Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy pudełkowej, spolszczonej wersji firmy Koch Media Poland
Soulstorm to właściwie trzy pieczenie na jednym ogniu. To kontynuacja New'nTasty czyli poprzednich przygód Abe'a, głównego bohatera serii. Do tego jest to (powiedzmy) taka adaptacja oryginalnej drugiej części marki i przy okazji próba przyciągnięcia nowych graczy. Abe należy do rasy Mudokonów, był niewolnikiem w fabryce, ale w poprzedniej części udało mu się uciec i uwolnić swoich bliskich. To oczywiście jednak nie koniec - a sam początek Soulstorm, bo oprawcy ruszają z pościgiem. A my w skórze Abe'a, zielonego, sympatycznego humanoida, próbujemy wyjść cało z opresji i uratować nasz lud.
Oddworld: Soulstorm zręcznościowo - logiczna platformówka. Refleks i szybkość są w niej równie ważne, co chwile refleksji i kombinowania. Tak kilkoma zdaniami opisując, żebyście mieli lepszy ogląd. Plansze są dwu i pół wymiarowe, poruszamy się co do zasady tylko po wyznaczonej ścieżce, ale kiedy ona zakręca - widać, że środowisko zostało przygotowane już w trójwymiarze. Najczęściej wszystko sprowadza się do tego, żeby ominąć lub zlikwidować wrogów czających się na poszczególnych lokacjach - najczęściej każda z nich zajmuje jeden ekran.
Narzędzi do wyboru jest sporo, sztuka sprowadza się do postawienia na właściwy i odpowiedniego jego użycia. Możemy m.in. opętać wrogów, możemy próbować się przekradać, likwidować ich za pomocą butelek z łatwopalnym płynem, ale ich liczba jest ograniczona - to wszystko po pewnym czasie umożliwia tworzenie kombinacji, zresztą one są niekiedy niezbędne do przebrnięcia przez ostatnie etapy. Są momenty frustrujące, takie które sprawiają wrażenie, że gracz został trochę zostawiony samopas, kiedy jednak już się przez to przebrnie, metodą prób, błędów i śmierci - satysfakcja jest naprawdę spora.
Narzędzi do wyboru jest sporo, sztuka sprowadza się do postawienia na właściwy i odpowiedniego jego użycia. Możemy m.in. opętać wrogów, możemy próbować się przekradać, likwidować ich za pomocą butelek z łatwopalnym płynem, ale ich liczba jest ograniczona - to wszystko po pewnym czasie umożliwia tworzenie kombinacji, zresztą one są niekiedy niezbędne do przebrnięcia przez ostatnie etapy. Są momenty frustrujące, takie które sprawiają wrażenie, że gracz został trochę zostawiony samopas, kiedy jednak już się przez to przebrnie, metodą prób, błędów i śmierci - satysfakcja jest naprawdę spora.
W kwestii grafiki, to ma ona swój urok. Brzmi to trochę ironicznie, ale nie to miałem na myśli. Mogłoby być znacznie lepiej, bo niektóre obiekty nieprzyjemnie się rozmywają, inne są niewyraźne, a tutaj precyzja w niektórych momentach jest bardzo ważna, niedoskonałości graficznie przeszkadzają także w samej rozgrywce, a to już zarzut dużego kalibru - szczególnie uciążliwe to jest przy rozbrajaniu min, bo to bywa irytujące już w ten negatywny sposób. Za to tła, animacje, które widzimy w trakcie rozgrywki, olbrzymie, ruchome machiny w kształcie twarzy, reflektory punktowe oświetlające fragmenty planszy - to wszystko wygląda świetnie.
Klimat gry zresztą jest wyjątkowy. Z jednej strony Abe jest uroczym bohaterem, niewinnym, nieco infantylnym, co nie przeszkadza mu z drugiej strony bezwzględnie pozbywać się wrogów, paląc ich czy wysadzając. Groteska i ironia występują tu w duecie z mrokiem, duchotą i brutalnością. Prezentuje się to doskonale, w połączeniu z projektami postaci wygląda jak bajka dla dorosłych.
Klimat gry zresztą jest wyjątkowy. Z jednej strony Abe jest uroczym bohaterem, niewinnym, nieco infantylnym, co nie przeszkadza mu z drugiej strony bezwzględnie pozbywać się wrogów, paląc ich czy wysadzając. Groteska i ironia występują tu w duecie z mrokiem, duchotą i brutalnością. Prezentuje się to doskonale, w połączeniu z projektami postaci wygląda jak bajka dla dorosłych.
