Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Curse of the Dead Gods
Curse of the Dead Gods
Ciemne i mroczne katakumby, a gdzieś daleko w tle majaczy błysk oczu czających się w zaułkach rządnych krwi wrogów. To miejsce dla największych twardzieli, gdzie trup ściele się gęsto, a każdy kolejny krok może być tym ostatnim… Wizja odnalezienia skarbu i zdobycia przepotężnych mocy jest jednak większa niż strach, a szansa na wieczną chwałę i bogactwo całkowicie przesłania nam cały świat. Chwytamy więc mocniej za broń, w drugiej ręce trzymając pochodnie, po której nieśmiało skaczą niewielkie języki ognia i ruszamy w głąb niekończących się kazamatów. Witajcie w Curse of the Dead Gods, to będzie długa wędrówka…

Grę
do recenzji dostaliśmy od agencji reprezentującej twórców.
GIERMASZ-Recenzja Curse of the Dead Gods

W Curse of the Dead Gods czeka nas dosłownie brutalny początek. Bez wielu wyjaśnień, wprowadzenia w meandry fabuły, czy samouczkowego „prowadzenia za rączkę”. Gra przypomina takie dość specyficzne połączenie Diablo, Darkest Dungeon z Path of Exile i Dead Cells. To izometryczny hack’and’slash, o dość surowym wyglądzie i oryginalnej mechanice. Przemierzamy w nim długie i mroczne korytarze pełne wrogów, zbieramy to, co wypadnie z naszych przeciwników, odkrywamy znajdźki, trafiamy na skrzynie ze złotem, rozwijamy naszą postać i tak dalej i tak dalej. Sama fabuła opiera się tu na pokonywaniu poziomów mrocznej świątyni w poszukiwaniu bogactwa i sławy, a na naszej drodze, w tym pozornie nieskończonym labiryncie, czekać będą śmiercionośne pułapki, ślepe uliczki, jak i ukryte w mroku potwory.

A propos mroku - w grze bardzo ważną rolę grają światło oraz cień, a może raczej oświetlenie mrocznych i ponurych korytarzy, które przychodzi nam tu przemierzać oraz totalne ciemności w których skrywają się nasi przeciwnicy. Twórcy zdecydowali się na zaimplementowanie ciekawej mechaniki, gdzie oprócz tego, że dzięki latarniom możemy odpowiednio wcześniej dostrzec czających się na nas za rogiem wrogów, to już jednak sama walka po omacku, chociaż mało komfortowa, to jednak daje nam spore bonusy do zadawanych obrażeń. Może na początku takie podejście do tematu sprawia nieco problemów, to jednak wierzcie mi, że z biegiem czasu już niemal automatycznie porzucamy trzymaną w ręce pochodnię na rzecz błyszczącej klingi naszego miecza.

Klątwa to słowo klucz jeśli mowa o tym tytule. Co ciekawe ma ona bardziej pozytywny wydźwięk niż nam się wydaje i odpowiada za to, jakie bonusy zyskuje nasza postać i jak będzie wyglądać nasza rozgrywka. Sam progres w grze i przechodzenie przez kolejne korytarze i pomieszczenia w Curse of the Dead Gods, nie jest bez wpływu na zachowanie naszego protagonisty. Nasza postać z biegiem gry staje się coraz bardziej splugawiona, aż w pewnym momencie gra na stałe przydziela nam jedną z wielu losowych klątw. Maksymalnie możemy mieć ich pięć, a każda z nich odpowiada za nieco inną sferę rozgrywki.

Mogą one na przykład wpływać na wytrzymałość naszej postaci, jej siłę lub też oddziaływać na regenerację jej zdrowia. To praktycznie zawsze jest też coś za coś. Jeśli nasza postać wyposażona w taką klątwę obrywa mocniej podczas samych potyczek, to już na przykład zabicie wroga pozwala nam odzyskać więcej punktów życia niż w normalnych warunkach. Z kolei to otwiera nam zupełnie nowe pole do popisu i może zachęcać do wyposażenia bohatera w ekwipunek, który dobrze sprawdza się w walce z wieloma wrogami i premiuje styl berserkera. A mamy tu do dyspozycji szeroki wybór broni i każda z nich ma swoje plusy jak i minusy. Wszystko zależy tu od tego, jakie zaklęcie akurat spłynie na naszą postać, co wymusza na nas odpowiednią reakcję. Muszę przyznać, że system klątw w połączeniu z odpowiednio zbudowaną pod nie postacią sprawdza się tu naprawdę doskonale.

Poza systemem klątw Curse of the Dead Gods nie wyróżnia się już tak bardzo z całego tłumu izometrycznych gier z gatunku hack’and’slash. Mamy więc dynamiczne potyczki, hektolitry tryskającej krwi, rozbudowane animacje, „combosy” i tony, dosłownie tony wrogów, które staną na naszej drodze w wąskich i nieco klaustrofobicznych kazamatach. Jesteśmy tutaj czymś na wzór „one man army” i właśnie takim trybem "Rambo" prześlizgujemy się na szybkości przez kolejne poziomy przeklętej świątyni. Nie ma tu zbyt wiele miejsca na taktykę i pogłówkowanie, to raczej agresywne klikanie w dostępne przyciski, wyczucie odpowiedniego tempa w zadawaniu obrażeń i unikanie ataków wrogów. Pod tym względem Curse of the Dead Gods działa jak najlepsze antidotum na stres i fajny sposób na odreagowanie ciężkiego dnia w pracy. Jest tylko jeden, aczkolwiek dość znaczący problem. To dość bogaty rynek, na którym znajdziemy wiele ciekawszych, bardziej rozbudowanych i wciągających tytułów. Ba, nawet starszych i o wiele lepiej wyglądających bezpośrednich konkurentów tytułowej „Klątwy”.

