Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Bravely Default II
Bravely Default II
Byliście kiedyś w teatrze lalek? Wyobraźcie sobie wycięte z kartonu, drewna czy papieru dekoracje a wśród nich "przeżywające" niesamowite przygody kukiełki. I chociaż na scenie widzieliśmy, przykładowo, kilka pomalowanych farbką drzewek, wyobraźnia (zwłaszcza dziecka) potrafiła przenieść widzów do jakiegoś wiekowego boru, gdzie szumią wielkie dęby. Takie porównanie nasunęło mi się w czasie grania w Bravely Default II. Graficznie ta gra w ogóle wygląda jak jedna, wielka teatralna dekoracja. Niczym ożywiony domek dla lalek. A na tej scenie kukiełki przeżywają epickie przygody. O ile pomożecie sobie trochę wyobraźnią.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
GIERMASZ-Recenzja Bravely Default II

Ale zanim porozmawiamy o historii, to koniecznie muszę opowiedzieć o samej rozgrywce. Pamiętam, że pierwsza część Bravely Default była jednym z powodów, dla których zacząłem pożądać przenośnej konsoli Nintendo 3DS. Zachwyciły mnie piękne miejscówki widziane na trailerach, bo i generalnie w jRPG cenię sobie właśnie fantazję Japończyków w kreowaniu światów fantasy (lubię tę grę słów, heh). Ale po - uwaga - ponad 120 godzinach gry ostatecznie zrezygnowałem, nie skończyłem. Więc do Bravely Default II (już na Switchu naturalnie) podchodziłem jednak z pewną ostrożnością. Miałem trochę racji - ale i bardzo dobrze się bawiłem. Acz, długo...

... właśnie, myślę, że warto tu zwrócić uwagę na długość nawet nie tyle samej gry - opowiedzianej historii - tylko na momentami żmudny grind, czyli "farmienie" punktów doświadczenia (za pokonanych wrogów), aby wzmacniać swoją drużynę. Dla fana jRPG (także "zwykłych" RPG) to nie pierwszyzna, ale, jak to się mówi, "co za dużo, to niezdrowo". A do "jedynki" zniechęciłem się w momencie, gdy po wspominanych 120 godzinach zabawy kolejna grupa fabularnych przeciwników (mimo wielu prób i różnych taktyk) dosłownie zmiotła moją drużynę z pola walki. Co znaczyło, że za słaby byłem (bądź miałem niewłaściwe buildy) i trzeba było ruszyć ZNOWU w liczoną na kilkadziesiąt godzin wyprawę po punkty doświadczenia. I tu się poddałem.

A jak jest w "dwójce"? Zdania są podzielone, z tego co zdążyłem zauważyć: jednak w mojej ocenie proporcja między poznawaniem historii a toczeniem (setek) tysięcy potyczek jest nieco lepiej wyważona. Dalej walki to "sól" tej zabawy (dlatego poświęcam temu wątkowi tyle uwagi), ale tu z kolei warto pamiętać o naprawdę udanym turowym systemie toczenia pojedynków przygotowanym przez twórców. Nie lubię w recenzjach skupiać się na szczegółach mechaniki rozgrywki, więc bardzo skrótowo powiem, że możemy w jednej rundzie wykonać więcej ruchów - kosztem postoju w rundach następnych, co może wykorzystać przeciwnik. Dochodzi więc pewien element taktyki, kiedy zdecydować się na ofensywne, a kiedy na defensywne podejście. Naturalnie, warto reagować na wydarzenia na polu walki i dostosowywać strategię "w locie".

Zresztą, dla fanów jRPG taka mechanika to nie pierwszyzna. Jeżeli lubicie godzinami nabijać punkty doświadczenia (są przecież takie gry na nawet tysiące godzin i znajdują całkiem liczne grono fanów), to Bravely Default II na pewno Wam się spodoba w tym aspekcie. Tyle, że to jednak zawęża grono odbiorców tej produkcji głównie do miłośników gatunku.

Tak - to chyba jedna z ważniejszych konkluzji tej recenzji. Bravely Default II to przede wszystkim hołd dla starej szkoły jRPG. Pod każdym względem. Także jeżeli chodzi o opowiadaną historię. I sposób jej przestawienia. Tu przypomnę co napisałem na początku: sporo rzeczy musisz sobie graczu w myślach dopowiedzieć. Bo na ekranie wygląda to zazwyczaj tak, że widzimy sylwetki postaci, które ze sobą rozmawiają. Niczym kukiełki na scenie teatru lalek pośród wyciętych z kartonu drzew. To do wyobraźni widza/gracza należy "dopowiedzenie sobie" całej reszty. Oczywiście, wiele zależy też od scenariusza i dialogów, jak udało się nakreślić sylwetki postaci oraz ich losy. I uważam, że Bravely Default II w tym aspekcie nie zawodzi. Mimo dużej umowności, przeżyłem naprawdę fajną przygodę. Oczywiście jak na standardy gatunku jRPG! Do tego, jak również wspomniałem, graficznie miejscówki są bardzo ładnie wykonane, niczym ożywiona XIX wieczna rycina z książek dla dzieci. Albo jak scenografia w teatrze lalek.

Słychać pewne narzekania na momentami przycinające się animacje w trakcie pojedynków, też to widziałem, ale - przynajmniej ja tak mam - zabawy mi to nie psuło. Na marginesie: gdy oglądacie trailery w sieci, to postaci wyglądają na nieco "rozpikselowane". Gdy tymczasem na małym ekranie Switcha (uwielbiam tryb przenośny), wszystko jest ostre jak brzytwa i wygląda naprawdę bardzo schludnie.

