Musiałem odpocząć od licznych gier serii LEGO, ale Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów było idealnym powodem do powrotu. Z olbrzymim przytupem, bo niewątpliwie mamy do czynienia chyba z najlepszą odsłoną zabawy duńskimi klockami, połączoną z jednym najbardziej znanych uniwersów. Nie, cofam te słowa. To najlepsza odsłona serii LEGO w jaką kiedykolwiek grałem, a mam ich na rozkładzie kilkanaście. Ktoś powie, że to już było, w pięciu poprzednich odsłonach klockowych Gwiezdnych Wojen i po części będzie miał rację. Saga Skywalkerów jest jednak najlepszą z najlepszych i nie uświadczycie tu déja vu.
Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
Jeśli graliście kiedykolwiek w dowolną z kilkudziesięciu gier z LEGO w tytule opartej na znanej marce, to zasady już znacie. Humorystyczne podejście do znanej opowieści, z masą gagów, czasami burzeniem czwartej ściany, z setkami bohaterów, z dużą dawką niszczenia – ale i budowania, a wszystko to w świecie zbudowanych tylko i wyłącznie z klocków. Graliśmy w to nie raz, jednak najnowsza odsłona stanowi jakość samą dla siebie. Zmieniła się i daje dużo więcej niż stare odsłony serii.
Przede wszystkim gra podzielona jest na dziewięć epizodów, każdy poświęcony kolejnej części kultowego filmu, więc już samo to pokazuje, z jak rozbudowaną produkcją mamy do czynienia. Każda z nich to inna historia, często nowi bohaterowie i kolejne planety do podboju. A nawet te dzielą się na przestrzeń kosmiczną - gdzie latamy statkiem oraz przygody do poznania na powierzchni. Sprawdza się to znakomicie, bo dzięki temu zabawy jest dużo, dużo więcej. W kosmosie można podjąć się walki, brać udział w lotach na czas, rozwalać asteroidy dające klocki zwykłe - będące niejako walutą - oraz specjalne, dzięki którym możemy rozwijać postacie, ale o tym później. Zdarzają się też kosmiczni piraci, których eliminacja jest wręcz obowiązkiem. Fajna zabawa, ale najwięcej dzieje się po wylądowaniu na planecie.
LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów oferuje mnóstwo otwartych światów. Planety są większe i mniejsze, bardziej otwarte, ale też i liniowe, ale wszystkie oferują od groma aktywności, ukrytych przedmiotów, mnóstwo zagadek, zbieractwa i walki. Świetnym rozwiązaniem jest pomysł, by po skończeniu zadań na danej lokacji od razu można było eksplorować ją w trybie dowolnym, mając dostęp do wszystkich postaci. Jest to o tyle ważne, że mają one swoje specyficzne umiejętności, które trzeba wykorzystywać w konkretnych miejscach. Dzięki temu zdobywa się specjalne klocki rozwoju, odnajduje karty pozwalające odblokowywać kolejne ułatwienia - np. kultowe mnożniki zdobywanych klocków, minikity, wykonuje misje poboczne, poznaje kolejne postaci itd. Na każdej planecie jest mnóstwo aktywności, które same w sobie dają wiele godzin dodatkowej zabawy.
Wspomniane specjalne klocki rozwoju pozwalają rozwijać ogólne umiejętności wszystkich postaci - jak zwiększenie zdrowia, przyśpieszenie budowania czy biegu, dające radar pokazujący ukryte elementy, zwiększające siłę ciosów, strzałów czy wpływające na latający statek. Także każda z grup postaci ma swoje indywidualne umiejętności, które oczywiście można ulepszać. Inne posiadają rycerze Jedi, inne ludziki ciemnej strony mocy, zupełnie inne łowcy nagród itd. Jest tego sporo i jeśli ktoś postanowi zrobić wszystko, to ma moje błogosławieństwo, bo w całej grze jest ukrytych ponad 1000 specjalnych klocków rozwoju. Ile to grania? Dziesiątki godzin.
Jest też sporo walki, co jest standardem dla serii LEGO, ale tym razem twórcy trochę ją rozbudowali. Standardowe ciosy można łączyć w kombosy czy ataki z powietrza, ale i tak w pewnym momencie robi się powtarzalnie. Ale przecież tak było zawsze i nikomu to nie przeszkadzało, w końcu to nie bijatyka czy stricte strzelanka. Jest także tryb kooperacji, co w sposób oczywisty zwiększa frajdę z zabawy, lecz dostępny jest tylko w formie kanapowej, z synem, kumplem czy żoną siedzącą obok. Niestety na granie z kimś po sieci nie doczekamy się chyba nigdy.
LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów jest grą GIGANTYCZNĄ. Masa zawartości, 9. olbrzymich historii, setki postaci, tysiące znajdziek i kilkadziesiąt godzin zabawy. Ja, mając na liczniku ponad 70 godzin, nadal do zebrania i odkrycia mam całkiem sporo, choć to już końcówka. Fakt, że bawiłem się, a nie nastawiłem na calakowanie oraz czerpałem garściami ze znanych mi już z wielkiego ekranu historii. Nie zmienia to faktu, że na najzwyklejsze i szybkie ukończenie musicie zarezerwować około 20 godzin. Ważne jest też to, że tytuł posiada pełną lokalizację, zarówno w formie napisów, jak i dubbingu, co ucieszy najmłodszych graczy oraz ich rodziców. Jeśli kiedykolwiek graliście w produkcje LEGO, podobało się Wam, a do tego jesteście fanami Gwiezdnych Wojen, to lepszej gry nie będzie już nigdy. Koniecznie musicie w to zagrać.
Ocena końcowa: 9/10
Zobacz także
2021-03-13, godz. 13:16
[13.03.2021] Eko-zgryźliwie
Dbanie o środowisko i czyste powietrze jest doprawdy piękną ideą i zachowaniem godnym naśladowania, prawda? Zgadzamy się z tym, ale jednocześnie w rozmowie z naszym technologicznym ekspertem Radkiem Lisem zgryźliwie zauważamy, że…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
Monster Jam: Steel Titans 2 [PlayStation 4]
W październiku ubiegłego roku recenzowałem polską grę o samochodach z wielkimi kołami, na których punkcie oszaleli Amerykanie. Monster Truck Championship był naprawdę udaną grą, nastawioną na ściganie i fajnymi arenami do robienia…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
Monster Jam: Steel Titans 2 [PlayStation 4]
W październiku ubiegłego roku recenzowałem polską grę o samochodach z wielkimi kołami, na których punkcie oszaleli Amerykanie. Monster Truck Championship był naprawdę udaną grą, nastawioną na ściganie i fajnymi arenami do robienia…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
Blockout (1989 r.)
Pod koniec roku 1989 w amerykańskich salonach pojawił się automat, będący kolejną wariacją kultowej gry Tetris. Produkcja Blockout zdobyła sporą popularność, a odpowiadało za nią polskie studio California Dreams. Za sukcesem stał…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
Twierdza: Władcy Wojny [PC]
Hej! Dziś przeniesiemy się w odległe czasy wielkich władców wojny rodem z Dalekiego Wschodu. Będziemy mieli okazję zasmakować imponujących bitew potężnych armii, na których czele staną niezwyciężeni generałowie, chanowie i…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
Twierdza: Władcy Wojny [PC]
Hej! Dziś przeniesiemy się w odległe czasy wielkich władców wojny rodem z Dalekiego Wschodu. Będziemy mieli okazję zasmakować imponujących bitew potężnych armii, na których czele staną niezwyciężeni generałowie, chanowie i…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
Twierdza: Władcy Wojny [PC]
Hej! Dziś przeniesiemy się w odległe czasy wielkich władców wojny rodem z Dalekiego Wschodu. Będziemy mieli okazję zasmakować imponujących bitew potężnych armii, na których czele staną niezwyciężeni generałowie, chanowie i…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
[13.03.2021] Przegląd tygodnia
Ponoć to miało być niemożliwe. Co więcej, wydawca zaciekle walczył, żeby nie dochodziło do sprzedaży za realne pieniądze "paczek" z piłkarzami do sieciowego trybu Ultimate Team w mega popularnej FIFA 21. A tu się okazało, że…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
[13.03.2021] Giermasz #439 - Solidne średniaki
Obie gry, które recenzujemy w tym Giermaszu, można określić słowem "solidne". Chociaż zarówno w gatunku arkadowych "ścigałek", jak i w kategorii strategii znaleźlibyśmy produkcje lepsze. Ale Michał Król nie narzekał po ograniu…
» więcej
2021-03-13, godz. 06:00
Monster Jam: Steel Titans 2 [PlayStation 4]
W październiku ubiegłego roku recenzowałem polską grę o samochodach z wielkimi kołami, na których punkcie oszaleli Amerykanie. Monster Truck Championship był naprawdę udaną grą, nastawioną na ściganie i fajnymi arenami do robienia…
» więcej