Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Koch Media Poland
Co od razu implikuje jedno proste stwierdzenie: bardzo wiele będzie tu zależało, Drogi Graczu, od tego, czego właściwie oczekujesz po takiej, post-apokaliptycznej grze RPG? I ile jesteś w stanie wybaczyć twórcom, którzy ambicje mieli ogromne - i po części im podołali, choć w kilku przynajmniej aspektach można dyskutować, "czy szklanka jest do połowy pusta, czy pełna"? Umówmy się tak: ja opiszę, co mi się podobało, co nie, co mnie ujęło, a co zirytowało - ale to będą tylko osobiste wrażenia, które mogą, choć nie muszą, być pomocne w decyzji "czy to gra dla mnie" - dla Ciebie?
Punkt wyjścia jest w sumie standardowy (złowieszczo prawdopodobnie to brzmi niestety). Oto chciwa i głupia ludzka korporacja Toxanol bezpowrotnie zanieczyściła planetę. Więc teraz władają nią zmutowane zwierzęta, ludzkość ponoć wyniosła się w specjalnych Arkach gdzieś dalej w kosmos. Oczywiście wspomniane zwierzęta, zmienione przez chemikalia, w swoich zachowaniach przypominają ludzi. I przeżywają różne, często dramatyczne historie. Gdy wróg wioski naszego głównego bohatera zabija jego rodziców, on sam udaje się na wygnanie - z którego wraca, aby dopełnić swojego przeznaczenia (heh!).
I nie sama historia jest tu problemem - problemem jest to, że aby była "epicka" i ciekawie opowiedziana (w scenkach przerywnikowych, filmikach) - na to potrzebny jest czas i budżet. W praktyce, zainscenizowane na silniku gry wydarzenia wyglądają bardzo, skromnie? Podobnie wszelkie konwersacje w grze, to w praktyce statyczne ekrany. W dodatku, zwierzęta w Biomutant mówią w dziwnym języku: i w praktyce taka scenka wygląda tak, że najpierw delikwent coś mamrocze, później lektor nam to tłumaczy, pojawia się tekst... Żeby nie trwało to wieki, najlepiej taką rozmowę "przeklikać". Ale niektóre dyskusje ciągną się i tak za długo. W dodatku większość zadań pobocznych to "przynieś, znajdź, pozamiataj"...
... ale dają dobry pretekst do eksplorowania dużego, otwartego świata Biomutanta (według informacji przedpremierowych o rozmiarze 8 na 8 kilometrów). Tak, jestem przekonany, że projektowaniu mapy twórcy poświęcili mnóstwo czasu. I dobrze. Krainy są zróznicowane, wiele jest miejsc, które zwiedzamy w poszukiwaniu różnych fantów, nie raz zejdziecie z obranej ścieżki, bo na horyzoncie właśnie pojawiło się coś nowego. To niewątpliwie był ten element Biomutanta, który trzymał mnie przy ekranie. Nawet mimo tego, że biegałem w poszukiwaniu ot, zwykłych znajdziek. I jeżeli swobodna eksploracja daje Wam frajdę, to Biomutanta mogę polecić. Dość powiedzieć, że po 14 godzinach gry, wykonałem w sumie... 6 procent wszystkich zadań, głównych i pobocznych. Jeżeli więc jesteście zbieraczami, którzy muszą "odfajkować" każdy znaczek na mapie, Biomutant tu nie zawiedzie. Choć, przyznam, momentami czułem się przytłoczony, zwłaszcza przez pierwsze kilkadziesiąt godzin.
Ale znowu: wspomniałem o Arkach, czyli statkach kosmicznych do ewakuacji zniszczonej przez chemikalia planety. Jeden znajdujemy na mapie, nawet możemy zdecydować, kogo zabierzemy ze sobą. Ilość miejsc ograniczona. I teraz, wydaje się, że gra powinna dawać możliwość namysłu, poznania postaci, które możemy obdarować takim miejscem, prawda? A w praktyce wyglądało to tak, że podszedłem do jakiegoś typa, zagadałem, zrobiłem jakieś zadanie (coś mu przyniosłem) - i mogłem go zaprosić do Arki. Od razu. Nie czułem żadnej emocji z tym związanej, bo i twórcy nie dali mi żadnej szansy, aby to miało znaczenie. Kogoś zaprosiłem, kogoś nie, w ogóle mnie to nie obeszło.
