Grę do recenzji dostaliśmy od agencji reprezentującej twórców.
Czyli karty na stół wyłożyłem od samego początku - więc teraz wypadałoby, co oczywiste, wyjaśnić, skąd mój zachwyt (można użyć tego słowa) w stosunku do F.I.S.T: Forged In Shadow Torch. Nie da się ukryć, że zainteresowałem się tą produkcją tuż po skończeniu absolutnie genialnego Metroid: Dread. Czyli macie podpowiedź co do gatunku. Opisywana produkcja to metroidvania, platformówka, w której odblokowujemy kolejne umiejętności. No i - może nawet przede wszystkim - mamy tu bardzo dużo walki.
W pewnym sensie F.I.S.T: Forged In Shadow Torch można nazwać slasherem? Skąd taki pomysł? Otóż, oczywiście jest dużo skakania (do tego wątku wrócę), ale i nie raz znajdziemy się na arenie, atakowani przez kolejne fale wrogów. I - stąd ten slasher mi się wziął - do dyspozycji mamy cały wachlarz różnych ciosów. Przykładowo: jak wciśniesz dwa razy kwadrat i raz trójkąt, to odpalisz jakiś tam cios. Trzy razy kwadrat, raz trójkąt - kolejny cios. I tak dalej. To mechanika żywcem wzięta z gier typu Mortal Kombat czy Tekken. A że przy okazji eksplorujemy kolejne obszary - to przecież mamy w slasherach. Mam nadzieję, że tym samym wyjaśniłem, skąd takie coś mi się wzięło. Budowanie złożonych kombosów w F.I.S.T: Forged In Shadow Torch to zabawa sama w sobie. Choć fakt faktem, że te najbardziej wymagające to odpalą chyba prawdziwi "wymiatacze" (o poziomie trudności więcej za chwilę).
Oczywiście mowa także o metroidvanii. Również, poniekąd, w mechanice pojedynków. Za walutę zbieraną w grze możemy wykupować kolejne ciosy, ulepszenia. Z biegiem gry, oprócz tytułowej, żelaznej pięści, dostaniemy inne narzędzia do siania zniszczenia. Choć, także do odblokowywania wcześniej niedostępnych miejsc. Jak masz świder, to przejdziesz przez specjalnie wyglądające drzwi. Ten sam świder działa jak helikopter - i jak widzisz strumień powietrza, to wiesz, że możesz polecieć mając ten gadżet. Tak działają metroidvanie: na dwuwymiarowej mapie, przykładowo, wydaje się, że gdzieś do góry można wskoczyć. Ale nie zrobisz tego, gdy nie umiesz jeszcze podwójnego skoku. Ten odblokujesz później - i możesz wrócić do tej części mapy, aby eksplorować wcześniej niedostępny obszar. Więcej zdradzać nie będę, to wbrew pozorom, dosyć prosta mechanika.
Choć - raz - o tyle mnie czasami denerwuje, że momentami nie wiem, czy czegoś nie potrafię zrobić (bądź dobrze wykorzystać techniki którą już znam) - czy po prostu jeszcze nie nadszedł moment na wejście do tej części planszy. Dodajcie do tego backtracking, czyli przemierzanie już odwiedzanych lokacji. Oczywiste, skoro dopiero po jakimś czasie, będziecie w stanie gdzieś wskoczyć, otworzyć jakieś drzwi. Albo znajdziecie klucz do mijanej wcześniej skrzynki. Taki urok gatunku. I, żeby była jasność, nie uznaję tego za minus.
Graficznie jest ślicznie. Oczywiście poruszamy się w czterech kierunkach - prawo, lewo, góra, dół - ale mowa o widoku 2,5D. Czyli w tle się dzieje. Klimat jest dieselpunkowy, połączony z mocno azjatyckim sznytem (w końcu za F.I.S.T: Forged In Shadow Torch odpowiada chińskie studio). Efekt jest doprawdy bardzo udany. A i "sól ziemi", czyli animacje, projekty poziomów, "feeling" ze skakania i wykonywania innych ewolucji - to się twórcom naprawdę bardzo udało. Choć, przyznaję, momentami miałem wrażenie, jakby postać nie zareagowała idealnie na komendę, jaką wydałem. Ale raz, że mogła być to tylko moja niezgrabność, a dwa, że zdarzało się to na tyle rzadko, że nie powodowało irytacji. Udźwiękowienie jest całkiem fajne, zresztą słyszcie muzykę w tle [w wersji audio tej recenzji].
Można dyskutować o poziomie trudności. Podstawowi wrogowie są stosunkowo łatwi. Choć w grupie mogą nieco dać popalić. Z kolei pojedynki z bosami szybko stają się całkiem wymagające. Ale po odrobinie treningu da się ich pokonać. Wspomniałem Metroid: Dread. Przyznam, że fakt, iż ograłem tuż przed F.I.S.T: Forged In Shadow Torch tak znakomitego przedstawiciela gatunku, to naprawdę mi pomogło. Właśnie w tym, że czułem się nieco wytrenowany po spędzeniu iluś godzin we wspomnianej metroidvanii. W F.I.S.T: Forged In Shadow Torch zdarzają się też trudniejsze sekwencje "skakane". Nie zawsze udało się za pierwszym razem przejść. W mojej ocenie poziom trudności jednak jest dobrze wyważony - choć tu oczywiście wiele zależy od Waszych umiejętności.
