Nie było tu niczego, co by mnie szczególnie przyciągnęło. Z drugiej strony - nie doświadczyłem też niczego, co by mnie jakoś specjalnie zniechęciło. Nie zmuszałem się do grania w Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning, ale też jakoś niespecjalnie czekałem na to, żeby znów sięgnąć po pada. Być może większe wrażenie zrobi na osobach, które już miały okazję się z nią zmierzyć. Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning to remaster, czyli ta wersja z nieco odświeżoną grafiką. Pierwotnie ten RPG Akcji wyszedł osiem lat temu, co jest całą epoką w branży, ale też wybrane starsze gry doczekały się udanych liftingów, a niektóre nawet bez odświeżenia wciąż cieszą oczy graczy.
Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Koch Media Poland.
Do spraw graficznych zaraz przejdziemy, bo to w sumie tutaj jest sednem. Jeśli chodzi o pozostałe rzeczy, to gra wpisuje się w kanony swojego gatunku. Wcielamy się w postać, która ginie podczas walki ze złowrogą armią, której główną siłą jest nieśmiertelność. Nawet po zabiciu ich żołnierza, on po jakimś czasie wstaje z martwych, aby ponownie stanąć w szeregu swojego wojska. Okazuje się, że my również zmartwychwstajemy, dzięki studni dusz - najnowszej zdobyczy sprzymierzonych sił. Pierwsze zadanie to przetrwać - twierdza, w której nasz bohater wrócił do świata żywych akurat odpiera atak przeciwnika i wyraźnie przegrywa, a to dopiero początek historii.
Dla tych, którzy mimo jej długiej już metryki nie zapoznali się z Kingdoms of Amalur: Reckoning: scenariusz jest niezły, klimat, bardzo dobry. Odpowiednio mroczny, nieco dystopijny, zaś same mechanizmy rozgrywki, począwszy od tworzenia postaci, po jej rozwój, zdobywanie oręża - to wszystko jest zrobione książkowo. Ale z takich książek, które już wszyscy czytaliśmy, albo chociaż znamy ze słyszenia. Nie zmienia to faktu, że twórcy wszystkie zasady wzięli z pozycji wzorcowych czyli zrobili to tak, jak jesteśmy przyzwyczajeni od lat. Ale nie traktujmy tego jako wady - wręcz przeciwnie, bo to sprawdzone systemy, które podane są tu na srebrnej tacy, a jednocześnie w tak przejrzysty sposób, że nie ma właściwie szans na to, żeby poczuć się zagubionym. Także stawiam za to naprawdę dużego plusa, bo ja należę do tych, którzy najbardziej lubią to, co już znają.
Mówiłem, że porozmawiamy o grafice - powinienem był powiedzieć o tym wcześniej, ale jakoś tak się zbierałem. Bo do Kingdoms of Amalur nic nie mam, ale ta grafika... No nie, ja prawdę powiedziawszy nie widzę tu niczego, co mogłoby w jakikolwiek sposób zbliżyć tę grę do dzisiejszych standardów. Jest wyraźnie wygładzona, jest płynna, kolory są nawet przyzwoite, choć moim zdaniem gra cieni już jest nie taka. Mało szczegółów i kwadratury, prostokątury, trójkątury trochę jednak kłują w oczy, podobnie jak część animacji. Za to do dźwięków nie mam zastrzeżeń.
Słabo jest, jeśli chodzi o mimikę i model obrażeń, może się czepiam, ale chcę Wam dać pełen obraz - no, to wygląda tak jak ludzie, którzy poddali się liftingowi - wiecie, że bez operacji wyglądaliby inaczej, niektórym się to podoba, a innym nie. Jedni wolą oryginały, choć nie wiadomo jak nadgryzione zębem czasu, innym, łatwiej zanurzyć się w świecie gry, kiedy jej wygląd jest choć trochę zbliżony do współczesnych wymagań. Do historii czy mechanizmów RPG przyczepić się tu nie sposób. Co z resztą? Na to pytanie, po rozważeniu "za" i "przeciw", musicie sobie odpowiedzieć sami, choć przyznaję, że po pewnym czasie o tych niedociągnięciach wizualnych można zapomnieć.
