Extra Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Extra Giermasz
Construction Simulator
Construction Simulator
Chyba każdy chłopak jako dziecko lubił oglądać maszyny budowlane w akcji. A to betoniarka zrzucająca beton, wielki żuraw przenoszący ciężary, potężny spychacz rozwalający wszystko na swojej drodze, czy ciężarówka z długą naczepą wożąca tony materiałów. Teraz, dzięki niemieckiemu studiu weltenbauer, jako dorosły facet, znów mogę poczuć tę magię za sprawą gry Construction Simulator.

Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy, firmy PLAION Polska
GIERMASZ-Recenzja Construction Simulator

Symulatory to specyficzny gatunek, który uważam za jeden z najbardziej relaksujących. Tak jest i w recenzowanej grze, gdzie prowadziłem prężnie rozwijającą się firmę budowlaną w młodym i ambitnym zespole... a nie, jestem sam jak palec. Przynajmniej na początku budowlanej przygody. Jako młody przedsiębiorca byłem goły i wesoły, a na koncie była suma pozwalająca na wynajem kilku maszyn budowlanych na krzyż. Jestem też człowiekiem wielu talentów, bo potrafię obsługiwać każdą, najbardziej skomplikowaną maszynerię. Budowlaniec wielu talentów. Pierwszy kurs ciężarówką i usunięcie ładowarką kołową piasku z drogi po potężnej wichurze, to był przedsmak. Potem był żuraw samochodowy i usuwanie wywróconego słupa, trochę mniejszych prac i nagle szef lokalnej firmy budowlanej postanowił sprzedać mi interes.

Od tego momentu liczyło się wszystko. Pieniądze (choć w opcjach można wyłączyć bankructwo i za darmo tankować i naprawiać pojazdy), koszt i liczba wypożyczonych maszyn, kupowanie i budowanie własnego parku budowlanych sprzętów i branie kolejnych intratnych zleceń. Pierwszą - wtedy wydawało mi się dużą - robotą była wymiana asfaltu. Wynająłem gąsienicową frezarkę na zimno i zerwałem starą nawierzchnię. Na szczęście gra ma bardzo dobre samouczki i instrukcje, które tłumaczą obsługę poszczególnych maszyn. Potem wypożyczyłem rozściełacz do asfaltu, którego transport na miejsce budowy był dość drogi (tu z pomocą przychodzi płatna szybka podróż). Rozłożyłem automatyczną listwę do kładzenia nawierzchni i musiałem skombinować surowiec. Kolejne kredyty zostawione w wypożyczalni i mam wywrotkę do asfaltu, którą udałem się na zakupy do żwirowni. Powrót, zrzucenie gorącego asfaltu do specjalnego pojemnika rozściełacza i ruszyłem kłaść nową nawierzchnię. Sterowanie bardziej jak w czołgu, prędkość ślimaka, ale się w końcu udało. Potem walec, kilka kursów w tę i z powrotem i właśnie zarobiłem kilkadziesiąt tysięcy kredytów.

Kontraktów do wyboru jest cała masa. Budowa garażu, parkingu, magazynu, domu jednorodzinnego, naprawy dróg czy transport towarów z miejsca na miejsce. Gra dokładnie podaje ile zadanie ma etapów i ile się zarobi. Czym więcej pracy, tym większy przelew na konto. Można też podjąć się kilku kampanii, gdzie czeka szereg dużych inwestycji do wykonania. Budowa przydrożnego motelu, doprowadzenie internetu i postawienie barier energochłonnych, rozbudowa dworca czy obwodnicy miasteczka. To dopiero początek. Zleceń jest blisko sto na terenie Europy i Stanów Zjednoczonych, więc roboty jest od groma. Do tego czasami bardzo czasochłonnej, bo postawienie budynku wymaga przykładowo kilkudziesięciu minut do grubo ponad godziny. Usuwanie nawierzchni gleby, równanie, kopanie rowów, szalunki i wylewanie betonu - w tym ścian czy sufitów, dostarczacie prefabrykatów i materiałów budowlanych, przenoszenie ich w miejsce docelowe, stawianie metalowych słupów, kładzenie blachy falistej itd. Czynności jest sporo, a każda wymaga nauki, wprawy i czasu. Akurat tego ostatniego jest tu pod dostatkiem, bo jak mówiłem, to bardzo prosta i relaksująca gra.