Nowy - stary Abe mnie zauroczył. Spędziłem przy nim bardzo przyjemne chwile mimo momentów irytacji, wad graficznych czy naprawdę momentami wyjątkowej tępoty kolegów Abe'a, których ma on ratować, ale którzy chyba nie zawsze chcą tej pomocy, bo zdaje się, że chwilami wolą ginąć, niż odzyskać wolność. Dobra, to trochę psuje ogląd, ale nie zniechęca. Na trening cierpliwości, nieco główkowania połączonego z szybkością - Oddworld: Soulstorm to idealna propozycja.
Zobacz także
2022-05-15, godz. 06:00
GIERMASZ 2022, maj
» więcej
2022-05-15, godz. 06:00
[14.05.2022] Górki i dołki
Gdy jedni świętują dziesiątki milionów sprzedanych gier - inni liczą zaskórniaki i zastanawiają się nad przetrwaniem. Między innymi o tym dzisiaj w kąciku Gramy po polsku opowiada Michał Król. Co ciekawe, nie zawsze wystarczy…
» więcej
2022-05-14, godz. 06:00
Eastward [Switch]
Nie miałem żadnych oczekiwań związanych z Eastward. Cóż, zwyczajnie przegapiłem zeszłoroczną jesienną premierę. W końcu tych niezależnych gier wychodzi tak dużo. Ale zapadła decyzja, aby Eastward wydać w Polsce w pudełkowej…
» więcej
2022-05-14, godz. 06:00
Eastward [Switch]
Nie miałem żadnych oczekiwań związanych z Eastward. Cóż, zwyczajnie przegapiłem zeszłoroczną jesienną premierę. W końcu tych niezależnych gier wychodzi tak dużo. Ale zapadła decyzja, aby Eastward wydać w Polsce w pudełkowej…
» więcej
2022-05-14, godz. 06:00
Eastward [Switch]
Nie miałem żadnych oczekiwań związanych z Eastward. Cóż, zwyczajnie przegapiłem zeszłoroczną jesienną premierę. W końcu tych niezależnych gier wychodzi tak dużo. Ale zapadła decyzja, aby Eastward wydać w Polsce w pudełkowej…
» więcej
2022-05-14, godz. 06:00
Nintendo Switch Sports [Switch]
16 lat temu świat oszalał na punkcie gry ruchowej Wii Sports na konsolę Nintendo Wii. Stała się serią znoszącą złote jaja i 8 lat po ostatniej odsłonie otrzymałem w swoje ręce Nintendo Switch Sports. Oczekiwania miałem spore i…
» więcej
2022-05-14, godz. 06:00
Nintendo Switch Sports [Switch]
16 lat temu świat oszalał na punkcie gry ruchowej Wii Sports na konsolę Nintendo Wii. Stała się serią znoszącą złote jaja i 8 lat po ostatniej odsłonie otrzymałem w swoje ręce Nintendo Switch Sports. Oczekiwania miałem spore i…
» więcej
2022-05-14, godz. 06:00
Sid Meier’s Pirates! (1987)
W latach 80. nie było zbyt wielu gier żeglarskich, a już na pewno gracze nie mieli symulatorów morskich z otwartym światem. Zmieniło się to w 1987 roku za sprawą Sid Meier’s Pirates! na Commodore 64 od legendarnego studia MicroProse…
» więcej
2022-05-14, godz. 06:00
Nintendo Switch Sports [Switch]
16 lat temu świat oszalał na punkcie gry ruchowej Wii Sports na konsolę Nintendo Wii. Stała się serią znoszącą złote jaja i 8 lat po ostatniej odsłonie otrzymałem w swoje ręce Nintendo Switch Sports. Oczekiwania miałem spore i…
» więcej
2022-05-14, godz. 06:00
[14.05.2022] Giermasz #498 - Miliony i milioniki
Jeżeli ktoś pomyśli, że seria Sports to taka miła rzecz do "popykania" i pośmiania się ze znajomymi... to właściwie będzie miał rację. Przy czym, mówimy o produkcjach, które sprzedały się w dziesiątkach milionów egzemplarzy…
» więcej