Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Sakuna: Of Rice and Ruin
Sakuna: Of Rice and Ruin
Bogini zbiorów Sakuna generalnie spędzała czas na obijaniu się, piciu sake i ogólnie rzecz biorąc poświęcała całą energię na relaksowaniu się podczas nieustannej uczty. Ba, poziom zblazowania naszej koleżanki doszedł już do tego, że nawet przyjęcie jej się znudziło. I było wychodzić się przewietrzyć? Bo na zewnątrz spotkała... ludzi, którzy jakimś niewytłumaczalnym z początku zbiegiem okoliczności znaleźli się na mistycznym moście prowadzącym do wymiaru, w którym egzystują bogowie. To spotkanie dało początek nieoczekiwanym zdarzeniom i oczywiście grze Sakuna: Of Rice and Ruin.

Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy firmy XSEED Games
GIERMASZ-Recenzja Sakuna: Of Rice and Ruin

Nie wdając się w fabularne szczegóły, po niezłej demolce u wielkiej Bogini, Sakuna wygnana z pałacu, wspólnie ze wspomnianą grupą ludzi ląduje na opuszczonej wyspie opanowanej przez demony. Generalnie ma sobie z tymi demonami poradzić, ale jeżeli ktoś z Was pomyślał tutaj o jakiejś super przygodzie i ratowaniu świata, to... owszem, przygoda jest. I radosne siekanie demonów też jest. Ale, jak się okazuje, nie samym bohaterstwem człowiek/bognia żyje, bo i... do garnka też coś trzeba włożyć. Zabawne, że jak na boginię zbiorów, Sakuna nad wyraz mało na początku wie o uprawie ryżu. Cóż, trzeba było tyle nie imprezować... Jednak po fazie buntu i złości na zaistniałą sytuację, bohaterka Sakuna: Of Rice and Ruin zakasuje rękawy i bierze się do roboty...

... tak, zdaję sobie sprawę z tego, że możecie się poczuć lekko skołowani. Siekanie demonów, uprawa ryżu w jednej grze? Ano tak, Sakuna: Of Rice and Ruin jest połączeniem dosyć prostego w mechanice RPG akcji oraz gry... farmerskiej. Podlane to jest wszystko japońską mitologią, więc chociaż suchy opis tego nie oddaje, to na ekranie, że tak powiem, trzyma się to wszystko kupy (o kupie jeszcze też napiszę parę słów).

Gra więc dzieli się na dwa komponenty. Zacznijmy od uprawy. Tu mamy pokazaną w trójwymiarze lokację, nasz dom i pole, później - jak zbierzemy zasoby - powstanie kuźnia, warsztat tkacki i inne zabudowania przydatne na naszej japońskiej farmie. De facto to seria mini-gierek: przekopujemy i nawadniamy pole, sadzimy ryż, zbieramy chwasty i owady, później plony zbieramy, suszymy i łuskamy ryż. Aha - i nawozimy nasze pole, wspomnianą kupą, znaczy oczywiście naturalnym nawozem z wychodka. Łuskanie przypominało mi rozgrywkę w stareńki Decathlon. Jak ktoś nie pamięta, to był - jak na tamte czasy lat 80-tych - symulator lekkoatlety. I, przykładowo, żeby nasz ludzik biegł szybciej, to trzeba było machać stickiem w oszalałym tempie w lewo i w prawo. W Sakuna: Of Rice and Ruin jest podobnie, choć nie musicie tutaj osiągnąć ponaddźwiękowej prędkości.

Dodajcie do tego, kilka mechanik związanych z uprawą - dajmy na to, na różnym etapie rozwoju ryż potrzebuje więcej bądź mniej wody, trzeba też sprawdzać jaką ona ma temperaturę. Także warto pamiętać o nawożeniu pola, a z kolei nawóz trzeba przygotować i dodać do niego zbierane w czasie eksploracji składniki, mogą to być liście. Nie chcę się wgłębiać, bo sporo jest elementów tej układanki. W trakcie zdobywamy też nowe umiejętności, w praktyce oznacza to przykładowo, że szybciej możemy dajmy na to kosić dojrzałe źbła ryżu.

