Weekendowa przejażdżka pustymi drogami, jazda zgodnie z przepisami, nostalgiczna muzyka i spokój za kółkiem. Tym na pewno nie jest 80's Overdrive, które zcalakowałem na Switchu. Kosmiczne prędkości ze średnią ponad 400 km/h, policyjne pościgi, agresywni kierowcy i przeskakiwanie z pasa na pas bez użycia kierunkowskazów. Tak wyglądają retro wyścigi od polskiego studia Insane Code, których remake wjechał na najnowszą konsolę Nintendo. I to w cenie przystępnej dla każdego. Dwa i pół roku temu gra zadebiutowała na przenośnej konsoli Nintendo 3DS. Jej przyjęcie i sprzedaż widać było zadowalające, bo Polacy postanowili przenieść 80's Overdrive także na Switcha. Ale nie jest to zwykły port, tylko prawdziwy remake. Napisany od podstaw, z ulepszoną grafiką i muzyką, zmianami w rozgrywce - ogólnie jest więcej i lepiej. Zresztą widać to w samej rozgrywce, bo mam porównanie do wersji z 3DS-a.
Grę do recenzji dostaliśmy od twórców ze studia Insane Code.
80's Overdrive to retro wyścigi, wzorowane na najlepszych klasykach z lat 90. Każdy kto miał popularną wtedy Amigę, na pewno pamięta takie hity jak seria Lotus, Jaguar XJ220, OutRun, Cisco Heat, Lamborghini American Challenge czy Top Gear 2. Było tego sporo. Czasy się zmieniły, a nostalgia została. Ale twórcy zdają sobie sprawę z upływającego czasu i dostosowali grę do aktualnych wymagań, choć retro bije tu z każdego miejsca. Począwszy od grafiki, poprzez elektroniczną muzykę, menu czy charakterystyczną mapę. Cieszą małe smaczki w postaci np. wyboru ścieżki dźwiękowej przed wyścigiem, poprzez pokrętło w radiu samochodowym. Są też ikony zawodników i na pierwszy rzut oka idzie rozpoznać Terminatora, postać Mr. T z Drużyny A, jest Marty McFly z "Powrotu do przyszłości" czy charakterystyczna jednooka kreacja Kurta Russella z filmu "Ucieczka z Nowego Jorku". Idąc dalej - samochody. Oczywiście nie ma tu licencji, ale znawcy motoryzacji rozpoznają konkretne modele Ferrari, Porsche i Lamborghini. Jest tego więcej, ale serducho najszybciej zabiło na drodze, gdy wyprzedzałem coś na wzór naszego Poloneza. Zresztą to musicie zobaczyć.
A samo ściganie to klasyka z lat 90. Na mapie wybieram wyścig, samochód i ruszamy ze startu wspólnego. 10 przeciwników łatwo się nie poddaje, do tego dochodzi ścigająca mnie policja i niedzielni kierowcy, którzy potrafią zmienić pas w ostatniej chwili. I to nie na przylegający, a przeciąć całą, np. 4 pasmową autostradę. Wystarczy wypaść na pobocze i w coś uderzyć, by szanse na zwycięstwo były minimalne. No łatwo nie jest. Zwłaszcza jak uczestniczący w pościgu radiowóz postanawia zaciągnąć ręczny będąc tuż przed moją maską. Tras też jest sporo, są różnorodne i kolorowe. Łatwe potrafią mieć długie proste o 6 pasach ruchu w jednym kierunku, skrajnie trudne pełne są zdradliwych zakrętów, są wąskie i do tego z bardzo dużym natężeniem ruchu drogowego.
By stać się najlepszym kierowcą w rankingu potrzeba sporo czasu i pieniędzy. A kasa potrafi spaść niczym manna z nieba. Czasami przed wyścigami trafia się szemrany typ, co proponuje układ w zamian za zastrzyk gotówki. Dojedź ostatni, uszkodź samochód przeciwnika, zbierz porozrzucane na trasie kasety VHS, paczki czy dyskietki. Do kieszeni wpada wtedy trochę monet, w sam raz na zatankowanie auta czy jego kosztowne naprawy. Ewentualnie na zakup ulepszeń, by zwykłe Ferrari stało się - cudzysłów "rakietą z paliwem lotniczym w baku". W końcu ponad 400 km/h to nie jest zwyczajna prędkość. W przypadku braku kasy trzeba pucować szmatką auta przeciwników (!), dosłownie.
Kilkadziesiąt wyścigów, rozwijanie samochodów, rozbudowany tryb jazdy na czas wzorowany na drzewku znanym choćby z OutRuna i edytor map, który obsługuje także kody z tras stworzonych na 3DS-ie. Magia lat 90. w piękny sposób powróciła wraz z 80's Overdrive. Grę polecam także z tego względu, że jest tania i ma świetny przelicznik jakość - czas gry - cena.