Wracając do wątku znaczków na mapie: warto je zawsze sprawdzać także dlatego, że praktycznie zawsze przy okazji zbierania czegokolwiek, czekać nas będzie walka. Zręcznościowa, na domyślnym średnim poziomie trudności nieprzesadnie frustrująca - acz podejścia "na hurra" też bym nie polecał. Broń palna, plus walka w zwarciu: czyli efektowne zwolnienia akcji, akrobacje uników i skoków z jednoczesnym zasypywaniem wrogów gradem pocisków. Do tego akcje specjalne i super ciosy. To jeden z tych najlepszych punktów Biomutanta. Choć... walka w zwarciu wydała mi się nieco niezgrabna. Cóż, może także dlatego, że ostatnio regularnie ogrywałem produkcje w których kierowałem ludzikiem (czyli perspektywa trzecie osoby, TPP) i walczyłem. Nie będę przywoływał konkretnych tytułów (wystarczy sprawdzić w dziale recenzje, w co bawiłem się ostatnio), ale mam porównanie. I o ile walka jako całość w Biomutant jest fajna, tak ten jeden element - używanie broni białej - w opisywanej grze trzeba naprawdę dobrze wyczuć. Czyli i tak jest dobrze, w pewnym sensie wymusza to na graczu delikatnie taktyczne podejście do zręcznościowych starć. Ostrzelać, podskoczyć, ciachnąć, uciec - całościowo to ma sens.
Wspomniałem, że Biomutant to przedstawiciel gier RPG. Czyli trzeba awansować postać, zbierać wyposażenie, rozwijać umiejętności bohatera. To dosyć złożony system, w mojej ocenie, twórcy nie do końca idealnie poradzili sobie z jego obsługą. Musiałbym tu szczegółowo opisać, które konkretnie rozwiązania nie wydały mi się trafione. Czego robić nie będę - ale jako weteran wielu ekranów ekwipunku, ulepszeń, zadań i czego tam chcecie uważam, że nie wszystko w Biomutant zagrało idealnie i jest intuicyjne. Choć po kilku godzinach system miałem "ogarnięty". Wiem, zdawkowo o tym piszę, ale sami spróbujcie, zrozumiecie, o co chodzi. Albo stwierdzicie, że jest świetnie i się czepiam...
Nie przez przypadek przywołałem na początku informację, jak bardzo skrajne oceny dostaje Biomutant. Także we mnie ta gra budziła bardzo różne emocje. Z jednej strony nie udało się zapewnić epicko opowiedzianej historii. Tu ograniczenia związane z wielkością studia tworzącego grę da się łatwo wytknąć. Podobnie, ogólnie zadania poboczne nie powalają treścią. Ale za to odkrywanie mapy, ciekawostek, nowych lokacji, "odklikiwanie" kolejnych punktów w zakładce "zadania poboczne" tak czy owak dało mi sporo frajdy. No, powiedzmy, tak na góra 4-5 godzin ciągłego siedzenia. Co i tak chyba jest niezłym wynikiem, prawda? I najlepsze w tym wszystkim - przebrnęliście w czytaniu całkiem długiego tekstu, pewnie w oczekiwaniu na pointę i ocenę... A ja nie wiem, jak się do tego odnieść. Biomutant budzi dosyć skrajne emocje, jak już wspomniałem. Jeżeli już koniecznie musiałbym wystawić konkretną notę... to jej nie wystawię (abstrahując od tego, że ich generalnie w recenzjach Giermaszu nie ma). Albo inaczej. Wydaje się, że nota między 6 a 8 (w gatunku zręcznościowych RPG post-apo) w 10-cio stopniowej skali będzie dobra. I wszystko będzie tu zależało od Ciebie, Drogi Graczu...