Zobacz także
2020-05-30, godz. 06:00
[30.05.2020] Wycieczka do Zony
Ta gra, umiejscowiona w alternatywnej rzeczywistości napromieniowanej strefy wokół miasta Prypeć, to jedna z tych pozycji, na które patrzymy z nadzieją na spory komercyjny sukces. I jak opowiada Michał Król, twórcy znajdującego się…
» więcej
2020-05-30, godz. 06:00
[30.05.2020] Smartfon dla gracza
Oczywiście w dzisiejszych czasach smartfon dedykowany specjalnie fanom elektronicznej rozrywki nie jest niczym nowym. A nasz ekspert technologiczny Radek Lis zwraca uwagę na propozycję firmy dopiero próbującej zdobyć rynek, więc to…
» więcej
2020-05-30, godz. 06:00
[30.05.2020] Giermasz #400 - Jak przegapić własny jubileusz...
... czyli jeżeli pytacie nas, jak uczciliśmy czterechsetne wydanie programu, to, hmm... kompletnie o tym zapomnieliśmy, heh. Wielka feta zatem w Giermaszu numer 401 (żart). A tak poważnie mówiąc, to zapraszamy do wysłuchania trzech…
» więcej
2020-05-30, godz. 06:00
Ion Fury [PS4]
Ion Fury, produkcja klimatem i rodem z lat 90-tych trafiła na konsole. To strzelanka przeznaczona dla dość wąskiej grupy odbiorców. Jak inaczej określić produkcję, która powstała na starym silniku sprzed 30 lat? To gratka dla fanów…
» więcej
2020-05-30, godz. 06:00
Ion Fury [PS4]
Ion Fury, produkcja klimatem i rodem z lat 90-tych trafiła na konsole. To strzelanka przeznaczona dla dość wąskiej grupy odbiorców. Jak inaczej określić produkcję, która powstała na starym silniku sprzed 30 lat? To gratka dla fanów…
» więcej
2020-05-23, godz. 06:00
Gigantozaur Gra [Switch]
Pamiętam, że gdy dostałem do recenzji remake serii o Fioletowym Smoku, mój Młody siedział obok i dopingował mnie do grania właśnie w te produkcje. Obserwował, bo za mały był, żeby się nauczyć sterowania. Ale teraz nieco podrósł…
» więcej
2020-05-23, godz. 06:00
Gigantozaur Gra [Switch]
Pamiętam, że gdy dostałem do recenzji remake serii o Fioletowym Smoku, mój Młody siedział obok i dopingował mnie do grania właśnie w te produkcje. Obserwował, bo za mały był, żeby się nauczyć sterowania. Ale teraz nieco podrósł…
» więcej
2020-05-23, godz. 06:00
Gigantozaur Gra [Switch]
Pamiętam, że gdy dostałem do recenzji remake serii o Fioletowym Smoku, mój Młody siedział obok i dopingował mnie do grania właśnie w te produkcje. Obserwował, bo za mały był, żeby się nauczyć sterowania. Ale teraz nieco podrósł…
» więcej
2020-05-23, godz. 06:00
Mafia II Definitive Edition [PS4]
Kiedy tylko usłyszałem pierwsze głosy o tym, że 2K Games powróci do serii Mafia, to nie mogłem wręcz powstrzymać przed okazywaniem swojej radości. Prawda jest taka, że seria miała jeden bardzo dobry tytuł - to Mafia I, jeden nieco…
» więcej
2020-05-23, godz. 06:00
Jaguar XJ220 (1992 r.)
W roku 1992 na Amigę z pedałem wciśniętym w podłogę wjechały wyścigi Jaguar XJ220. Z miejsca stały się hitem i były wymieniane jednym tchem obok legendarnej serii Lotus czy Lamborghini American Challenge. Za produkcję odpowiadał…
» więcej