczy miał w swojej życiowej "karierze" (heh) książeczkowy dowód osobisty z zieloną okładką? Taki, gdzie potrzebny był "własnoręczny podpis"? Cóż, lata lecą - i teraz, jak opowiada nasz technologiczny…
» więcej