The Last Oricru to propozycja dla wszystkich, którzy szukają wyzwania w kwestii poziomu trudności. Bo ten jest całkiem wysoki. Niektórzy porównują czeską produkcję do serii Dark Souls, inni do Gothica - ile w tym prawdy, a ile tylko wielkich słów sprawdzimy w tej recenzji.
The Last Oricru opowiada historię tajemniczej planety, która dotknięta jest wojną między frakcjami Szczuroludzi oraz Naboru. Bardzo szybko wskakujemy w wir akcji - nasz główny bohater budzi się na nieznanej sobie ziemi i zostaje uwaga... zamordowany. Odradza się w klasztorze i dalej już nie będę zdradzał, ale w fabule to można się pogubić. Generalnie na początku wydaje się ona dosyć infantylna. Później nabiera nieco rumieńców, żeby znowu zwolnić i nas uśpić. Szału nie ma i przynajmniej ja w pewnym momencie o historii, fabule, bohaterach, postaciach kompletnie zapomniałem. Oczywiście ciekawym zabiegiem jest to, że nie wiemy zbyt wiele o świecie i dowiadujemy się o nim coraz więcej w trakcie gry, ale nie zawsze i nie każdemu wychodzi to na dobre.
W The Last Oricru podejmujemy od samego początku decyzje, które mają realny wpływ na świat przedstawiony. I musimy decydować nie wiedząc nic o świecie, który nas otacza. Już na początku rozgrywki nasza decyzja może spowodować, że dojdzie do rebelii. Jedna decyzja, a konsekwencje spore - tak wygląda całe The Last Oricru i to akurat duży plus tej gry. Kolejnym plusem tej gry są ciekawe dialogi - w takim sensie, że dobrze się ich słucha i nie są sztampowe.
Sama rozgrywka przypomina serię "souls" - przemierzamy świat, pokonujemy rywali i jeżeli nie damy rady, to odradzamy się przy ognisku. Mechanika walki? Dosyć prosta - silny atak, słaby atak, kilka zaklęć, parowania i uniki. Nic skomplikowanego. Wrogowie są dosyć wymagający i nieraz trzeba poświęcić im nieco więcej czasu i nieco więcej kliknięć niż kilka... albo nawet kilkanaście. To nie jest Dark Souls, bo tutaj można popełniać błędy. Czasami nawet całkiem sporo i przeżyć, albo przetrwać... w "soulsach" nie ma o tym mowy. Największym zarzutem w kontekście walki jest kamera i jej położenie. Jest ona umieszczona tak blisko głównego bohatera, że nie da się nie zdenerwować.
W The Last Oricru mamy sporo zagadek i sekretów. Ich rozwiązanie, rozwikłanie tych zagadek pozwoli wam zdobyć dodatkowe wyposażenie. W grze czasami nie wczytywały się tekstury, brakowało też momentami odpowiedniej synchronizacji - generalnie elementy graficznie bardzo ładne przeplatają się z makabrycznymi.
W The Last Oricru mamy sporo zagadek i sekretów. Ich rozwiązanie, rozwikłanie tych zagadek pozwoli wam zdobyć dodatkowe wyposażenie. W grze czasami nie wczytywały się tekstury, brakowało też momentami odpowiedniej synchronizacji - generalnie elementy graficznie bardzo ładne przeplatają się z makabrycznymi.
Gra jest bardzo ciekawa - biorąc pod uwagę, że pracował nad nią mały zespół ludzi. Nie warto być więc w ocenach aż tak surowym. The Last Oricru nie nazwę grą Soulslike - bez obrazy, ale na ten tytuł po prostu nie zasługuje. To gra z kilkoma elementami Soulsów, trochę łatwiejsza od Soulsów - w którą warto zagrać, jeżeli lubicie gry RPG Akcji. Od redakcji Giermaszu The Last Oricru otrzymuje 7 punktów na 10 możliwych.
Ocena: 7/10
Ocena: 7/10
Zobacz także
2023-12-09, godz. 06:00
Naruto x Boruto: Ultimate Ninja Storm Connections [PlayStation 5]
Przyznam, że zanim nie dotarły do mnie gry traktujące o przygodach Naruto, to nie miałem okazji śledzić przygód tego blondyna. Więc - opowiadałem kiedyś o tym w recenzji trzeciej z serii gier "Ultimate Ninja Storm" - musiałem się…
» więcej
2023-12-09, godz. 06:00
[09.12.2023] Giermasz #578 - Długie nazwy
Produkcje z Kraju Kwitnącej Wiśni potrafią doprawdy przetestować gracza. Konkretnie: jego pamięć do długich nazw gier... Dwa takie tytuły mamy w tym Giermaszu. Jarek Gowin bardzo chwali grę o japońskich mafiozach, czyli Like a Dragon…
» więcej
2023-12-09, godz. 06:00
Jusant [Xbox Series X]
Od jakiegoś czasu stałem się miłośnikiem gier spokojnych, eksploracyjnych, z dużym naciskiem na fabułę, a mniejszym na akcję. Są to tytuły idealne do powolnej zabawy, gdzie nie liczy się wynik, a płynące z nich doznania. I taką…
» więcej
2023-12-09, godz. 06:00
Like a Dragon Gaiden: The Man Who Erased His Name [Xbox Series X]
Like a Dragon Gaiden: The Man Who Erased His Name to kolejna, no niemal kolejna gra z serii Yakuza, czy właśnie Like a Dragon, bo jakiś czas temu mieliśmy do czynienia z liftingiem marki, która wyjaśnia losy głównego bohatera serii…
» więcej
2023-12-02, godz. 18:00
GIERMASZ 2023, grudzień
» więcej
2023-12-02, godz. 18:00
[02.12.2023] Świetlane perspektywy
Bardzo dużo dzieje się u największego polskiego twórcy gier. Studio informuje o kolejnych, dużych projektach, o świetnej sprzedaży dodatku do bestsellerowej produkcji, o planach ekranizacji przygód w cyberpunkowym świecie i inne…
» więcej
2023-12-02, godz. 06:00
Call of Duty: Modern Warfare 3 [Xbox Series X]
W swoim życiu nie ograłem tylko trzech części serii Call of Duty. Gdy Activision zapowiedziało CoD: Modern Warfare 3, które miało być także rebootem gry z 2011 roku, byłem pewny, że kolejna odsłona pierwszoosobowej strzelanki wpadnie…
» więcej
2023-12-02, godz. 06:00
Call of Duty: Modern Warfare 3 [Xbox Series X]
W swoim życiu nie ograłem tylko trzech części serii Call of Duty. Gdy Activision zapowiedziało CoD: Modern Warfare 3, które miało być także rebootem gry z 2011 roku, byłem pewny, że kolejna odsłona pierwszoosobowej strzelanki wpadnie…
» więcej
2023-12-02, godz. 06:00
Last Train Home [PC]
Zdradzę wam trochę kulis, jeżeli chodzi o recenzowanie gier. Często dostając jakiś kod, wraz z nim dostajemy tak zwany review guide, czyli w dosłownym tłumaczeniu poradnik do pisania recenzji. Z reguły opisane są w nim niektóre…
» więcej
2023-12-02, godz. 06:00
Last Train Home [PC]
Zdradzę wam trochę kulis, jeżeli chodzi o recenzowanie gier. Często dostając jakiś kod, wraz z nim dostajemy tak zwany review guide, czyli w dosłownym tłumaczeniu poradnik do pisania recenzji. Z reguły opisane są w nim niektóre…
» więcej