Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy - Movie Games.
Gas Station Simulator to absolutny hit sprzedażowy ostatnich dni. Dość powiedzieć, że sama gra zwróciła się twórcom już po dwóch godzinach od premiery! Gracze dosłownie zwariowali na punkcie tego polskiego tytułu! Więc i ja z wielką ciekawością postanowiłem zagłębić się w ten świat amerykańskiego petrolbiznesu gdzieś, na odległym dzikim zachodzie USA.
Od samego początku przekonujemy się tu, że zadanie, które przed nami postawiono wydaje się być totalnie nie do zrealizowania. Otóż ci, którzy liczyli na to, że pod ich zarządzanie trafi czyściutka i błyszcząca stacja z białym ptakiem w logo, gorącymi hot dogami, bogatą strefą słodyczy i przekąsek oraz automatyczną myjnią - mocno się zdziwią. Zamiast tego wita nas tu obraz potężnej, gorącej jak rozgrzana patelnia pustyni, pełnej wolno toczących się od lewa do prawa wysuszonych roślin, pośrodku której biegnie jedna, jedyna droga łącząca ze sobą dwa stany. I gdzieś tak na totalnym uboczu odnajdujemy nasze miejsce na ziemi. To kilka rozpadających się baraków, pełno śmieci, hałd piachu i wiata ze starą, zabytkową wręcz maszyną do tankowania pojazdów. Resztę gra pozostawia już - dosłownie - w naszych rękach.
Ruszamy więc na pierwszy obchód terenu, znajdujemy dawny budynek stacji i rozpoczynamy odgruzowywanie tego obrazu nędzy i rozpaczy. Po kilku minutach udaje się nam ponownie podłączyć prąd i uruchomić pierwszy dystrybutor… Czas więc najwyższy przyjąć pierwszych klientów! Witamy więc kierowców, dopytujemy ile paliwa chcą bym im zalać i podczas krótkiej „minigierki” staramy się w odpowiednim czasie zakończyć proces nalewania. Dostajemy zapłatę, a jak dobrze się sprawimy i będziemy niezwykle dokładni to może i napiwek! Grosz do grosza, oszczędzamy więc każdą złotów… wróć, każdego centa, a zebraną gotówkę przeznaczamy na inwestycje w rozwój naszej małej, zapyziałej stacyjki.
Warto docenić fakt z jak bardzo rozbudowanym tytułem mamy tutaj do czynienia. W Gas Station Simulator oprócz klasycznego tankowania paliwa, możemy też zadbać o remont uszkodzonych pojazdów naszych klientów w warsztacie, możemy też zainwestować w odpowiednie półki i lodówki, które potem wypełniamy towarami. Zachęcamy także podróżnych do odwiedzenia naszego przybytku stawiając przy naszej stacji przystanek autobusowy, czy też budując parkingi dla strudzonych kierowców. W Gas Station Simulator musimy także dbać o nieustanną rozbudowę naszej stacji o nowe pomieszczenia, a absolutnym minimum jest tutaj w miarę czysta toaleta. Trzeba także pamiętać, że wszystkie, zgromadzone w magazynach zapasy, z czasem się zużywają, więc zawczasu powinniśmy również pamiętać o zamówieniu dostawy paliwa, produktów spożywczych, czy części samochodowych. W międzyczasie nie możemy także zapominać o nieustannej obsłudze odwiedzających nas klientów, czyli tankowaniu aut, kasowaniu produktów na sklepowej taśmie, czy sprzątaniu i wyrzucaniu śmieci. Z biegiem czasu tych obowiązków jest już tak dużo, że musimy zastanowić się nad zatrudnieniem pracowników, by następnie przydzielić im odpowiednie obowiązki.
Gas Station Simulator samo w sobie nie jest jakoś wybitnie trudną grą. To raczej tytuł dla casualowych graczy, którzy nie chcą godzinami uczyć się mechaniki, poznawać meandrów fabuły czy wyczekiwać zwrotów akcji w samej rozgrywce. To raczej idealna gra na jesienne wieczory, w której nawet największy żółtodziób powinien, po krótkim wdrożeniu się w zasady gry, dać sobie tutaj bez problemu radę. I wierzcie mi, że godziny spędzone na tych amerykańskich bezdrożach potrafią płynąć jak szalone!
