Polskie studio Forever Entertainment rzuciło się na głęboką wodę. Bardzo głęboką. Odmęty oceanicznych głębin. A wszystko za sprawą odświeżonej wersji kultowej strzelaniny z połowy lat 90. - Panzer Dragoon. Rodzimi twórcy skupili się na jak najdokładniejszym oddaniu pierwowzoru i muszę przyznać, że wyszło im to znakomicie. Jeśli ktoś grał w oryginał, odnajdzie się błyskawicznie, ale wprowadzono też kilka nowości, w tym język polski, co znacznie uprzyjemnia zabawę.
Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy, firmy Forever Entertainment.
Oryginalny Panzer Dragoon pojawił się w roku 1995 na debiutującej wtedy konsoli Sega Saturn, po czym trafił na pecety i kilka lat później na pierwszego Xboksa. I z miejsca zdobył popularność, choć sprzedaż nie powalała, a to za sprawą premiery innej konsoli w tym samym czasie - PlayStation. Gra jest przedstawicielem popularnego kiedyś gatunku rail shooterów, gdzie ogólny ruch postaci jest z góry zaplanowany. Choć w tym przypadku możliwości są dużo większe niż zazwyczaj.
Gracza wita ponad 7-minutowe intro, które tylko nakreśla skromną fabułę. Standard tamtych czasów. Odległa przyszłość, setki lat po wyniszczającej wojnie przez którą ludzkość mocno cofnęła się w rozwoju. Bezimienny bohater podczas polowania trafia do dziwnego miejsca, gdzie przez splot różnych okoliczności staje się właścicielem smokopodobnego stworzenia. Ich celem od teraz jest złapanie innego smoka i w tym miejscu rozpoczyna się trwający 7 epizodów pościg.
Cała droga do celu to nieustanne strzelanie do dziesiątek przeciwników, uniki, szybkie obroty i rozglądanie się naokoło, bo wrogowie mogą przybyć z każdej strony. I to jest coś, do czego nie przywykł dzisiejszy gracz. Radar obejmuje 360 stopni i trzeba pilnie obserwować skąd nadciąga zagrożenie. Na szczęście twórcy remake'u dali możliwość zmiany ustawienia sterowania przystosowanego do dzisiejszych standardów, więc wszystko jest do opanowania. Wspomniałem, że tak jak za dawnych lat brak tu samouczka? Tak, rozpoczynasz grę i uczysz się wszystkiego samodzielnie. Na całe szczęście w opcjach jest przydatna ściągawka dotycząca sterowania. Chwila lotu i następuje olśnienie. Lockowanie na wielu przeciwnikach i strzał, unik przed nadlatującym pociskiem i nawalanie w nadlatującą rakietę czy wyskakującego z zaskoczenia wroga. I tak cały czas, na sporej intensywności. A na końcu każdego etapu czeka walka z bossem. Są różnorodni i nawet na najniższym poziomie trudności mogą zajść z skórę. Choć przyznam, że dla mnie Guardian z epizodu 4 był dużo trudniejszy niż boss finałowy. Jest dużo strzelania, ale przecież o to w tej grze chodzi.
Forever Entertainment wykonało kawał świetnej roboty. Ćwierć wieku to sporo czasu i mimo, że remake stworzony jest naprawdę przyzwoicie, to widać upływ czasu. Polscy twórcy mocno trzymali się oryginalnej koncepcji, za co im chwała. Stąd też idealne odwzorowanie długiego intro z pierwowzoru, identyczna liczba etapów itd. Pojawił się za to tryb fotograficzny, o który fani serii prosili przez lata. A na koniec niespodzianka dla tych najbardziej wytrwałych. Po ukończeniu Hard Mode pojawia się dodatkowe menu, a w nim samo dobro. Mimo wyczuwalnego wieku oryginalnych rozwiązań, w Panzer Dragoon: Remake bawiłem się naprawdę nieźle. Dla tych co nie mają Switcha mam dobre informacje. Gra trafi także na PC, Google Stadię oraz nową generację konsol - PlayStation 5 i Xboksa Series X.
Gracza wita ponad 7-minutowe intro, które tylko nakreśla skromną fabułę. Standard tamtych czasów. Odległa przyszłość, setki lat po wyniszczającej wojnie przez którą ludzkość mocno cofnęła się w rozwoju. Bezimienny bohater podczas polowania trafia do dziwnego miejsca, gdzie przez splot różnych okoliczności staje się właścicielem smokopodobnego stworzenia. Ich celem od teraz jest złapanie innego smoka i w tym miejscu rozpoczyna się trwający 7 epizodów pościg.
