Co ma fotel do nowoczesnych technologii? Cóż, człowiek też musi na czymś siedzieć przed komputerem czy konsolą. A skoro uznany producent sprzętu dla graczy (i nie tylko), przedstawia siedzisko za skromne tysiące złotych - to, z pewną ironią, także o tym z naszym ekspertem Radkiem Lisem rozmawiamy. Ale i nie zabrakło doniesień o najnowszych kartach graficznych, rakietach kosmicznych czy hakerach... ładowarek... Jakich znowu ładowarek? Jacy hakerzy? Szczegóły w naszej rozmowie.

Dobra relacja ceny do jakości - nie da się ukryć, że mamy pewną słabość do jednej z chińskich firm produkujących te wszystkie elektroniczne gadżety jakie lubimy. Więc nie ma co się dziwić, że nasz technologiczny ekspert Radek Lis "pochylił się" nad najnowszą prezentacją korporacji. Nowe hulajnogi, monitory czy przystawka do TV - wyglądają całkiem ciekawie. Poza tym, rozmawiamy między innymi o elektrycznym samochodzie, który wreszcie zrozumiał język polski...

Dysk twardy w cenie naprawdę dobrego samochodu? Proszę bardzo, oto i on. Dlaczego jest taki drogi, między innymi o tym rozmawiamy z naszym technologicznym ekspertem Radkiem Lisem. Dobrze przynajmniej, że jak uczy doświadczenie, często urządzenia o zaporowej cenie z biegiem czasu i postępem technologicznym tanieją tak, że są dostępne dla przeciętnego użytkownika. Bo, przykładowo, pamiętacie ile kosztowały pierwsze telefony komórkowe? A teraz smartfony są na wyciągnięcie ręki. Chociaż topowe modele, tak jak ten, który zaraz pokaże lider rynku, oczywiście tani nie będzie.

Tytułowy "zapach kosmosu" brzmi dumnie, prawda? Tylko że w próżni to chyba nic nie pachnie? O ile w ogóle ktoś próbowałby to zrobić? Oczywiście wyjaśniamy w rozmowie z naszym technologicznym ekspertem Radkiem Lisem, że chodzi o wonie, jakie docierają do astronautów na stacji kosmicznej czy rakietach bądź innych pojazdach. Ale, tak czy owak brzmi dumnie - i będzie można sobie zafundować takie zapachy w domu (tu macie link do zbiórki). Ale nie tylko o tym naturalnie rozmawiamy, są i telewizory, smartfony, systemy operacyjne... jednym słowem: posłuchajcie.