Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
Przyznam, że nie grałem w inne produkcje z tej serii. Oryginalnie premiera SaGa Frontier w naszej części świata odbyła się w 1998 roku na pierwszym PlayStation i z tego co zdążyłem się dowiedzieć, szybko ta produkcja obrosła kultem oddanych fanów. Ja podchodziłem do ogrywania tego tytułu bez żadnych zaszłości. Choć niewątpliwie byłem ciekawy gry, która w momencie premiery była oceniana jako "awangardowa", a jej konstrukcja z quasi otwartym światem do dowolnego zwiedzania w latach 90-tych była czymś nowatorskim.
Dzięki uprzejmości polskiego wydawcy, miałem możliwość przetestowania wersji przenośnej, na konsoli Nintendo Switch. Wydało mi się po prostu, że gdy mamy do czynienia z grafiką w rzucie izometrycznym, z narysowanymi tłami po których poruszają się nieco rozpikselowane, niewielkie sylwetki postaci - i że na małym ekranie SaGa Frontier Remastered sprawdzi się najlepiej. Tak też się stało, choć dla porządku włączyłem też na telewizorze - i, jak to się mówi, "zdrady nie było". Należą się tu słowa pochwały za jakość tego remastera. To nie tylko podbita rozdzielczość, ale ogólnie ładniejszy wygląd całości, lepsze animacje, ostrzejsze tekstury. Warto też zwrócić uwagę, że projekt przygotowany w latach 90-tych, w remasterze zachowuje ducha oryginału - i wciąż to się broni. Acz, jeżeli będziecie mieli wybór, to polecam na małym, przenośnym ekranie Switcha. I wciąż pamiętajcie, że ja jestem fanem "japońszczyzny" i uważam, że to takie osoby powinny być przede wszystkim zainteresowane zagraniem w SaGa Frontier Remastered.
Choć, gdy odpaliłem ekran tytułowy, to czułem się lekko zaskoczony. Siedem postaci do wyboru (po przejściu gry odblokujecie ósmy, wycięty z pierwotnej wersji, scenariusz - to wartość dodana remastera) - w sumie osiem historii osadzonych w świecie, który od samego początku gry można dowolnie zwiedzać. Być może pamiętacie inne jRPG - zazwyczaj, zanim gracz zrobił fabularny postęp, który odblokowywał możliwość podróżowania w każde miejsce na mapie - to trzeba było trochę poczekać. A w SaGa Frontier Remastered od razu mamy system podróży w dowolne miejsce gry. W teorii...
... bo w praktyce wygląda to czasami tak, że można się czuć zakłopotanym. Wyjaśnię na przykładzie (starając się jednocześnie nie zdradzić zbyt wiele). Otóż w zakładce historia miałem informację (zapomnijcie o jakiś znacznikach z cyklu "tu jest cel Twojej misji"), że muszę znaleźć konkretną osobę na konkretnej planecie. Ale w spisie miejsc do podróżowania jej nie było (tej planety). Dopiero później zrozumiałem, że w grze jest, powiedzmy, główny HUB, z którego mogę latać do wszystkich miejscówek. Po prostu z lokacji w której w danym momencie byłem, nie mogłem wybrać podróży tam, gdzie mnie misja prowadziła. Tę możliwość miałem z innego miejsca. A chwilę później zrozumiałem, że chociaż są lokacje (bądź ich części) niedostępne dla danej postaci, której historię teraz poznaję - to będą one dostępne dla innego bohatera bądź bohaterki innej opowieści w tej grze. A fabuł jest, jak już wspomniałem, osiem. Dzieją się w tym samym uniwersum, dotyczą różnych spraw, a ich bohaterowie działają z różnych pobudek i chcą osiągnąć różne cele. Niewątpliwie - tak w latach 90-tych, jak i teraz - to trochę awangardowe podejście do opowiadanej w grze historii.
Tylko pamiętajcie, że to nie jest jakaś super-przystępna produkcja dla "świeżaków". Nie ma żadnych strzałek, znaczników misji (dla części graczy to plus). Praktycznie od początku gry, można zwiedzać każde miejsce. Tyle, że (co już wiecie), nie każde są jednakowo dostępne, niektóre wydają się puste, w niektórych - wydaje się - nic się nie dzieje interesującego dla gracza. Ale: czasami okaże się, że wydawałoby się banalna pogawędka z jakąś napotkaną postacią niezależną skończy się nową osobą w drużynie albo misją. Czyli jednak coś tam było do znalezienia. SaGa Frontier Remastered stawia na daleko posuniętą wolność gracza. Co może niektórych zniechęcać. Tu trzeba eksplorować, szukać, zagadywać figurki na planszy - i może coś z tego wyniknie. Albo nie. Ba, niemalże na samym początku przygody z grą, musiałem sięgnąć po pomoc do internetu.
Zresztą, nie jestem jedyną osobą, która nieco się w SaGa Frontier Remastered zgubiła. Może jestem nieco rozleniwiony i zepsuty przez współczesne produkcje? Opisywana gra ostatecznie daje dużo od siebie, ale trzeba się w nią mocno zaangażować. Weźmy system walki - jak już go poznacie, okaże się doprawdy interesujący i sensownie skomplikowany. Tyle, że w tej grze nie ma żadnego samouczka! O ile nie sięgacie po pomoc do Internetu, pozostaje spostrzegawczość. Znowu, prosty przykład: moja pierwsza walka, gdy miałem dwie postaci w drużynie (przypadkowo podszedłem i zagadałem do jakiegoś typa - i okazało się, że mam nowego kompana) - i teraz na początku walki wybór, że dana postać może stać w pierwszej bądź drugiej linii. Co to daje? A skąd niby miałem wiedzieć? W grze nie ma klasycznego w RPG systemu progresji, zdobywania punktów, postaci leczą się automatycznie po walce... Naprawdę, parę okienek z tekstem objaśniającym zasady tej zabawy moim zdaniem by się przydało. Z drugiej strony - skoro twórcy dają graczom taką wolność, praktycznie od razu - to może im ten samouczek w remasterze jednak nie pasował do koncepcji?