W Construction Simulator twórcy zadbali o ponad 70 licencjonowanych maszyn. Cat, Daf, Liebherr, Mack, Man, Scania, Bobcat i inne. Wiele z nich znałem z życia czy filmów, a teraz wiem jak działają. Wiem, że jest walec do asfaltu i inny do ziemi, jak działa wywrotka przegubowa, opanowałem działanie różnych koparek, wiertnicy i żurawia czy pompy do betonu. Wiem jak to brzmi, ale zabawa jest przy tym niesamowita i z radością kupowałem kolejny ciężki sprzęt do kolekcji. Odchodzą wtedy opłaty za wypożyczenie, więc zysk jest coraz większy.

Z czasem i osiąganiem kolejnych kamieni milowych, poziomów ulepszeń oraz zdobywaniem umiejętności, wszystko robiłem szybciej, wydajniej, miałem coraz większe rabaty w składzie budowlanym, u sprzedawcy stali, żwirowni czy fabryce prefabrykowanych ścian. Pojawił się bardzo przydatny pomocnik, który za mnie zapełniał wywrotki piaskiem czy żwirem. Jednak najcięższą robotę musiałem wykonać sam. Muszę przyznać, że satysfakcja ze skończonego wielkiego projektu była wyjątkowo duża. Z czasem coraz większe znaczenie miała analiza finansów, dbanie o flotę pojazdów, zapełnianie magazynu materiałami budowlanymi, możliwość naprawy i tankowania pojazdów bezpośrednio w bazie. Firma rosła, park maszyn wypełniał się, a ja zarabiałem gigantyczne pieniądze. Większy plac, parking, warsztat, zatrudnienie mechanika, brygadzistę, kredyt w banku i budowanie renomy na rynku.

Construction Simulator wymaga bardzo dużo czasu, bo poszczególne zlecenia bywają wyjątkowo czasochłonne. Po pierwszych 10 godzinach miałem raptem 16% całkowitego postępu. Jeżdżenie po mieście z punktu A do B, gdzie trzeba uważać na kolizje i czerwone światła, zacząłem pomijać na rzecz taniej szybkiej podróży. Oczywiście samo miasto nie grzeszy detalami, jest poprawne, ale to nie GTA by wyglądało olśniewająco. Grafika ma tu drugorzędne znaczenie, choć same maszyny wykonane są świetnie. Co fajne, wybudowane przeze mnie obiekty faktycznie zostawały w tych miejscach i przejeżdżając obok przypominałem sobie, jak to kiedyś było.

Gra jest prosta, sterowanie pojazdami bardzo jasne i w miarę precyzyjne, ale po prostu trzeba się nauczyć co i jak. Nie tylko poruszania się np. maszynami gąsienicowymi, jak i ich obsługi. Taka przykładowo olbrzymia pompa do betonu. Dojechać na miejsce, ustawić się, rozłożyć wielgachne stabilizatory boczne, rozwinąć sięgające chyba 6 piętra ramię (którego sterowanie jest jednym z najbardziej skomplikowanych), otworzyć klapę tylną by betoniarką zrzucić beton i zacząć wypełniać nim wskazane miejsca. Na konsoli jest sporo ułatwień i może dlatego gra się przyjemnie, bez żadnego stresu. Można pomagać sobie widokiem z oczu, ale większość zadań wykonywałem mając całą maszynę na ekranie. Na plus, zamiast za każdym razem biegać postacią pomiędzy pojazdami, można się szybko przesiadać, co oszczędza masę czasu.

