Nowa generacja konsol to niebywała okazja, by na grze zarobić jeszcze kilka dolarów. Tym tropem poszli twórcy gry Spirit of the North, wypuszczając na PlayStation 5 wersję rozszerzoną, której oryginał dostaliśmy w roku ubiegłym. Miało być piękniej, lepiej, efekt wow. No miało być, a nie jest. Gra wygląda jak na PS4, może w wersji Pro, ale na pewno nie na nową generację. A fabuła, która gracze poznali w 2019 roku, pozostała bez jakiejkolwiek zmiany. I może jest to duchowe doznanie celujące w klimaty takich gier jak Journey czy Flower, ale niestety ta produkcja jest po prostu gameplay'owo nudna.
Grę do recenzji dostaliśmy od agencji reprezentującej wydawcę.
Pomysł na grę jest ciekawy, bo inspirowana nordyckim folklorem gra przygodowa pozwala się wcielić w rolę lisa. Takiego co biega, skacze i szczeka. Zwierzak zauważył czerwony ślad na niebie i postanowił do niego dotrzeć, a towarzyszy mu w tym duch strażniczki zórz polarnych. Islandia, bo tutaj dzieje się akcja gry, jest zróżnicowana pod względem wyglądu, dzięki czemu odwiedzamy krainę pełną śniegu i wielkich lodowców, bezdrzewną tundrę, górskie niebezpieczne szczyty czy antyczne ruiny. Wydanie Spirit of the North na PlayStation 5 powinno zagwarantować niesamowite wizualne doznania, masę nowoczesnych efektów, najwyższą rozdzielczość i najwyższą jakość. A tak nie jest. Jest ładna i schludna, ale to maksymalnie poziom PlayStation 4 Pro, choć nie wiem, czy podświadomie nie zawyżam. Ta gra wygląda dobrze, ale na statycznych obrazkach.
Zgodzę się, że jest to eksploracyjna gra przygodowa, ze spokojnym klimatem pchającym do przemyśleń i tantryczną ścieżką dźwiękową. Przemierzanie wielkich połaci terenu, gdzie nic nie zakłóca odbioru przyrody, jest w pewien sposób relaksujące. Do czasu, aż trafimy na nudne sekwencje platformowe i schematyczne zagadki, których po jakimś czasie ma się po prostu dosyć. Zwłaszcza, że fabuła jest szczątkowa, więc zamiast skupić się na duchowych doznaniach, trzeba przedzierać się przez powtarzające się zagadki środowiskowe. Już sam początek jest dziwny, bo zaczynamy grę, biegniemy lisem i nie wiemy po co, dlaczego i gdzie. Dopiero po jakimś czasie spotykamy naszego duchowego odpowiednika, otrzymujemy nadnaturalne zdolności i cały czas szukamy drogi przed siebie. Problem w tym, że lis jest strasznie wolny i przemierzanie dużych połaci terenu strasznie się dłuży, a biegnąc szybko sie męczy. Nie wiem też po co twórcy dali opcję wolnego chodzenia, jak zwierzak sam w sobie jest ślamazarny.
Wspomniane wcześniej zagadki logiczne stanowią chwilowe urozmaicenie, ale jest ich dużo, więc po jakimś czasie ma się ich dosyć. Co gorsza, łatwiej zgubić się w terenie niż pogubić w rozwiązaniu zagadki. Bo sprowadzają się one do prostych czynności polegających na zabawą poziomem wody i dostarczeniu zasilania do magicznych kamieni, by oczyścić ruiny. Monotonne staje się to dość szybko, a niestety jest tak do końca gry.
Najlepsza w rozszerzonej wersji Spirit of the North jest muzyka. Jest naprawdę klimatyczna, wprowadzająca idealny nastrój do przygody, miękka i relaksująca. Niestety cała reszta leży. Fabuły praktycznie nie ma, graficznie to poprzednia generacja konsol, a sama rozgrywka zaczyna nudzić swoją powtarzalnością i monotonią. Miała być kolejna gra-doświadczenie, a wyszedł lis z worka.