A samo ściganie to klasyka z lat 90. Na mapie wybieram wyścig, samochód i ruszamy ze startu wspólnego. 10 przeciwników łatwo się nie poddaje, do tego dochodzi ścigająca mnie policja i niedzielni kierowcy, którzy potrafią zmienić pas w ostatniej chwili. I to nie na przylegający, a przeciąć całą, np. 4 pasmową autostradę. Wystarczy wypaść na pobocze i w coś uderzyć, by szanse na zwycięstwo były minimalne. No łatwo nie jest. Zwłaszcza jak uczestniczący w pościgu radiowóz postanawia zaciągnąć ręczny będąc tuż przed moją maską. Tras też jest sporo, są różnorodne i kolorowe. Łatwe potrafią mieć długie proste o 6 pasach ruchu w jednym kierunku, skrajnie trudne pełne są zdradliwych zakrętów, są wąskie i do tego z bardzo dużym natężeniem ruchu drogowego.
By stać się najlepszym kierowcą w rankingu potrzeba sporo czasu i pieniędzy. A kasa potrafi spaść niczym manna z nieba. Czasami przed wyścigami trafia się szemrany typ, co proponuje układ w zamian za zastrzyk gotówki. Dojedź ostatni, uszkodź samochód przeciwnika, zbierz porozrzucane na trasie kasety VHS, paczki czy dyskietki. Do kieszeni wpada wtedy trochę monet, w sam raz na zatankowanie auta czy jego kosztowne naprawy. Ewentualnie na zakup ulepszeń, by zwykłe Ferrari stało się - cudzysłów "rakietą z paliwem lotniczym w baku". W końcu ponad 400 km/h to nie jest zwyczajna prędkość. W przypadku braku kasy trzeba pucować szmatką auta przeciwników (!), dosłownie.
Kilkadziesiąt wyścigów, rozwijanie samochodów, rozbudowany tryb jazdy na czas wzorowany na drzewku znanym choćby z OutRuna i edytor map, który obsługuje także kody z tras stworzonych na 3DS-ie. Magia lat 90. w piękny sposób powróciła wraz z 80's Overdrive. Grę polecam także z tego względu, że jest tania i ma świetny przelicznik jakość - czas gry - cena.
Zobacz także
2020-10-03, godz. 06:00
Windbound [PS4]
Czasem marzy mi się taka możliwość w recenzjach, żeby pozostać neutralnym. Żeby Wam tak powiedzieć, że w sumie to komuś może się podobać, ale też może się nie podobać. Tak jest z Windbound - survivalem od 5 Lives Studios…
» więcej
2020-10-03, godz. 06:00
Windbound [PS4]
Czasem marzy mi się taka możliwość w recenzjach, żeby pozostać neutralnym. Żeby Wam tak powiedzieć, że w sumie to komuś może się podobać, ale też może się nie podobać. Tak jest z Windbound - survivalem od 5 Lives Studios…
» więcej
2020-10-03, godz. 06:00
Mafia: Definitive Edition [PS4]
Tak się złożyło, że dwie osoby w redakcji Giermaszu miały okazję przetestować nową odsłonę bardzo chwalonej w dniu premiery produkcji (to był rok 2002). W odróżnieniu od odnowionej acz tylko zremasterowanej "dwójki" ( w którą…
» więcej
2020-10-03, godz. 06:00
Hotshot Racing [Switch]
Orgia kolorów, kanciasta retro grafika, duża prędkość i driftowanie na każdym zakręcie. Hotshot Racing miał być wypełnieniem pustki po świetnym Horizon Chase Turbo, bo idealnie trafia w mój wyścigowy gust. Niestety coś nie wyszło…
» więcej
2020-10-03, godz. 06:00
[03.10.2020] Giermasz #416 - Spluwa i ostrze
Historia zatoczyła koło: po premierze w 2002 roku gracze wręcz zakochali się w gangsterskiej Ameryce lat 30-tych, jaką widzieli na ekranie. I 18 lat później, za sprawą naprawdę udanej gruntownie odświeżonej wersji, Mafia: Definitive…
» więcej
2020-10-03, godz. 06:00
Hotshot Racing [Switch]
Orgia kolorów, kanciasta retro grafika, duża prędkość i driftowanie na każdym zakręcie. Hotshot Racing miał być wypełnieniem pustki po świetnym Horizon Chase Turbo, bo idealnie trafia w mój wyścigowy gust. Niestety coś nie wyszło…
» więcej
2020-10-02, godz. 15:40
[03.10.2020] Crunch
A jednak... przecież obiecywali, że siedzenia po godzinach nie będzie... a jednak... Dopadło to największego polskiego dewelopera. Z drugiej strony, na co zwraca uwagę Michał Król w tym wydaniu kącika Gramy po polsku, przy pracy nad…
» więcej
2020-10-02, godz. 15:38
GIERMASZ 2020, październik
» więcej
2020-10-02, godz. 12:27
GIERMASZ 2020, październik
» więcej
2020-10-02, godz. 12:27
[03.09.2020] Akcesoria
Premiery coraz bliżej, emocje rosną - oczywiście zainteresowanie graczy koncentruje się przede wszystkim (a to niespodzianka) na grach, jakie będą dostępne na nowych konsolach, ale w tle toczy się też inna dyskusja... Mianowicie chodzi…
» więcej