I koniec końców ta recenzja miała być dłuższa… bo chciałem poopowiadać Wam trochę o tym co czeka nas w późniejszych etapach gry, bo Gas Station Simulator ponoć w tej kwestii ma naprawdę dużo do powiedzenia. Chciałem też z czystej ciekawości sprawdzić, jak prezentuje się maksymalnie rozbudowana już stacja i ponapawać się z dumą wielogodzinną pracą jaką udało się mi tutaj wykonać…
Niestety moja rozgrywka zakończyła się gwałtownie ledwo po kilku godzinach zabawy. Spytacie jak to możliwe? Otóż wszystko przez pewien, dość osobliwy glitch, który spowodował, że nie jestem już w stanie zaopatrzyć mojej stacji benzynowej w żadną dostawę nowych produktów. W moim magazynie w jednej ze ścian po prostu utknęła ciężarówka. I mam tu na myśli wielkiego, amerykańskiego dostawczaka wbitego w budynek, dziwnie pląsającego i podskakującego w drgawkach, gdzieś między sufitem a podłogą. Niestety, pomimo wczytania kilku checkpointów i próbie siłowego przepchnięcia zawalidrogi sytuacja niestety nie uległa poprawie, a mój progres utknął w martwym punkcie. Szkoda, że twórcy najwidoczniej niezbyt dokładnie skupili się na testowaniu gotowego produktu. Summa summarum po początkowym wielkim zachwycie, moja przygoda w Gas Station Simulator skończyła się wielką klapą, a apetyt był naprawdę wielki. No cóż, miejcie to na uwadze, gdy zdecydujecie się na zakup tego tytułu. Życzę Wam zdecydowanie więcej szczęścia w budowie wielkiego, paliwowego imperium. Cześć!
Odpowiedź od deweloperów: Już po zakończonej recenzji po kontakcie z deweloperami gry okazało się, że twórcy umieścili w świecie Gas Station Simulator specjalny, awaryjny przycisk do resetowania wszystkich pojazdów i postaci na mapie. Jak widać problem jest im znany, jednak najwyraźniej producenci nie byli w stanie zlikwidować go przed wydaniem gry. Z punktu widzenia rzetelności recenzji trzeba przyznać, że ta dość „osobliwa” metoda zadziałała, jednak to już Wam pozostawiam ocenę sposobu poradzenia sobie z tym problemem przez twórców recenzowanego symulatora.
Ocena: 5/10 [od redakcji: gdyby nie problemy techniczne, to byłoby 7]
Zobacz także
2021-01-16, godz. 06:00
Death Tales [Switch]
W ogóle nie planowałem ogrywania tego tytułu. Nie jest to produkcja, która zwróciła moją uwagę zapowiedziami przed premierą. Ale pojawiła się okazja, aby Death Tales przetestować... Więc odpaliłem trailery, co tam było w internecie…
» więcej
2021-01-16, godz. 06:00
MXGP 2020 [PlayStation 5]
Z wyścigami motocyklowymi nie jest mi zbytnio po drodze, więc tym chętniej chciałem sprawdzić MXGP 2020, czyli najnowszą odsłonę licencjonowanej serii zawodów motocrossowych. I w sumie nie miałem żadnych oczekiwań, więc tym bardziej…
» więcej
2021-01-16, godz. 06:00
MXGP 2020 [PlayStation 5]
Z wyścigami motocyklowymi nie jest mi zbytnio po drodze, więc tym chętniej chciałem sprawdzić MXGP 2020, czyli najnowszą odsłonę licencjonowanej serii zawodów motocrossowych. I w sumie nie miałem żadnych oczekiwań, więc tym bardziej…
» więcej
2021-01-16, godz. 06:00
[16.01.2021] Produkcyjne piekło
Strach się bać, jaka awantura się o Cyberpunka 2077 zrobiła. Zabawne (w pewnym sensie), że gdy sam prezes studia nagrał film z przeprosinami - to jeszcze "dolał oliwy do ognia". Jak to niby możliwe, że zespoły testerów nie wychwyciły…
» więcej
2021-01-16, godz. 06:00
[16.01.2021] CES 2021 cz1
Na początku trzeba uczciwie powiedzieć, że nasz technologiczny ekspert Radek Lis jest nieco rozczarowany, jak zorganizowano tegoroczne targi CES. Wielka to impreza na początku roku zawsze była, wiadomo, że z powodu koronawirusa tym razem…
» więcej
2021-01-16, godz. 06:00
[16.01.2021] Giermasz #431 - Pierwsza premiera
Oficjalnie możemy ogłosić, że zainaugurowaliśmy rok 2021. Pierwszą recenzją, gry wydanej w styczniu, jest test produkcji traktującej o wyścigach motocrossowych MXGP 2020 . Testował Michał Król - i poleca. Tylko pamiętajcie, żeby…
» więcej
2021-01-15, godz. 14:57
GIERMASZ 2021, styczeń
» więcej
2021-01-15, godz. 14:57
[09.01.2021] Na starcie 2021 roku w technologiach
My w Giermaszu zasadniczo lubimy proste rozwiązania. Z tego powodu nie raz wytykaliśmy jednemu z największych producentów konsol, że nieźle "zamieszał" z nazwami kolejnych urządzeń. I jakby tego było mało, nasz technologiczny ekspert…
» więcej
2021-01-15, godz. 14:43
ARCHIWUM 2019
» więcej
2021-01-15, godz. 14:43
ARCHIWUM 2020
» więcej