Podsumowując, czego tak naprawdę zabrakło mi w Curse of the Dead Gods? Wyzwania, głębi fabuły, lepszej grafiki i bardziej zróżnicowanej rozgrywki z biegiem upływającego w grze czasu. Dość powiedzieć, że po pierwszych kilku godzinach, w „Klątwie” nie czeka na nas już nic zaskakującego, nic nowego, no może jedynie poza przeskalowaniem siły naszej postaci jak i otaczających nas wrogów.

Moim zdaniem, przy tak dużej różnorodności tego typu gier na rynku, stworzenie czegoś naprawdę oryginalnego stało się już niezwykle trudne. Kwestia w tym, czy Curse of the Dead Gods to gra w swoim rodzaju nietuzinkowa i unikatowa? Myślę jednak, że niestety nie. To gra poprawna, jednak nie wyróżniająca się niczym szczególnym. Co nie zmienia jednak faktu, że powinna spokojnie wystarczyć na kilka godzin, wieczornej rozrywki. Cześć!

Zobacz także

2021-12-18, godz. 06:00 Gothic II: Kroniki Myrtany [PC] Kiedy dowiedziałem się o premierze fanowskiego moda do drugiej części serii Gothic pod tytułem "Kroniki Myrtany", to piałem z zachwytu. To dlatego, że twórcy przeszli wiele perturbacji, zanim wypuścili opinii publicznej owoc swojej… » więcej 2021-12-18, godz. 06:00 Big Brain Academy: Brain vs. Brain [Switch] Mówi się, że w pewnym wieku trzeba zacząć dbać o mózg, by jak najdłużej działał na najwyższych obrotach. Jest to oczywiście prawda, ale rozwijać go, gimnastykować i dać się wykazać, trzeba przez całe życie. Codzienne treningi… » więcej 2021-12-18, godz. 06:00 Clid The Snail [PlayStation 4] Dzisiaj będzie zupełnie nietypowo, bo naszym głównym bohaterem nie będzie potężny rycerz, będący ostatnią nadzieją ludzkości, nieustępliwy dowódca odbijający z rąk wrogów podbite tereny czy szlachetny i prawy władca prowadzący… » więcej 2021-12-18, godz. 06:00 Clid The Snail [PlayStation 4] Dzisiaj będzie zupełnie nietypowo, bo naszym głównym bohaterem nie będzie potężny rycerz, będący ostatnią nadzieją ludzkości, nieustępliwy dowódca odbijający z rąk wrogów podbite tereny czy szlachetny i prawy władca prowadzący… » więcej 2021-12-18, godz. 06:00 Farming Simulator 22 [PlayStation 5] Niezależnie od tego, co Wam teraz napiszę, najnowsza odsłona serii Farming Simulator (z numerem 22) już jest wielkim sprzedażowym sukcesem. W tym momencie ponad półtora miliona fanów wirtualnego rolnictwa z poświęceniem orze pola… » więcej 2021-12-18, godz. 06:00 [18.12.2021] Giermasz #477 - No to heloł! Pięć recenzji i kilka zaskoczeń: chociaż chronologicznie tę opinię usłyszycie w połowie tej audycji, to warto odnotować niesamowitą historię stojącą za powstaniem dodatku do gry sprzed wielu, wielu lat. Tymczasem, zdaniem Bartka… » więcej 2021-12-17, godz. 19:56 [18.12.2021] Narzędzia W teorii - świetne narzędzie do, przykładowo, monitorowania aktywności naszych dzieci, przypięte do kluczy pozwoli na spokój ducha, że się nie zgubią... ale są i też, nomen omen, zgubne skutki stosowania lokalizatorów. O szczegółach… » więcej 2021-12-11, godz. 06:00 Asterix & Obelix: Slap Them All! [Switch] Seria komiksów o dwóch dzielnych Galach i ich wiosce, która nie poddaje się rzymskim prześladowcom jest jedą z moich ulubionych. Przepięknie narysowana, inteligentnie śmieszna - i w papierowej formie chyba najlepsza. Bo już filmy… » więcej 2021-12-11, godz. 06:00 This is the President [PC] Podsłuchy, skandale, intrygi, szemrane interesy, tajemnicze lobby i ogromne pieniądze - tak w skrócie wygląda światowa polityka. Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność, a kiedy gra idzie o najwyższą stawkę, sentymenty… » więcej 2021-12-11, godz. 06:00 Phoenix Point: Behemoth Edition [Xbox Series X] Mam ostatnio szczęście do gier solidnych. Nie rewolucyjnych, nie rewelacyjnych czy wybitnych. Dostaję produkcje, które robią solidni fachowcy, choć nie artyści. Phoenix Point taką grą właśnie jest. Po tym, jak turowa gra taktyczna… » więcej
138139140141142143144