Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Monster Truck Championship
Monster Truck Championship
Zawody olbrzymich monster trucków nadal pozostają w sferze moich marzeń. Zobaczyć na żywo występy zbudowanych od podstaw samochodów, z wysokimi zawieszeniami i kołami wysokości człowieka. Tak, tymi pojazdami zawodowcy robią cuda, backflipy, manuale, beczki czy salta. Niestety nie było mi dane zobaczyć ich na żywo, ale dzięki grze Monster Truck Championship polskiego studia Teyon mogłem poczuć choćby ryk ich silników. Rodzimi twórcy są dobrzy w robieniu bardzo udanych produkcji ze średniej półki i tą samochodówką udowodnili, że potrafią wiele, bo wyszła im zaskakująco dobra gra.

Grę do recenzji dostaliśmy od twórców ze studia Teyon
GIERMASZ-Recenzja Monster Truck Championship

Monster truck to taki napędzany metanolem, głośny i olbrzymi pojazd, z silnikiem 1500 koni mechanicznych, amortyzatorami wypełnionymi azotem, wirem w baku i kołami o średnicy dorosłego człowieka. Wielkie i potężne bydle na czterech kołach, więc wcale nie dziwi mnie, że Amerykanie są w nich zakochani. No i ja już też.

Monster Truck Championship jest grą wyścigową, w której główny trzon stanowią grupy zawodów w trzech ligach. Wygrywając turniej dostajemy punkty do klasyfikacji, dzięki czemu na koniec sezonu można awansować do wyższej ligi lub finalnie zdobyć mistrzostwo. Schemat jest cały czas podobny. Grupa zawodów składa się np. z klasycznego wyścigu na okrążenia, pojedynku szybkościowego 1 na 1 oraz trybów na arenach - Freestyle czy Demolka. W pierwszych dwóch chodzi o uzyskany czas, w pozostałych o zdobycz punktową. Ale zacznijmy od ścigania się.

Wpierw trzeba wybrać pojazd i de facto jest jeden, ale można go stworzyć na własną modłę. Z kilkunastu dostępnych wybieram odpowiadającą mi widowiskową karoserię, felgi, tłumik, koloruję jak chcę, daję np. olbrzymi zderzak z przodu, policyjnego koguta na dach i flagę Polski z tyłu i jazda. Oczywiście są nowe silniki i inne części samochodu, ale odblokowuje się je wraz z postępami. Wszystko ma oczywiście wpływ na szybkość, przyśpieszenie, wysokość skoku czy prowadzenie monster trucka, a tutaj jest to wyjątkowo ważne. Olbrzymie monstra trochę pływają po trasach, a zważywszy na ich moc nie powinno to dziwić. Podobnie jak hałas silnika, po którym przechodzą ciarki po plecach. No i najważniejsze - skrętna tylna oś. Pojazd może skręcać zarówno kołami przednimi, jak i tylnymi, choć w trakcie zwykłego wyścigu się to zbytnio nie przydaje. W bardzo krótkich równoległych pojedynkach 1 na 1 liczy się przede wszystkim przyśpieszenie i dokładność sterowania, bo w ciągu 10 sekund wiele zdziałać nie można. Dla mnie jednak esencją było to co dalej.

Zawody freestyle'owe, odbywające się od Orlando po Las Vegas, to najważniejszy punkt Monster Truck Championship. Wyścigi są naprawdę bardzo fajne, ale to gigantyczne skoki i robienie tricków działało na mnie kojąco. Masz minutę na zamkniętej arenie, rozpędzasz się do 100 km/h, najeżdżasz na hopkę i lecisz kilkanaście metrów by niczym prasa hydrauliczna z gigantycznym hukiem wylądować na wrakach samochodów osobowych. Gaz w podłogę, na zakręcie samochód zaczyna jechać na dwóch bocznych kołach, ale tu o to chodzi, publika szaleje. Kolejny skok z saltem w przód zakończony na rozpadającej się w drzazgi przyczepie kempingowej, do tego moc silnika stawia cię pionowo i w ten sposób dojeżdżasz do ściany, na której robisz backflipa. Niestety lądujesz na boku, ale to przecież nie problem. Gaz do dechy, samochód z dużą prędkością zaczyna się obracać, po czym skręt jednej z osi stawia cię na kołach. Mnożnik punktów osiąga jakieś chore wartości a ty wygrywasz zawody. Brzmi nieźle, prawda? I tego typu konkurencji jest od groma, co cieszyło zarówno mnie, jak i mojego syna, który mógłby czynić demolkę całymi godzinami.

