Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
Final Fantasy Crystal Chronicles swoją premierę miało w 2003 roku (w Japonii, na Zachodzie rok później) na konsoli GameCube - i jeżeli miałbym być szczery, to nawet odnowiona edycja wygląda na swoje lata. Oczywiście, gdy porównacie ją do pierwotnej wersji- nie brakuje takich filmików w necie - różnice na plus są zauważalne. Ostrzejsze tekstury a część z nich podmieniono, generalnie na planszach zobaczycie więcej szczegółów, remaster także udźwiękowiono i dodano angielskie głosy tam, gdzie ich wcześniej nie było. Ale, mimo wszystko, mimo ogólnie schludnego wyglądu całości, oprawa trąci myszką. Przy czym, dla mnie to nawet nie jest minus, mam sporą tolerancję co do oprawy graficznej, wszak najważniejsze są przecież odczucia z rozgrywki...
... i tu mam ciężki orzech do zgryzienia, jak to ocenić? Począwszy od przedstawienia historii - ku mojemu pewnemu zdziwieniu po całkiem fajnym filmiku otwarcia, przywitał mnie kreator postaci... i od razu wyruszyłem w drogę. Owszem, scenki fabularne są, opowieść jakaś się toczy, zakończenie - nie powiem - jest interesujące, ale ostatecznie miałem wrażenie, że historia jest tylko dodatkiem do samej rozgrywki. A rozgrywka jest, powiedzmy, nierówna. Gdy najnowsze "fajnale" stanowią już naprawdę udany miks turowej walki ze zręcznościową (FF XV czy remake FF VII chociażby), to recenzowane Final Fantasy Crystal Chronicles: Remastered Edition jest jedynie wprawką do obecnego stanu rzeczy (co w sumie dziwić nie powinno, patrząc na metrykę tej gry). Ale jednak mamy rok 2020 i co 17 lat temu mogło się podobać - to z obecnej perspektywy już takie jawić się nie musi.
Gdy z poziomu głównej mapy wybierzemy planszę do eksploracji, w rzucie izometrycznym zobaczycie naszego bohatera oraz stworka (znanego z całej serii) zwanego Moogle (kupo!). Bardzo istotnym rekwizytem jest niesiona czara na krople myrrh. Może ją dzierżyć bohater, można to zlecić Mooglowi. Dla rozgrywki ma to o tyle znaczenie, że owa czara wytwarza coś na kształt bańki - jak za nią wyjdziecie, otrzymujecie obrażenia od wspomnianej na początku Miazmy. No i ok, gorzej (albo i nie gorzej), że sama walka jest bardzo specyficzna. Z jednej strony, w menu wybieramy daną akcję - przykładowo, czy użyjemy czaru, bądź zablokujemy cios lub użyjemy ataku fizycznego. A wszystko to w czasie rzeczywistym. Czyli trzeba szybko ogarniać menu i jednocześnie uważać na oponentów. Ma to swój urok. Ale, skoro przypomina to nieco mechanikę hack'n'slash - to umówmy się, znam o wiele lepsze gry w tym gatunku: daleko nie szukając, pikselowe Children of Morta czy darmowe z mikropłatnościami Path of Exile a przykłady można mnożyć. Z drugiej strony, skłamałbym, gdybym stwierdził, że - gdy ogarniecie sterowanie - walka nie sprawia frajdy. Sprawia, tyle, że polecałbym krótsze posiedzenia, na dłużą metę rozgrywka odrobinę mnie nużyła.
Na pewno plusem jest możliwość znalezienia sobie do czterech partnerów do zabawy przez sieć. Tyle, że ja osobiście preferuję samotną rozgrywkę, gdy sprawdzałem, udawało się znaleźć osoby do zabawy. Ot, moja przypadłość, zwyczajnie mnie do tego nie ciągnęło. Ale jeżeli lubicie zabawę przez sieć, to Final Fantasy Crystal Chronicles: Remastered Edition w tej roli się sprawdzi.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie muszę się martwić o końcowe konkluzje tej recenzji. Dlaczego? Bo wydawca - chwała mu - przygotował darmowe demo. Więc sami sprawdźcie, czy Wam Final Fantasy Crystal Chronicles: Remastered Edition pasuje. Na pewno za to odnowione wydanie można polecić niegdysiejszym fanom tej produkcji. Rdzeń zachowano, oprawa wygląda na tyle lepiej od orginału, że można poczuć frajdę, gdy dobrze bawiliście się jeszcze na GameCubie. A gdybym już musiał oceniać tę produkcję, rzekłbym, że to naprawdę porządny średniak. Pytanie, czy na dzisiejsze czasy to wystarczy, gdy o uwagę gracza walczy mnóstwo naprawdę dobrych produkcji?
