Grę do recenzji dostaliśmy od twórców ze studia Techland.
Akcja gry Dying Light 2: Stay Human toczy się piętnaście lat po wydarzeniach z pierwszej części. Nie jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z jedynki. Wręcz przeciwnie - trafiamy do zupełnie innego regionu świata, chociaż nawiązań do historii Crane'a nie brakuje. Miasteczko Harran, przedstawione w Dying Light 1 kojarzyło mi się bardziej z Bliskim Wschodem. Natomiast krajobraz "dwójki" to raczej Europa. Niestety, ludziom nie udało się opracować szczepionki na wirusa, który zamienia ich w zombie. Ci, którzy przetrwali zamknęli się w sporej wielkości warowniach. Do walki z nieumarłymi używają broni białej oraz kusz i łuków. Głównym bohaterem Dying Light 2 jest Aiden Caldwell. To jeden z zarażonych, który za cel obierze sobie znalezienie sposobu na pokonanie wirusa. Daje mu to dodatkowe umiejętności: w nocy jest szybszy, sprawniejszy i silniejszy. Wiąże się to jednak z pewnymi niedogodnościami, bo Aiden nie może przebywać z dala od światła na długo. Twórcy zapowiadali przed premierą, że świat przedstawiony w drugiej odsłonie serii, będzie jeszcze bardziej zmieniał się wraz z podejmowanymi przez nas decyzjami. Mogę to z pełnym przekonaniem potwierdzić - nasze decyzje, linie dialogowe, upodobania wpłyną na to, jaka będzie historia nie tylko głównego bohatera, ale też wszystkich mieszkańców zrujnowanego, wstającego z kolan świata.
Powiedzmy o tym, co w nowej grze studia Techland zawiodło. Bo z pewnością tak jest w kontekście przeciwników. Samych zombie jest po prostu mało. To znaczy...niewiele gatunków, niewiele rodzajów. W sumie...po kilku godzinach gry rywale stają się bardzo przewidywalni i jest stosunkowo niewiele zaskoczeń. Poza tym...odnoszę wrażenie, że nowy Dying Light jest zbyt łatwy. Pojedynki z przeciwnikami z czasem stają się monotonne i powtarzalne. To zupełnie inne doznania, niż z pierwszej części gry. Wówczas starcia były bardziej wymagające i musieliśmy uciekać się do nie lada forteli, żeby wyjść z nich obronną ręką. Nocne wyprawy również nie przysparzają tylu emocji w "dwójce", co w jej poprzedniczce. Ja uważam to za minus nowego Dying Lighta. To w końcu gra o schyłku świata, walce o przetrwanie. W grze możemy walczyć za pomocą broni tnących, obuchowych, dwuręcznych, a nawet łuku. Do dyspozycji otrzymujemy również kopnięcia i uniki.
Fabuła Dying Lighta jest bardzo ciekawa. Poszukiwania siostry Aidena, związane z tym perturbację i poznawanie zawiłości przeszłości głównego bohatera sprawiło mi przyjemność. Z początku może niezbyt, ale po kilku godzinach gry wczułem się w postać. Szczególnie, że do dyspozycji mamy dużo większy obszar gry, niż w pierwszej części. Niestety, podczas rozgrywki pojawiają się bugi i glitche. Te najczęściej pojawiały się podczas pokonywania dachów budynków. Często nie wczytywały się tekstury, czasami brakowało dźwięków otoczenia. Mam nadzieję, że te błędy zostaną przez twórców wyeliminowane stosowną łatką.
Dying Light 2 stawia mocny akcent na survival. Od początku zabawy otrzymujemy samouczek, w którym jasno wyjaśnione jest, jak przetrwać w tym brutalnym świecie. Na przykład, jeżeli zbierzemy miód i rumianek - możemy stworzyć z nich opatrunek. Takich przykładów craftingu w nowym Dying Lightcie jest więcej.
Twórcy z Techlandu po raz kolejny o sobie przypomnieli i udowodnili, że potrafią stworzyć ciekawe uniwersum. W grze każdy zakamarek, szykuje dla gracza coś nowego, coś innego, coś zaskakującego. Właśnie dlatego Dying Light 2: Stay Human otrzymuje od redakcji Giermaszu 8 punktów na 10 możliwych.
