Gdyby przyszłość oceniać na podstawie zapowiedzi i prezentacji, jakie były na targach Gamescom w Kolonii, czekają nas same dobre rzeczy. Po pierwsze targi uznawane za drugie pod względem wielkości i ważności na świecie rozrastają się. W tym roku powierzchnia wystawowa zajęła o 1/6 więcej niż w 2011 roku - dokładnie 140 tys. m2. Na tej powierzchni zgromadziło się 600 wystawców, czyli o trzech więcej, niż przed rokiem.

Były hity: Tomb Raider, był Hitman: Rozgrzeszenie, Medal of Honor: Warfighter, Crysis 3, Dead Space 3, Resident Evil 6, Lost Planet 3, Far Cry 3, pecetowy Dark Souls, Star Wars 1313, Metal Gear Rising: Revengeance, FIFA 13, PES 2013.

Ubisoft i Warner przedstawili Raymana Legends, ZombiU i konwersję Batmana: Arkham City z "tabletokontrolerem".

Zabrakło Microsoftu i Nintendo, na czym skorzystał trzeci konsolowy gracz na rynku - Sony. Twórcy PlayStation na konferencji zapowiedzieli 6 zupełnie nowych gier. Rain, Puppeteer, Until Dawn, Diggs Nightcrawler - na PS3 oraz Killzone: Merenary wraz z Tearaway na PS Vitę.

Oceniając to, co pokazano w Niemczech - świat gier nadal dzieli się dwie części: zachodnio-konsolową i wschodnio-PCtową. Na wschód od Niemiec górę biorą nadal gry na "blaszaki". Na Gamescom wersje PC były zdecydowanie ważniejsze i bardziej eksponowane niż podczas najważniejszych i największych na świecie E3 w Stanach Zjednoczonych.