Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
Na pewno dodanie nowej grywalnej postaci, i to ikonicznego dla fanów serii Vergila, może być wabikiem dla kolejnego przejścia tej gry. Szczególnie, że jego styl walki jest dosyć wymagający - ale gdy uda się go opanować, to czuć moc - więc miłośnicy ciachania (zwłaszcza, bo walczy mieczami głownie, choć nie tylko) powinni być zadowoleni. Ci sami zresztą, którzy uwielbiają "maksować" oceny za walki. To jest jeden z wabików tej produkcji, której fabuła nie jest jakoś przesadnie długa, więc budowanie super-kombosów, żeby zasłużyć na wyższą ocenę jest tu w modzie.
Wspomniana fabuła nieco się zmieniła, chociaż to raczej drobne dodatki do już istniejących wątków - no, to akurat wiem z opisów, nic nie poradzę, że nie grałem wcześniej, prawda? Zresztą, patrząc na oficjalne informacje dotyczące gry, zmiany w opowieści nie były na tych materiałach akcentowane, więc nie to może jakoś szczególnie zachęcić do gry.
Ma to zrobić coś innego - a bardzo podobały mi się dwa dodatkowe tryby zabawy - Turbo przyspiesza rozgrywkę a "Legendarny Mroczny Rycerz" zwiększa ilość przeciwników na planszy. I w to mi graj! Co prawda kamera potrafi lekko zwariować od nadmiaru wrażeń, tak na ekranie można rozpętać istne piekło. Nomen omen, skoro walczymy z demonami. Nie mi pierwszemu skojarzyło się to nieco z "musou", czyli podgatunkiem RPG akcji z tysiącami wrogów na planszy. A jakby jeszcze Wam było mało, to mamy tryb "Krwawy Pałac" w którym rozprawiamy się z nieskończonymi falami wrogów. Jeżeli lubicie ciachać i siekać, to jesteście w domu. Znaczy w pałacu...
... tytułem wyjaśnienia, bo mam wrażenie, że ciągle mamy pewne pomieszanie pojęć. Czym właściwie jest slasher - a czym jest hack'n'slash. To drugie od klasycznego Diablo - najeżdżał gracz myszką na potwora - hackował - i "zaklikiwał" wroga. Hack'n'slash ma raczej prostą mechanikę, słaby cios, mocny cios, jakieś umiejętności specjalne. A slasher w prostej linii pochodzi od bijatyk. W tych, w których (dajmy na to), żeby kopnąć z półobrotu to trzeba wcisnąć stosowną kombinację klawiszy. W klasycznej bijatyce mamy tylko arenę - slasher jest, powiedzmy, trójwymiarową chodzoną bijatyką. Devil May Cry 5 (jak cała seria), to jeden wielki "korytarz", żaden otwarty świat, jedynie z niewielkimi odgałęzieniami na sekrety. I fajnie, chociaż mam wrażenie, że te gry kiedyś święciły większe triumfy. Tak czy owak, zarówno "piątka", jak i inne części Devil May Cry to slashery, choć liczba kombinacji ciosów nie przytłacza.
W tym kontekście na nieco dalszy plan (w mojej ocenie) schodzi kwestia oprawy graficznej. Oczywiście ważne, żeby prezentowała się elegancko, ale najistotniejsza jest frajda z walki. Naturalnie w next-genowym Devil May Cry 5 Special Edition, jak włączycie ray tracing (są różne opcje, także bardziej nastawione na wydajność), to - po prostu - zagracie w najlepszą graficznie wersję tej produkcji. Pamiętając o tym, że to korytarz, czyli nie brakuje niewidzialnych ścian, a nie wszystkie tekstury są najwyższej jakości. Za to bardzo podobało mi się przedstawienie historii w filmikach przerywnikowych. Jest ich naprawdę dużo, są nieźle wyreżyserowane. Czy fabuła jako taka jest sensowna? Cóż, daje powód do starć z dziesiątkami demonów, czyli jest ok. Ale oczywiście nie brakuje prawdziwych fanów chłonących każdy wątek tej opowieści. Kwestia gustu.
Trochę żałuję, że w odnowionej wersji twórcy nie przyłożyli się bardziej do opracowania wrażeń z tych nowych, haptycznych wibracji. Ciekawe, że dopiero przecież od niedawna gram na padzie od PlayStation 5, a już tak bardzo polubiłem tę nową funkcjonalność. W jednej sytuacji Devil May Cry 5 Special Edition korzysta z adaptacyjnego triggera, ale - może w jakiejś łatce - chcemy więcej!