Zobacz także
2020-07-18, godz. 06:00
Stellaris Console Edition [PS4]
Stellaris swoją premierę miało w 2016 roku (w wersji cyfrowej 2019 rok, ale teraz wreszcie w pudełku, które dostaliśmy od wydawcy), wtedy zresztą recenzowaliśmy tę niezwykle rozbudowaną strategię w futurystycznym, kosmicznym anturażu…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
Stellaris Console Edition [PS4]
Stellaris swoją premierę miało w 2016 roku (w wersji cyfrowej 2019 rok, ale teraz wreszcie w pudełku, które dostaliśmy od wydawcy), wtedy zresztą recenzowaliśmy tę niezwykle rozbudowaną strategię w futurystycznym, kosmicznym anturażu…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
Stellaris Console Edition [PS4]
Stellaris swoją premierę miało w 2016 roku (w wersji cyfrowej 2019 rok, ale teraz wreszcie w pudełku, które dostaliśmy od wydawcy), wtedy zresztą recenzowaliśmy tę niezwykle rozbudowaną strategię w futurystycznym, kosmicznym anturażu…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
Jet Set Willy (1984 r.)
Po wielkiej imprezie wybucha równie wielka awantura - gospodyni naszego domu, wściekła na bałagan, nie chce nas wpuścić do sypialni. Albo posprzątamy, albo się nie wyśpimy. Więc ruszamy eksplorować wielkie domostwo w platformowej…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
[18.07.2020] Hulajnoga
Dobra relacja ceny do jakości - nie da się ukryć, że mamy pewną słabość do jednej z chińskich firm produkujących te wszystkie elektroniczne gadżety jakie lubimy. Więc nie ma co się dziwić, że nasz technologiczny ekspert Radek…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
[18.07.2020] Przegląd tygodnia
Dawno temu, w czasach, których nikt już nie pamięta, wydawanie gier na kilku dyskietkach było normą. Gracz żonglował tymi dyskietkami na bieżąco. Później weszły do użycia pojemniejsze nośniki - CD, DVD, Blu-Ray - i wszystko się…
» więcej
2020-07-18, godz. 06:00
[18.07.2020] Giermasz #407 - Strategiczne decyzje
Ponieważ połowa redakcji Giermaszu jest na urlopie (stąd też nie będzie tym razem kącika polskiego) - to i nieco ciszej w napędach naszych konsol i komputerów. Jedna recenzja w tym programie: Andrzej Kutys sprawdził konsolową wersję…
» więcej
2020-07-11, godz. 06:00
F1 2020 - Edycja Deluxe Schumacher [PS4]
To nie rewolucja, jednak jest kilka istotnych ulepszeń. Z początkiem lipca światło dzienne ujrzała zupełnie nowa część przygód kierowcy Formuły 1, czyli F1 2020. Można powiedzieć że w kolejnej odsłonie serii otrzymaliśmy to…
» więcej
2020-07-11, godz. 06:00
Urban Trial Tricky [Switch]
Czwarta część motocyklowej serii Urban Trial trafiła wreszcie na Switcha. I nie ma się co dziwić, w końcu polskie studio Tate Multimedia dwie części sprzedało w sumie w ponad milionie 200 tysiącach egzemplarzy. Uwzględniając wydanie…
» więcej
2020-07-11, godz. 06:00
Urban Trial Tricky [Switch]
Czwarta część motocyklowej serii Urban Trial trafiła wreszcie na Switcha. I nie ma się co dziwić, w końcu polskie studio Tate Multimedia dwie części sprzedało w sumie w ponad milionie 200 tysiącach egzemplarzy. Uwzględniając wydanie…
» więcej