Granie na najniższym poziomie trudności ma swoje korzyści, bo można np. włączyć zniszczenia tylko wizualne i pojazd nie traci mocy czy przyczepności. Ale czym wyżej, tym trudniej. Monster trucki wymagają doskonałej techniki jazdy, do tego dochodzi niezależna regulacja przedniego i tylnego zawieszenia czy przewidywanie przeniesienia masy na zakrętach oraz odbić po skokach. Przyznaję się bez bólu, że najlepiej bawiłem się z synem właśnie na najniższym poziomie trudności, gdzie jest tylko potężny pojazd, ja i jego nieokiełznana moc. Cudo na czterech kołach.

Są też kontrakty reklamowe - za ich wykonanie dostaje się części do monstera, można zatrudniać załogę, by obniżyć koszty udziału w zawodach, wygrywać więcej kasy, czy znacznie wpływać na parametry samochodu. Ale jest to do ogarnięcia. Wszystko wpływa nie tylko na jazdę na kilkudziesięciu torach i arenach, ale także na rozgrywki online, gdzie można ścigać się z siódemką przeciwników.

Monster Truck Championship totalnie mnie zaskoczyło. Czuć tę siłę i moc drzemiącą w potężnych silnikach. Zawody na arenach to czysta zabawa z demolką w tle, wyścigi są dynamiczne i przyjemne, no nie mam się do czego doczepić. No i cena, bo gra jest około 100 zł tańsza, niż typowe ścigałki AAA, a to jest spory atut. Fani czterech kółek, zapomnijcie o zwykłych wyścigach, Monster Truck Championship jest tym, czego najbardziej potrzebujecie.

Zobacz także

2020-10-24, godz. 06:00 This is The Zodiac Speaking [PS4] Zawsze podkreślałem, że lubię gry-doświadczenia. Takie produkcje na dosłownie 3-4 godziny (lub krótsze nawet), w sam raz na jeden wieczór. Żeby się zatopić w wykreowanym przez twórców świecie, czasami nawet nieco wzruszyć (tak… » więcej 2020-10-24, godz. 06:00 This is The Zodiac Speaking [PS4] Zawsze podkreślałem, że lubię gry-doświadczenia. Takie produkcje na dosłownie 3-4 godziny (lub krótsze nawet), w sam raz na jeden wieczór. Żeby się zatopić w wykreowanym przez twórców świecie, czasami nawet nieco wzruszyć (tak… » więcej 2020-10-24, godz. 06:00 Monster Truck Championship [PS4] Zawody olbrzymich monster trucków nadal pozostają w sferze moich marzeń. Zobaczyć na żywo występy zbudowanych od podstaw samochodów, z wysokimi zawieszeniami i kołami wysokości człowieka. Tak, tymi pojazdami zawodowcy robią cuda… » więcej 2020-10-24, godz. 06:00 This is The Zodiac Speaking [PS4] Zawsze podkreślałem, że lubię gry-doświadczenia. Takie produkcje na dosłownie 3-4 godziny (lub krótsze nawet), w sam raz na jeden wieczór. Żeby się zatopić w wykreowanym przez twórców świecie, czasami nawet nieco wzruszyć (tak… » więcej 2020-10-24, godz. 06:00 The Survivalists [PS4] Zauroczyła mnie. Zaczarowała swoim urokiem, bezpretensjonalnością, przyjaznym podejściem do gracza i tym, że nie udaje czegoś czym nie jest. Pamiętacie Wormsy? Robaczki, które strzelały do siebie różnymi rodzajami broni - grę… » więcej 2020-10-24, godz. 06:00 [24.10.2020] Czego sobie życzymy W czasach, gdy codziennie premierę mają dziesiątki nowych produkcji, zarówno twórcy próbują wybadać nastroje graczy - a i gracze próbują wyłowić coś dla siebie z tego ogromu. Niewątpliwie pomagają w tym tak zwane "wishlisty"… » więcej 2020-10-24, godz. 06:00 [24.10.2020] Zrobieni w rulon Niegdysiejszy gigant przeżywa bardzo trudne chwile i nawet premiera najnowszych "flagowych" smartfonów może nie pomóc. Dlaczego tak się dzieje, między innymi o tym rozmawiamy z naszym ekspertem Radkiem Lisem. Przedyskutowaliśmy także… » więcej 2020-10-24, godz. 06:00 [24.10.2020] Giermasz #419 - Jak przetrwać i dobrze się bawić Gry o przetrwaniu to ostatnio niezwykle modny gatunek, więc i konkurencja jest bardzo duża - a i mnóstwo pomysłów na ujęcie tematu obserwujemy. Jarek Gowin bardzo poleca The Survivalists , nasz redakcyjny kolega wręcz nie mógł się… » więcej 2020-10-23, godz. 19:56 ARCHIWUM 2020, sierpień » więcej 2020-10-23, godz. 19:56 ARCHIWUM 2020, wrzesień » więcej
207208209210211212213