W sumie niewiele napisałem na temat tego, czy się dobrze bawiłem. Akurat tutaj w pełni zgadzam się z opinią mojego redakcyjnego kolegi Jarka Gowina (recenzenta pierwszej wersji na PS4), który bardzo, ale to bardzo sobie chwalił. Mi się również bardzo podobało. Więc, podsumowując, wypada tu powtórzyć pytanie z pierwszego akapitu tej recenzji - czy posiadacze poprzedniej wersji powinni zainwestować jeszcze raz? Niestety, żeby cieszyć się next-genową grę, trzeba ją kupić. Więc wy może poczekajcie na obniżkę (chyba, że kochacie na zabój), nowa wersja gry naprawdę daje radę. A jeżeli slashery - czy też ogólniej mówiąc - jeżeli lubicie gry akcji, to polecam Devil May Cry 5 Special Edition.
Zobacz także
2021-04-01, godz. 13:02
GIERMASZ 2021, kwiecień
» więcej
2021-04-01, godz. 13:02
[03.04.2021] Konferencja na 200 procent
Oczywiście on-line, oczywiście z pełnym zaangażowaniem... ale, żeby aż dwa dni prezentować nowe telefony? Jak nam udowodnił jeden z chińskich gigantów rynku technologicznego, da się! A wszelkie informacje o tym, co ciekawego tam…
» więcej
2021-03-27, godz. 06:00
Loop Hero [PC]
Kiedy usiadłem do tej recenzji zastanawiałem się w jaki sposób najlepiej opisać naszego dzisiejszego bohatera. Bo gdy myślałem, że w temacie klasycznych, pixelartowych tytułów z gatunku indie widziałem już wszystko i ograłem naprawdę…
» więcej
2021-03-27, godz. 06:00
Curse of the Dead Gods [PlayStation 4]
Ciemne i mroczne katakumby, a gdzieś daleko w tle majaczy błysk oczu czających się w zaułkach rządnych krwi wrogów. To miejsce dla największych twardzieli, gdzie trup ściele się gęsto, a każdy kolejny krok może być tym ostatnim……
» więcej
2021-03-27, godz. 06:00
Monster Energy Supercross 4 - The Official Videogame [Xbox Series X]
Ledwo co w styczniu recenzowałem motocyklowe i naprawdę udane MXGP 2020, a teraz zasiadłem za sterami dwukołowca w Monster Energy Supercross 4. No i niestety tym razem jest mocno średnio. Szybka wkrada się nuda, zawodnicy sterowani przez…
» więcej
2021-03-27, godz. 06:00
[27.03.2021] Retorsje
Chociaż ten konflikt ekonomiczny jest rozgrywany na (górnolotnie) światowej arenie, to można to skomentować swojskim, staropolskim powiedzonkiem. "Złapał Kozak Tatarzyna a Tatarzyn za łeb trzyma" - czyli, jak opowiada nasz ekspert…
» więcej
2021-03-27, godz. 06:00
Loop Hero [PC]
Kiedy usiadłem do tej recenzji zastanawiałem się w jaki sposób najlepiej opisać naszego dzisiejszego bohatera. Bo gdy myślałem, że w temacie klasycznych, pixelartowych tytułów z gatunku indie widziałem już wszystko i ograłem naprawdę…
» więcej
2021-03-27, godz. 06:00
Curse of the Dead Gods [PlayStation 4]
Ciemne i mroczne katakumby, a gdzieś daleko w tle majaczy błysk oczu czających się w zaułkach rządnych krwi wrogów. To miejsce dla największych twardzieli, gdzie trup ściele się gęsto, a każdy kolejny krok może być tym ostatnim……
» więcej
2021-03-27, godz. 06:00
[27.03.2021] Giermasz #441 - Pociachani i porąbani
Nasz redakcyjny kolega Łukasz Rabikowski przez ostatnie dwa tygodnie nie robił nic innego, jak walczył z potworami, eksplorował mroczne podziemia - czyli zbroi nie zdejmował a później usiadł i to wszystko spisał. Pikselowy Loop Hero…
» więcej
2021-03-27, godz. 06:00
Loop Hero [PC]
Kiedy usiadłem do tej recenzji zastanawiałem się w jaki sposób najlepiej opisać naszego dzisiejszego bohatera. Bo gdy myślałem, że w temacie klasycznych, pixelartowych tytułów z gatunku indie widziałem już wszystko i ograłem naprawdę…
» więcej