Ocenianie SaGa Frontier Remastered to dla mnie "ciężki orzech do zgryzienia". Raczej dla fanów jRPG ("świeżaki" powinny zacząć od bardziej konwencjonalnych czy efektownych przedstawicieli gatunków) - ze specyficzną rozgrywką... W sumie, rozumiem, dlaczego ta gra obrosła kultem. Jest wyjątkowa. To fakt. Jednak czy ta wyjątkowość będzie zrozumiała dla każdego? Tu mam wątpliwości.
PS. Patrzę też na cenę: wydaje się sensownie skalkulowana. Więc jeżeli lubicie jRPG i chcecie sprawdzić, o co w tym całym SaGa Frontier Remastered chodzi, to istnieje szansa, że będziecie się dobrze bawić. Tylko trzeba dać tej grze szansę. I się nie zniechęcać.
Zobacz także
2021-06-19, godz. 06:00
Ratchet & Clank: Rift Apart [PlayStation 5]
Ratchet & Clank: Rift Apart to książkowy przykład gry nowej generacji konsol, zręcznościowy killer, przecudowny pod każdym względem, a do tego prawdziwy system seller, który powinien napędzić sprzedaż PlayStation 5, a z drugiej…
» więcej
2021-06-19, godz. 06:00
Wasteland 3: The Battle of Steeltown DLC [PlayStation 4]
Wasteland 3 trzyma poziom. Miłośnicy gier RPG na pewno pamiętają jeszcze trzecią odsłonę utrzymanej w klimacie postapokaliptycznym produkcji. Gra doczekała się pierwszego dużego dodatku pod tytułem The Battle of Steeltown. To kilka…
» więcej
2021-06-19, godz. 06:00
Wasteland 3: The Battle of Steeltown DLC [PlayStation 4]
Wasteland 3 trzyma poziom. Miłośnicy gier RPG na pewno pamiętają jeszcze trzecią odsłonę utrzymanej w klimacie postapokaliptycznym produkcji. Gra doczekała się pierwszego dużego dodatku pod tytułem The Battle of Steeltown. To kilka…
» więcej
2021-06-19, godz. 06:00
Wasteland 3: The Battle of Steeltown DLC [PlayStation 4]
Wasteland 3 trzyma poziom. Miłośnicy gier RPG na pewno pamiętają jeszcze trzecią odsłonę utrzymanej w klimacie postapokaliptycznym produkcji. Gra doczekała się pierwszego dużego dodatku pod tytułem The Battle of Steeltown. To kilka…
» więcej
2021-06-19, godz. 06:00
[19.06.2021] Giermasz #453 - Nowy wymiar
Wreszcie doczekaliśmy się tej osławionej nowej generacji - podkreśla Michał Król w recenzji niezwykle udanej platformówki akcji Ratchet & Clank: Rift Apart (choć warto zwrócić uwagę, że już wcześniej recenzowaliśmy gry wyglądające…
» więcej
2021-06-18, godz. 14:50
[19.06.2021] Polskie gry na E3 2021
Jak sama nazwa wskazuje, w tym wydaniu kącika Gramy po polsku rozmawiamy o grach naszych studiów, które pokazano na dużej, branżowej imprezie. I miło odnotować, że, przykładowo, prezentację dużego wydawcy rozpoczynał efektowny…
» więcej
2021-06-18, godz. 14:41
[19.06.2021] Górnicy
Ceny kart graficznych poszybowały do góry. Głównymi winowajcami są kopacze kryptowalut, nowoczesne urządzenia wykupują dosłownie "na pniu". Między innymi o tym rozmawiamy z naszym technologicznym ekspertem Radkiem Lisem. Poza tym…
» więcej
2021-06-18, godz. 14:09
Half-Life (1998 r.)
Można się zastanawiać, co by było, gdyby tego dnia doktor Gordon Freeman nie spóźnił się do pracy? Czy eksperyment w ściśle tajnym laboratorium Black Mesa nie skończyłby się katastrofą i otwarciem drzwi do innego wymiaru, z którego…
» więcej
2021-06-12, godz. 06:00
Sniper: Ghost Warrior Contracts 2 [Xbox Series X]
Od 2010 roku CI Games rozwija swoją serię Sniper: Ghost Warrior. Efekty tych działań były różne. Rekordowa sprzedaż jedynki, słabsza dwójki, masa bugów w SGW3 i odrodzenie w Sniper: Ghost Warrior Contracts. Kontrakty wprowadzały…
» więcej
2021-06-12, godz. 06:00
DC Super Hero Girls: Teen Power [Switch]
Gdy włączyłem DC Super Hero Girls: Teen Power, przez pierwsze kilkanaście minut zastanawiałem się, niczym w piosence, "co ja robię tu" ? Nastoletnie, szczebioczące sympatycznie super-bohaterki, radośnie podekscytowane wrzuceniem kolejnej…
» więcej