Aha - w oprawie tej recenzji (w wersji audio oczywiście) wykorzystałem anglojęzyczną wersję gry. I brzmi fajnie, postaci mówią z różnym akcentem, a wiele dialogów jest udźwiękowionych. Choć, przewrotnie, niezmiennie polecam przełączenie się na wersję japońską. W mojej ocenie nadaje rozgrywce tej dodatkowej, fajnej egzotyki. Szczególnie, że przeciez i tak wszystko dzieje się w świecie fantasy, magii i tajemniczych kryształów, które mogą powstrzymać kataklizm grożący ludziom. Albo, w niepowołanych rękach, uczynić wiele zła. Tak, skoro to hołd dla klasyki jRPG, to Drogi Graczu OCZYWIŚCIE ratujesz świat!

Tradycyjnie wiele o samej opowieści nie piszę, jeżeli lubisz jRPG, to Bravely Default II nie powinno Ciebie rozczarować. Czy dzięki tej produkcji gatunek zyska nowych fanów? Cóż, widziałem gry jRPG bardziej spektakularne, z wyreżyserowanymi filmikami animowanymi - gdy Bravely Default II w sposobie przedstawiania historii jest jednak skromniejsze. To jest ta wspomniana "stara szkoła". Dobrze, że jednocześnie postaci są pełne życia, mają swoje historie, które odkrywają się przed graczem wraz z postępami przygody. Dla mnie Bravely Default II jest naprawdę udaną produkcją, której poświęciłem bardzo dużo czasu. Nie wymaga zręczności palców, więc nadaje się na spokojne, wieczorne "posiadówki" w fotelu. Fanom jRPG polecam, innym nie odradzam. Tylko pamiętajcie, właśnie wybraliście się na przedstawienie do teatru lalek...

Zobacz także

2020-11-14, godz. 06:00 Watch Dogs: Legion [PS4] Londyn przyszłości, wszechobecna technologia, drony patrolujące ulice, permanentna inwigilacja i prywatna spółka Albion, która w sposób nie zawsze legalny pilnuje porządku na ulicach blisko 9 milionowej metropolii. I w tych pięknych… » więcej 2020-11-14, godz. 06:00 Assassin's Creed Valhalla [PS4] Celowo nie śledziłem pojawiających się kolejnych informacji o najnowszej odsłonie serii Assassin's Creed. Zakładałem, że będę miał okazję sam przekonać się, jaka będzie ta wycieczka do Valhalli i nie chciałem sobie psuć… » więcej 2020-11-14, godz. 06:00 Assassin's Creed Valhalla [PS4] Celowo nie śledziłem pojawiających się kolejnych informacji o najnowszej odsłonie serii Assassin's Creed. Zakładałem, że będę miał okazję sam przekonać się, jaka będzie ta wycieczka do Valhalli i nie chciałem sobie psuć… » więcej 2020-11-14, godz. 06:00 Doom Eternal: The Ancient Gods, Part One DLC [PS4] Doom jest klasą samą w sobie. Sam sobie ustawia poprzeczkę - a że Eternal już umieścił ją bardzo wysoko - wiadomo było, że tu wiele gorzej nie może być. The Ancient Gods, Part One, czyli właśnie pierwszy dodatek do flagowej produkcji… » więcej 2020-11-14, godz. 06:00 Doom Eternal: The Ancient Gods, Part One DLC [PS4] Doom jest klasą samą w sobie. Sam sobie ustawia poprzeczkę - a że Eternal już umieścił ją bardzo wysoko - wiadomo było, że tu wiele gorzej nie może być. The Ancient Gods, Part One, czyli właśnie pierwszy dodatek do flagowej produkcji… » więcej 2020-11-14, godz. 06:00 Doom Eternal: The Ancient Gods, Part One DLC [PS4] Doom jest klasą samą w sobie. Sam sobie ustawia poprzeczkę - a że Eternal już umieścił ją bardzo wysoko - wiadomo było, że tu wiele gorzej nie może być. The Ancient Gods, Part One, czyli właśnie pierwszy dodatek do flagowej produkcji… » więcej 2020-11-14, godz. 06:00 [14.11.2020] Giermasz #422 - Giermasz Ubisoft Edition Nazwa zobowiązuje - tak się złożyło, że dwie gry z otwartym światem przygotowane przez zespoły Ubisoftu recenzujemy. I obie bardzo polecamy. Andrzej Kutys wyruszył na wyprawę ze wczesnośredniowiecznym plemieniem wikingów, Assassin's… » więcej 2020-11-07, godz. 06:00 Ghostrunner [PS4] Udało mi się wzbudzić podziw mojej żony... Obserwowała, jak grałem w Ghostrunnera i w pewnym momencie powiedziała - na Twoim miejscu to już bym wywaliła tego pada za okno. No cóż, choć licznik śmierci bije tutaj z prędkością… » więcej 2020-11-07, godz. 06:00 Ghostrunner [PS4] Udało mi się wzbudzić podziw mojej żony... Obserwowała, jak grałem w Ghostrunnera i w pewnym momencie powiedziała - na Twoim miejscu to już bym wywaliła tego pada za okno. No cóż, choć licznik śmierci bije tutaj z prędkością… » więcej 2020-11-07, godz. 06:00 Pikmin 3 Deluxe [Switch] Gdy gorączka osiąga zenit przed premierami konsol nowej generacji z ich zapowiadaną super-ultra-mega-turbo grafiką i mocą (czyli tradycyjnie, przy każdej takiej okazji słyszymy to samo) - tak Nintendo spokojnie robi swoje. Lista ekskluzywnych… » więcej
203204205206207208209