Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
Na początku spróbuję odpowiedzieć na pytanie, jak to z tym jRPG w tym przypadku jest? W Live A Live faktycznie mamy do czynienia z turowym systemem walki - jak w innych grach w gatunku. Plus element taktyki, gdy poruszamy swoimi bohaterami po podzielonym na siatkę placu boju. Zdobywamy punkty doświadczenia (w większości przypadków), awansujemy, zdobywamy nowe umiejętności i plusy do statystyk typu, atak, obrona, szybkość i tak dalej. W ekranie menu jest i zakładka ekwipunek, przedmioty, lista ciosów...
Czyli wypisz wymaluj - jRPG, prawda? Właściwie tak, ale w Live A Live nie brakuje różnych twistów. Bo zdarzy się, że nasz bohater... nie zdobywa nowych poziomów, a szkoli swoich uczniów - czyli gracz awansuje prowadzone przez komputer postaci... Albo, przez większość czasu epizodu nie walczymy wcale i nie zdobywamy żadnego ekwipunku. Nie pamiętam, żebym grając w jRPG tak rzadko zaglądał do wspomnianego menu postaci. W zasadzie interesowała mnie zakładka "ekwipunek", bo w części historii faktycznie go zdobywamy, plus opcja zapisu gry. I to tyle.
Z czego to wynika? Ano z tego, że grę podzielono na epizody. W każdym z nich elementy jRPG potraktowano nieco inaczej (choć założenie się nie zmienia). Z menu możemy wybrać w dowolnej kolejności jedną z 7 historii, każda z nich osadzona jest w innej epoce historycznej, każda z nich ma innych bohaterów, którzy mają bardzo różne przygody do przeżycia. Z prehistorii przeskakujemy w przestrzeń kosmiczną, do imperialnych Chin, na Dziki Zachód i tak dalej. Po przejściu każdej z nich odblokowujemy ósmy, finalny epizod, który w założeniu spaja wszystko w jedną całość. A że to właśnie fabuła, a nie mechanika jRPG (choć bardzo kreatywnie potraktowana w swojej prostocie) jest tu najważniejsza, to nic więcej na ten temat ode mnie nie usłyszycie. Przekonajcie się sami.
Gra wygląda ślicznie w najwyższej klasy pixel-artowym stylu. Ale zwróciłbym szczególną uwagę na udźwiękowienie. Muzyka też jest doskonała - ale to dubbing, podłożone głosy niemalże wszystkich postaci (i praktycznie przez cały czas komiksowe dymki ktoś interpretuje), jak to się mówi "robią robotę". I zamiast kolorowych kropek, zaczynasz graczu dostrzegać dużo więcej w tym, co rozgrywa się na ekranie.
Live A Live dostanie ode mnie maksymalną ocenę. Tak, maksymalną - uważam, że "dziesiątka" powinna być wykorzystywana, od czasu do czasu. Inaczej sami, recenzenci i gracze, zapędzamy się w pułapkę mitycznych klasyków, które to "dychy" dostają po latach od wdzięcznych fanów. No nie, skoro bawiłem się Live A Live tak znakomicie, skoro bardzo zapadło mi w pamięć, skoro naprawdę mnóstwo tytułów gatunku zaliczyłem, uznaję, że mam prawo do takiej noty. Chociaż...
... chociaż to naprawdę gra nie dla wszystkich. I specjalnie poświęciłem akapit na wyjaśnienie, że w tym przypadku ta nota będzie bardzo osobista. To jest moja "dycha", być może się ze mną zgodzisz po przejściu Live A Live. Być może stwierdzisz "ok, ale kilka epizodów mnie wynudziło", więc nie jest tak idealnie. A może totalnie się od tych pikseli odbijesz, zirytowany przeklikując przedłużające się rozmowy? To nie są moje odczucia, ale trochę opinii o Live A Live przeczytałem, nie brakuje takich, o których wspomniałem. Że jakieś tam epizody są nudne, że ktoś tam dialogi przeklikał bo go nużyły... Każdy ma prawo do swojego zdania, to oczywiste - no a moje zdanie jest takie, że ja się Live A Live nie nudziłem ani przez chwilę. Nic nie poradzę, naprawdę przez całą przygodę bawiłem się doskonale. Oczywiście przydaje się doświadczenie w gatunku, poniekąd mogę się zgodzić z uwagami, że ktoś niewprawiony może parę razy nieprzyjemnie dostać po głowie od mechaniki gry. Ale jeżeli "ogarniacie" jRPG - czy ogólnie RPG jako takie - to po chwili wszystko powinno wskoczyć na właściwe miejsce.