Zobacz także
2020-09-26, godz. 06:00
Captain Tsubasa: Rise of New Champions [PS4]
Kilkadziesiąt lat temu głównie męska część dzieciaków z wypiekami na twarzy siadała do telewizorów, by na kanale Polonia 1 oglądać zmagania niesamowitych piłkarzy w serialu Kapitan Jastrząb. Było to jedno z pierwszych anime…
» więcej
2020-09-25, godz. 10:19
[19.09.2020] Koincydencje
Premiera konsoli w tym samym dniu co premiera wielce wyczekiwanej polskiej gry - i jeszcze w trakcie weekendu z targami w Poznaniu - i co na to wszystko gracze... Rozmawiamy z Michałem w kąciku Gramy po polsku. Jest też trochę zapowiedzi…
» więcej
2020-09-19, godz. 06:00
eFootball PES 2021 Season Update [PS4]
Tegoroczna odsłona mojej ulubionej serii gier piłkarskich jest wyjątkowa. Dlaczego? Bo nie jest to pełnoprawna, nowa odsłona, w pełnej cenie, z wieloma nowościami. Konami stwierdziło, że zmian jest tak mało, że wyjdzie jako "Sezonowa…
» więcej
2020-09-19, godz. 06:00
Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning [PS4]
Nie było tu niczego, co by mnie szczególnie przyciągnęło. Z drugiej strony - nie doświadczyłem też niczego, co by mnie jakoś specjalnie zniechęciło. Nie zmuszałem się do grania w Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning, ale też jakoś…
» więcej
2020-09-19, godz. 06:00
Final Fantasy Crystal Chronicles: Remastered Edition [PS4]
Gdy złowroga Miazma spowija krainę, jedyną nadzieją są kryształy Myrrh, chroniące miasta i wioski. Problem w tym, że o taki kryształ trzeba dbać i raz do roku zasilać go trzema kroplami myrrh. A nie jest to artykuł, który można…
» więcej
2020-09-19, godz. 06:00
Final Fantasy Crystal Chronicles: Remastered Edition [PS4]
Gdy złowroga Miazma spowija krainę, jedyną nadzieją są kryształy Myrrh, chroniące miasta i wioski. Problem w tym, że o taki kryształ trzeba dbać i raz do roku zasilać go trzema kroplami myrrh. A nie jest to artykuł, który można…
» więcej
2020-09-19, godz. 06:00
Commandos 2 & Praetorians: HD Remaster Double Pack [PS4]
Na konsole PlayStation 4 trafił zestaw remasterów: Commandos 2 oraz Praetorians. Zawsze przed takimi eksperymentami przy konwersji gier z PC na konsole zastanawiam się przede wszystkim, jak to będzie ze sterowaniem? Wiadomo nie od dzisiaj…
» więcej
2020-09-19, godz. 06:00
Final Fantasy Crystal Chronicles: Remastered Edition [PS4]
Gdy złowroga Miazma spowija krainę, jedyną nadzieją są kryształy Myrrh, chroniące miasta i wioski. Problem w tym, że o taki kryształ trzeba dbać i raz do roku zasilać go trzema kroplami myrrh. A nie jest to artykuł, który można…
» więcej
2020-09-19, godz. 06:00
[19.09.2020] Wysokościomierz
To się nazywa technologiczny rozwój: jeden z gigantów zachwala swój nowy zegarek informacją, że ma wbudowany wysokościomierz... Czyli od teraz każdy posiadacz takiego urządzenia wyrusza w góry... Dobrze, dosyć złośliwości, nasz…
» więcej
2020-09-19, godz. 06:00
[19.09.2020] Giermasz #414 - Remaster remastera remasterem
Tak - w tym programie głównie opowiadamy o odświeżonych wersjach gier. Wyszło to lepiej lub gorzej, w zależności od danego przypadku, ale ostatecznie każdy z nich może zainteresować fanów gatunku. Jeżeli lubisz RPG i przymkniesz…
» więcej