Ocena: 8/10
Ocena: 8/10
Zobacz także
2021-07-27, godz. 14:04
Ratchet & Clank: Rift Apart [PlayStation 5]
Ratchet & Clank: Rift Apart to książkowy przykład gry nowej generacji konsol, zręcznościowy killer, przecudowny pod każdym względem, a do tego prawdziwy system seller, który powinien napędzić sprzedaż PlayStation 5, a z drugiej…
» więcej
2021-07-24, godz. 06:00
Mario Golf: Super Rush [Switch]
Na wstępie można powiedzieć to, co powtarzamy w Giermaszu jak mantrę. Gry samego Nintendo lub tworzone na ich zlecenie, to zawsze najwyższa możliwa jakość. Podobnie jest z Mario Golf: Super Rush, choć nie jest to produkcja idealna…
» więcej
2021-07-24, godz. 06:00
Mario Golf: Super Rush [Switch]
Na wstępie można powiedzieć to, co powtarzamy w Giermaszu jak mantrę. Gry samego Nintendo lub tworzone na ich zlecenie, to zawsze najwyższa możliwa jakość. Podobnie jest z Mario Golf: Super Rush, choć nie jest to produkcja idealna…
» więcej
2021-07-24, godz. 06:00
Mario Golf: Super Rush [Switch]
Na wstępie można powiedzieć to, co powtarzamy w Giermaszu jak mantrę. Gry samego Nintendo lub tworzone na ich zlecenie, to zawsze najwyższa możliwa jakość. Podobnie jest z Mario Golf: Super Rush, choć nie jest to produkcja idealna…
» więcej
2021-07-24, godz. 06:00
The Legend of Zelda: Skyward Sword HD [Switch]
Dawno temu, w posępnym czasie wojny z siłami zła, Bogini postanowiła wynieść ponad chmury wyspę z ocalałymi. Tam żyli w spokoju, aż do czasu gdy zło znowu zaczęło wychylać swój ohydny łeb. Zapatrzony w piękną Zeldę Link…
» więcej
2021-07-24, godz. 06:00
The Legend of Zelda: Skyward Sword HD [Switch]
Dawno temu, w posępnym czasie wojny z siłami zła, Bogini postanowiła wynieść ponad chmury wyspę z ocalałymi. Tam żyli w spokoju, aż do czasu gdy zło znowu zaczęło wychylać swój ohydny łeb. Zapatrzony w piękną Zeldę Link…
» więcej
2021-07-24, godz. 06:00
[24.07.2021] Giermasz #458 - Klejnoty koronne
Doprawdy wyjątkowe to wydanie Giermaszu, w którym raz, że recenzujemy dwie gry ekskluzywne dla przenośnej konsoli Nintendo Switch. A dwa, że dotyczy to serii będących absolutnymi "klejnotami koronnymi" w portfolio wydawcy. I raczej…
» więcej
2021-07-24, godz. 06:00
The Legend of Zelda: Skyward Sword HD [Switch]
Dawno temu, w posępnym czasie wojny z siłami zła, Bogini postanowiła wynieść ponad chmury wyspę z ocalałymi. Tam żyli w spokoju, aż do czasu gdy zło znowu zaczęło wychylać swój ohydny łeb. Zapatrzony w piękną Zeldę Link…
» więcej
2021-07-23, godz. 13:26
[24.07.2021] Wątpliwości i nadzieje
Gigant cyfrowej sprzedaży gier zapowiedział swoją własną, przenośną konsolę. Czy raczej przenośny komputer do grania? Tak jak dyskutowaliśmy o tym tuż po premierze, tak teraz nasz technologiczny ekspert Radek Lis przejrzał pojawiające…
» więcej
2021-07-17, godz. 06:00
Track & Field (1983 r.)
Igrzyska Olimpijskie już za rogiem, więc warto poświęcić im chwilę, bo są ważnym elementem w historii gier wideo. Pierwszą oficjalną grą multi-sportową było wydane na automatach w 1983 roku Track & Field. Gra miała licencję…
» więcej