Tu od razu mały kamyczek do ogródka twórców, za - ogólnie mówiąc - jedynie poprawny samouczek. Niby wyjaśniają zasady systemu, ale sporo rzeczy przetestowałem na własną rękę. Przykładowo: gra ma cykl dobowy, zasoby mogą się zużywać - i nie raz zobaczyłem komunikat, że coś się zepsuło, bo tego nie zmagazynowałem, przetworzyłem czy co tam jeszcze. Planowanie jest podstawą, bo nawozić najlepiej rano, gdy ryż lepiej rośnie w słońcu. Ale nawóz trzeba odpowiednio wcześniej przygotować - ale nie za wcześnie... I tak dalej.

Natomiast część RPG gry, to utrzymane w formie dwuwymiarowej platformówki plansze, gdzie walczymy z demonami (specyficznymi, to już element japońskiej kultury, obejrzyjcie na przykład Księżniczkę Mononoke, jak tam demony wyglądały). Zbieramy też zasoby przeróżne - od mięsa, po drewno, żelazo, glinę i dużo, dużo więcej fantów, które mogą się przydać w części farmerskiej. Poziomów jest naprawdę sporo, mamy umiejętności specjalne, ekwipunek, który możemy rozwijać w kuźni - generalnie, jak wspomniałem, w tej części Sakuna: Of Rice and Ruin jest dosyć prostym RPG akcji. Do systemu walki trzeba się nieco przyzwyczaić, czasami miałem wrażenie, że sterowana postać nie reagowała idealnie, ale może to być moja niezgrabność. Warto też na bieżąco sprawdzać poziom wyposażenia, bo jeżeli, na przykład, zapomnimy o ulepszaniu broni, to gra ni stąd ni z owąd może stać się dosyć trudna. Poziomy są dosyć zróżnicowane, jest ich sporo, choć od pewnego momentu rozgrywka staje się dosyć powtarzalna...

... i tu sprawę nieco ratuje warstwa fabularna. Zarówno na tym, nazwijmy poziomie bohaterskim - walki z demonami, odkrywaniem tajemnic wyspy - po codzienną egzystencję Sakuny i grupki ludzi, którzy są z nią na wyspie. To także rozmowy przy kolacji (menu też można ustalić, daje różne bonusy do eksploracji). Nie chcę tu zbyt wiele zdradzać, ale mi się podobało. Fakt, że jakoś tam fascynuje mnie japońska kultura i mity, więc ta otoczka gry była dodatkowym plusem. Żałuję, że nie można ustalić japońskiego dubbingu plus angielskie napisy (polskiej wersji nie ma), bo gdy w pewnej scence fabularnej cała kompania zaczęła sadzić ryż śpiewając tradycyjną japońską pieśń (w oryginalnym języku), zrobiło się super. Ale grać musiałem po angielsku, czego trochę żałowałem, ale wyjścia nie było, bo w menu jak zmienisz na "japoński", to od razu wyskakują "krzaczki".

Oprawa graficzna jest naprawdę sympatyczna, kolorowo-kreskówkowa, zarówno w części eksploracyjnej jak i w trójwymiarowej-farmerskiej. Więc, chociaż samouczek mógłby być lepszy, bo chwilami miałem wrażenie, że się gubię w niuansach rozgrywki, chociaż poziomów eksploracyjnych RPG mogłoby być nieco więcej, chociaż mechanika czynności na farmie czasami jest nieco toporna - to doprawdy bardzo miło się Sakuna: Of Rice and Ruin bawiłem. Co najważniejsze, chociaż pewne ułomności o których wspomniałem w recenzji zauważałem, to nie musiałem się zmuszać do grania.

Tylko pamiętajcie: ja oceniam Sakuna: Of Rice and Ruin z pozycji fana gier RPG, slasherów czy platformówek. Ba, ja nigdy nie próbowałem swoich sił w "grach farmerskich". Więc nie odpowiem na pytanie fachowca od takich produkcji, na ile spełni ten tytuł spełni oczekiwania miłośników sadzenia i hodowli. Czy "farmerów" nie odstraszą dosyć jednak zręcznościowe i wymagające jakiejś umiejętności poziomy eksploracyjne? Nie wiem. Wiem za to, że jeżeli lubicie RPG akcji (przyda się pozytywna reakcja na "japońszczyznę"), to także sadzenie i uprawa ryżu w tej grze może Was przyjemnie zaskoczyć. To nie jest może jakaś wielka produkcja za mnóstwo kasy, ma swoje wspomniane słabości. Ale ostatecznie Sakuna: Of Rice and Ruin jak najbardziej polecam.