Opis fabuły sobie podaruję, jest osadzona w klimacie, nawet mnie zainteresowała i chciałem dowiedzieć się, jak skończy się ta historia. Ale opinie są różne na ten temat - a skoro mi się nawet podobało, to nie chcę psuć frajdy ze śledzenia opowieści o człekokształtnych królikach, szopach, niedźwiedziach, myszach i innych antropomorficznych mieszkańcach Torch City walczących z reżimem robotów.
Podsumowując, za 120 złotych dostajecie naprawdę bardzo udaną metroidvanię. F.I.S.T: Forged In Shadow Torch ujmuje graficznym klimatem, rozrusza Wam palce i nie raz bardzo pozytywnie zaskoczy kolejnemi sekwencjami zręcznościowymi. Naprawdę pomysłowo zaprojektowanymi. Do ideału nieco zabrakło, ale tylko nieco. F.I.S.T: Forged In Shadow Torch to jedno z bardzo przyjemnych zaskoczeń tego roku. Absolutnie nie czekałem na tę grę, zapowiedzi przegapiłem, więc tym bardziej się cieszę, że miałem przyjemność się nią bawić. Jeżeli lubicie zręcznościowe wyzwanie, to F.I.S.T: Forged In Shadow Torch spełni Wasze oczekiwania.
Ocena: 9/10
Zobacz także
2021-11-05, godz. 16:39
[06.11.2021] Polska ofensywa
Mimo wielu upadków - czasami spektakularnych - o których także naturalnie mówimy w kąciku Gramy po polsku, w ogólnym rozrachunku nasza branża sukcesywnie pnie się do góry. Większe gry, mniejsze, a naprawdę wiele z nich znalazło…
» więcej
2021-11-05, godz. 16:38
GIERMASZ 2021, listopad
» więcej
2021-11-05, godz. 16:30
GIERMASZ 2021, listopad
» więcej
2021-11-05, godz. 16:30
[06.11.2021] Krypto-dobroczyńcy
Po raz kolejny wielkie technologiczne korporacje walczą o lepszy świat dla wszystkich - i (doprawdy, wzruszyliśmy się) jeden z gigantów zapewnia, że już "wykasowuje" swój bank twarzy. Jakie to wspaniałe, a skąd w ogóle go mieliście?…
» więcej
2021-10-30, godz. 06:00
The Riftbreaker [Xbox Series X]
Są gatunki, którymi bawię się bardzo, bardzo rzadko. Są to m.in. gry tower defense, city buildery, a zwłaszcza RPG. No i przyszło mi zrecenzować produkcję, która ma to wszystko, a do tego jest dynamicznym twin-stick shooterem i dobrym…
» więcej
2021-10-30, godz. 06:00
Aragami 2 [Xbox Series X]
Ninja. Cień. Ciemność. Mrok. Maska. Cisza. Niewidzialność. Aragami. Pierwsza część tej gry, skradanki, która wcielała nas w postać ninja - ducha dość niespodziewanie podbiła serca graczy, jako niskobudżetowa skradanka, ale cechowała…
» więcej
2021-10-30, godz. 06:00
Agatha Christie: Hercule Poirot - First Cases [PlayStation 4]
Mroczne sekrety cynicznej burżuazji, kradzież, zawiłe oszustwa, walka o wielkie pieniądze czy makabryczna zbrodnia z nieuchwytnym mordercą na czele. Świat przełomu XIX i XX wieku wydaje się rysować w niezwykle ciemnych barwach. Zło…
» więcej
2021-10-30, godz. 06:00
Dying Light: Platinium Edition [Switch]
Wielkie miasto, hordy zombie, dynamicznie zmieniające się pory dnia - jedym słowem, w dniu premiery Dying Light śmiało można było nazwać "dużą" grą. Kolejne dodatki, co oczywiste, dorzucały zawartości. A teraz to wszystko, z dopiskiem…
» więcej
2021-10-30, godz. 06:00
Dying Light: Platinium Edition [Switch]
Wielkie miasto, hordy zombie, dynamicznie zmieniające się pory dnia - jedym słowem, w dniu premiery Dying Light śmiało można było nazwać "dużą" grą. Kolejne dodatki, co oczywiste, dorzucały zawartości. A teraz to wszystko, z dopiskiem…
» więcej
2021-10-30, godz. 06:00
[30.10.2021] Giermasz #470 - Dumni z sukcesu
Jeżeli regularnie słuchacie Giermaszu, to wiecie, że trzymaliśmy kciuki za sukces gry ze Szczecina, przygotowanego przez Exor Studios The Riftbreaker . I bardzo miło nam donieść, że jest i sukces sprzedażowy - a przede wszystkim to…
» więcej