Cała droga do celu to nieustanne strzelanie do dziesiątek przeciwników, uniki, szybkie obroty i rozglądanie się naokoło, bo wrogowie mogą przybyć z każdej strony. I to jest coś, do czego nie przywykł dzisiejszy gracz. Radar obejmuje 360 stopni i trzeba pilnie obserwować skąd nadciąga zagrożenie. Na szczęście twórcy remake'u dali możliwość zmiany ustawienia sterowania przystosowanego do dzisiejszych standardów, więc wszystko jest do opanowania. Wspomniałem, że tak jak za dawnych lat brak tu samouczka? Tak, rozpoczynasz grę i uczysz się wszystkiego samodzielnie. Na całe szczęście w opcjach jest przydatna ściągawka dotycząca sterowania. Chwila lotu i następuje olśnienie. Lockowanie na wielu przeciwnikach i strzał, unik przed nadlatującym pociskiem i nawalanie w nadlatującą rakietę czy wyskakującego z zaskoczenia wroga. I tak cały czas, na sporej intensywności. A na końcu każdego etapu czeka walka z bossem. Są różnorodni i nawet na najniższym poziomie trudności mogą zajść z skórę. Choć przyznam, że dla mnie Guardian z epizodu 4 był dużo trudniejszy niż boss finałowy. Jest dużo strzelania, ale przecież o to w tej grze chodzi.
Forever Entertainment wykonało kawał świetnej roboty. Ćwierć wieku to sporo czasu i mimo, że remake stworzony jest naprawdę przyzwoicie, to widać upływ czasu. Polscy twórcy mocno trzymali się oryginalnej koncepcji, za co im chwała. Stąd też idealne odwzorowanie długiego intro z pierwowzoru, identyczna liczba etapów itd. Pojawił się za to tryb fotograficzny, o który fani serii prosili przez lata. A na koniec niespodzianka dla tych najbardziej wytrwałych. Po ukończeniu Hard Mode pojawia się dodatkowe menu, a w nim samo dobro. Mimo wyczuwalnego wieku oryginalnych rozwiązań, w Panzer Dragoon: Remake bawiłem się naprawdę nieźle. Dla tych co nie mają Switcha mam dobre informacje. Gra trafi także na PC, Google Stadię oraz nową generację konsol - PlayStation 5 i Xboksa Series X.
Zobacz także
2020-07-24, godz. 19:32
ARCHIWUM 2020, czerwiec
» więcej
2020-07-21, godz. 13:35
NiOh 2 [PS4]
Oto szesnastowieczna, feudalna Japonia pogrąża się w chaosie bratobójczch walk, w opustoszałych wioskach, świątyniach i innych miejscach zaczynają panoszyć złe siły. Nie tylko zwykli rzezimieszkowie, którzy plądrują i mordują…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
Stellaris Console Edition [PS4]
Stellaris swoją premierę miało w 2016 roku (w wersji cyfrowej 2019 rok, ale teraz wreszcie w pudełku, które dostaliśmy od wydawcy), wtedy zresztą recenzowaliśmy tę niezwykle rozbudowaną strategię w futurystycznym, kosmicznym anturażu…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
Stellaris Console Edition [PS4]
Stellaris swoją premierę miało w 2016 roku (w wersji cyfrowej 2019 rok, ale teraz wreszcie w pudełku, które dostaliśmy od wydawcy), wtedy zresztą recenzowaliśmy tę niezwykle rozbudowaną strategię w futurystycznym, kosmicznym anturażu…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
Stellaris Console Edition [PS4]
Stellaris swoją premierę miało w 2016 roku (w wersji cyfrowej 2019 rok, ale teraz wreszcie w pudełku, które dostaliśmy od wydawcy), wtedy zresztą recenzowaliśmy tę niezwykle rozbudowaną strategię w futurystycznym, kosmicznym anturażu…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
Jet Set Willy (1984 r.)
Po wielkiej imprezie wybucha równie wielka awantura - gospodyni naszego domu, wściekła na bałagan, nie chce nas wpuścić do sypialni. Albo posprzątamy, albo się nie wyśpimy. Więc ruszamy eksplorować wielkie domostwo w platformowej…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
[18.07.2020] Hulajnoga
Dobra relacja ceny do jakości - nie da się ukryć, że mamy pewną słabość do jednej z chińskich firm produkujących te wszystkie elektroniczne gadżety jakie lubimy. Więc nie ma co się dziwić, że nasz technologiczny ekspert Radek…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
[18.07.2020] Przegląd tygodnia
Dawno temu, w czasach, których nikt już nie pamięta, wydawanie gier na kilku dyskietkach było normą. Gracz żonglował tymi dyskietkami na bieżąco. Później weszły do użycia pojemniejsze nośniki - CD, DVD, Blu-Ray - i wszystko się…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
[18.07.2020] Giermasz #407 - Strategiczne decyzje
Ponieważ połowa redakcji Giermaszu jest na urlopie (stąd też nie będzie tym razem kącika polskiego) - to i nieco ciszej w napędach naszych konsol i komputerów. Jedna recenzja w tym programie: Andrzej Kutys sprawdził konsolową wersję…
» więcej
2020-07-11, godz. 06:00
F1 2020 - Edycja Deluxe Schumacher [PS4]
To nie rewolucja, jednak jest kilka istotnych ulepszeń. Z początkiem lipca światło dzienne ujrzała zupełnie nowa część przygód kierowcy Formuły 1, czyli F1 2020. Można powiedzieć że w kolejnej odsłonie serii otrzymaliśmy to…
» więcej







