Grę dostaliśmy do recenzji od wydawcy wersji pudełkowej firmy Koch Media Poland
... czyli, do przeczytania jest MNÓSTWO dialogów. Nie tylko tych, dzięki którym akcja gry posuwa się do przodu. Jest też dużo, powiedzmy, "niezobowiązujących gadek" na często błahe tematy. Dzięki temu poznajemy lepiej galerię barwnych postaci przewijających się przez ekran. Ale nie każdemu przypadnie to pewnie do gustu (a i dobra znajomość angielskiego stanowczo się przyda). Ja poczułem się niczym w złotych latach przygodówek. Nie przewijałem dialogów, dobrze się bawiłem nie pozbawionymi humoru wymianami zdań. W Eastward nie gra się tylko dla akcji, a raczej po to, by się w tym postapokaliptycznym świecie zatopić, żyć problemami, radościami - czasami drobnymi - jego mieszkańców.
Bardzo pomaga w tym oprawa, zarówno dźwiękowa jak i graficzna. Muzyka, którą napisał amerykański kompozytor Joel Corelitz świetnie współgra z wydarzeniami na ekranie, kreuje bardzo fajny nastrój. Podobnie jak wygląd tej produkcji. To jedna z najładniejszych pixel-artowych gier jakie widziałem. Piksele doprawdy są tak mało "kanciaste" w Eastward, że bliżej temu do rysowanej grafiki, niż kolorowych kwadratów z których złożono świat i bohaterów. Grę otwiera też bardzo ładna animacja. Wiem, że ostatecznie to drobiazg, ale jak wiadomo, pierwsze wrażenie też jest ważne - i mnie produkcja chińskiego teamu Pixpil "kupiła" już na wstępie.
Mechanicznie to, oprócz mnóstwa dialogów i warstwy narracyjnej (wrócę do tego), gra przygodowa. Eksplorujemy różne krainy, walczymy z wrogami i bossami. Na tych mocniejszych przeciwników trzeba znaleźć patent. Nie przez przypadek wskazuje się tu inspirację serią The Legend of Zelda. Ale nie ma mowy o jakimś kopiowaniu, w mojej ocenie Eastward ma swoją, dobrze zarysowaną, tożsamość. Zapożyczyć jakieś elementy (wspomniałem także o przygodówkach ze złotej ery, taka seria Monkey Island przykładowo mi przyszła na myśl) to jedno, ale trzeba to jeszcze ładnie ze sobą połączyć. Co się twórcom Eastward zdecydowanie udało. Dorzucili również kilka mechanik z gier RPG, można nawet gotować. Jest też "gra w grze", podchodzimy do automatu, żeby pograć w klasyczne (wyglądające jak w latach 80-tych) turowe jRPG Earth Born. Przyznaję, porzuciłem na moment główną grę, żeby zobaczyć, co tam się dzieje.
Wracając jeszcze na moment do historii. John znalazł małą dziewczynkę Sam w zakopanych ruinach jakiegoś laboratorium. Akcja gry zaczyna się w podziemnej wiosce po apokalipsie. Świat na powierzchni ma być groźny i nieprzystępny - co przynajmniej w części okaże się nieprawdą. Ale nie będę Wam psuł zabawy z nieśpiesznego odkrywania tej historii. Mimo tej całej postapokalipsy, ma przedstawiana opowiastka coś z bajki dla dzieci - co, przynajmniej dla mnie, tłumaczyło pewne nielogiczności w przedstawionym świecie. Oczywiście, nie traktuję tego jako zarzutu.
Ostatecznie Eastward bawiłem się świetnie. To bardzo miłe i pozytywne zaskoczenie. W tym sensie życie współczesnego gracza jest dużo prostsze. Co prawda my jakoś bardzo się z tą recenzją nie spóźniliśmy (kilka miesięcy), ale tak czy owak obecnie gry nie starzeją się tak szybko jak kiedyś. A Eastward było, jest - i będzie fajne, więc nawet jeżeli na premierę przegapiliście, nic nie stoi na przeszkodzie, aby teraz nadrobić. Gorąco polecam, choć oczywiście z zastrzeżeniem, że zdecydowanie nie jest to tytuł dla wszystkich.
Ocena: 9/10 [bo ja bardzo lubię takie gry]
Zobacz także
2022-04-09, godz. 06:00
Chocobo GP [Switch]
Dobre z 10 minut siedziałem przed komputerem z palcami na klawiaturze... i nic. Pustka, wytarte stwierdzenia typu "fanom może się spodobać" albo "bawiłem się nieźle, ale nie do końca do mnie trafia". Banał. Ale - co poradzę, tak…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
[09.04.2022] Korekcja błędów
Multimilioner przejmuje większościowy pakiet i zapowiada małą rewolucję w jednym z najbardziej znanych serwisów społecznościowych. Czy to ma szansę powodzenia, między innymi o tym rozmawiamy z naszym technologicznym ekspertem Radkiem…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
GIERMASZ 2022, kwiecień
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
[09.04.2022] Nagroda za trud
Siedem lat ciężkiej, samotnej pracy - i marzenia o sukcesie, które właśnie się spełniają. Czyli Michał Król opowiada jak dzięki uporowi i pasji można dojść na sam szczyt niezależnej sceny twórców tworzących gry. Poza tym…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
[09.04.2022] Giermasz #493 - Trzy po trzy
Chociaż w kalendarzu w tym momencie jakby nieco mniej premier, zwłaszcza największych produkcji, tak w Giermaszu przygotowaliśmy trzy recenzje. A i Tiny Tina's Wonderlands trudno nazwać jakąś małą grą. Ta przygoda w strzelankowym…
» więcej
2022-04-09, godz. 06:00
Tiny Tina's Wonderlands [Xbox Series X]
To jest coś, czego potrzebowaliśmy, nawet jeśli nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. I nawet nie chodzi o Borderlands. Tiny Tina’s Wonderlands to spin off właśnie tej postapokaliptycznej serii, która daje fanom chwilę na zaczerpnięcie…
» więcej
2022-04-02, godz. 06:00
Ghostwire Tokyo [PC]
Ghostwire Tokyo to kolorowa, barwna a jednocześnie przykra i przytłaczająca historia w interesującym mieście, jakim jest stolica Japonii. Rozpoczynam od fabuły, bo to ona jest głównym motorem napędowym wyżej wspomnianej produkcji…
» więcej
2022-04-02, godz. 06:00
Kirby and the Forgotten Land [Switch]
Mała Różowa Kulka (z nieposkromionym apetytem) żyła sobie gdzieś miło i sympatycznie na swojej słodkiej planecie-gwiazdce. Ale, pewnie się domyślacie Drogie Dzieci, nad krainę nadciagnął mrok. Przyjaciele Kirby'ego zostają…
» więcej
2022-04-02, godz. 06:00
Ghostwire Tokyo [PC]
Ghostwire Tokyo to kolorowa, barwna a jednocześnie przykra i przytłaczająca historia w interesującym mieście, jakim jest stolica Japonii. Rozpoczynam od fabuły, bo to ona jest głównym motorem napędowym wyżej wspomnianej produkcji…
» więcej
2022-04-02, godz. 06:00
Shredders [Xbox Series X]
W życiu grałem w większość gier snowboardowych, które pojawiały się na kolejne platformy. Wiele z nich szukało złotego środka, połączenia realizmu z grą zręcznościową, co w mojej ocenie jest błędem. Podobnie postąpili twórcy…
» więcej