Zobacz także
2020-10-10, godz. 06:00
[10.10.2020] Giermasz #417 - Poziom trudności
Kolorowa, wesoła oprawa graficzna, ewidentnie adresowana dla młodszych... ale nie dajcie się zwieść - Michał Król podkreśla, że najnowszy Crash Bandicoot 4: It's About Time jest naprawdę trudny! Tymczasem Jarek Gowin wskoczył…
» więcej
2020-10-10, godz. 06:00
Crash Bandicoot 4: Najwyższy Czas [PS4]
Czy platformówka Crash Bandicoot 4: Najwyższy Czas jest grą dobrą? Tak. Czy jest ładna? Jak najbardziej. Czy jest przystępna dla każdego i oferuje przyjemną, bezstresową zabawę? Nigdy w życiu. Mimo swojego cukierkowatego wyglądu…
» więcej
2020-10-10, godz. 06:00
RIDE 4 [PS4]
W erze w której nowa FIFA jest grą na refleks i szczęście a nie symulatorem piłki nożnej - są jeszcze tytuły, które powstają dla fanów sportu. Niewątpliwie, taką grą jest RIDE 4. To tytuł bliski symulatorowi, w którym ścigamy…
» więcej
2020-10-10, godz. 06:00
Star Wars: Squadrons [PS4]
Nawet za dzieciaka takich rzeczy nie robiłem. Ale teraz - gdybym miał hełm pilota Rebelii - to bym go zakładał specjalnie do tej gry i bym w nim grał. Star Wars: Squadrons mnie zachwyciło. Gdyby jeszcze było tam trochę więcej treści..…
» więcej
2020-10-10, godz. 06:00
[10.10.2020] Permanentna inwigilacja odcinek kolejny...
Ileż to razy w Giermaszu zżymaliśmy się - choć podszyte to i pewnym stoicyzmem, skoro nie mamy na to wpływu - gdy co i rusz wypływają informacje o tym jak ktoś gdzieś nas szpieguje. Oczywiście dzięki nowym technologiom. I jeżeli…
» więcej
2020-10-10, godz. 06:00
[10.10.2020] Multiplatformowo
A może powinniśmy się przebranżowić i mówić nie o grach komputerowych, tylko planszowych? Patrząc po wynikach zbiórek społecznościowych, społeczność jest tu niezwykle prężna. No ale, jednak, ta "planszówka" powstała na podstawie…
» więcej
2020-10-10, godz. 06:00
Crash Bandicoot 4: Najwyższy Czas [PS4]
Czy platformówka Crash Bandicoot 4: Najwyższy Czas jest grą dobrą? Tak. Czy jest ładna? Jak najbardziej. Czy jest przystępna dla każdego i oferuje przyjemną, bezstresową zabawę? Nigdy w życiu. Mimo swojego cukierkowatego wyglądu…
» więcej
2020-10-10, godz. 06:00
Star Wars: Squadrons [PS4]
Nawet za dzieciaka takich rzeczy nie robiłem. Ale teraz - gdybym miał hełm pilota Rebelii - to bym go zakładał specjalnie do tej gry i bym w nim grał. Star Wars: Squadrons mnie zachwyciło. Gdyby jeszcze było tam trochę więcej treści..…
» więcej
2020-10-10, godz. 06:00
RIDE 4 [PS4]
W erze w której nowa FIFA jest grą na refleks i szczęście a nie symulatorem piłki nożnej - są jeszcze tytuły, które powstają dla fanów sportu. Niewątpliwie, taką grą jest RIDE 4. To tytuł bliski symulatorowi, w którym ścigamy…
» więcej
2020-10-03, godz. 06:00
Windbound [PS4]
Czasem marzy mi się taka możliwość w recenzjach, żeby pozostać neutralnym. Żeby Wam tak powiedzieć, że w sumie to komuś może się podobać, ale też może się nie podobać. Tak jest z Windbound - survivalem od 5 Lives Studios…
» więcej