Zastanawiam się też, jak będzie z regrywalnością? To jeszcze przede mną, ale naprawdę kusi mnie, aby Live A Live przejść sobie jeszcze raz - może zobaczę inne zakończenie? Dla mnie to "dycha", ale uważajcie, dokładnie przemyślcie decyzję o zakupie, nie jestem w stanie zagwarantować Wam, że będziecie się tak dobrze bawić jak ja. Live A Live niewątpliwie polaryzuje tak recenzentów, jak i graczy. Ja akurat znalazłem się po stronie tych, którzy są tym tytułem absolutnie zachwyceni.
Ocena: 10/10 [ale to nie jest gra dla wszystkich!]
Ocena: 10/10 [ale to nie jest gra dla wszystkich!]
Zobacz także
2022-12-24, godz. 06:00
[24.12.2022] Giermasz #530 - Podsumowanie roku 2022
"To był dobry rok, kupka wstydu znowu urosła do niebotycznych rozmiarów"... między innymi i takie stwierdzenie padło w tej audycji. Oczywiście na koniec 2022 roku w Giermaszu podsumowujemy najlepsze gry w jakie mieliśmy okazję zagrać…
» więcej
2022-12-23, godz. 18:00
[24.12.2022] Nowy system
Zmniejszenie kolejek, usprawnienie obsługi - na początku tego wydania kącika technologicznego nasz ekspert Radek Lis opowiada o pomyśle Ministerstwa Zdrowia na pogłębioną informatyzację usług dla pacjenta. Cóż, pewnie jak zawsze…
» więcej
2022-12-17, godz. 15:00
[17.12.2022] Przestraszyć gracza
To wydanie kącika Gramy po polsku Michał Król rozpoczął od informacji o angażu znanej gwiazdy filmowej do słynnej polskiej gry. W której to zresztą już jedną rolę inna postać znana z dużego ekranu obsadziła. Poza tym, mamy same…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
Need for Speed: Unbound [Xbox Series X]
Idealny start, zapach palonej gumy roznosi się po dzielnicy i ruszając z szóstej pozycji już po chwili siedzę na zderzaku drugiego w stawce Lamborghini Murciélago SV. Pierwszy zakręt i driftując z impetem wbijam się w bok pięknego…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
The Callisto Protocol [Xbox Series X]
Jedna z głośniejszych premier tego roku. To na pewno. Duchowy następca Dead Space? Tu już bym się kłócił. Horror? Owszem. Chwilami. Na pewno jednak solidna rozgrywka. Wciągająca. Chwilami nawet porywająca. Ale Callisto Protocol…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
Need for Speed: Unbound [Xbox Series X]
Idealny start, zapach palonej gumy roznosi się po dzielnicy i ruszając z szóstej pozycji już po chwili siedzę na zderzaku drugiego w stawce Lamborghini Murciélago SV. Pierwszy zakręt i driftując z impetem wbijam się w bok pięknego…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
The Callisto Protocol [Xbox Series X]
Jedna z głośniejszych premier tego roku. To na pewno. Duchowy następca Dead Space? Tu już bym się kłócił. Horror? Owszem. Chwilami. Na pewno jednak solidna rozgrywka. Wciągająca. Chwilami nawet porywająca. Ale Callisto Protocol…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
Need for Speed: Unbound [Xbox Series X]
Idealny start, zapach palonej gumy roznosi się po dzielnicy i ruszając z szóstej pozycji już po chwili siedzę na zderzaku drugiego w stawce Lamborghini Murciélago SV. Pierwszy zakręt i driftując z impetem wbijam się w bok pięknego…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
Sonic Frontiers [PlayStation 5]
Sonic, ikona gamingowej popkultury, która zaistniała w świadomości graczy dzięki konsolom SEGI. Ale nie w Polsce, bo jednak byliśmy kilka lat za całym światem. Mimo to każdy gracz wie, że to szybki niebieski jeż co lubuje się w…
» więcej
2022-12-17, godz. 06:00
Sonic Frontiers [PlayStation 5]
Sonic, ikona gamingowej popkultury, która zaistniała w świadomości graczy dzięki konsolom SEGI. Ale nie w Polsce, bo jednak byliśmy kilka lat za całym światem. Mimo to każdy gracz wie, że to szybki niebieski jeż co lubuje się w…
» więcej