Construction Simulator jest gigantyczny. Zrobienie wszystkiego ociera się o 100 godzin zabawy. Co prawda zlecenia kontraktowe powtarzają się, za to poszczególne kampanie są bardzo różnorodne. Budowa luksusowego budynku hotelowego, promenady, nowego mostu, parku z zielenią, rozbudowa historycznego muzeum. Dzięki temu wciąż jest coś nowego, a umiejętność coraz lepszej obsługi maszyn procentuje szybszym czasem wykonania. Możliwości jest sporo i co uważam za duży atut, nie ma tu setek tabelek, wielkiego skomplikowania i wyliczeń. Jest plac budowy i moje maszyny. A co powiecie na zabawę po sieci, gdzie w kilka osób pracujecie na tym samym placu budowy?

Ocena: 7,5/10

Zobacz także

2022-10-01, godz. 06:00 Construction Simulator [Xbox Series X] Chyba każdy chłopak jako dziecko lubił oglądać maszyny budowlane w akcji. A to betoniarka zrzucająca beton, wielki żuraw przenoszący ciężary, potężny spychacz rozwalający wszystko na swojej drodze, czy ciężarówka z długą… » więcej 2022-10-01, godz. 06:00 Return to Monkey Island [Steam Deck] Najbardziej wkurzające jest to, gdy wreszcie się poddasz, zajrzysz do podpowiedzi... i robisz klasyczny "facepalm", że "przecież to było takie proste i oczywiste a jednak na to nie wpadłem" . Cóż, witamy w świecie klasycznych przygodówek… » więcej 2022-10-01, godz. 06:00 Return to Monkey Island [Steam Deck] Najbardziej wkurzające jest to, gdy wreszcie się poddasz, zajrzysz do podpowiedzi... i robisz klasyczny "facepalm", że "przecież to było takie proste i oczywiste a jednak na to nie wpadłem" . Cóż, witamy w świecie klasycznych przygodówek… » więcej 2022-10-01, godz. 06:00 Return to Monkey Island [Steam Deck] Najbardziej wkurzające jest to, gdy wreszcie się poddasz, zajrzysz do podpowiedzi... i robisz klasyczny "facepalm", że "przecież to było takie proste i oczywiste a jednak na to nie wpadłem" . Cóż, witamy w świecie klasycznych przygodówek… » więcej 2022-10-01, godz. 06:00 Construction Simulator [Xbox Series X] Chyba każdy chłopak jako dziecko lubił oglądać maszyny budowlane w akcji. A to betoniarka zrzucająca beton, wielki żuraw przenoszący ciężary, potężny spychacz rozwalający wszystko na swojej drodze, czy ciężarówka z długą… » więcej 2022-10-01, godz. 06:00 The DioField Chronicles [Xbox Series X] To kolejna gra przede wszystkim dla fanów japońskiej estetyki i klimatów z Bardzo Dalekiego Wschodu. The DioField Chronicle zanurza nas w historii fikcyjnego królestwa, które walczy z najeźdźcą. My wcielamy się w grupę najemników… » więcej 2022-10-01, godz. 06:00 The DioField Chronicles [Xbox Series X] To kolejna gra przede wszystkim dla fanów japońskiej estetyki i klimatów z Bardzo Dalekiego Wschodu. The DioField Chronicle zanurza nas w historii fikcyjnego królestwa, które walczy z najeźdźcą. My wcielamy się w grupę najemników… » więcej 2022-10-01, godz. 06:00 [01.10.2022] Giermasaz #518 - Piraci, budowlańcy i rycerze Trzy propozycje, trzy różne gatunki - i trzy naprawdę udane gry. Fani klasycznych przygodówek point'n'click raczej nie powinni się zastanawiać, czy warto zagrać w Return to Monkey Island . Zdaniem Andrzeja Kutysa, absolutnie… » więcej 2022-10-01, godz. 06:00 The DioField Chronicles [Xbox Series X] To kolejna gra przede wszystkim dla fanów japońskiej estetyki i klimatów z Bardzo Dalekiego Wschodu. The DioField Chronicle zanurza nas w historii fikcyjnego królestwa, które walczy z najeźdźcą. My wcielamy się w grupę najemników… » więcej 2022-09-30, godz. 18:00 GIERMASZ 2022, październik » więcej
101102103104105106107