Zobacz także

2020-11-06, godz. 14:48 [07.11.2020] Kaszel zagłady Nakaszlesz na mnie - a ja powiem, na co jesteś chory... Nie, to nie jest opis jakiegoś horroru czy wytworu chorego umysłu. Jak opowiada nasz technologiczny ekspert Radek Lis, naukowcy testują aplikację, która... diagnozuje kaszel..… » więcej 2020-10-31, godz. 06:00 Chase H.Q. (1988 r.) Widowiskowe pościgi w czarnym Porsche 928, prędkości sięgające 400 km/h i brutalne spychanie z drogi kryminalistów. W roku 1988 salony gier podbiła gra Chase H.Q., w której gracz wcielał się w funkcjonariuszy specjalnego pościgowego… » więcej 2020-10-31, godz. 06:00 Green Hell [Switch] Przygoda w niebezpiecznej amazońskiej puszczy - od niedawna również na Nintendo Switch. Green Hell to bardzo dobry survival od studia Creepy Jar. To gra pierwszoosobowa, w której nasz główny bohater walczy ze wszystkim, dosłownie, żeby… » więcej 2020-10-31, godz. 06:00 [31.10.2020] Giermasz #420 - Chwila wytchnienia Tak się złożyło, że w tym Giermaszu tylko jedna recenzja. Tylko - bo ostatnio harowaliśmy ciężko (żarcik) całą Redakcją i regularnie przygotowywaliśmy ze trzy, cztery teksty do każdej audycji. Chwila wytchnienia nie będzie jednak… » więcej 2020-10-31, godz. 06:00 Green Hell [Switch] Przygoda w niebezpiecznej amazońskiej puszczy - od niedawna również na Nintendo Switch. Green Hell to bardzo dobry survival od studia Creepy Jar. To gra pierwszoosobowa, w której nasz główny bohater walczy ze wszystkim, dosłownie, żeby… » więcej 2020-10-31, godz. 06:00 [31.10.2020] Przegląd tygodnia Na początek krótka refleksja: gdy człowiek jest graczem od lat 80-tych, gdy w głębokiej komunie trzeba było kombinować i "piracić", to teraz tylko łezka wzruszenia w oku się kręci, gdy cały świat czeka na premierę polskiej produkcji… » więcej 2020-10-31, godz. 06:00 [31.10.2020] Inteligenta... cerata... ... no dobrze, właściwie obrus - czy raczej tkanina, która, uwaga, rozpoznaje co na niej położyliśmy. Szok, to będzie technologiczny przełom! No ale dobrze, dosyć złośliwości, w programie rozmawiamy z naszym ekspertem Radkiem Lisem… » więcej 2020-10-31, godz. 06:00 [31.10.2020] Cyberwstrząs To się porobiło - jak cały świat czeka, to i cały świat graczy komentuje to, do czego już pod żadnym pozorem miało nie dojść. Czyli jednak mamy kolejną "obsuwę" słynnej już Cyberpunkowej produkcji. Gdy jedni mierzą się z wywołaną… » więcej 2020-10-24, godz. 06:00 FIFA 21 vs. eFootball PES 2020: Season Update [PS4] Kolejny raz zapraszamy na "Wielką futbolową wojnę konsolową". Na rynku dwie produkcje od lat mające swoich zagorzałych zwolenników i przeciwników. Również w redakcji Giermaszu dochodziło do gorących dyskusji o wyższości - bądź… » więcej 2020-10-24, godz. 06:00 The Survivalists [PS4] Zauroczyła mnie. Zaczarowała swoim urokiem, bezpretensjonalnością, przyjaznym podejściem do gracza i tym, że nie udaje czegoś czym nie jest. Pamiętacie Wormsy? Robaczki, które strzelały do siebie różnymi rodzajami broni - grę… » więcej
205206207208209210211